Asceza

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Magnolia

Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-03-17, 16:30

asceza
ascetyzm;
1. rezygnacja z dóbr i wielu aktywności życiowych w celu uzyskania świętości i zbawienia duszy,
2. surowy tryb życia bez przyjemności i wygód; wstrzemięźliwość;
3. przenośnie: prostota, brak ozdób i urozmaiceń; skromność, surowość
SJP

Asceza zakłada pewien stopień samodyscypliny, zmagania, walki. Kształtuje więc postawę cierpliwości, pokory, posłuszeństwa i inne cnoty. W dzisiejszej dobie mody na ascezę, warto zwrócić uwagę na jej motywacje. Asceza nie może być negacją życia. Wyrzeczenie siebie, które byłoby połączone z negatywnym nastawieniem do życia, rozgoryczeniem i mierzeniem innych swoją miarą nie ma sensu. Kto pości ze skwaszonym obliczem, temu post pożera jego witalność, czyni go twardym, cynicznym i wyzutym z miłości. W przypadku zdrowej ascezy akcent przesuwa się z ofiary i cierpienia na wewnętrzny pokój i radość.

Asceza nie może wiązać się z negacją ciała. Współcześnie obserwujemy wzrost manii szczupłości. Jej efektem bywa anoreksja, która jest oznaką negacji własnej cielesności i płciowości. W zdrowym poście nie chodzi nigdy o negację, odrzucenie, ale raczej o akceptację cielesności. Asceza powinna łączyć ciało i duszę w harmonii.

Równie chorobliwą oznaką może być przesadny lęk o zdrową dietę. Ojcowie Pustyni mawiali, że demony atakują nas nie przez produkty żywnościowe, ale raczej przez lękliwe myśli. Pozytywne myślenie, właściwa motywacja może przynieść więcej korzyści, niż pełne bojaźliwej troski krążenie wokół siebie.

W praktyce postnej dziś warto powracać do tradycji Kościoła pierwotnego. Szczególnym okresem praktykowania ascezy powinien być czas Wielkiego Postu, a zwłaszcza Wielki Tydzień z Triduum Paschalnym. Warto pomyśleć o ożywieniu i nadaniu nowych form temu czasowi, zwłaszcza o połączeniu go z modlitwą, liturgią, wymiarem wspólnotowym i miłością.

Wymiar wspólnotowy postu mógłby poprzedzać ważne, święta, rocznice, czy wydarzenia w Kościele czy w życiu osobistym. Dawniej poszczono nie tylko przed wielkimi świętami. Również przyjmowanie Komunii Świętej związane było z całkowitym postem. Dzisiaj pozostały tylko szczątkowe ślady. Post bywa coraz rzadziej praktykowany. Jednym z częstszych grzechów powtarzanych w czasie sakramentu pojednania jest niezachowanie piątkowego postu.

Asceza współcześnie mogłaby być formą jednania w sytuacji napięć, rozłamów, konfliktów. Poszcząc wspólnota wyznaje własną niemoc wobec Boga i prosi Go, by zechciał usunąć powstałe podziały swoim Duchem. Post praktykowany w takim duchu w małżeństwach, rodzinach, wspólnotach zakonnych czy wśród przyjaciół byłby może bardziej efektywny niż rutynowe modlitwy.

https://jezuici.pl/2018/03/asceza-dzis/

Wielu chce naśladować Tereskę od Dzieciątka Jezus. Dziewczynę słabą, chorowitą, która mówi, że »nie stać jej na umartwienia, na posty, na nie wiadomo jakie wyrzeczenia. To, co potrafię, to przyjąć rzeczywistość, która jest«. To jest ważna wskazówka, że nie musimy sobie wymyślać praktyk ascetycznych, żeby »zabić« rozchwiane ciało, ile bardziej iść w kierunku Bożego widzenia rzeczywistości, która mnie otacza. Młodzi, którzy chcą robić kariery zawodowe, dobrze zarabiać, niekoniecznie muszą się wyrzekać dobrego samochodu. Chodzi jednak o to, żeby ten samochód nie zdominował ich pragnień, rozmów, aby był po prostu narzędziem pracy, narzędziem rozwoju życia rodzinnego” — twierdzi o. Maciej Jaworski.
https://opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZD/as ... rketu.html


Wczoraj na Kręgu DK rozmawialiśmy o ascezie współcześnie. Stąd moje zainteresowanie tematem i potrzeba dyskusji.
Czy to już zupełnie zapomniany temat?
Czy asceza może nam pomóc rozwijać się duchowo?
Jak praktykować ją współcześnie?
Czy nas ten temat jeszcze dotyczy?
Czy współczesny asceta musi założyć worek pokutny, żyć w odosobnieniu i żywić się "trawą i korzonkami"?

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-03-18, 08:26

Ewangelia podkreśla, że Pan «widzi w ukryciu», to znaczy patrzy w serce. Zewnętrzne gesty pokuty mają znaczenie, jeśli są wyrazem wewnętrznej postawy, jeśli wyrażają usilną wolę odwrócenia się od zła i wejścia na drogę dobra. Na tym polega głęboki sens chrześcijańskiej ascezy.

«Asceza» — słowo to przywodzi na myśl dążenie do wysokiego celu. Wymaga to oczywiście ofiar i wyrzeczeń. Trzeba bowiem ograniczyć bagaż do rzeczy istotnych, by nie ciążył podczas podróży; trzeba być gotowym stawić czoło wszelkim trudnościom i pokonać wszystkie przeszkody, by osiągnąć zamierzony cel. Aby stać się prawdziwym uczniem Chrystusa, trzeba się zaprzeć samego siebie, brać co dnia swój krzyż i naśladować Go (por. Łk 9, 23). Jest to wyboista droga do świętości, i każdy ochrzczony jest wezwany, by nią iść.

Liturgia Słowa w Środę Popielcową, L'Osservatore Romano.
http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wy ... ascetyczne

Asceza pozytywna i negatywna
Pierwszy z nich, to wybór tego, co zbliża do Boga. I tu mieszczą się nasze decyzje o udziale we mszy św. w określonym miejscu i czasie, uczenie się takich, a nie innych sposobów modlitwy, przyswajanie wiedzy religijnej z takich, a nie innych książek oraz wykładów.

Aspekt negatywny natomiast, to oddalanie się od tego, co przeszkadza nam w zbliżaniu się do Boga. Zacytujmy tu znów prof. Mieczysława Gogacza: „Chodzi tu o usunięcie grzechu i o wzmocnienie się w walce z wadami. Inaczej mówiąc, chodzi o uwolnienie się od presji, jaką wywiera na nas świat i własne ciało”.

Jak widać, przeszkadzają nam w drodze do Boga, przede wszystkim grzechy i wady, czyli tkwiące w naszym ciele przyzwyczajenia właśnie do grzechów. Mamy je usuwać, a dokładniej zastępować dobrymi uczynkami oraz cnotami – przyzwyczajeniami do świadomego czynienia dobra.

Wzmocnimy się w tej „walce” wtedy, gdy nie pozwolimy, aby wywierał na nas presję „świat”, czyli odsuniemy od siebie to, co nas do grzechu skłania, np. pornografię. Pokonamy tak i szatana, wykorzystującego nasze słabości.

Jak widać, asceza to właściwie nic nadzwyczajnego. To nasze codzienne wybory modlitw, lektur, praktyk sakramentalnych, którymi wyrażamy Bogu miłość, a jednocześnie ją wzmacniamy. I ważne jest, abyśmy nie rezygnowali z tych wyborów.

https://pl.aleteia.org/2017/11/24/ascez ... e-do-boga/

Co mnie oddala od Boga? Co mi zabiera czas, który mogłabym/mógłbym przeznaczyć na modlitwę?
Co mnie zbliża do Boga?

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-03-19, 07:39

Mogłam się domyślić, że to nie będzie popularny wątek, kto chce rozmawiać o poświęceniach i wyrzeczeniach, ofiarach i trudnościach... :-?

Ale może zacznę od siebie, jak ja realizuję ascezę i że to nie jest nic nadzwyczajnego...
- zmieniłam muzykę na taką, która mnie karmi, zbliża do Boga, religijną, bym uwielbieniem Boga wypełniła swoje serce,
- publikuję czytania z dnia na forum, żebym codziennie zaczynała dzień od Pisma św.
- wyciszam reklamy w tv, albo przewijam jesli film mam nagrany, żeby nie tracić czasu i uwagi na nie, żeby nie pozwalać reklamom sztucznie wywoływać u mnie potrzeb ("o... musze to mieć, to rozwiąże mój problem")
- nie kupuję kolorowych gazet kobiecych, żeby mieć pieniądze na książki religijne.
- nauczyłam dzieci od małego przedszkolaka, że nie kupujemy nic "przy kasach" (bo chyba z pomysłu złego przy kasach stoją słodycze i przekąski, żeby rodzicom utrudnić ten ostatni etap zakupów ;) kilka tygodni konsekwencji i dzieci już nie prosiły o głupoty)
- modlimy się z mężem przed snem, dziękując za miniony dzień i boże łaski, prosząc o opiekę w nocy i błogosławieństwo na kolejny dzień, oddając wszystkie trudne sprawy Bogu.
- modlimy się z córkami przed posiłkami, dzięki temu jemy więcej wspólnych posiłków.
- selekcjonuję to co czytam i oglądam, by dbać o czystość oczu i uszu.
- nawet na jednej sytuacji zauważyłam, że podjęte przeze mnie działania na rzecz opieki nad teściem to była prawdziwa asceza, bo wymagała sytuacja dużego poświęcenia i wyrzekania się siebie. Jednocześnie, gdy moje działania (wprawdzie z dobrych intencji- "chciałam nieba przychylić") denerwowały męża, to musiałam zmienić podejście i w tej chwili ascezą jest powstrzymywanie się od tych działań, które męża denerwowały z jednoczesnym minimum opieki nad teściem. (raz asceza miała wymiar pozytywny a raz negatywny )
- kiedy przeszłam na wegetarianizm, kilka miesięcy zajęło mi wypracowanie postawy w sobie, aby nie sprawiać tym zamieszania i problemu innym gdy jesteśmy w gościach. Byłam nawet w sytuacji, że na spotkaniu z dawno nie widzianą znajomą, która bardzo się cieszyła że ugotowała dla mnie obiad, zjadłam schabowego w piątek, nie okazując jak bardzo cierpię wewnętrznie.
- nie mówię "trzymam kciuki" (bo to zabobon), tylko obiecuję modlitwę.

Jak widzicie zwykłe życiowe sytuacje, gdzie można podjąć się dobra, wybrać dobro, ograniczyć coś co mi nie służy, albo co nie służy relacji z Bogiem.
Jestem pewna, że również podejmujecie takie decyzje, tylko nawet nie wiedzieliście, że to ćwiczenia ascetyczne ;)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14808
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Asceza

Post autor: Dezerter » 2019-03-19, 18:48

Magnolia pisze: 2019-03-19, 07:39 Mogłam się domyślić, że to nie będzie popularny wątek, kto chce rozmawiać o poświęceniach i wyrzeczeniach, ofiarach i trudnościach... :-?
:) No sama widzisz - co za czasy ;) ja przyznaje się szczerze, że dopiero teraz zajrzałem do tego wątku, poczytałem i trochę mi nie po drodze. Gdybym chciał żyć ascetycznie, to bym został pustelnikiem, eremitom czy zakonnikiem - to są grupy predestynowany do tego i ktoś kto ślubuje ubóstwo.
Ja lubię i cenię prostotę, skromność, anonimowość, unikam noszenia firmowych ciuchów, rzeczy drogich (w sensie gdy cena nie uzasadni ich wartości), gadżeciarstwa, snobizmu
ale
to jeszcze daleko do ascetyzmu.
Uznaje, że takie życie ma związek dodatni z wzrastaniem duchowym, bo tak pokazuje historia kilku tysięcy lat, w bardzo wielu religiach święci/boży ludzie żyli ascetycznie i umierali w opinii świętości, więc z mądrością ludzkości nie będę dyskutował.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

inquisitio
Bywalec
Bywalec
Posty: 163
Rejestracja: 24 wrz 2016
Has thanked: 14 times
Been thanked: 58 times

Re: Asceza

Post autor: inquisitio » 2019-03-22, 05:46

Dezerter
Ja lubię i cenię prostotę, skromność, anonimowość, unikam noszenia firmowych ciuchów, rzeczy drogich (w sensie gdy cena nie uzasadni ich wartości), gadżeciarstwa, snobizmu
ale
to jeszcze daleko do ascetyzmu.
Dlaczego uważasz ze daleko ? Ascetyzm to nie tylko wielkie rzeczy , długie posty itp, lecz także te drobne np to co Ty czynisz ;)
Serviam

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-03-22, 06:30

inquisitio pisze: 2019-03-22, 05:46 Dezerter
Ja lubię i cenię prostotę, skromność, anonimowość, unikam noszenia firmowych ciuchów, rzeczy drogich (w sensie gdy cena nie uzasadni ich wartości), gadżeciarstwa, snobizmu
ale
to jeszcze daleko do ascetyzmu.
Dlaczego uważasz ze daleko ? Ascetyzm to nie tylko wielkie rzeczy , długie posty itp, lecz także te drobne np to co Ty czynisz ;)
Też tak myślę, nie jesteśmy wezwani do życia mniszego, skoro realizujemy się w małżeństwie. Chodzi bardziej o ćwiczenia ascetyczne, które pomagają nam dążyć do Boga, opanowywać zachcianki, unikać/uwalniać się od konsumpcjonizmu.

konik

Re: Asceza

Post autor: konik » 2019-03-22, 08:14

To wszystko prawda. Asceze niekiedy miesza sie z okreslonymi praktykami. Ale to nie praktyki sa asceza ... sa jedynie wyrazem ascezy.

ursa

Re: Asceza

Post autor: ursa » 2019-03-22, 13:30

Bardzo ciekawy watek i takie zapomniane troszke slowo "asceza". Stosuje ja w swoim zyciu, nie zdajac sobie sprawy z tego, ze mozna to podpiac pod asceze :)
-Zaczynam dzien od Pisma Swietego (czytania na dany dzien) i Brewiarza (Jutrzni).
-Staram sie jesc 3 posilki dziennie i nie podjadac pomiedzy.
-Wykonuje swoje obowiazki z mysla, ze tego wlasnie chce ode mnie Bog, ze to moja misja, ktora mam spelnmiac najlepiej jak potrafie.
-Jestem dla ludzi, uwielbiam pomagac, sluzyc, chocby dobrym slowem, albo tym, ze jestem. Uwielbiam sluchac- jestem terapeutka, rowniez z zamilowania.
-W miare mozliwosci chodze na Msze Sw. nie tylko w niedziele (jesli mam wolne w tygodniu, albo zaczynam pozniej, lub koncze wczesniej, podczas urlopu codziennie, albo prawie codziennie)
-Staram sie chwalic, wielbic i sluzyc Bogu- zawsze pamietajac, ze po to wlasnie jestem na tym swiecie.
-Przynajmniej raz w tygodniu robie sobie medytacje ignacjanskie.
-Przynajmniej raz w miesiacu spowiadam sie i mam stalego spowiednika.
-Koncze dzien rachunkiem sumienia ignacjanskim i czytaniem Bibli.
-Dla ciala co rano robie mala gimnastyke a wieczorem spacer. Odzywiam sie zdrowo, troszke wedlug tego czego nauczala sw. Hildegarda; staram sie nie jesc w ogole maki pszennej, duzo blonnika, warzyw, owocow, ograniczam cukier do minimum, pije ziola.
-W kazdy piatek rezygnuje z jedzenia i praktykuje jednodniowa glodowke w jakiejs intencji. (bardzo chciala bym w kazdy piatek, ale czasem mi sie nie udaje)

Pieknie to wyglada... niestety brakuje mi czasem konsekwencji. Mam tez slabosc do wygody- cenie sobie wrecz ja. Nie, nie zalezy mi na drogich i markowych rzeczach, super samochodach, eleganckich meblach... ale niestety lubie miec wszystko i lubie wygode. Tak, za duza wage przywiazuje do tego co mam i zdaje sobie z tego sprawe. Lubie drogie buty i srebrna bizuterie, lubie ladnie pachniec, ladnie sie ubrac i przywiazuje do tego wage... choc najbardziej lubie ubierac sie w "ciucholandach", ktorych tu w UK nie brakuje :) no i sa to sklepy charytatywne, wiec przyjemne lacze z pozytecznym. Do swietosci mi bardzo daleko, ale jesli uda mi sie w 100% to co powyzej napisalam na trwale wprowadzic do swojego zycia i nie usprawiedliwiac sie wymowkami, to mysle, ze wtedy wprowadze kolejne male punkciki do tego co juz robie... w imie ascezy.

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-03-22, 13:51

Dziękuję Ursa, że się z nami podzieliłaś. Mam tylko pytanie, czy jesteś w związku małżeńskim czy żyjesz samotnie?
Interesuję się tym bo dużo czasu poświęcasz na modlitwę, podziwiam, ale jak to godzisz z obowiązkami domowymi i zawodowymi?

ursa

Re: Asceza

Post autor: ursa » 2019-03-22, 14:23

Jestem osoba samotna, mam dwie corki, ale juz duze (21 i 18) jedna corka juz studiuje, a ta druga w przyszlym roku wyjezdza na studia, czyli zostaje sama z moimi dwoma kotami :D sama, nie znaczy samotna, ale pewnie juz wiecie o tym.
Budze sie rano bardzo wczesnie, po to zeby miec te godzinke na modlitwe, czytanie i tez chwile dla swojego ciala, ktore traktuje jak dar od Boga, o ktory musze sie zatroszczyc. Pracuje w systemie zmianowym i bardzo roznie, wiec to jak bedzie wygladal, jak zaplanuje dzien, w duzej mierze zalezy od tego jak pracuje.
Na modlitwe poswiecam jeszcze wiecej czasu :D bo modle sie tez na rozancu podczas jazdy samochodem (droga moja do pracy to 40min) ale tez spacerujac. Czesto w pracy rozmawiam z Jezusem... mam dosc trudna prace, sama nie dala bym rady, On mi pomaga.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14808
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Asceza

Post autor: Dezerter » 2019-03-22, 15:20

Ursa zadziwiasz swoim uporządkowaniem i poukładaniem dla mnie jesteś ascetką i nie ma nic złego w tym , ze lubisz dobre, wygodne i ładne rzeczy, jeśli nie zapominasz o jałmużnie.

4 dzień głodówki wodnej to już chyba asceza ;)
najbardziej jestem zadowolony, że daje radę, że moja wolna wola jest coraz silniejsza, że jak coś postanowię, to dotrzymam
to budujące, nawet jak bym nie miał żadnych innych efektów, to było warto!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-05-21, 21:23

Asceza należy do podstawowych praktyk na drodze życia duchowego. Jednak w tym wymiarze nie polega na wykazaniu się w znoszeniu wymyślonych przez siebie umartwień i utrudnień w życiu, ale na ćwiczeniu się w przyjmowaniu bez szemrania i buntu tego, co trudne, dostrzeganiu w tym jakiegoś Bożego przesłania. Tym między innymi różni się od wyrzeczeń sportowca czy modelki, którzy własnym wysiłkiem chcą osiągnąć osobisty sukces: okazać się najlepszymi w swojej dziedzinie lub zachwycić swoją urodą. W podejmowanych praktykach ascetycznych wypracowujemy w sobie cierpliwość i wytrwałość w nadziei i otwartości na Boga. Przez ascezę wzrastamy w wolności przez nieuleganie lękom i namiętnościom. W ten sposób coraz bardziej otwieramy serce na nowość, z jaką do nas przychodzi Bóg. Cały ten wysiłek jest zbudowany na modlitwie. Jedną z jej treści powinna być prośba o oderwanie się od przywiązań, jakie każdy z nas w sobie nosi. Bóg, kiedy przychodzi do nas, zawsze przychodzi z czymś, czego jeszcze nie znamy. Bóg zawsze zaskakuje. Trzeba prawdziwej wolności i otwartości, żeby można było przyjąć bez lęku Jego wezwanie pojawiające się w sumieniu.
http://ps-po.pl/2017/10/17/asceza-oczys ... mietnosci/

Magnolia

Re: Asceza

Post autor: Magnolia » 2019-05-22, 16:10

Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu,
przygotuj swą duszę na doświadczenie!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy,
a nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego, a nie odstępuj,
abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie,
a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
Bo w ogniu doświadcza się złoto,
a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia
(Syr 2,1–5).

Dodano po 1 minucie 1 sekundzie:
Ewangelia podkreśla, że Pan «widzi w ukryciu», to znaczy patrzy w serce. Zewnętrzne gesty pokuty mają znaczenie, jeśli są wyrazem wewnętrznej postawy, jeśli wyrażają usilną wolę odwrócenia się od zła i wejścia na drogę dobra. Na tym polega głęboki sens chrześcijańskiej ascezy.

«Asceza» — słowo to przywodzi na myśl dążenie do wysokiego celu. Wymaga to oczywiście ofiar i wyrzeczeń. Trzeba bowiem ograniczyć bagaż do rzeczy istotnych, by nie ciążył podczas podróży; trzeba być gotowym stawić czoło wszelkim trudnościom i pokonać wszystkie przeszkody, by osiągnąć zamierzony cel. Aby stać się prawdziwym uczniem Chrystusa, trzeba się zaprzeć samego siebie, brać co dnia swój krzyż i naśladować Go (por. Łk 9, 23). Jest to wyboista droga do świętości, i każdy ochrzczony jest wezwany, by nią iść.

Liturgia Słowa w Środę Popielcową, L'Osservatore Romano.
http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wy ... ascetyczne

Fryderyk Nietzsche

Re: Post ścisły, a zaburzenia odżywiania

Post autor: Fryderyk Nietzsche » 2020-02-27, 21:45

Dezerter pisze: 2020-02-26, 21:36
Fryderyk Nietzsche pisze: 2020-02-25, 18:51
Andej pisze: 2020-02-25, 18:42
Fryderyk Nietzsche pisze: 2020-02-25, 18:33 ... Myślę że ascetyzm nie jest poprawną drogą do wiary. ...
A jaka jest Twoja droga do wiary?
Dobre myśli, Dobre słowa, Dobre uczynki. To taka bardziej maksyma ale zawsze się niej w życiu trzymałem
Dobra droga - tak trzymaj a zajdziesz do celu i do ... ascetyzm ;)
słyszałeś o ojcach pustyni?
A w temacie

Człowiek chory jest zwolniony z postu, wręcz grzechem jest szkodzenie sobie.
Asceci prawie nic nie jedzą i pijąc, samo-kalecząc siebie samych i unikając kontaktów społecznych nie szkodzili sobie?

Biserica Dumnezeu

Re: Post ścisły, a zaburzenia odżywiania

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-27, 22:08

ktorzy?

ODPOWIEDZ