Amoris laetitia przeczytałem z obowiązku - jako doradca życia rodzinnego - nie znalazłem w niej niczego co by powodowało bym przestał uznawać papieża Franciszka za mojego pasterza.
Zadałem pytanie mojemu proboszczowi, który też przeczytał
- Czy coś się zmieniło w nauczaniu KK o czym musiałbym wspomnieć narzeczonym podczas spotkań?
NIE
padła jednoznaczna odpowiedź
więc nie płaczmy nad nierozlanym mlekiem
Jeśli ty coś znalazłeś, to - zapraszam zakładaj wątek - podaj cytat, który cię bulwersuje i podyskutujemy o konkretach.