Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Dominik

Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Dominik » 2019-05-21, 10:37

Jak zdefiniować uporczywą terapię,,, mam na myśli podtrzymywanie kogoś przy życiu.

Jest jakaś definicja, że uporczywa terapia to przedłużanie czyjejś agonii. Tylko jak to dokładniej zdefiniować. Co jeśli ktoś może umierać np. przez dwa lata w cierpieniu, czy wtedy okres dwóch lat jest agonią?

Dodatkowo rozwój medycyny. Co w przypadkach gdy przedłuża ona życie, ale życie jest pełne cierpień. Jeszcze nie tak dawno, ktoś po cięższym wypadku był skazany na śmierć i od razu mógł spotkać się z Bogiem, być w niebie. Dziś musi żyć w cierpieniu, zanim osiągnie Niebo.

Wiadomo, rozwój medycyny jest bardzo dobry, ratuje życie w błahych sprawach, gdzie dawniej miało by się przekichane, ale raczej nie o to tutaj chodzi.

Po prostu mam wrażenie, że granica kiedy jest uporczywa terapia może być przesuwana do przodu. Teraz może przesadzę, pofantazjuje. Możemy mieć protezy rąk, nóg,,, niedługo pewnie organów, nasze życie się nienaturalnie wydłuży. Czy to nie będzie dla niektórych formą uporczywej terapii?

Magnolia

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Magnolia » 2019-05-21, 11:02

Ja mam takie wyobrażenie uporczywej terapii, że jest to podłączenie do maszyn wspomagających osoby nierokującej na wyzdrowienie.
Maszyny typu respirator sa uzasadnione w przypadku gdy po wypadku sa przejściowe kłopoty w oddychaniu, ale rokowanie dla całego pacjenta jest pozytywne, czyli ma szansę powrotu do zdrowia.
W przypadku podłączania do respiratora osoby terminalnie chorej, bez pozytywnych rokowań, nie ma potrzeby i uzasadnienia, bo tylko przeciąga się moment zgonu.
Ale w grę często wchodzą emocje rodziny, która nie chce, nie umie pogodzić sie ze śmiercią bliskiej osoby i chce ratować każdy jej dzień za wszelką cenę. To jest pułapka, bo później procedury odłączania od respiratora są trudne i nasuwają jeszcze więcej problemów moralnych.
Na uporczywa terapię człowiek może nie wyrazić zgody, rodzina może nie wyrazić zgody. Takie mam przekonanie po studiach, ale nie znam aktualnego stanu prawnego.

Na przykładzie mojego teścia. Lekarze widząc jego stan zdrowia ogólny podjeli poprzez konsylium profesorskie, że nie podejmą się ratowania życia w przypadku kolejnego zawału, nie podejmą się bay-pasów ani ingerencji chirurgicznej bo ryzyko zgonu w czasie operacji jest za duże. Poza tym nie ma pozytywnego rokowania, ze po operacji wróciłby do sprawności, bo wymagało by to dużej rehabilitacji, a On jest leniwy do ruszania się i nie współpracuje z zaleceniami lekarskimi. Decyzję lekarzy uważam za rozsądną i holistyczną, czyli spojrzeli na pacjenta całościowo. No i nie podjęli się uporczywych działań.

Inny przypadek mamy mojej znajomej. Była chora na stwardnienie rozsiane, nieuleczalna choroba. Rozwiązaniem byłby zawał, udar po którym nastąpiłaby śmierć. Mama była pod opieka hospicjum domowego , miała 75 lat jak jej stan się pogorszył. Lekarka podłączyła ją do respiratora dotchawicznego. Czyli nie mogła kobieta mówić. Ta decyzja przedłużyła jej cierpienie i umieranie aż o 7 lat. To są lata cięzkiej opieki nad chora jej równolatka męża, pielęgniarek i lekarzy, Potem pojawiło się jeszcze karmienie do jelitowe... To było, w moim odczuciu i odczuciu mojej znajomej, uporczywe ratowanie życia bez nadziei na wyzdrowienie, zupełnie niepotrzebne. Tu była choroba nieuleczalna i osoba która przeżyła już swoje życie. Przedłużona agonia o 7 lat przeróżnych cierpień i moralnych pułapek rodziny.

Protezy to nie jest uporczywa terapia, tylko zapewnienie możliwości samodzielności danej osobie.

Magnolia

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Magnolia » 2019-05-21, 12:30

Znalazłam takie definicje i rozróżnienie:
https://pl.aleteia.org/2018/04/27/uporc ... y-granica/

Uporczywa terapia to:

Stosowanie procedur medycznych w celu podtrzymywania funkcji życiowych nieuleczalnie chorego, które przedłuża jego umieranie, wiążąc się z nadmiernym cierpieniem lub naruszeniem godności pacjenta. Uporczywa terapia nie obejmuje podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych, łagodzenia bólu i innych objawów oraz karmienia i nawadniania, o ile służą dobru pacjenta. (…) Intencją lekarza nie jest pozbawienie życia chorego, ale przywrócenie naturalnego procesu umierania.

A pojęcie opieka paliatywna jest definiowana następująco:

Opieka paliatywna: zapewnia ulgę w bólu i cierpieniu spowodowanym innymi objawami; afirmuje życie i traktuje umieranie jako normalny proces; nie zamierza przyspieszać ani odwlekać śmierci; integruje psychologiczne i duchowe aspekty opieki nad pacjentem; oferuje system wsparcia, pomagający pacjentom żyć aktywnie, na ile to możliwe, aż do śmierci;

Trzeba pamiętać, że wycofanie się z uporczywej terapii i przejście do opieki paliatywnej nie obejmuje wycofania się z podstawowych zabiegów, jakie ten chory ciągle powinien otrzymywać. Czyli pojenia, karmienia, podawania leków przeciwbólowych, opieki pielęgniarskiej, zapewnienia mu ciągłej opieki. Pozbawienie chorego tych podstawowych zabiegów jest już jawną eutanazją.

Wielu anestezjologów nazywa to zasadą „5 razy NIE”. Chory w fazie terminalnej ma nie czuć, głodu, zimna, bólu, duszności i strachu.

Dodano po 4 minutach 23 sekundach:
A tu wspomniana w artykule instrukcja- wytyczne dla lekarzy - kwestia uregulowań prawnych
https://www.hospicjum.waw.pl/pliki/Arty ... p-2011.pdf

Biserica Dumnezeu

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-21, 20:30

Ale ... co, gdy ktos pragnie uporczywie zyc, a mu sie to pragnienie zabiera? Nawet, gdy jest to gehenna?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Dezerter » 2019-05-21, 22:30

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-05-21, 20:30 Ale ... co, gdy ktos pragnie uporczywie zyc, a mu sie to pragnienie zabiera? Nawet, gdy jest to gehenna?
Ale w pewnym stanie już nie pragniesz, a przynajmniej nie jesteś w stanie tego zakomunikować otoczeniu.

W przypadku opisanym przez Magnolię - stwardnienia rozsianego to już było raczej uporczywe podtrzymywanie przy życiu.
Wyśle, że w Polsce jest to dobrze wyważone i nie słyszałem o jakichś systemowych przegięciach.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Biserica Dumnezeu

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-22, 09:02

Tak, masz racje. Ale nawet wowczas dylemat pozostaje - nie potrafie tego zakomunikowac. Nigdy to nie moze znaczyc a priori, ze nie chce zakomunikowac.
Przyklady ludzi wybudzonych ze spiaczki pokazuja, ze gdy polozono juz na nich krzyzyk, tylko czyjas wola ( albo nawet kaprys ) uchronily ich zycie; te zycie, ktorego nie chcieli stracic.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: lambda » 2023-11-13, 15:26

https://t.co/ykN2x8KCgV

Czynie odłączenie tej dziewcyznki nie było by uporczywy terapia?
Jeśli życie podtrzymują tylko maszyny a nie ma lęku ani sposobów na wyleczenie.

Rodziców rozumiem bo że smierciadziecka nie sposób sobie poradzić, ale czy za wszelką cenę?

Ale z drugiej strony czy sad jakiegokolwiek kraju może prawnie zabraniać rodzica dziecka ratowania go jeśli są ośrodki na świecie medyczne! Które chcą podjąć się leczenia. Ta kwestie uważam za skandaliczna w postępowaniu Brytyjskiego Sądu.
Ostatnio zmieniony 2023-11-13, 15:29 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3306
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-11-13, 17:01

Tu bardziej chodzi o to ze nie uszanowano woli rodziców. Niezaleznie od tego czy było juz dziecię martwe czy jeszcze nie.
Dzieci nie sa juz rodziców tylko Lewiatana

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Kiedy zaczyna się uporczywa terapia

Post autor: lambda » 2023-11-13, 17:25

Gzresznik Upadający pisze: 2023-11-13, 17:01 Tu bardziej chodzi o to ze nie uszanowano woli rodziców. Niezaleznie od tego czy było juz dziecię martwe czy jeszcze nie.
Dzieci nie sa juz rodziców tylko Lewiatana
Nie zawsze trzeba szanowac wolę rodziców, jeśli faktycznie chcieli by podtrzymywać zycie dziecka kiedy nikt nie daje mu szans. Tutaj był is4odek medcxyny który chciał podjąć leczenia i stąd ta decyzja bulwersyjnje.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”