Problem z wiarą
Problem z wiarą
Szukam pomocy. Jestem osobą wychowaną w wierze. Zawsze Bóg był dla mnie ważny.Ale ostatnio coś się zmieniło. Wierzę. Wiem że wierze. Jest dużo niezbitych dowodów na to że Bóg istnieje: Całun Turyński, Biblia, inne źródła historyczne, liczne cuda, własne doświadczenia itp. Ale moja wiara już nie jest taka sama. Tak jakbym się odwracała od Boga. Nie modlę się już codziennie. Kiedyś jak zapomniałam o tym to miałam wyrzuty sumienia a teraz nie ma nic. Kiedy opuściłam msze świętą kiedyś też mi było źle a teraz nie pojawia się nic, żadne wyrzuty. Przyjmowane komunii też nie jest już takie samo. Nic nie czuje. Jedna spowiedź świętą na długo utkneła mi w pamięci bo po niej czułam się niezwykle lekko i szczęśliwie. Teraz zwlekam a nawet jak pójdę i wyznam wszystkie grzechy to nie ma tego uczucia. Pamiętam też że któregoś roku w Wielki Piątek Kiedy poszłam pocałować Krzyż doznałam takiego dziwnego uczucia gdy to pocałowałam. Nie potrafię tego opisac ze to rozeszło się po całym moim ciele, to było dobre uczucie. Ale już nigdy coś takiego się we mnie nie pojawiło. Wierzę w obecność Boga Ale nie czuje jej. Dlaczego tak jest? Czyy ktoś zna odpowiedź i potrafi mi pomóc? Proszę....
Ostatnio zmieniony 2023-01-13, 17:20 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pomocy
Witaj na Forum - miej się tu dobrze!
Widać, że szczerze opisujesz swój duchowy stan... choć Pan Bóg zna go z racji tego kim On jest (m.in. wszechwiedzący), to myślę, że to, co nam tu opisałaś, "opisz" Jemu - w takiej szczerej (nawet bardziej jeszcze szczerej niż ten post) rozmowie, modlitwą zwanej, ale nie w nazewnictwie rzecz, lecz w tym, aby ze szczerością opowiedzieć Bogu co się czuje i zapytać Go: Czemu tak jest, Panie?!... Jak możesz mi pomóc? Co mogę sama zrobić, a czego lepiej żebym nie ruszała, bo popsuję...?
Gdy się czyta Psalmy (albo słucha; np. tu są nagrania Psalmów w takiej bardzo współczesnej formie; w przekładzie dynamicznym https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 7QqgSCHF6q ), to czuć tę szczerość pisarzy, którzy też przeżywali swoje wzloty i upadki; swoje duchowe wyżyny i najgłębsze doliny (Ty, Asiu, pewnie jeszcze samego dna doliny swej nie osiągnęłaś, ale zdążasz tam: tak czujesz...).
Zatem dobrze jest, tak jak piszę, szczerze z tym do Boga przyjść w osobistej modlitwie, z oczekiwaniem, że On uczyni coś... jakoś Cię zawróci w tym ruchu, jaki odbierasz i nam tu opisujesz - abyś mogła ku wyżynom się wznosić... Zachęcam do studiowania Biblii - to nasz duchowy chleb; trudno na głodzie będąc być w dobrej kondycji duchowej!
A można wiedzieć ile masz lat? (może to nieważne, ale jednak bywają w naszym życiu też spowodowane jego upływem takie "osłabienia kondycji", w tym duchowej; np. kryzys wieku średniego...).
Pozdrawiam z ranka i życzę prowadzenia Bożego!
A, jeszcze wspomniałaś o dowodach na istnienie Boga; dla mnie numerem jeden jest istnienie tak zorganizowanego świata/wszechświata z życiem na Ziemi, jak to obserwujemy w skali makro i mikro - to wszystko samo z siebie nie miało by szans powstać!!
O tym opowiada ten film (jeśli nie znasz, to poznaj, a jak znasz, to warto sobie przypomnieć - z Kim mamy do czynienia...).
Widać, że szczerze opisujesz swój duchowy stan... choć Pan Bóg zna go z racji tego kim On jest (m.in. wszechwiedzący), to myślę, że to, co nam tu opisałaś, "opisz" Jemu - w takiej szczerej (nawet bardziej jeszcze szczerej niż ten post) rozmowie, modlitwą zwanej, ale nie w nazewnictwie rzecz, lecz w tym, aby ze szczerością opowiedzieć Bogu co się czuje i zapytać Go: Czemu tak jest, Panie?!... Jak możesz mi pomóc? Co mogę sama zrobić, a czego lepiej żebym nie ruszała, bo popsuję...?
Gdy się czyta Psalmy (albo słucha; np. tu są nagrania Psalmów w takiej bardzo współczesnej formie; w przekładzie dynamicznym https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 7QqgSCHF6q ), to czuć tę szczerość pisarzy, którzy też przeżywali swoje wzloty i upadki; swoje duchowe wyżyny i najgłębsze doliny (Ty, Asiu, pewnie jeszcze samego dna doliny swej nie osiągnęłaś, ale zdążasz tam: tak czujesz...).
Zatem dobrze jest, tak jak piszę, szczerze z tym do Boga przyjść w osobistej modlitwie, z oczekiwaniem, że On uczyni coś... jakoś Cię zawróci w tym ruchu, jaki odbierasz i nam tu opisujesz - abyś mogła ku wyżynom się wznosić... Zachęcam do studiowania Biblii - to nasz duchowy chleb; trudno na głodzie będąc być w dobrej kondycji duchowej!
A można wiedzieć ile masz lat? (może to nieważne, ale jednak bywają w naszym życiu też spowodowane jego upływem takie "osłabienia kondycji", w tym duchowej; np. kryzys wieku średniego...).
Pozdrawiam z ranka i życzę prowadzenia Bożego!
A, jeszcze wspomniałaś o dowodach na istnienie Boga; dla mnie numerem jeden jest istnienie tak zorganizowanego świata/wszechświata z życiem na Ziemi, jak to obserwujemy w skali makro i mikro - to wszystko samo z siebie nie miało by szans powstać!!
O tym opowiada ten film (jeśli nie znasz, to poznaj, a jak znasz, to warto sobie przypomnieć - z Kim mamy do czynienia...).
Re: Pomocy
Witaj Asiu, zachęcam Cię byś rozejrzała się na forum i przeczytała kilka wątków , które CIę zainteresują.
Eden dobrze Ci pisze. Ale podzielę się moimi pierwszymi myślami, po przeczytaniu Twojego postu.
Wydaje mi się, ze tęsknisz do przeżyć religijnych, potrzebujesz ich do potwierdzenia, że coś się w Twoim życiu duchowym dzieje i że Bóg jest blisko. Zmartwię Cię, bo nie na tym polega życie duchowe, jego sednem nie są przeżycia. Nie da się żyć w wierze na emocjonalnym haju cały czas.
To co opisujesz, przezywa każdy z nas. Po nawróceniu miałam taki haj, odczuwałam takie szczęście, ze chodziłam kilka stóp nad ziemią kilka miesięcy wręcz. Później radość słabła, odczucia słabły, uniesienia były coraz rzadsze. Na szczęście wiedziałam, że takie jest prawo życia duchowego. Pozostałam wierna modlitwie, a kiedy i na nią brakowało siły czy ochoto, modliłam się po prostu z wierności Bogu. Bo tu chodzi o wierność. Niezależnie od tego co sie dzieje. Chodzi także o nasze zaangażowanie w modlitwę. Nie ma szczerej rozmowy z Bogiem to nie ma rozwoju duchowego.
Msza św nie ma nas bawić, mamy ciągle pogłębiać jej tajemnicę i przyjmować pokarm Słowa Bożego oraz samego Boga. Zapraszam Cię tu: viewtopic.php?f=13&t=994&p=184432&hilit ... tii#p22880
Czas spędzony na mszy to jest nasza ofiara dla Boga, trzeba sie zaangażować w jej przeżywanie.
Takie nasze zadanie, żeby ciągle się rozwijać, pogłębiać wiedzę i przeżywanie. Ale nie skupiając się na emocjach, ulotnych z natury. Chodzi o przeżywanie- mówienie z wiarą, śpiewanie z wiarą. Zastanawiasz się nad tym co odpowiadasz kapłanowi w czasie mszy św? Może pora się na tym skupić, przyjrzeć sensowi wypowiadanych słów. To rozwija i wzbogaca przeżywanie, gdy się wie co się mówi, a jeszcze lepiej jak się to mówi z wiarą.
Zapraszam Cię jeszcze do tego wątku: viewtopic.php?f=26&t=8382&hilit=żyjesz+ ... sz#p165737
Zebrałam także wiele filmików i wypowiedzi w wątek o modlitwie, czym jest i na czym polega dobra modlitwa, gdzie ukryta jest jej skuteczność. viewtopic.php?f=12&t=861
Nie musisz czuć obecność Boga by wiedzieć, ze jest blisko! On jest Bogiem wiernym, raz powiedział, że kocha, jedna Ofiara wystarczyła i nigdy nie odwołał swojego słowa. Jest blisko!
Ukochałem cię odwieczną miłością,
dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość Jr 31, 3
Zadałam Ci dużo czytania i oglądania, wierzę że popłynie z tego dobro dla Ciebie, jesli się w to zaangażujesz.
Eden dobrze Ci pisze. Ale podzielę się moimi pierwszymi myślami, po przeczytaniu Twojego postu.
Wydaje mi się, ze tęsknisz do przeżyć religijnych, potrzebujesz ich do potwierdzenia, że coś się w Twoim życiu duchowym dzieje i że Bóg jest blisko. Zmartwię Cię, bo nie na tym polega życie duchowe, jego sednem nie są przeżycia. Nie da się żyć w wierze na emocjonalnym haju cały czas.
To co opisujesz, przezywa każdy z nas. Po nawróceniu miałam taki haj, odczuwałam takie szczęście, ze chodziłam kilka stóp nad ziemią kilka miesięcy wręcz. Później radość słabła, odczucia słabły, uniesienia były coraz rzadsze. Na szczęście wiedziałam, że takie jest prawo życia duchowego. Pozostałam wierna modlitwie, a kiedy i na nią brakowało siły czy ochoto, modliłam się po prostu z wierności Bogu. Bo tu chodzi o wierność. Niezależnie od tego co sie dzieje. Chodzi także o nasze zaangażowanie w modlitwę. Nie ma szczerej rozmowy z Bogiem to nie ma rozwoju duchowego.
Msza św nie ma nas bawić, mamy ciągle pogłębiać jej tajemnicę i przyjmować pokarm Słowa Bożego oraz samego Boga. Zapraszam Cię tu: viewtopic.php?f=13&t=994&p=184432&hilit ... tii#p22880
Czas spędzony na mszy to jest nasza ofiara dla Boga, trzeba sie zaangażować w jej przeżywanie.
Takie nasze zadanie, żeby ciągle się rozwijać, pogłębiać wiedzę i przeżywanie. Ale nie skupiając się na emocjach, ulotnych z natury. Chodzi o przeżywanie- mówienie z wiarą, śpiewanie z wiarą. Zastanawiasz się nad tym co odpowiadasz kapłanowi w czasie mszy św? Może pora się na tym skupić, przyjrzeć sensowi wypowiadanych słów. To rozwija i wzbogaca przeżywanie, gdy się wie co się mówi, a jeszcze lepiej jak się to mówi z wiarą.
Zapraszam Cię jeszcze do tego wątku: viewtopic.php?f=26&t=8382&hilit=żyjesz+ ... sz#p165737
Zebrałam także wiele filmików i wypowiedzi w wątek o modlitwie, czym jest i na czym polega dobra modlitwa, gdzie ukryta jest jej skuteczność. viewtopic.php?f=12&t=861
Nie musisz czuć obecność Boga by wiedzieć, ze jest blisko! On jest Bogiem wiernym, raz powiedział, że kocha, jedna Ofiara wystarczyła i nigdy nie odwołał swojego słowa. Jest blisko!
Ukochałem cię odwieczną miłością,
dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość Jr 31, 3
Zadałam Ci dużo czytania i oglądania, wierzę że popłynie z tego dobro dla Ciebie, jesli się w to zaangażujesz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Pomocy
Asiasiu (czy tak należy odmieniać Twój nick?) po prostu dojrzałaś (w sensie tego aspektu, nie sugeruję wcześniejszej niedojrzałości jako takiej).
Mniemanie, iż wiarę powinno się "czuć", powinna przynosić emocjonalne ukojenie w Bogu należy do świata wiary niedojrzałej.
Oczywiscie, człowiek dojrzały często też "czuje" - ale nie to jest istotą jego wiary.
Wielokrotnie przywoływano tu przykładśw.Teresy z Kalkuty, która przyznała się, że przez 40 lat - pracując w skrajnych przecież warunkach - ani chwili "nie czuła" bliskości Boga.
Mistycy natomiast są zgodni - modlitwa w takim stanie (w którym przecież trudno się modli) jest znacznie Bogu milsza i bardziej skuteczna niż wówczas, gdy się ma "duchowe cukierki" - uniesienie w Bogu, uczucie fruwania w Jego obecności.
Tak więc się nie martw.
Co Ci radzę? Rekolekcje. Takie zamknięte. Może ewangelizacyjne byłyby najlepsze. Byle nie "odleciałe" i skierowane wyłącznie na wrażenia, bo z pragnieniami jakie masz, możesz w nie "wsiąknąć".
Druga sprawa to kontakt z osobami żyjącymi żywą wiarą. Internet (może nawet nasze forum?) to dobry pomysł, ale to chyba za mało. Przydałaby sie wspólnota.
Mniemanie, iż wiarę powinno się "czuć", powinna przynosić emocjonalne ukojenie w Bogu należy do świata wiary niedojrzałej.
Oczywiscie, człowiek dojrzały często też "czuje" - ale nie to jest istotą jego wiary.
Wielokrotnie przywoływano tu przykładśw.Teresy z Kalkuty, która przyznała się, że przez 40 lat - pracując w skrajnych przecież warunkach - ani chwili "nie czuła" bliskości Boga.
Mistycy natomiast są zgodni - modlitwa w takim stanie (w którym przecież trudno się modli) jest znacznie Bogu milsza i bardziej skuteczna niż wówczas, gdy się ma "duchowe cukierki" - uniesienie w Bogu, uczucie fruwania w Jego obecności.
Tak więc się nie martw.
Co Ci radzę? Rekolekcje. Takie zamknięte. Może ewangelizacyjne byłyby najlepsze. Byle nie "odleciałe" i skierowane wyłącznie na wrażenia, bo z pragnieniami jakie masz, możesz w nie "wsiąknąć".
Druga sprawa to kontakt z osobami żyjącymi żywą wiarą. Internet (może nawet nasze forum?) to dobry pomysł, ale to chyba za mało. Przydałaby sie wspólnota.
Ostatnio zmieniony 2019-07-18, 08:43 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pomocy
Naprawdę jestem zaskoczona tak natychmiastową pomocą i bardzo bardzo dziękuję. Dużo daliście mi do myślenia. Mam 16 lat i jak widzicie życie przede mną i nie chce przez nie iść bez Boga. Bardzo bym chciała żeby w nim był i pomógł mi obrać dobrą drogę.
Bóg zapłać!
Dodano po 56 sekundach:
Tak przy okazji to myślicie że warto też porozmawiać o tym z księdzem na spowiedzi?
Bóg zapłać!
Dodano po 56 sekundach:
Tak przy okazji to myślicie że warto też porozmawiać o tym z księdzem na spowiedzi?
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Pomocy
Dorzucę tylko od siebie, że to po prostu inny etap wiary, to jest czas na to, by poznawać sens sakramentów i modlitwy, zdobyć pokorę, aby życie duchowe później było pokorne i wytrwałe.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Pomocy
Z wiarą jest jak ze wszystkim, co się rodzi... wzrasta... dojrzewa... owocuje... - ważne, aby ona nie zanikła!
Na każdym jej etapie można się cieszyć bliskością z Bogiem: naszym Stwórcą, Panem, Zbawicielem, a też Obrońcą na Bożym sądzie, abyśmy nie byli przez szatana potępiani, bo jego oskarżenia nic nie znaczą wobec Bożej łaski, omywającej Krwią Chrystusa grzeszników, jeśli tylko tego pragną:
Asiu - to do Ciebie piszę (wszak to Twój temat), ale i do innych, i do siebie... bo wszyscy bardzo, bardzo POTRZEBUJEMY BOGA!!
Na każdym jej etapie można się cieszyć bliskością z Bogiem: naszym Stwórcą, Panem, Zbawicielem, a też Obrońcą na Bożym sądzie, abyśmy nie byli przez szatana potępiani, bo jego oskarżenia nic nie znaczą wobec Bożej łaski, omywającej Krwią Chrystusa grzeszników, jeśli tylko tego pragną:
Wspaniały nasz Bóg jest - dla tych, co chcą Go znać!Ap 12,10-11
I usłyszałem potężny głos mówiący w niebie: „Teraz nadeszło zbawienie, moc i królowanie naszego Boga, i panowanie Jego Chrystusa, bo został zrzucony oskarżyciel naszych braci. On oskarżał ich przed naszym Bogiem w dzień i w nocy, lecz oni go pokonali dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa; i nie umiłowali swego życia - aż do śmierci.
Asiu - to do Ciebie piszę (wszak to Twój temat), ale i do innych, i do siebie... bo wszyscy bardzo, bardzo POTRZEBUJEMY BOGA!!
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14942
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4186 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Pomocy
Miło Cię Asiu gościć u nas - każdemu potrzeba, jak ja to nazywam, duchowej kotwicy, gdy przyjdą dni ciemne, zwątpienie, zniechęcenie, czy grzeszne życie. Taką kotwicą jest to jak doświadczyłaś Bożej obecności, mocy, miłości, lub działania. Przywołaj ten moment i powiedz sobie, że przecież Bóg istnieje i będzie dobrze.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Betka
- Dyskutant
- Posty: 265
- Rejestracja: 28 cze 2019
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 401 times
- Been thanked: 133 times
Re: Pomoc jest
Mam takie miejsce w necie które postawiło mnie na nowo ,platforma Szukając Boga .
Tam solo ,z trenerem lub w grupie (jak chcesz)powoli ze Słowem Bożym wstajemy i nabieramy sił.
List św Jakuba ( odkryty na nowo) :)czytałam w ten sposób przez ok.8 tygodni i ciągle otwierałam nowe treści .
Jestem tam trzeci rok :)
Tam solo ,z trenerem lub w grupie (jak chcesz)powoli ze Słowem Bożym wstajemy i nabieramy sił.
List św Jakuba ( odkryty na nowo) :)czytałam w ten sposób przez ok.8 tygodni i ciągle otwierałam nowe treści .
Jestem tam trzeci rok :)
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119
Ps 119
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
- Betka
- Dyskutant
- Posty: 265
- Rejestracja: 28 cze 2019
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 401 times
- Been thanked: 133 times
Re: Pomocy
Wyguglaj :) platforma SzukajacBoga z kursami i rejestruj się i ładuj baterie ,powodzenia :))
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119
Ps 119
-
- Dyskutant
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 sie 2019
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 24 times
Re: Pomoc jest
Możesz coś więcej napisać ? to znaczy jak to dokładniej wygląda po rejestracji gdy wybiorę opcję "solo" lub "z trenerem" i w ogóle kto jest takim trenerem?Betka pisze: ↑2019-09-06, 06:18 Mam takie miejsce w necie które postawiło mnie na nowo ,platforma Szukając Boga .
Tam solo ,z trenerem lub w grupie (jak chcesz)powoli ze Słowem Bożym wstajemy i nabieramy sił.
List św Jakuba ( odkryty na nowo) czytałam w ten sposób przez ok.8 tygodni i ciągle otwierałam nowe treści .
Jestem tam trzeci rok
Ostatnio zmieniony 2019-09-10, 21:36 przez takisobie, łącznie zmieniany 1 raz.
- Betka
- Dyskutant
- Posty: 265
- Rejestracja: 28 cze 2019
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 401 times
- Been thanked: 133 times
Re: Pomocy
Trener osoba świecka pomaga tłumaczy rozmawia prowadzi zadaje pytania pomocnicze.
Jest czas na odpowiedź ,przemyślenia,dzielenie się Słowem.Trener też na tym korzysta,ubogacamy się nawzajem bo dzieją się dobre rzeczy i to naprawdę jest odczuwalne.
Pierwszy raz poczułam .że dotykam Żywego Słowa które teraz i tu działa.
Jest czas na odpowiedź ,przemyślenia,dzielenie się Słowem.Trener też na tym korzysta,ubogacamy się nawzajem bo dzieją się dobre rzeczy i to naprawdę jest odczuwalne.
Pierwszy raz poczułam .że dotykam Żywego Słowa które teraz i tu działa.
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119
Ps 119