Dress code katoliczki.

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Dress code katoliczki.

Post autor: Viridiana » 2019-07-27, 17:56

Oczywistym jest, że katoliczka nie może się ubrać we wszystko, musi dbać o przyzwoitość ubrania. Są takie rzeczy, o których wiadomo, że ich ubranie będzie niewłaściwe, ale bywają i takie, które mogą budzić wątpliwości. Jakie tak właściwie reguły rządzą ubiorem katoliczki? Czy są takie elementy, które nie zawsze są takie oczywiste?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14942
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4185 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Dezerter » 2019-07-27, 19:33

Pierwsze słyszę o dress codzie dla katoliczki. Chyba, że myślisz o ubiorze gdy idziesz do kościoła (sprawa jasna i od dawna ustalona), albo na spotkanie z celibatariuszem, albo człowiekiem żonatym, by nie być powodem jego grzesznych myśli.
Mnie osobiście przyprawiają o grzeszne myśli :
niedopuszczalne - pośladki wyglądające ze spodenek i biust uśmiechający się do mnie obficie z dekoltu ;) x_x
niezalecane - gołe brzuchy, obcisłe leginsy (ze stringami, albo bez pod spodem - na jedno wychodzi), widoczny brak stanika pod bluzką, czy suknią
... już więcej grzechów nie pamiętam, .... ;)
Ja wiem, że cudownie Pan WAS stworzył drogie siostry i chwała Mu za to, ale zostawcie coś tylko dla męża.
Ostatnio zmieniony 2019-07-27, 19:34 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Andej » 2019-07-28, 21:37

A ja protestuję.
Nie chodzi o dress code, ale o szacunek dla Boga i ludzi.
. . . . . . .Nie chodzi o kobiety, ale o ludzi.
Byliście w Meteorach? Byliście w katedrze w Kolonii? Czytacie o nakazach dotyczących strojów miejscowościach letniskowych.

Uważam, że mężczyzna w krótkich spodniach nie powinien wchodzić do kościoła. Nie tylko na mszę świętą, ale w ogóle. Tak samo w podkoszulce. Nie wypada.
Czy wybrałbyś się tak ubrany na spotkanie z biskupem czy kardynałem? A czy Bóg nie jest ważniejszy od najwyższego hierarchy.
Czy na spotkanie z prezydentem lub jakimś bardzo ważnym dla ciebie człowiekiem wybrałabyś się w klapkach, miniszortach i koszulce na cieniutkich ramiączkach? Albo w przezroczystej bluzce?
To co jest akceptowane na Marszu Szmat pasuje do rynsztoku ulicznego. Swoim strojem okazujemy szacunek lub brak szacunku dla naszego otoczenia. Kościół, to nie plaża. Goły brzuch dobry na plaży, w basenie czy solarium, ale nie miejscu, w którym oddajemy hołd Najwyższemu.

Miejsca kultu to nie wybieg dla modelek i modeli. Top nie miejsce robienia wrażenia na potencjalnych partnerach, czy konkurencji.

Nie dress kode, ale szacunek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Wolfi

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Wolfi » 2019-07-29, 12:03

Zeby nic nie wystawalo i nie przeswitywalo, a reszte to juz sama powinnas wiedziec, patrzac na swoj outfit w lustrze. ;p

Magnolia

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Magnolia » 2019-07-29, 18:38

Osobiście myślę, że to powinien być skromny strój, może być elegancki i dostosowany do okazji, ale skromny. Czyli jak mężczyźni piszą: Ubranie ma zakrywać, a nie prowokować.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: ToTylkoJa » 2019-07-30, 20:20

Wiadomo, że do kościoła nie wypada założyć wszystkiego. Ale sama nie wyobrażam sobie pójść do kościoła w upały w długich spodniach (tam jest TAK duszno!). Ja się mogę ratować spódniczką, a chłopcy co? Nie patrzyła bym krzywo, gdyby przyszli w krótkich spodenkach (ale nie tych całych hawajkach, czy jak to tam).

Może i skromnie, ale ja bym jednak zostawiła miejsce na jakiś swój styl, nawet jeśli zwraca uwagę.

Kasia

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Kasia » 2019-08-01, 09:52

Kobiety, a co sądzicie o rajstopach? Gdzieś przeczytałam, że kobiecie nie wypada na oficjalne spotkanie czy Mszę Świętą przychodzić bez rajstop, że to nieeleganckie. Przyznam, że nie do końca się zgadzam z tą teorią, ale przede wszystkim dlatego, że nie odsłaniam nóg poza stopami. Wiosną i jesienią jeszcze założę rajstopy stylonowe (ale bardzo ich nie lubię, bo są sztuczne, niewygodne i łatwo się niszczą), natomiast nie uważam za coś niestosownego, jeżeli latem, nosząc spódnicę prawie do ziemi, zakładam po prostu sandały na bose stopy. Tak mi jest wygodnie, skóra oddycha, a moje ubranie i tak więcej zasłania, niż odsłania, więc sama nie widzę w tym problemu i martwią mnie głosy, że tak nie wypada. Owszem, jeśli idę w odwiedziny i wiem, że zdejmę te sandały, wtedy wypada mieć rajstopy, ale jeśli wiem, że w danym miejscu nie będę ich zdejmować, po co sobie komplikować ubiór?

Strój do kościoła rządzi się swoimi prawami i słusznie. Odsłonięte ramiona, plecy, dekolty to nie jest coś, co powinno się prezentować na Mszy Świętej. Do tego dodałabym jeszcze długość spódnicy czy sukienki. Ja noszę takie, które prawie sięgają ziemi (albo w ogóle sięgają), ale ogólna zasada jest taka, że niezbędne minimum to taka spódnica czy sukienka, która, kiedy kobieta usiądzie, zakrywa kolana.

Nie do końca jednak przekonuje mnie założenie, że do kościoła zakrywamy więcej, a poza kościołem odsłaniamy. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale bardzo mnie dziwią współczesne stroje kąpielowe (bikini), które przecież od bielizny różnią się chyba tylko rodzajem tkaniny, z jakiej są wykonane. I trudno mi jakoś nie bez zdumienia przyjąć fakt, że kobiety, które idąc do kościoła, dbają o skromność ubioru, na plaży z taką swobodą eksponują ciała. Jest w tym jakiś brak równowagi i poczucia, że owszem, kościół to strefa sacrum, ale i rzeczywistość poza nim możemy uświęcać swoim postępowaniem. Zamiast tego czasem żyjemy jakby w dwóch różnych światach – tym bardziej uświęconym, i tym „naszym”. I tylko czekamy, żeby porzucić konwenanse, by wyrwać się do tego drugiego. Jak najszybciej.

Magnolia

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Magnolia » 2019-08-01, 10:08

Nie słyszałam opinii, że trzeba mieć rajstopy w kościele, więc latem ich nie mam, tego jeszcze by brakowało... by się ugotować na mszy św.
Kasiu, myslę, że ludzie zawsze coś będą mówić, a Ty musisz przyjąć dla siebie to co podpowiada Ci rozum. Mi roum mówi że lato i rajstopy się wykluczają i ich nie noszę. Sama sobie odpowiadasz, ze spódnica więcej Ci zakrywa niż odkrywa, więc daj juz na luz wątpliwościom.

Poza tym rajstop się nie nosi do sandałów, więc to też jest argument. No i jeszcze jedna uwaga, do rajstop zakładamy buty z zakryciem palców, czółenka, baleriny itd, idąc w gości, nie zdejmujemy takich butów. Niejako zdejmując je pozbawiamy sie zasadniczej oprawy stroju, no jakże tak siedzieć przy stole czy na kanapie w stopach z rajstopami?!
Ja mówię zdecydowane nie takiemu widokowi.

A współczesne projekty bikini, to już jest gorsząca bajka... dlatego powstrzymam się od szerszego komentarza.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Andej » 2019-08-01, 10:18

1. Rajstopy - kiedyś rajstopy / pończochy należały do kanonu elegancji. Uważano, że elegancka kobieta nie może pokazać się w miejscy publicznym bez tegoż. Sądzę, że to pozostałość z dawnych czasów.
2. Skromność w kościele i luz poza nim. To nie tak. Kościół to Dom Boży. Wizyta w kościele to audiencja u Boga. Audiencja u kogoś bardzo ważnego. Tu nie tylko chodzi o wzbudzanie pożądliwości męskich oczy (w tym kapłańskich). Ani zazdrości u innych pań. Tu chodzi o szacunek dla Tego, do kogo przyszliśmy. Czy, gdybyś została zaproszona na oficjalne spotkanie z Donadem Trumpem, albo na przyjęcie u królowej Elżbiety to przyszłabyś ubrana w spódniczkę ledwie zakrywającą pośladki, w bluzce i staniku nie maskującym sutek, z gołym brzuchem? Sądzę, że tak nie pokazujesz się nawet rodzicom. Strój ma wyrażać szacunek dla GOSPODARZA MIEJSCA. A jest nim BÓG.
3. Nagość na plaży. Może razić. Tym bardziej, że to co noszą na plaży ma na celu maksymalne wyeksponowanie walorów fizycznych. Bielizna noszona pod spodem zakrywa znacznie więcej. I jest wygodniejsza. Spełnia zupełnie inną rolę. Ta plażowa ma odsłaniać. Sądzę, że niedługo, być może jeszcze za mojego życia, na plaży będą dwa rodzaje strojów. Nagość i burkini. Niewykluczone, że uprawianie seksu w miejscach publicznych przestanie być czymś nagannym. Walczą o to, i to bardzo skutecznie, środowiska LGBT.
4. Ubiór dostosowany do miejsca i okoliczności. Kulturalny człowiek w ten sposób okazuje swój stosunek do otoczenia. Do innych ludzi. Do całego Stworzenia. Spawacz w pracy ma inne ubranie, niż w domu. To wynika ze względów praktycznych. Nawet Ferdynand Kiepski wychodząc z domu ubiera się lepiej (choć domowy strój najbardziej pasuje do tego aktora). Katolik nie powinien od razu zmieniać ubrania po wyjściu z kościoła. Tak jak nie powinien grzeszyć od razu po wyjściu. Katolik w każdym miejscu i czasie szanuje innych ludzi. I szanuje samego siebie.
5. Rajstopy. Kiedyś miałem (zamiast kalesonów). Ale rzeczywiście, to coś obrzydliwego. Nie rozumiem, jak można to nosić. Ale skarpetek używam do tej pory. A czasem podkolanówek. Na bosaka też nie chodzę do kościoła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Viridiana » 2019-08-01, 10:33

No i właśnie tutaj wchodzimy w ten ton, gdzie nie zawsze do końca wiadomo, gdzie się skromność zaczyna, a gdzie kończy. Jedni będą za rajstopami zawsze, inni w zależności od stylizacji, jedni będą absolutnie przeciw bardziej wyrazistym kolorom szminki, inni w niektórych stylizacjach to dopuszczą, można dyskutować, czy spódnica, która nie jest mini, sięga do kolan, ale je odsłania, jest dopuszczalna w stroju codziennym (w kościele oczywiście nie) i tak dalej, i tak dalej...
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Andej » 2019-08-01, 10:42

Zawsze można wziąć przykład z mamy lub spytać ją o zdanie. Można obserwować reakcje ludzi. Ale najważniejsze, aby mieć poczucie, że ubranie wyraża szacunek wobec Boga, ludzi i miejsca. Kościół to nie Korea Północna, Gdzie wódz określa wszystkie standardy. Masz rozum, wolna wolę? Korzystaj.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14942
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4185 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Dezerter » 2019-08-01, 19:08

Brak rajstop mi nie przeszkadza.
Spódniczka do połowy ud u panny też mnie nie razi i nie przeszkadza/rozprasza - u mnie w kościele tak ubrane czytają lektorki, czy dziewczyny idą do bierzmowania
Plaża jest po to by się opalać a nie "opalać sztruks" ;) jak śpiewał Wodecki, więc ja nie mam zastrzeżeń do strojów, a wiem co mówię bo ewangelizowałem również na plaży i tylko jedna mega zgrabna :ymblushing: kobieta mnie rozpraszała,
ale wystarczyło, że przyznałem się do tego głośno i podziękowałem Bogu, że tak przepięknie ją stworzył ... i rozproszenie odeszło :)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

malgo_1991

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: malgo_1991 » 2019-08-07, 19:53

Ja czesto mam problem latem bo trudno jest znalezc odpowiedni stroj w sklepach,nie tylko do kosciola ale i na codzien.
By nie odkrywal ramion,dekoltu czy nog. Ogolnie jesli mam sukienke na ramiaczkach to zawsze narzucam duza chuste by sie splonac na sloncu,to pasuje tez do kosciola. :-*

bambam

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: bambam » 2019-08-15, 21:06

Ja od zawsze lubiłem niewiasty sukienkach takich do kolan albo lekko poniżej.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Dress code katoliczki.

Post autor: Viridiana » 2021-07-17, 10:54

Odgrzewam wątek. Jak oceniać skromność pod względem makijażu? Wiadomo, że make-up nie powinien być wyzywający, ale czy da się konkretnie sprecyzować, co może prowokować w tej kategorii?
W ramach pewnego wyjaśnienia mojego pytania - jakiś czas temu zastanawiałam się, czy nie zacząć malować ust (ogólnie się nie maluję). Rzecz polega na tym, że u mnie lepiej by wyglądały kolory ciemniejsze, intensywniejsze i w związku z tym pojawiły się u mnie wątpliwości, czy są takie kolory ust, które można uznać za "nieskromne".
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ODPOWIEDZ