relacja z Bogiem

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Praktyk » 2019-10-18, 09:57

Wolfi pisze: 2019-10-18, 02:07
Praktyk pisze: 2019-10-13, 08:14 Jeśli boisz się zadać to pytanie poproś Boga o pomoc.
Ciagle prosze o pomoc Pana Boga w tej kwestii, i z pewnoscia te pomoc otrzymuje tylko zdaje sie, ze malo z Nim wspolpracuje, wkoncu On za mnie tego nie zrobi, a mna ciagle kieruja obawy, i nie tylko w tej sytuacji, ale ogolnie w zyciu tez. Dlatego nigdy bym siebie nie okreslil mezczyzna, jestem raczej takim pluszakiem bezbronnym.
Oczywiscie tez zeby ktos nie odebral tego, ze postawilem moja mame w zlym swietle, ze ona jest jakas zla i wgl to jej wina, nie, jest dobra, tylko wlasnie, dlatego tak ubolewam nad tym, bo jestem pewien i nadal wierze, ze mama w glebi jest wspaniala i ciepla i te moje marzenia co do niej mogly by byc jak najbardziej realne, bo widze jej relacje z moja siostra. Szczegolnie, ze mama w roznych okresach ma zalamania psychiczne tak jakby, czasami jest jej bardzo ciezko i ja to czuje i wiem, zreszta sama ona tego nie kryje, a wtedy moze sie wydawac, ze nie ma kompletnie we mnie oparcia, i czuje sie winny, tylko no jak jej dac to oparcie, z tak bardzo zblokowanymi relacjami? Nawet jesli to wszystko moja wina, tej "ozieblosci" mamy co do mnie, to ja bym to przyjal i przeprosil na kolanach, tylko najpierw trzeba sie przelamac, wyjasnic, bo tak to moge sobie tylko rozmyslac, a zdaje sie ze probuje sie przelamac juz dlugo bo odkad zalozylem ten temat i nw czy to wgl wkrotce nastapi. Narazie probuje ciagle dyskretnie polepszac z mama stosunki, codziennymi rzeczami, Oczywiscie wierze, w ten piekny dzien, ze ja i mama wreszcie bedziemy naprawde razem, a nie tylko obok siebie i modle sie o to abym byl zdolny tego dokonac bo wiem, ze duzo zalezy ode mnie i od tego czy sie zdobede na odwage.
Dziekuje Joasiu za twoj pocieszajacy post, wgl wszystkim bardzo dziekuje, ktorzy mi tutaj odpisali, bo dzieki temu zrozumialem wiele rzeczy i to nie bylo bezproduktywne, tylko dalo mi wiele pomocy i korzysci. Szczegolnie dziekuje Tobie Magnolio, bo mnie tu najbardziej zrozumialas, sama jestes mama wiec wydaje mi sie, ze dlatego, dziekuje.
Z jednej strony masz ciężkie chwile. Z drugiej niepowtarzalną okazję do przetestowania "Prawda was wyzwoli". Do zbudowania swojej wiary.
Bo jeśli czujesz, że prawda powinna się stać, ale boisz się potencjalnych efektów, to co może pchnąć cię do przodu ?
Wiara w to, że Bóg istnieje, chce tej prawdy i będzie tam z tobą gdy będziesz to mówił :)
Poproś go by wtedy był z tobą. Zaufaj i skocz w tą przepaść.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Niezapominajka » 2019-10-18, 11:39

@Wolfi , nie masz za co.

Tak jak napisała @Magnolia , jesteś piękny w sercu. I wzrusza mnie to, jak bardzo pragniesz być blisko mamy, jakie masz o niej zdanie, jak się starasz. To jest piękne. Widzisz, ja mam ogólnie dobre stosunki z mamą, a czasem nie potrafię z nią porozmawiać, wstydzę się.. wczoraj poszłam do kościoła i jakoś z tego wewnętrznego bólu i rozdarcia nie mogłam się powstrzymać i się popłakałam. Wróciłam do domu i moja mama stwierdziła że coś ze mną nie tak i powinnam pójść do lekarza, co sobie ludzie pomyślą w kościele, a ja tak potrzebowałam właśnie Bogu się wypłakać.. nawet jej tego nie powiedziałam bo by mnie wyśmiała, skoro sam płacz wywołał u niej zdenerwowanie, a ja naprawdę nie potrafię inaczej zareagować na moje wewnętrzne rozdarcia i rozterki niż płaczem. Nie chciałam płakać w domu, zapłakałam w kościele, to też było źle. I widzisz, sama sobie nie radzę i nie wiem jak z nią o tym porozmawiać i jej przedstawić. Może powinnam posłuchać i faktycznie pójść do psychologa/psychiatry..

Myślę, iż sposób z listami na początek to super pomysł. Jak to przyniesie dobre owoce - a na pewno - wtedy będziesz mógł spokojnie wyznać wprost co czujesz, jak chcesz, aby Wasza relacja wyglądała. Taka rozmowa od razu może nie być dobrym pomysłem i przynieść skutki przeciwne od zamierzonych ale właśnie listami, powolutku, małymi kroczkami myślę, że się uda. Wierzę w to, że tak będzie.
Powodzenia!
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Magnolia

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Magnolia » 2019-10-18, 12:12

Ależ Asiu, zrobiłaś coś właściwego, poszłaś się wypłakać do Najlepszego Rodzica. Nawet kiedy ziemscy rodzice nie rozumieją, to przecież Bóg nas przenika i doskonale rozumie!
Z pewnością to jeszcze nie jest powód by się martwić, że jesteś wrażliwa. Ludzie emocjonalni, do których się również zaliczam, po prostu tak rozładowują emocje. To trzeba u siebie rozumieć. Siebie należy starać się zrozumieć, będziemy ze sobą najdłużej, bo az do śmierci, więc trzeba sobie okazywać dużo zrozumienia.;-)

Wolfi

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Wolfi » 2019-10-19, 01:24

Dziekuje za bardzo mile slowa, jak to czytam to serio czuje takie przenikajace cieplo w sercu, szczegolnie o pieknosci serca, znaczy, ze chyba ide w dobrym kierunku. Co do listow, to wiem, ze to dobry pomysl, tylko raczej w krotkiej formie, bo juz mam trzy takie, w ktorych bardzo sie rozpisalem i pomoglem nimi, samemu sobie piszac je, oczyscilo to mnie wewnetrznie, to zupelnie jak wylewac uczucia na papier.
Dziwne to dosc bo jak czytam tutaj moj pierwszy post to bylo w nim duzo frustracji itd. I to pragnienie codziennej checi do zycia, i czucia sie po prostu dobrze. Nawet nie wiem kiedy, a tak sie stalo, w sensie wiadomo, mama, ale jestem dobrej mysli, staram sie o nia, jak juz mi sie uda wystarczajaco ocieplic nasze relacje, a jestem na dobrej drodze, to mysle, ze wtedy zaryzykuje i o wszystkim jej powiem, gdzies tam napisalem ze "chcialbym kochac mame" to nieprawda , bo nie chcialbym tylko ja ja kocham i to bardzo mocno i "nie bedzie" tylko jest i zawsze byla moja ukochana mamusia, pisalem tak wiele wymagajac, zrozumialem, ze nie wystarczy chciec tylko to robic.
Super jest to ze tak bardzo chce mi sie starac. Inny czlowiek juz nie jest zagrozeniem tylko przyjacielem, a co najlepsze czuje takie pragnienie dobroci dla innych, chce dla nich szczescia, dla ludzi spotkanych na ulicy, dla wszystkich, dla was tez.
Super jest tez zaczac doceniac czym obdarza nas Pan Bog, bo np. Ja bylem tak bardzo zapatrzony egoistycznie w siebie, ze nic nie widzialem. Jak duzo mi dal, zarowno fizycznie, jak i duchowo.
I wreszcie dostrzegac cierpienie innych, widzac w innym czlowieku Pana Jezusa.

Magnolia

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Magnolia » 2019-10-19, 01:38

Chwała Panu!

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: relacja z Bogiem

Post autor: takisobie » 2019-10-19, 20:47

Dla mnie taka relacja jest równoznaczna z tym że trzeba spełniać oczekiwania bycia dobrym , inaczej nie ma więzi

Biserica Dumnezeu

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-19, 21:25

Tak dobrze uslyszec (przeczytac ) takie slowa wilku O:-)

Awatar użytkownika
Betula
Bywalec
Bywalec
Posty: 180
Rejestracja: 13 wrz 2019
Has thanked: 61 times
Been thanked: 72 times

Re: relacja z Bogiem

Post autor: Betula » 2019-10-20, 15:47

Wolfi pisze: 2019-10-19, 01:24 napisalem ze "chcialbym kochac mame" to nieprawda , bo nie chcialbym tylko ja ja kocham i to bardzo mocno i "nie bedzie" tylko jest i zawsze byla moja ukochana mamusia, pisalem tak wiele wymagajac, zrozumialem, ze nie wystarczy chciec tylko to robic.
Wow. Dzięki za Twoje świadectwo.

ODPOWIEDZ