Jaki to ma sens ? - Komunia

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Praktyk » 2019-09-27, 16:15

W tym roku moje dziecko ma przystąpić do I Komunii Św.

Dostaliśmy następujący wykaz obowiązków dla 9-latka ( poza coniedzielnymi mszami ):

1.Różaniec - październik-2 razy w tygodniu prowadzą dzieci - 17.15. Oczekiwana obecność 6 razy.
2.Roraty - w grudniu o godz. 6.30. Oczekiwana obecność 10 razy.
3.Droga Krzyżowa - w każdy piątek Wielkiego Postu 17.00. Oczekiwana obecność 3 razy.
4.Triduum Paschalne - wg bieżącego planu
5.Nabożeństwo majowe - w maju po Mszy św. wieczornej. Oczekiwana obecność 10 razy.

Czy ktoś mi może powiedzieć, jaka jest przyjęta metodologia przystępowania do Komunii ? Czy przeciągnięcie dziecka w grudniu przez wstawanie po ciemku o 5.30 10 razy powoduje, że rozumie ono lepiej, że ma stać się jednością z Chrystusem ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14987
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4215 times
Been thanked: 2955 times
Kontakt:

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Dezerter » 2019-09-27, 19:31

Praktyk pisze: 2019-09-27, 16:15 W tym roku moje dziecko ma przystąpić do I Komunii Św.

Dostaliśmy następujący wykaz obowiązków dla 9-latka ( poza coniedzielnymi mszami ):

1.Różaniec - październik-2 razy w tygodniu prowadzą dzieci - 17.15. Oczekiwana obecność 6 razy.
2.Roraty - w grudniu o godz. 6.30. Oczekiwana obecność 10 razy.
3.Droga Krzyżowa - w każdy piątek Wielkiego Postu 17.00. Oczekiwana obecność 3 razy.
4.Triduum Paschalne - wg bieżącego planu
5.Nabożeństwo majowe - w maju po Mszy św. wieczornej. Oczekiwana obecność 10 razy.

Czy ktoś mi może powiedzieć, jaka jest przyjęta metodologia przystępowania do Komunii ? Czy przeciągnięcie dziecka w grudniu przez wstawanie po ciemku o 5.30 10 razy powoduje, że rozumie ono lepiej, że ma stać się jednością z Chrystusem ?
Te roraty, to ja bym z miłością, po chrześcijańsku księdzu wybił z głowy i to bez dyskusji z jego strony! A jak będzie miał problemy to zrób listę i puść wśród rodziców, jak dostanie 90% podpisów pod petycją to zmięknie, a jak nie, to pisz do Kurii, lub jak masz okazję to wspomnij biskupowi, że ksiądz zniechęca rodziców i dzieci do Kościoła i Jezusa.
... Tak wiem co pisze i radzę - ja bym, tak zrobił :!:

Moja znajoma ma dziecko komunijne, więc jestem na bieżąco ;) cytat z matki i jej obserwacji dziecka 9 letniego:
"ona wcale nie kuma o co w tym wszystkim chodzi, ona się nudzi, podobnie jak i większość klasy - oni nie czują głębi, nie dorośli, albo nie ogarniają?"
a jak jest z twoją latoroślą - może 1-sza komunia jest za wcześnie?
Ostatnio zmieniony 2019-09-27, 19:33 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Andej » 2019-09-27, 22:12

Praktyk pisze: 2019-09-27, 16:15 W tym roku moje dziecko ma przystąpić do I Komunii Św.
Dostaliśmy następujący wykaz obowiązków dla 9-latka ...
Jeśli sam nigdy, albo niemal nigdy nie uczestniczysz w tych mszach i nabożeństwach, to nie ma żadnego sensu. Dziecko obserwuje rodziców. Jeśli mają je wysyłać, albo chodzić z nim i przez całą drogę narzekać, to skutek będzie przeciwny. Jeśli rodzice nie widzą sensu, to dziecko też nie dostrzeże.

I odwrotnie, gdy rodzice uczęszczają, to dziecko też jest tym zainteresowane. Tym bardziej, gdy spotka je z tej okazji jakaś przyjemność.

Sądząc po ilości osób przychodzących na msze św. przygotowujące do I Komunii oraz obserwując zachowanie ludzi w trakcie samej uroczystości stwierdzam, że większość stanowią ludzie niewierzący. Wydaje mi się to być obłudą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Magnolia » 2019-09-27, 22:51

Ja wspominam roraty za dzieciaka bardzo przyjemnie, a daleko do kościoła miałam i pieszo... lampiony mają swój urok, a kiedyś znalazłam spora kasę - "kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje" odczułam na własnej skórze... potem chodziłam jeszcze chętniej, bo liczyłam więcej kasy znaleźć;-)
A na poważnie. dzieci mają takie wymagania by poznać nabożeństwa, nauczyć się religijności, pobożności. Ale zgodzę się z Andejem, jak rodzice nie rozumieją, to głębi nie przekażą. A przecież to rodzice a nie katechetka/ksiądz na chrzcie obiecywali wychowanie w wierze... więc to rola rodzica przekazywać wiarę.

Wymagania mają dzieciom pomóc ukształtować charakter, gdy je zwalniamy ze wszystkiego to wyrastają bardzo leniwe dzieci...Więc może niekoniecznie trzeba tak chuchać i dmuchać na pociechy, tylko wymagać i tłumaczyć, koniecznie towarzyszyć.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Praktyk » 2019-09-30, 14:03

Ja jak chodziłem na roraty przed I Komunią to nam je zrobiono wieczorem. I wilk syty i owca cała. Grudzień był więc lampiony sprawdzały się równie dobrze wieczorem, ciemno już było.

Jeśli chodzi o przekazywanie wiary dziecku, to na pewno stawiam na jakość a nie na ilość. Jeden moment prawdziwego wybaczenia czy miłości jest więcej wart niż 10 godzin spędzonych na kolanach. I na tym powinno się skupiać przed pierwszą komunią świętą, żeby dziecko zrozumiało, że chodzi o chęć bycia razem. A nie zmuszenie do bycia razem.

Prezentowane przez naszą parafię podejście weryfikuje jedynie determinację rodziców w wypełnieniu woli proboszcza, a nie prawdziwość ich miłości do bliźniego.

Mam rozterkę co zrobić z tymi oczekiwaniami... boję się, że jak powiem co myślę to dostanę "to niech Pan nie wysyła dziecka do komunii, u nas się robi tak a nie inaczej". Jak to mówią "kto nie z nami ten przeciwko nam"
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ziolo
Początkujący
Początkujący
Posty: 47
Rejestracja: 16 wrz 2019
Lokalizacja: Mława
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 23 times
Been thanked: 18 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: ziolo » 2019-09-30, 15:16

Przygotowanie dziecka do Komunii św. to nie nabożeństwa, tym bardziej ilość nabożeństw,ale to ewangelizacja i katechezy w grupach. To pomoc w przeżywaniu bliskości kochającego Boga w spowiedzi i liturgii Mszy a potem udział w życiu Parafii i różnych nabożeństwach. Jeżeli zmienimy kolejność, to mamy ochrzczonych,komunijnych i bierzmowanych ateistów.

Biserica Dumnezeu

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-09-30, 15:51

W praktyce ( w mojej wypowiedzi bazuję na doświadczeniach znajomej rodziny ) każda z propozycji ( czy nakazów proboszcza ) można i należy zaproponować dziecku jako propozycje poznania czegoś interesującego w Kościele: w tym i roraty mogą być takim ciekawym, intrygującym doświadczeniem - vide: wypowiedz Magnolii.
Dobrze jednak to ujął rownież Dezerter i dopowiedział ziolo: nie jakiś ciąg przymusowych, nużących czynności, ale jako zaintrygowanie ( na poziomie intensywności relatywnej dla poziomu rozwoju dziecka ) pewnymi formami kultu dla Boga - raz pójść na roraty, innym razem trochę pobyć przed Najświętszym Sakramentem - choćby dwie, trzy minuty. W taki sposob tylko mozna komuś umożliwić zachwycić się, albo zainteresowac zewnetrzna formą wiary.
A później samemu z dzieckiem to kontynuować- dziecko musi widzieć, że to ma sens w życiu dorosłym. I z reguly powoli samo ulegnie zafascynowaniu wiarą.
Nic na przymus, ani na silę. Ale jednak w taki sposob, aby hartować odwagę wiary. I wytrwałość.
Ostatnio zmieniony 2019-09-30, 18:40 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: dromax » 2019-09-30, 23:31

Tak jak pisze MAGNOLIA: Wymagania mają dzieciom pomóc ukształtować charakter, gdy je zwalniamy ze wszystkiego to wyrastają bardzo leniwe dzieci...Więc może niekoniecznie trzeba tak chuchać i dmuchać na pociechy, tylko wymagać i tłumaczyć, koniecznie towarzyszyć. - w pełni popieram.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Praktyk » 2019-10-02, 19:14

Na razie zdecydowałem, że próbujemy z tego mozołu wyciągnąć coś pozytywnego :)

Dzień 1: różaniec. Mój chłopak porwał różaniec na kawałki, kolega zasnął, większość dzieciaków wierciła się i kręciła. Co poniektórzy jęczeli rodzicom, ileee jeeeeszczeeeee :)

Jest fun. Będę relacjonował dalej.

Przed wyjściem zamieniliśmy z synem kilka zdań po co właściwie tak się to wszystko w różańcu powtarza.
Wyjaśniłem swoim zrozumieniem, że po to by uspokoić myśli i lepiej rozmyślać nad tajemnicą w trakcie „pojedynczego” koralika. Ktoś ma lepsze wyjaśnienie ?
Ostatnio zmieniony 2019-10-02, 19:18 przez Praktyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Magnolia » 2019-10-02, 19:30

Zajrzyj do wątku różaniec, oraz różaniec inaczej.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Andej » 2019-10-02, 21:55

Masz wspaniałą okazję do pokazania, czym jest różaniec. Nie tylko dzieciom, ale też ich rodzicom. Różaniec może być ciekawy. Zwłaszcza, gdy wciągniesz dzieci do rozważań. I jakieś przyjemności. Chodzi mi o zbudowanie skojarzenia: różaniec - przyjemność.
Dobrze, gdy rozważaniem towarzyszy obraz. Lub wiele obrazów odnoszących się do tajemnicy. Jednozdaniowe rozważania mogą towarzyszyć każdej Zdrowaśce. Najlepiej, aby chłopcy sami je wymyślali. Z pomocą rodziców. Wcześniejszej rozmowy, dyskusji. A po modlitwie, lizaki, lody, fajny filmik ... I nie zapominać o chwaleniu. Najlepiej wszystkich, ale nigdy bezpodstawnie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ktokolwiek
Bywalec
Bywalec
Posty: 97
Rejestracja: 7 lip 2019
Lokalizacja: Mazury
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 67 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: ktokolwiek » 2019-10-02, 22:36

Może dzięki wspólnemu uczestniczenia z dzieckiem w nabożeństwach, rodzice sami staną się bardziej wierzący, wejdą w głębię wiary, poznawania Boga i wprowadzą w Jego świat dzieci.

Pan Jezus bez słowa skargi idzie na mękę, by nas zbawić, a my chcemy wziąć to tak po prostu, bez wysiłku i jeszcze narzekać, że Pan Bóg to źle urządził.

Gdyby ksiądz zamiast na nabożeństwa kazał chodzić na pizzę, pewnie by było mniej sprzeciwów.

E

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: ToTylkoJa » 2019-10-05, 19:48

Moim zdaniem: bez sensu.
Jako osobie prawie dorosłej (aczkolwiek nie identyfikującej się jako), ciężko było mi wstać w sobotę o godzinie 6 na dodatkowe kursy w szkole. Kursy które dają mi nie tylko wiedzę, ale również namacalne, fizyczne benefity. Takie rzeczy są prostsze, niż duchowy rozwój, a jednak musiałam sobie chwilę rano ze sobą podyskutować.
Poszłam na te kursy i przez pierwsze 20 min w ogóle nie mogłam się skupić, chociaż się starałam z całych sił. Bo dla mnie sobota, godzina 8 to czas, żeby się przewrócić na drugi bok, a nie myśleć o sprawach bardziej skomplikowanych, niż "co zjem na śniadanie".
Wiadomo, wszystko jest do wypracowania.
Tylko moim zdaniem z bardziej efektywne byłoby wspólne, powolne, omawianie z dzieckiem różańca i wspólne zastanowienie się nad tym.
Może nie mówić tego różańca 10 razy, tylko raz, albo dwa, ale każdą tajemnicę tłumaczyć... Jak dziecku i pozwolić mu samemu ją zrozumieć. Tylko że dziecko do tego potrzebuje pomocy. Moim zdaniem takie domowe lekcje więcej dadzą, niż siedzenie i powtarzanie regułek. Bo dorosły sam się nad tym zastanowi chwilę, postara się zrozumieć, czy coś, ale dziecko prędzej się rozproszy i będzie robić to, co ja w kościele "O JEJKU, JAK ONI WNIEŚLI TAM TE ORGANY. PRZECIEŻ TO WAŻY Z TONĘ".
Godzina 6:30 tym bardziej temu nie sprzyja.
Moim zdaniem wieczór byłby prostszy.

Biserica Dumnezeu

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-05, 20:19

Moim zdaniem sensowna propozycja. Zreszta też uważam, że nie jest nawet możliwe na silę dziecku wtloczyc dorosłą formy wiary.
Tutaj rok temu jedna dziewczynka przystąpiła o rok wczesniej do pierwszej komunii. Ale ( to zaprzyjaźniona rodzina, wiec znam sytuację ) ta dziewczynka żyje ( na sposób bardziej dojrzały niz niejeden dorosły ) wiara i naprawdę nosi w sobie Ducha Bożego.
To są wyjątki.
Dotarcie z przekazem wiary do dziecka jest dalekie od schematów typu mnożenie nabożeństw.
Ostatnio zmieniony 2019-10-05, 20:55 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiłam literówki, Magnolia

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Re: Jaki to ma sens ? - Komunia

Post autor: Praktyk » 2019-10-06, 13:20

Sprawozdania z naszych poczynań ciąg dalszy:

W piątek byliśmy na różańcu. Trafiło mi się siedzieć z czterema ancymonami w jednej ławce ( mój syn i trzech kolegów ). Wytrzymali nawet z 20 min w spokoju. Powtarzali zdrowaśki. Raczej nic nie wynieśli z rozważań, ksiądz mówił je szybko, językiem dla dorosłych. Same rozważania z perspektywy dorosłego nie były też za wciągające. Nie ma też w tym ciągu słów czasu na własne rozważanie.

Ewentualne benefity z samego pobytu w kościele: poszli do zakrystii zobaczyli że tam nie straszy, ksiądz w zakrystii był bardzo miły, młody uśmiechnięty chłopak. To zrobiło dobre wrażenie.


Dzisiaj za to była pierwsza msza z cyklu "podpisywanych " :) I tak chodzimy co tydzień więc nie novum dla dzieciaków, ale z dzisiejszego dnia jestem zadowolony.
Ksiądz podzielił kazanie na dziecięce i dorosłe. Zarówno do jednych jak i do drugich mówił z sensem.
Rozmowa z dziećmi była przed ołtarzem, udało mi się zmusić mojego leniucha do pójścia tam co było o wiele łatwiejsze niż zwykle, bo szli też koledzy, no i udało się wepchnąć lekkie oszustwo, że dzieci komunijne to już muszą :P
To uważam za duży sukces, bo stanięcie wśród rówieśników przed ołtarzem jest dużym krokiem od "odrębnie" do "razem".
Sama rozmowa z dziećmi była na temat rozbudzania wiary i czym to się ją rozbudza. No i dzieci odpowiadały "modlitwą, chodzeniem do kościoła, itd.."
Natomiast ksiądz doprowadził wywód do czegoś co jest bardzo zgodne z moim odczuciem. Mianowicie, że wiarę rozbudza się czynami. Była nawet praca domowa "wypatrzenie potrzeby u kogoś bliskiego i pomoc" :) Pięknie.
Dla dorosłych padło natomiast stwierdzenie, że chodzenie do kościoła nie jest wiarą. Cytat :"W kościele jest dziś wiele osób które nie wierzy".
Prawdziwa wiara jest w sercu. Prawdziwa wiara jest heroiczna. Heroiczna czyli odważna. Taka która przy pomocy Boga przełamuje strach. I że wtedy Bóg obdarza prawdziwymi łaskami.

Tu pragnę Bogu podziękować za kolejny raz ( których jest już kilkadziesiąt ) gdy odpowiada na moje aktualne pytania z ambony. Nie wiem jak to się dzieje, ale jak mam jakąś zagwozdkę związaną z wiarą to akurat przypadkiem ksiądz mówi waśnie na ten temat...

Na zakończenie dzieciaki pobiegły same do zakrystii z zeszytami. Miałem to wcześniej za dość parszywą praktykę, ale jeśli jest naprawdę dobra wola u księży to ten moment kontaktu twarzą w twarz może być zaczątkiem jakiegoś zaufania. Jeden uśmiech, żarcik, pogłaskanie po głowie... może nie jest to takie złe.

Rodzice kolegów również byli mile zaskoczeni słowami księdza. Takie dobre momenty przełamują coraz gorsze stereotypy na temat KK.
Ostatnio zmieniony 2019-10-06, 13:22 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ODPOWIEDZ