Przestałam wierzyć

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Kawai
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 5 sty 2018
Been thanked: 3 times

Przestałam wierzyć

Post autor: Kawai » 2019-11-08, 12:58

W sumie, jak w temacie. Wszystko, co przeżywam jedynie utwierdza mnie w przekonaniu o tym, że albo Boga nie ma, albo moja wiara Go nie interesuje. Każdego dnia przy modlitwie, i na każdej niedzielnej mszy świętej proszę o jakąkolwiek odpowiedź. O najmniejszy znak. Nie ustalam "uwierzę, jeśli zrobisz to i to". Wręcz przeciwnie. W końcu to Bóg powinien wiedzieć najlepiej czego mi potrzeba, aby uwierzyć. Jestem tak otwarta na Niego jak tylko mogę a nie dostaje nic. Co robić?

Magnolia

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 13:24

Witaj ponownie,

Bardzo jestem ciekawa co to znaczy "dostaję nic"? A co chcesz dostawać? Czego sie spodziewasz dostać/usłyszeć/doświadczyć?

Może na razie nie tyle przestałaś wierzyć, co znudziło Cię czekanie?

Biserica Dumnezeu

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-08, 13:25

Eeee tam ... jestes bardzo zamknieta na Boga, jak tylko mozesz.
Zamknieta - ustalilas sobie, ze jesli nie ma znaku od Boga, to w Niego nie wierzysz.
A to nie jest wiara tylko transakcja - jak Bog da mi to, to ja uwierze ( czyli jakis "znak").
Wiara to tak naprawde pojscie na krzyz - wszystko juz stracone, zadnej pociechy ... Boze , ja wierze w Ciebie.
To jest wiara.

Zycze wszystkiego najlepszego.

Magnolia

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 13:30

Kawai, prosze cię zobacz co sie dzieje, przeczytałam Twój post i po odpisaniu włączyłam Yt i słucham sobie O. Szustaka - no jak nic mówi do Ciebie:


Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Niezapominajka » 2019-11-08, 13:44

Jeśli spodziewasz się ze Bóg nagle zacznie do Ciebie mówić (takim głosem jak ludzie, ze go uslyszysz) to od razu Ci powiem ze tak nie będzie.
Jeśli myślisz, ze każda prośbę spełni i jeszcze zacznie sypać prezentami gwiazdami z nieba bądź czymkolwiek innym to również wybij sobie to z głowy :)

Uwierzyć to znaczy - Boże jestem w takim dole, nie wiem co mam robić ale WIERZE ze mnie z tego wyciągniesz BO MNIE KOCHASZ. I NIE ZOSTAWISZ NA ZATRACENIE. Pomagaj mi się podnosić. Dawaj mi znaki poruszaj moje serce.

Ale przede wszystkim - nie moja lecz Twoja wola niech się stanie. Czyli - mimo ze czegoś pragnę i czegoś chce oddaje wszystko Bogu bo On chce dla mnie lepiej. I nawet jak mam przejść przez najgorsze „piekło”, ma się dziać wiele złych rzeczy - wierze ze Bóg na to pozwala bo chce mnie doświadczyć/oczyścić/wystawić na próbę. I na muszę trwać w tym „bagnie” ale jednocześnie powierzać wszystko Bogu i starać się Nim żyć i jego wskazówkami/przykazaniami.

Dodano po 1 minucie 59 sekundach:
I owe znaki o których mówisz nie będą spektakularne. Bog działa w takich rzeczach i na tyle sposobów ze gdybys faktycznie się na niego otworzyła to byś to dostrzegła.

Dasz radę. Trzymaj się. Nie ustawaj. Wierz.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Andej » 2019-11-08, 13:45

Kawai pisze: 2019-11-08, 12:58 ... Jestem tak otwarta na Niego jak tylko mogę a nie dostaje nic. Co robić?
Przeczytać Łk 16, 19-31 - Przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Bogacz też prosił o znak. I Ty zobaczysz znak. Oby, nie za późno.
Łk 16,31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą".

Bóg daje znaki, wiele, ale trzeba je dostrzec. Codziennie, każdemu daje znaki. Ale ludzie nie potrafią lub nie chcą ich odczytywać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kawai
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 5 sty 2018
Been thanked: 3 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Kawai » 2019-11-08, 14:24

Bóg daje znaki, wiele, ale trzeba je dostrzec. Codziennie, każdemu daje znaki. Ale ludzie nie potrafią lub nie chcą ich odczytywać.
W Piśmie Świętym Bóg potrafił dawać całkiem jednoznaczne znaki albo, jak już człowiek był bardzo uparty, to nawet porazić go i bezpośrednio się do niego odezwać. Nie proszę o złote litery na niebie czy wizytę archanioła ale o jakikolwiek znak, który będę potrafiła odczytać, a który powie "jestem, słyszę cię i chcę ci pomóc". Ja nie wiem, co to może być, ale wszechmogący Bóg musi to wiedzieć. Wiem tylko, że nie będę desperacko interpretować każdej sytuacji, jako znaku jedynie po to abym mogła przed sobą usprawiedliwić się, że teraz mogę sobie spokojnie wierzyć i wszystko jest w porządku.

Dlaczego więc Bóg miałby mi dawać znaki, o których wie, że nie potrafię ich odczytać skoro widzi, że proszę i wie, czego potrzebuję? Takie tłumaczenie jest bez sensu i jedynie zwala winę na mnie, że się niewystarczająco staram albo że tak naprawdę nie chcę uwierzyć.

Piszecie o zamknięciu na Boga i o tym, że wiara polega na tym, że nie dostaje się nic a mimo to się oddaje życie Bogu. To gdzie jest ten kontakt, którego to Bóg szuka z człowiekiem? Gdzie ten dobry ojciec czuwający nad swoimi dziećmi?

I nie, nie oczekuję czegoś spektakularnego, ale obecnie czuję, że równie dobrze mogłabym oddać swoje życie Allahowi, Wisznu czy Swarogow, bądź któremukolwiek z innych bogów jakiejkolwiek z wyznawanych religii, bo każdy z nich obecnie słucha mnie w równym stopniu i objawia mi się jedynie przez słowa jego wyznawców i teksty jego religii. I nie mam pojęcia jak się z tego wyrwać, bo wybranie Boga, bo tak, mimo, że ten nie zrobił nic, aby mi ten wybór nawet minimalnie ułatwić (i nie mówcie, że zrobił, tylko ja tego nie widzę i tak dalej, Bóg wszechmogący, gdyby chciał, miałby zdecydowanie większą skuteczność w byciu przeze mnie zauważonym.) jest dla mnie czymś, na co się nie mogę zgodzić.

Czy się znudziłam czekaniem? Raczej czuję się zrezygnowana. Po jakimś czasie wołania o pomoc każdy zachrypnie. Dlatego szukam porady.

Magnolia

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 14:44

Oczywiście że Bóg Cię zna, przenika i wie czego potrzebujesz. Tutaj zgoda.
Ale dlaczego sądzisz że Ty wiesz czego potrzebujesz?! Czego Ci naprawdę trzeba, wie tylko Bóg.

Oczywiście że Ci, którzy Go szukają wytrwale w końcu znajdują. Ale prawie nigdy nie mówią, że dostali to czego oczekiwali. Dostali znacznie więcej, lepiej i piękniej! Nie umieli sobie tego wyobrazić wcześniej, nie rozumieli dlaczego coś w ich życiu się dzieje, czemu ich spotyka trud, problemy, choroby itd A jednak po czasie zobaczyli w tych wszystkich wydarzeniach działanie Boga.

A na razie masz nastawienie czekania na czarodziejską różdżkę w rękach Czarodzieja... no ale tu nie ma poszukiwania Boga.
Żeby zrozumieć metody działania Boga trzeba nie tylko otwarcia się na Niego, ale wytrwałego szukania w Słowie Bożym, w sakramencie pokuty, w modlitwie. Bo nie ma znaczenia czy na modlitwie jest fajnie tylko czy nasze serce szuka miłości i z tej miłości się modli i czyni dobro innym. Jak zaczynamy naśladować Boga w miłowaniu bliźnich to bardzo szybko Go znajdziemy, bo On tam jest, bo On jest źródłem miłości.

Wiele razy w życiu będziemy się czuli zrezygnowani, nie tylko w szukaniu Boga, ale też szukaniu pracy, szukaniu miłości, szukaniu porozumienia. Ale jednak w wytrwałości jest ukryty sukces.

Biserica Dumnezeu

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-08, 15:01

Zakladam Kawai, ze zyjesz razem z rodzina: mama, tata, albo mezem ...itd.
A powiedz sobie samej szczerze, ile razy nie dostrzeglas znakow dawanych Tobie przez nich: w postaci intonacji, spojrzen, mowy, polecen, gestow, wyrazow twarzy ... ignorowalas je albo nawet szukalas innego ich znaczenia?

Kawai
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 5 sty 2018
Been thanked: 3 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Kawai » 2019-11-08, 15:17

A na razie masz nastawienie czekania na czarodziejską różdżkę w rękach Czarodzieja... no ale tu nie ma poszukiwania Boga.
Żeby zrozumieć metody działania Boga trzeba nie tylko otwarcia się na Niego, ale wytrwałego szukania w Słowie Bożym, w sakramencie pokuty, w modlitwie. Bo nie ma znaczenia czy na modlitwie jest fajnie tylko czy nasze serce szuka miłości i z tej miłości się modli i czyni dobro innym. Jak zaczynamy naśladować Boga w miłowaniu bliźnich to bardzo szybko Go znajdziemy, bo On tam jest, bo On jest źródłem miłości.

Jak narazie wszystko, co piszecie sprowadza się do: "wmów sobie Boga, praktykuj rytuały i odbieraj wszystko, co cię spotyka jako jego działanie, wtedy go odnajdziesz". A co do znalezienia Boga w miłości. Wydaje mi się, że nawet łatwiej jest mi kochać bliźnich niezależnie od wiary w Boga, bo robię to z własnego wyboru a nie z potrzeby naśladowania kogoś.

I nie, nie czekam na czarodziejską różdżkę. Bóg, w którego wierzyłam jest Bogiem osobowym, który chce zbudować więź ze swoim stworzeniem. Więź oznacza zaangażowanie z obu stron, więc chyba logiczne jest, że jakoś to zaangażowanie powinno się objawiać? Choćby moim własnym odczuciem, że jestem na dobrej drodze. A tu zero. Nic. Proszę o wzmocnienie słabnącej wiary - cisza. Proszę o chćby ziarno wiary - nic. A tutaj czytam reakcje jakbym zażyczyła sobie conajmniej ognistego słupa na horyzoncie, albo nie wiem, wizerunku świętego na toście ;) Pozostaje mi chyba być jak najlepszym człowiekiem i jeśli Bóg zechce abym go odnalazła, to jakoś Go odnajdę.

Dodano po 2 minutach 20 sekundach:
Biserica Dumnezeu pisze: 2019-11-08, 15:01 Zakladam Kawai, ze zyjesz razem z rodzina: mama, tata, albo mezem ...itd.
A powiedz sobie samej szczerze, ile razy nie dostrzeglas znakow dawanych Tobie przez nich: w postaci intonacji, spojrzen, mowy, polecen, gestow, wyrazow twarzy ... ignorowalas je albo nawet szukalas innego ich znaczenia?
Mój mąż, któremu daleko do wszechwiedzy, nauczył się, jak komunikować mi rzeczy, które chce abym zrozumiała, tak aby być pewnym, że je rozumiem. Czy to oznacza, że Bóg powinien mieć tę poprzeczkę niżej?

Awatar użytkownika
Betula
Bywalec
Bywalec
Posty: 180
Rejestracja: 13 wrz 2019
Has thanked: 61 times
Been thanked: 72 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Betula » 2019-11-08, 16:15

Kawai pisze: 2019-11-08, 12:58 W sumie, jak w temacie. Wszystko, co przeżywam jedynie utwierdza mnie w przekonaniu o tym, że albo Boga nie ma, albo moja wiara Go nie interesuje. Każdego dnia przy modlitwie, i na każdej niedzielnej mszy świętej proszę o jakąkolwiek odpowiedź. O najmniejszy znak. Nie ustalam "uwierzę, jeśli zrobisz to i to".
Mam wrażenie, że zależy Ci na tym, by mieć wiedzę, nie wiarę.
Chyba Cię nawet rozumiem. Moja wiara jest podobna do tej, którą miał apostoł Tomasz - nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. Moi znajomi doświadczają "cudów", wymadlają je, a ja najczęściej potrafię sobie wytłumaczyć te rzeczy w naturalny sposób.

Mnie kiedyś w takich wątpliwościach dodała otuchy książka "Cierpliwość wobec Boga. Spotkanie wiary z niewiarą" Tomasa Halika. Był tam poruszony m. in. temat "ukrycia Boga" w świecie. Ciekawa lektura, polecam.

Dodano po 12 minutach 11 sekundach:
https://deon.pl/wiara/duchowosc/cierpli ... oga,245847

Fragment książki

Kawai
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 5 sty 2018
Been thanked: 3 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Kawai » 2019-11-08, 16:27

Betula pisze: 2019-11-08, 16:03
Mam wrażenie, że zależy Ci na tym, by mieć wiedzę, nie wiarę.
Chyba Cię nawet rozumiem. Moja wiara jest podobna do tej, którą miał apostoł Tomasz - nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. Moi znajomi doświadczają "cudów", wymadlają je, a ja najczęściej potrafię sobie wytłumaczyć te rzeczy w naturalny sposób.

Mnie kiedyś w takich wątpliwościach dodała otuchy książka "Cierpliwość wobec Boga. Spotkanie wiary z niewiarą" Tomasa Halika. Był tam poruszony m. in. temat "ukrycia Boga" w świecie. Ciekawa lektura, polecam.
Co do wiary i wiedzy, to zgadzam się z wypowiedzią św. Jana Pawła II, że wiara i rozum to dwa skrzydła, na których człowiek się wznosi. Muszą ze sobą współpracować. Wiedzy o Bogu mi nie brakuje. Brakuje mi właśnie wiary, że to co robie jest słuszne. Że gdybym modliła się np. do potrójnej bogini wiccan, moje życie wyglądałoby inaczej. Bo nawet jeśli Bóg jest ukryty w świecie, to dalej nie daje mi to nic, co prowadziłoby mnie do wszechmocnego, osobowego Boga opisanego w Piśmie Świętym. I tego, bez zewnętrznej ingerencji nie przeskoczę.
Ostatnio zmieniony 2019-11-08, 17:07 przez Anonymous, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: poprawiłam pisownię, Magnolia

Magnolia

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 17:12

Skoro nie brak Ci wiedzy o Bogu osobowym, to powiedz mi dlaczego wymieniasz coraz to nowe imiona bóstw? Skoro BÓG jest JEDEN. Nie ma innych bogów.

Poza tym, nikt tu nic nie pisał o "wmawianiu sobie" Boga, piszemy o wytrwałości w Jego poszukiwaniu.

Poza tym, czy Go czujesz czy nie, wiesz albo wierzysz w Niego lub Nie wierzysz - nie zmienia faktu, że On JEST.

Kawai
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 5 sty 2018
Been thanked: 3 times

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Kawai » 2019-11-08, 17:35

Magnolia pisze: 2019-11-08, 17:12 Skoro nie brak Ci wiedzy o Bogu osobowym, to powiedz mi dlaczego wymieniasz coraz to nowe imiona bóstw? Skoro BÓG jest JEDEN. Nie ma innych bogów.

Poza tym, nikt tu nic nie pisał o "wmawianiu sobie" Boga, piszemy o wytrwałości w Jego poszukiwaniu.

Poza tym, czy Go czujesz czy nie, wiesz albo wierzysz w Niego lub Nie wierzysz - nie zmienia faktu, że On JEST.
Jest jeden, bo tak mówi Pismo Święte i Jego wyznawcy. Tyle samo dowodów mam na istnienie Allaha i Potrójnej Bogini. Właśnie do tego aby uznać, że Bóg jest jeden i jest nim Bóg Pisma Świętego potrzebna jest wiara.

Wymieniam innych bogów, bo jak na razie oni dają mi tyle samo "interakcji", czyli nic, a wszystkie subtelne znaki o których tyle było mowy nawet, jeśli pochodzą od istoty nadprzyrodzonej, równie dobrze mogą pochodzić od któregokolwiek z nich, bo nic co jestem w stanie zauważyć nie wskazuje na jednego, specyficznego Boga. Wiem, że jest to dla Ciebie bluźniercze, ale nie mówię tego w złej wierze. Po prostu tłumaczę swój problem. Nie staram się "zatkać uszu" na Boga. Nie chowam się ze wstydu, czy nie uważam, że jestem tak dalece stracona, że On nie chce do mnie przemawiać. Powtarzam, że nie słyszę niczego, co mnie jest w stanie specyficznie do Niego doprowadzić. I że proszę Go, Boga Ojca, o pomoc. I nic się nie zmienia. Uczono mnie, że dla Boga jestem ważna i, że chce abym była blisko niego, a w chwili zwątpienia nie słyszę ani nie czuję nic, co by na to wskazywało.

Zwracam uwagę na zasady pisowni religijnej, poprawiam już drugi post, Pozdrawiam , Magnolia.
Ostatnio zmieniony 2019-11-08, 18:22 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.

Biserica Dumnezeu

Re: Przestałam wierzyć

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-08, 17:37

Jestem pewien, ze zbyt zarozumiale sadzisz, iz dostrzegasz wszystkie pozawerbalne przekazy od osob drugich. Jest to nawet psychologicznie niemozliwe, gdyz zalezy od wielu czynnikow przychodzacych z zewnatrz. I tak jednego dnia cos jest dla Ciebie wiadome, a innego w takich samych ramach zdarzeniowych okazujesz calkowity brak zrozumienia na to, co w innym dniu chwytalas w lot. Kazdy tak ma. Wyjdz troche spoza swojego zamknietego kregu wlasnej osobowosci.
Dlatego smiem twierdzic, ze tak jak kazdy, kazdego dnia otrzymujesz znaki z nieba, od naszego Stworcy. Nie obarczaj Go wina za to, ze to Ty ich nie dostrzegasz.

Z zyczliwymi pozdrowieniami.

ODPOWIEDZ