@Adrianna37 - uważam, że dobrze Ci tu radzą!
Jeśli masz problem, jak partnerowi powiedzieć o tym, co musisz mu w końcu powiedzieć, to mam propozycję: pokaż mu ten Twój tu temat - ale nie mów, że jesteś jego bohaterką - i zapytaj, co on o tym myśli?...
To powinno ułatwić Ci powiedzenie mu tego, że po prostu go nie chcesz za męża! (bo gdybyś chciała, to byś nie rozważała opcji: "zero seksu w małżeństwie" - bo coś takiego nie jest małżeństwem; nie rób sobie złudzeń, że zdrowego chłopaka namówisz do Twej opcji. Nie bądź taka naiwna!!!).
Pozdrawiam i nie trać czasu: swego, a przede wszystkim tego chłopaka! On chce mieć żonę w domu, a nie dziewicę konsekrowaną!
Życie w czystości
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Życie w czystości
Czy to jedyny powód, dla którego nie chcesz go zostawić?Adrianna37 pisze: ↑2020-01-13, 20:24 Ja go nie chce zostawic bo nie chce go zostawić, ufam Panu że On mi pomoże.
Niestety wracając do punktu wyjścia: ważne kanonicznie małżeństwo to małżeństwo, które nie odrzuca seksualności.Adrianna37 pisze: ↑2020-01-13, 20:24 A co do mojego partnera to on nie chce słyszeć o związku bez seksu. Wiec to ja mam na siłę współzyc chociaż nawet nie potrafię.?? Nie lubię seksu.
1604 Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej. Człowiek został bowiem stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który sam jest Miłością. Ponieważ Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ich wzajemna miłość staje się obrazem absolutnej i niezniszczalnej miłości, jaką Bóg miłuje człowieka. Jest ona dobra, co więcej bardzo dobra, w oczach Stwórcy. Miłość małżeńska, którą Bóg błogosławi, jest przeznaczona do tego, by była płodna i urzeczywistniała się we wspólnym dziele zachowywania stworzenia: "Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną»" (Rdz 1, 28). - KKK
Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. - 1 Kor 7, 3-5
Dlatego sugeruję refleksję nad tym, jakie jest Twoje powołanie - albo małżeństwo, albo dziewictwo konsekrowane.
Też pozwolę sobie na zwrócenie uwagi na szczerą i prostą, ale słuszną opinię Andeja:
Piszesz, że jesteś dziewicą. Dlatego jednak trzeba zauważyć, że jest różnica pomiędzy Nie czuję potrzeby seksu. a Nie lubię seksu.
Teraz też zwróciłam uwagę na to, jak zatytułowałaś wątek: Życie w czystości. Brzmi to, jakby istniał jakiś dysonans pomiędzy dziewictwem do końca życia a seksem w małżeństwie. A nie ma, bo seks w małżeństwie nie jest grzechem. Osoba współżyjąca z mężem/żoną jak najbardziej zachowuje czystość, choć straciła dziewictwo.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19099
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Życie w czystości
Zgadzam się z Edenem; pierwszy krok to rozmowa z tym człowiekiem (a nie z nami). Jednak pokazanie tematu może Go zranić - myślę że - o ile nie jesteś w stanie zrobić tego w spokojnej rozmowie - zawsze dobrą drogą jest długi, szczery list (ale nie email!).
Re: Życie w czystości
Faktycznie, może być to przez niego źle odebrane, w sensie: "no tak, to ty o nas innym opowiadasz?!"...
Dlatego lepsza będzie zwyczajna rozmowa; albo list/e-mail (jeśli za trudno tak wprost w oczy powiedzieć).
Ech, trudna sprawa, ale odwlekanie jej nie jest dobre...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19099
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Życie w czystości
Email nie - jest bezosobowy i nieczuły. Z mojego doświadczenia (także w poradnictwie małżeńskim) gorąco polecam tradycyjny list.
Jesli masz niewyraźne pismo, może być od biedy drukowany - ale wówczas wstęp (np. Kochany!) i podpis koniecznie ręczny.
I oczywiście niech to nie będzie tak, że czyta w Twojej obecności; straciłabyś w ten sposób możliwośc dania Mu czasu na przemyślenie, zanim odpowie.
Jesli masz niewyraźne pismo, może być od biedy drukowany - ale wówczas wstęp (np. Kochany!) i podpis koniecznie ręczny.
I oczywiście niech to nie będzie tak, że czyta w Twojej obecności; straciłabyś w ten sposób możliwośc dania Mu czasu na przemyślenie, zanim odpowie.