Jak przekonać się do katolicyzmu?
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Zauwazam, ze wybierasz po prostu wedle swego uznania i nie podoba Ci sie, ze Bog pragnie, abys ( my ) zyli wedlug Bozego uznania.
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Nie ma problemu dopóki wiesz, masz świadomość, ze Maryja nie ma mocy, Moc jest u Jezusa, Ona tylko przedstawi Bogu Twoją prośbę.rumianek pisze: ↑2020-01-20, 15:52 Marku. Konkretnie mam problem z Maryją. Nie wiem czy powinienem Ją czcić i w jaki sposób to robić, by nie popaść mariolatrię. Wydaje mi się, że kult maryjny u mnie przysłania Boga i Jezusa.
Np. wolę się modlić do Maryi, bo Maryja to taka łagodna, ciepła i troskliwa osoba, będąca w pobliżu,
Jezus Miłosierny Ci się nie podoba?! Wybacz... że się śmieję (mimo wszystko życzliwie), wydaje mi się to nieprawdopodobne.
Każdy ma jakies swoje wyobrażenie Jezusa, ale kiedy On sam się objawia jako samo Miłosierdzie... to jak tu sie na NIm nie poznać, że nie ma nikogo lepszego?!
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Podoba mi się Jezus Miłosierny. Czytałem dzienniczek dawno temu i Jezus określał chyba Faustynę nędzą. To już mi się nie za bardzo podoba.
Ostatnio zmieniony 2020-01-20, 16:06 przez rumianek, łącznie zmieniany 2 razy.
MARIAWITA
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Masz w domu Dzienniczek? Zacytuj prosze tą wypowiedź.
Prosze o to bo sam napisałeś że czytałeś dawno temu, może pamięć płata Ci figle...
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Możliwe, że się mylę, jeśli tak to przepraszam. Były jednak rzeczy w dzienniczku, które mnie raziły i zażuciłem jego czytanie.
MARIAWITA
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Może nie wszystko zrozumiałeś, a to stało sie powodem porzucenia lektury... zawsze możesz wrócić, bo już jesteś kimś innym niż poprzednio, poza tym chętnie pomogę zrozumieć.
Znalazłam w Dzienniczku taki dialog:
Nędzna czuje się Faustyna, bo zdaje sobie sprawę ze swojej grzeszności, szczególnie wobec świętości samego Boga. A Jezus ją pociesza i mówi że Jego miłosierdzie jest większe...
Ostatnio zmieniony 2020-01-20, 16:44 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
To nie dobrze, że Maryja przysłania ci Boga. Maryja to jednak człowiek. Piękny człowiek. Piękny przykład. Piękny drogowskaz na mapie życia. Ale jednak nie z nią będziesz rozmawiać przy sprawach ostatecznych. Maryja wskazuje drogę do Jezusa, nie można się zatrzymywać na Maryi.rumianek pisze: ↑2020-01-20, 15:52 Marku i Praktyku. Konkretnie mam problem z Maryją. Nie wiem czy powinienem Ją czcić i w jaki sposób to robić, by nie popaść mariolatrię. Wydaje mi się, że kult maryjny u mnie przysłania Boga i Jezusa.
Np. wolę się modlić do Maryi, bo Maryja to taka łagodna, ciepła i troskliwa osoba, będąca w pobliżu, natomiast Jezus jest jakby gdzieś dalej, jest oschły, sztywny, oficjalny, żądający czci.
Swoje wnioski wyciągam poprzez czytanie objawień. Jezus z dzienniczka Faustyny bardzo mi się nie podoba.
Podoba mi się Jezus z ,Poematu Boga Człowieka, czy z objawień Carvera Alana, ale te objawienia nie są uznane.
No a z Jezusem / z Bogiem to tak trochę jest, że jest straszny. A właściwie wydaje nam się straszny zanim okaże się, że jest naszym największym przyjacielem.
A dlaczego nam się tak wydaje ? Bo jesteśmy grzeszni. I dla każdego z nas ten grzech, który popełniamy jest najgorszy. I nie wiemy, czy Jezus nie myśli tak samo "ooo, nie nie Kowalski... ty to już przesadziłeś... nie nadajesz się do nieba choćbyś chciał"
Ale to jest błędna wizja. Jezus wybacza każdy grzech, którego wybaczenia chcemy. Jedynie sami możemy się powstrzymać przed tym wybaczeniem. Jeśli uwierzymy w to, co podpowiada szatan. Że jesteśmy niegodni wybaczenia. Że musimy być oddzielnie od Jezusa bo on już nas na pewno nie chce.
Zastanów się skąd te myśli przychodzą ci do głowy ?
Dodano po 2 minutach 39 sekundach:
"Większe jest miłosierdzie moje aniżeli nędze Twoje i świata całego"Magnolia pisze: ↑2020-01-20, 16:24Może nie wszystko zrozumiałeś, a to stało sie powodem porzucenia lektury... zawsze możesz wrócić, bo już jesteś kimś innym niż poprzednio, poza tym chętnie pomogę zrozumieć.
Znalazłam w Dzienniczku taki dialog:....
Nędzna czuje się Faustyna, bo zdaje sobie sprawę ze swojej grzeszności, szczególnie wobec świętości samego Boga. A Jezus ją pociesza i mówi że Jego miłosierdzie jest większe...
Ładne i jednoznaczne. Nie ma takiego zła, którego by Jezus nie pokonał. Tylko mu je oddawajmy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Rumianku, jeśli „Dzienniczek” Cię niepokoi, nie musisz go na razie czytać. Sama miałam z nim sporo problemów (także takich, jakie Ty masz), ale nadszedł czas, że czytam tę książkę i się uspokajam, Pan Bóg przez pewną służebnicę Bożą pozwolił mi odrobinę zrozumieć św. Faustynę i przesłanie jej „Dzienniczka”. Cała ta książka to jedno wielkie uwielbienie miłosiernego Boga, ale jeśli teraz tego nie dostrzegasz, nie szkodzi.
O Matce Bożej dużo wartościowych zagadnień poznasz w książce „Maryja. Pierwsza miłość świata” abpa Fultona J. Sheena.
Nie jest prawdziwe Twoje wyobrażenie o Maryi i Panu Jezusie. Maryja, jako doskonałe stworzenie, jest odbiciem samego Boga, skoro więc Maryja jest, jak piszesz, łagodna, ciepła i troskliwa, to jak Bóg, który jest Miłością, miałby taki nie być? Przeczytaj sobie np. wezwania Litanii do Najświętszego Imienia Jezus, tam zobaczysz, jakie piękne określenia odnoszą się do Pana Jezusa.
O Matce Bożej dużo wartościowych zagadnień poznasz w książce „Maryja. Pierwsza miłość świata” abpa Fultona J. Sheena.
Nie jest prawdziwe Twoje wyobrażenie o Maryi i Panu Jezusie. Maryja, jako doskonałe stworzenie, jest odbiciem samego Boga, skoro więc Maryja jest, jak piszesz, łagodna, ciepła i troskliwa, to jak Bóg, który jest Miłością, miałby taki nie być? Przeczytaj sobie np. wezwania Litanii do Najświętszego Imienia Jezus, tam zobaczysz, jakie piękne określenia odnoszą się do Pana Jezusa.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
'w domu najlepiej' Scott i Kimberly Hahn
Opisana przez małżonków historia ich drogi duchowej od bycia protestanckimi pastorami, poprzez wątpliwości i poszukiwania aż do odnalezienia prawdy tam gdzie się jej najmniej spodziewali i ostatecznie konwersji do Kościoła katolickiego
Opisana przez małżonków historia ich drogi duchowej od bycia protestanckimi pastorami, poprzez wątpliwości i poszukiwania aż do odnalezienia prawdy tam gdzie się jej najmniej spodziewali i ostatecznie konwersji do Kościoła katolickiego
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
To jest dobra pozycja.
Ale mysle, zerumiankowi chodzi o cos innego.
Moze sam nam to wyjasni, bo ja nie bardzo zalapuje jego kontrowersje.
Ale mysle, zerumiankowi chodzi o cos innego.
Moze sam nam to wyjasni, bo ja nie bardzo zalapuje jego kontrowersje.
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
KAŻDY sam wybiera swoją drogę życia i w to co wierzy.Jedni mają łatwiej ,inni trudniej.Każdy sam musi znależć swoją drogę życia po której będzie szedł na tym pięknym,ale trudnym łez padole.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Jako Matkę Chrystusa. Pośredniczkę i Wspomożycielkę. Najbardziej znaną modlitwą jest "Pod Twoją obronę". Spróbuj ją rozważać.
A Jezus nie jest oschły. Zważ, jak często w Jego nauce przewija się miłość do ludzi i posłuszeństwo do Ojca.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Myslę, że na miejscu będzie fragment z "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej. Maryi Panny. " świętego Ludwika Maria Grignion de Montfort:
„Jeśli wiec głosimy doskonale nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko w tym celu, by nabożeństwo nasze do Jezusa Chrystusa stało się gruntowniejsze i doskonalsze oraz by podać łatwy i pewny środek do znalezienia Chrystusa. Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy oddalało nas od Jezusa Chrystusa, to trzeba by je odrzucić jako złudzenie szatańskie.
[...]
Pierwsza prawda: Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, musi być ostatecznym celem wszystkich naszych nabożeństw, inaczej byłyby one błędne i złudne. Jezus Chrystus to Alfa i Omega, Początek i Koniec wszystkiego. Pracujemy tylko, jak mówi Apostoł, by każdego człowieka uczynić doskonałym w Jezusie Chrystusie, gdyż tylko w Nim mieszka cała pełnia Bóstwa i cała pełność Łaski, cnoty i doskonałości.
Tylko w Nim otrzymaliśmy pełnię błogosławieństwa duchowego. Chrystus jest naszym jedynym Mistrzem, który ma nas nauczać, jedynym Panem, od którego zależymy, jedyna Glowa, z która mamy być połączeni, jedynym Wzorem, do którego mamy się upodobnić, naszym jedynym Lekarzem, który ma nas uleczyć, jedynym Pasterzem, który ma nas żywic, jedyna Droga, która ma nas prowadzić, jedyna Prawda, której musimy wierzyć, jedynym Życiem, które ma nas ożywiać, słowem - jest naszym jedynym Wszystkim we wszystkim, które ma nam wystarczyć. Albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego Imienia, w który m moglibyśmy być zbawieni. Bóg nie położył innego fundamentu dla naszego zbawienia, dla naszej doskonałości i naszej chwały, niż Jezusa Chrystusa. Wszelki gmach, który nie spoczywa na tej opoce, stoi na lotnym piasku i wcześniej czy później runie niechybnie. Każdy wierny, który nie trwa w Nim jak latorośl w winnym szczepie, odpadnie, uschnie i będzie wart tego, by go w ogień wrzucono. Poza Chrystusem wszystko jest bezdrożem, kłamstwem, nieprawością, śmiercią i potępieniem. Jeśli natomiast jesteśmy w Jezusie Chrystusie i Jezus Chrystus jest w nas nie potrzebujemy obawiać się potępienia. Ani aniołowie w niebie, ani ludzie na ziemi, ani szatani w piekle, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie może nam szkodzić, bo nie może nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez Niego, z Nim i w Nim możemy wszystko: możemy oddać Bogu Ojcu w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwale (kanon Mszy Św. ), możemy stać się doskonałymi, a dla naszego bliźniego być mila wonią Chrystusowa na żywot wieczny.[...]”
„Jeśli wiec głosimy doskonale nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko w tym celu, by nabożeństwo nasze do Jezusa Chrystusa stało się gruntowniejsze i doskonalsze oraz by podać łatwy i pewny środek do znalezienia Chrystusa. Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy oddalało nas od Jezusa Chrystusa, to trzeba by je odrzucić jako złudzenie szatańskie.
[...]
Pierwsza prawda: Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, musi być ostatecznym celem wszystkich naszych nabożeństw, inaczej byłyby one błędne i złudne. Jezus Chrystus to Alfa i Omega, Początek i Koniec wszystkiego. Pracujemy tylko, jak mówi Apostoł, by każdego człowieka uczynić doskonałym w Jezusie Chrystusie, gdyż tylko w Nim mieszka cała pełnia Bóstwa i cała pełność Łaski, cnoty i doskonałości.
Tylko w Nim otrzymaliśmy pełnię błogosławieństwa duchowego. Chrystus jest naszym jedynym Mistrzem, który ma nas nauczać, jedynym Panem, od którego zależymy, jedyna Glowa, z która mamy być połączeni, jedynym Wzorem, do którego mamy się upodobnić, naszym jedynym Lekarzem, który ma nas uleczyć, jedynym Pasterzem, który ma nas żywic, jedyna Droga, która ma nas prowadzić, jedyna Prawda, której musimy wierzyć, jedynym Życiem, które ma nas ożywiać, słowem - jest naszym jedynym Wszystkim we wszystkim, które ma nam wystarczyć. Albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego Imienia, w który m moglibyśmy być zbawieni. Bóg nie położył innego fundamentu dla naszego zbawienia, dla naszej doskonałości i naszej chwały, niż Jezusa Chrystusa. Wszelki gmach, który nie spoczywa na tej opoce, stoi na lotnym piasku i wcześniej czy później runie niechybnie. Każdy wierny, który nie trwa w Nim jak latorośl w winnym szczepie, odpadnie, uschnie i będzie wart tego, by go w ogień wrzucono. Poza Chrystusem wszystko jest bezdrożem, kłamstwem, nieprawością, śmiercią i potępieniem. Jeśli natomiast jesteśmy w Jezusie Chrystusie i Jezus Chrystus jest w nas nie potrzebujemy obawiać się potępienia. Ani aniołowie w niebie, ani ludzie na ziemi, ani szatani w piekle, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie może nam szkodzić, bo nie może nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez Niego, z Nim i w Nim możemy wszystko: możemy oddać Bogu Ojcu w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwale (kanon Mszy Św. ), możemy stać się doskonałymi, a dla naszego bliźniego być mila wonią Chrystusowa na żywot wieczny.[...]”
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Rumianku, a ty z jakiego odłamu jesteś? Z tego, gdzie są biskupki?
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
Re: Jak przekonać się do katolicyzmu?
Powiem z życia wzięte patrząc na życie i postępowanie osób,które deklarują się jako katolicy i są wierzący i praktykujący.Trudno się przekonać do katolicyzmu.Raczej łatwiej byłoby człowiekowi odejść od wiary.Niestety.