Śmierć wiary
Śmierć wiary
Witam, nie będę mówić długo. Wydaje mi się to zbędne. Mam wrażenie,że cała moja wiara w Boga umarła,że jej już zwyczajnie nie ma. Modlę się, chodzę do koscioła, ale nie widzę w tym żadnego sensu. Kiedyś byłam przeciwnikiem Jezusa, potem się nawróciła, teraz znowu odchodze i szczerze mówiąc nie wiem jak poradzić sobie z brakiem wiary i wrażeniem, że ona po prostu mnie ogranicza
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć wiary
Wybacz, ja też nie wiem. Nie wiem, co odpowiedzieć, gdy nic nie wiem o Tobie, Twoich problemach, czy o Twojej wierze.
Kwiatek, gdy nie jest podlewany więdnie. Wiara, która nie rozwija się, musi zanikać.
Czy kiedykolwiek wierzyłaś? W co wierzyłaś? W kogo wierzyłaś? Komu wierzyłaś?
Co to znaczy, dla Ciebie, "wierzyć"? Jaką treść ma to słowo?
Czego oczekujesz od wiary? Chciałbym Ci pomóc w rozeznaniu sytuacji i wyjściu z niej. Ale nie wiedząc nic, nie wiem co napisać.
W zeszłym roku Dezerter (tutejszy spiritus movens) pisał o ks. Dolindo. Pisał o propagowanej przez niego modlitwie. A ja z nim polemizowałem. Wydawało mi się czymś mało sensownym. Oderwanym od życia. A nawet wypaczającym wiarę. Jako racjonalista nie potrafiłem przyjąć do wiadomości, że można tak się modlić. Ale postać ks. Dolindo nie opuszczała mnie. Aż sięgnąłem po obszerną książkę na jego temat. Zafascynowała mnie postać i książka. Aż wreszcie zdarzyła się sytuacja, w której z modlitwy skorzystałem. Wiem, że to niemożliwe. Ale prawdziwe. To działa. Ta modlitwa czyni cuda. Jest bardzo trudna. Wydawało mi się, że jest niemożliwa. Wciąż ją powtarzam. I zachęcam do niej.
Kwiatek, gdy nie jest podlewany więdnie. Wiara, która nie rozwija się, musi zanikać.
Czy kiedykolwiek wierzyłaś? W co wierzyłaś? W kogo wierzyłaś? Komu wierzyłaś?
Co to znaczy, dla Ciebie, "wierzyć"? Jaką treść ma to słowo?
Czego oczekujesz od wiary? Chciałbym Ci pomóc w rozeznaniu sytuacji i wyjściu z niej. Ale nie wiedząc nic, nie wiem co napisać.
W zeszłym roku Dezerter (tutejszy spiritus movens) pisał o ks. Dolindo. Pisał o propagowanej przez niego modlitwie. A ja z nim polemizowałem. Wydawało mi się czymś mało sensownym. Oderwanym od życia. A nawet wypaczającym wiarę. Jako racjonalista nie potrafiłem przyjąć do wiadomości, że można tak się modlić. Ale postać ks. Dolindo nie opuszczała mnie. Aż sięgnąłem po obszerną książkę na jego temat. Zafascynowała mnie postać i książka. Aż wreszcie zdarzyła się sytuacja, w której z modlitwy skorzystałem. Wiem, że to niemożliwe. Ale prawdziwe. To działa. Ta modlitwa czyni cuda. Jest bardzo trudna. Wydawało mi się, że jest niemożliwa. Wciąż ją powtarzam. I zachęcam do niej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18987
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2612 times
- Been thanked: 4622 times
- Kontakt:
Re: Śmierć wiary
Ritadro, piszesz o swoich emocjach czy o woli?Ritadra pisze: ↑2018-02-26, 09:32 Witam, nie będę mówić długo. Wydaje mi się to zbędne. Mam wrażenie,że cała moja wiara w Boga umarła,że jej już zwyczajnie nie ma. Modlę się, chodzę do koscioła, ale nie widzę w tym żadnego sensu. Kiedyś byłam przeciwnikiem Jezusa, potem się nawróciła, teraz znowu odchodze i szczerze mówiąc nie wiem jak poradzić sobie z brakiem wiary i wrażeniem, że ona po prostu mnie ogranicza
Bo mam wrażenie że bierzesz pierwsze za drugie...
Re: Śmierć wiary
Andej mówi o tym wątku: viewtopic.php?f=24&t=450&hilit=o+.Dolindo
A tu jest kwintesencja przesłania modlitwy "Jezu Ty się tym zajmij": 7 minutowy film.
https://www.youtube.com/watch?v=XIqzC99mKZA
Ritadra, mało o sobie napisałaś, w zasadzie niewiadomo czego oczekujesz od nas, jak mielibyśmy Ci pomóc?
Dobre jest to porównanie z roślinką, dobrze podlewana rośnie i obraca się do światła, a niepodlewana usycha.
Piszesz że się modlisz, ale wątpisz, albo tracisz sens...
A czym się "karmisz"? Czytasz Słowo Boże? Chodzisz do kościoła, uczestniczysz we mszy św? Przystępujesz do sakramentów? A może słuchasz konferencji na YouTube, jest wiele żywej wiary w ludziach , którzy się tam nią dzielą.
To jest nasz pokarm duchowy.
viewtopic.php?f=12&t=861 Wątek: Módl się i słuchaj
viewtopic.php?f=24&t=920 Wątek: Świadectwa z YT
viewtopic.php?f=24&t=58 Wątek o naszych nawróceniach
Rito a możesz rozwinąć ta myśl, że wiara w Boga Cię ogranicza?
A tu jest kwintesencja przesłania modlitwy "Jezu Ty się tym zajmij": 7 minutowy film.
https://www.youtube.com/watch?v=XIqzC99mKZA
Ritadra, mało o sobie napisałaś, w zasadzie niewiadomo czego oczekujesz od nas, jak mielibyśmy Ci pomóc?
Dobre jest to porównanie z roślinką, dobrze podlewana rośnie i obraca się do światła, a niepodlewana usycha.
Piszesz że się modlisz, ale wątpisz, albo tracisz sens...
A czym się "karmisz"? Czytasz Słowo Boże? Chodzisz do kościoła, uczestniczysz we mszy św? Przystępujesz do sakramentów? A może słuchasz konferencji na YouTube, jest wiele żywej wiary w ludziach , którzy się tam nią dzielą.
To jest nasz pokarm duchowy.
viewtopic.php?f=12&t=861 Wątek: Módl się i słuchaj
viewtopic.php?f=24&t=920 Wątek: Świadectwa z YT
viewtopic.php?f=24&t=58 Wątek o naszych nawróceniach
Rito a możesz rozwinąć ta myśl, że wiara w Boga Cię ogranicza?
Ostatnio zmieniony 2018-02-26, 12:00 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Śmierć wiary
Nie wiara a lęk ciebie ogranicza. Pytanie co to za lęk lub lęki , przed karzącym Bogiem , przed poczuciem winy ? Może ogarnęła cię jakaś tyrania powinności że ciągle coś musisz (wbrew sobie) , a jak inaczej zrobisz , pójdziesz inną drogą to kara.
Jeśli coś w tym jest to trzeba niestety z bólem przyjrzeć się temu co działo się w przeszłości i na jakiej podstawie ukształtowały się fałszywe przekonania budzące obecnie lęk , paraliżujące życie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14956
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4194 times
- Been thanked: 2947 times
- Kontakt:
Re: Śmierć wiary
Powiedz, czy w twojej historii bycia wierzącą nie ma takiego momentu, gdy doświadczyłaś miłości Bożej, gdy poświadczyłaś działania Boga, Jego obecności?Ritadra pisze: ↑2018-02-26, 09:32 Witam, nie będę mówić długo. Wydaje mi się to zbędne. Mam wrażenie,że cała moja wiara w Boga umarła,że jej już zwyczajnie nie ma. Modlę się, chodzę do koscioła, ale nie widzę w tym żadnego sensu. Kiedyś byłam przeciwnikiem Jezusa, potem się nawróciła, teraz znowu odchodze i szczerze mówiąc nie wiem jak poradzić sobie z brakiem wiary i wrażeniem, że ona po prostu mnie ogranicza
Każdy wierzący powinien mieć takie wydarzenia w swoim życiu właśnie po to, że jak przyjdą dni ciemne, dni zwątpienia i bezsensu - to je przywołujemy i rozumowo mówimy sobie np. ja:
- "ale przecież pamiętasz jak poszedłeś i poprosiłeś siostrzyczkę o pomodlenie się nad sobą i doświadczyłeś bardzo mocnej obecności Ducha Świętego!"
- "pamiętasz modlitw o uzdrowienie - jakie cuda Bóg przez nas działał podczas III Seminarium ODŚw."
Przypominając sobie Boże działanie takie spektakularne - nie mogę dalej wątpić! wbrew swojej pamięci i doświadczeniu i wszystkie zwątpienia znikają!
Nie masz takich doświadczeń - pomyśl co mogłabyś przywołać.? i przeżyj to w myślach jeszcze raz.
Ja te doświadczenie nazywam KOTWICA.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: 24 wrz 2016
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 58 times
Re: Śmierć wiary
Często zapominamy ze o wiarę trzeba też się modlić. Pros naszego Pana o wiarę a na pewno ją otrzymasz.Ritadra pisze: ↑2018-02-26, 09:32 Witam, nie będę mówić długo. Wydaje mi się to zbędne. Mam wrażenie,że cała moja wiara w Boga umarła,że jej już zwyczajnie nie ma. Modlę się, chodzę do koscioła, ale nie widzę w tym żadnego sensu. Kiedyś byłam przeciwnikiem Jezusa, potem się nawróciła, teraz znowu odchodze i szczerze mówiąc nie wiem jak poradzić sobie z brakiem wiary i wrażeniem, że ona po prostu mnie ogranicza
Dołączę się do tej prośby + + +
Serviam
Re: Śmierć wiary
Wiara wlasciwie rozumiana nie ogranicza nikogo.
Ogranicza jedynie nasza grzesznosc.
Jesli ktos czuje sie ograniczonyy przez wiare, to albo ja zle zrozumial, co jest najczestrzym powodem, albo nie chce odstapic od grzechu uwazajac go za niezbedny element zycia.
Ogranicza jedynie nasza grzesznosc.
Jesli ktos czuje sie ograniczonyy przez wiare, to albo ja zle zrozumial, co jest najczestrzym powodem, albo nie chce odstapic od grzechu uwazajac go za niezbedny element zycia.
Re: Śmierć wiary
Biorąc pod uwagę fakt,że przez kilka lat byłam nie tyle ateistka,co wielką przeciwniczką Jezusa wyrażająca nawet chęć w wiarę Szatanowi, to rzeczywiście w mojej podświadomości wciąż może być obraz tego złego Boga ,który sobie kiedyś utworzyłamMarcin_ pisze: ↑2018-02-26, 17:47Nie wiara a lęk ciebie ogranicza. Pytanie co to za lęk lub lęki , przed karzącym Bogiem , przed poczuciem winy ? Może ogarnęła cię jakaś tyrania powinności że ciągle coś musisz (wbrew sobie) , a jak inaczej zrobisz , pójdziesz inną drogą to kara.
Jeśli coś w tym jest to trzeba niestety z bólem przyjrzeć się temu co działo się w przeszłości i na jakiej podstawie ukształtowały się fałszywe przekonania budzące obecnie lęk , paraliżujące życie.
Re: Śmierć wiary
Tak, mam sporo takich wydarzeń i często do nich wracam, teraz jednak załamanie jest tak duże,że sama już nie wiem czy to wszystko było prawdąDezerter pisze: ↑2018-02-26, 19:16Powiedz, czy w twojej historii bycia wierzącą nie ma takiego momentu, gdy doświadczyłaś miłości Bożej, gdy poświadczyłaś działania Boga, Jego obecności?Ritadra pisze: ↑2018-02-26, 09:32 Witam, nie będę mówić długo. Wydaje mi się to zbędne. Mam wrażenie,że cała moja wiara w Boga umarła,że jej już zwyczajnie nie ma. Modlę się, chodzę do koscioła, ale nie widzę w tym żadnego sensu. Kiedyś byłam przeciwnikiem Jezusa, potem się nawróciła, teraz znowu odchodze i szczerze mówiąc nie wiem jak poradzić sobie z brakiem wiary i wrażeniem, że ona po prostu mnie ogranicza
Każdy wierzący powinien mieć takie wydarzenia w swoim życiu właśnie po to, że jak przyjdą dni ciemne, dni zwątpienia i bezsensu - to je przywołujemy i rozumowo mówimy sobie np. ja:
- "ale przecież pamiętasz jak poszedłeś i poprosiłeś siostrzyczkę o pomodlenie się nad sobą i doświadczyłeś bardzo mocnej obecności Ducha Świętego!"
- "pamiętasz modlitw o uzdrowienie - jakie cuda Bóg przez nas działał podczas III Seminarium ODŚw."
Przypominając sobie Boże działanie takie spektakularne - nie mogę dalej wątpić! wbrew swojej pamięci i doświadczeniu i wszystkie zwątpienia znikają!
Nie masz takich doświadczeń - pomyśl co mogłabyś przywołać.? i przeżyj to w myślach jeszcze raz.
Ja te doświadczenie nazywam KOTWICA.
Re: Śmierć wiary
Jesli wpadne do dziury ( bardzo glebokiej i waskiej) czy to oznacza, ze to , ze przedtem mieszkalem w pieknym miescie ... to talkie miasto juz nie istnieje, bo siedze w dziurze?
Jaka bedzie Twoja decyzja? Siedziec w tej dziurze i biadolic ... czy wychodzic z dziury. Chyba ze chcesz popelnic samobojstwo ( duchowe rowniez).
Jaka bedzie Twoja decyzja? Siedziec w tej dziurze i biadolic ... czy wychodzic z dziury. Chyba ze chcesz popelnic samobojstwo ( duchowe rowniez).
Re: Śmierć wiary
Ale kiedy się wydarzyło to miałaś przekonanie (kotwica), że to jest prawdą, teraz się tego trzymaj!
To jest jak nawracanie samej siebie przez siebie.
To jest jak nawracanie samej siebie przez siebie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć wiary
Wystarczy otworzyć się na łaskę bożą. Ona sama spłynie. Niestety, łatwo powiedzieć. Wytłumaczyć trudniej. A uczynić, jeszcze trudniej. Na dodatek, każdy własną drogę znaleźć musi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Śmierć wiary
Przypomnij sobie kto te słowa napisał i nigdy nie zapominaj:)Poznałam siebie, jako umiłowaną Córkę Boga, a Jezusa jako wspaniałego przyjaciela. Przestałam się bać ponieważ jak to napisane jest w książce "Rozpal wiarę, a będą działy się cuda" "Jeśli diabeł chce na Ciebie spojrzeć musi najpierw unieść głowę, a wtedy widzi podeszwy butów. Twoje i Chrystusa" Jezus stal się moim przyjacielem, rozpalił się we mnie ogień prawdziwej silnej wiary. Nie widzę już w sobie niechcianą osobę, widzę człowieka, którego on wybrał i powołał do głoszenia i chociaż nie odgadłam jeszcze planu, który ma wobec mnie. To wiem, że jest on idealny, a wszystko co robi w moim życiu, jest oznaką czystej miłości. Nie ważne,że czasami nie idzie po mojej myśli. Skoro potem zawsze, ale to zawsze jest cudownie
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14956
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4194 times
- Been thanked: 2947 times
- Kontakt:
Re: Śmierć wiary
Popieram przedmowce - Bóg po to daje nam doswadczyc swej Miłości i obecności abyśmy na wzburzonych falach życia mieli kotwice , ktora nas utrzyma w wierze.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.