Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Rozmowy na temat wyznawców islamu, których głównym prorokiem jest Muhammad a Bogiem Allah.
konik

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: konik » 2019-01-24, 17:01

Jak widac - to problemem Kalart nie jest konik czy Marek ... problemem dla Ciebie jest to, ze tacy i temu podobni wiedza wiedza, jak z takimi uprzedzeniami czy zafiksowaniami czy niedorzecznosciami, ktore tu wrzucasz - radzic sobie bez wiekszego problemu. I masz problem ... bo znow nie wyszlo na Twoje.

Pozdrowka.

Ps: czy wolno z bronia w reku stanac w obronie wlasnej matki, zony, dziecka, rodziny, kraju?
Ostatnio zmieniony 2019-01-24, 17:03 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-24, 17:12

Kalarcie, odpowiedanie na Twoje knajackie zarzuty uwłaczałaby mi (pijakom na ulicy też nie odpowiadam). Chcesz odpowiedzi - przepisz swoją wypowiedź do postaci mozliwej do zaakceptowania wśród normalnych ludzi.
August pisze:KK jest zbyt mało ortodoksyjny i szuka obcych nauk - niestety.
Jakie nauki masz na mysli?

Kalart

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Kalart » 2019-01-24, 17:40

Konik, bronić? Wolno i należy, przynajmniej według mnie. Ale czy matka, żona, dziecko, rodzina i kraj znajduje się na innym kontynencie, by usprawiedliwiać krucjaty? Czy należy zabijać każdego kto zbliży się do granic, nawet jeśli nie widać ewidentnie wrogich zamiarów?

Krucjaty są zrozumiałe z ludzkiego poziomu myślenia. Podczas wojny nie ma pojęcia obrony. To tymczasowe rozwiązanie do czasu przejścia do ataku. Nieustanne oddawanie inicjatywy to błąd, który prędzej czy później się mści. Sposobem by powstrzymać przeciwnika, to zabić go. Wyrżnięcie wielu przeciwników i zastraszenie reszty to sprawdzony sposób w przypadku heretyków i bardziej prymitywnych cywilizacji na dominację. Historia jest tego dowodem. Bezkrwawo chrześcijaństwo - jak każda religia - zapewne nigdy nie zdołałoby zdominować na jakimkolwiek terenie. Pacyfizm jest błędną postawą.

Ale religia ma nieco inny punkt widzenia. Wierzy się że wszyscy ludzie są braćmi, a wobec tego przeciwnika powinno się nawrócić. Nie nawrócisz kogoś, kto nie żyje. Ponadto, życie nie jest najwyższą wartością. Jeśli można wykazać wyższość własnej wiary poprzez męczeńską śmierć - to racjonalne jest pozwolenie na zabójstwo matki, żony, rodziny, kraju i siebie. Jezus pozwolił nawet na zabicie Boga. Bóg obiecał że Kościół nigdy nie upadnie, a wierzącemu nie stanie się krzywda. Albo się w to wierzy, albo nie. Jeśli się wierzy, to posłuszeństwo Kościołowi staje się ważniejsze niż rodzina czy ojczyzna.
Jakby Bóg powiedział (choćby ustami Kościoła czy papieża), że należy przyjąć muzułmanów, choćby i codziennie miały dochodzić ataki terrorystyczne - to katolik posłusznie by się zgodził, choćby w takim ataku terrorystycznym miał stracić wszystkich bliskich.
Trochę takiego irracjonalnego, pacyfistycznego podejścia Kościoła się obawiam. Całe szczęście że prawdziwie wierzących jest mało. Dlatego cieszy mnie że wierzący potrafią sprzeciwić się Kościołowi i Bogu, jeśli uważają podobną męczeńską śmierć za przejaw głupoty.

Nie odpowiedziałeś, jakie przyjmujesz stanowisko wobec muzułmanów, skoro niekoniecznie podoba ci się stanowisko Kościoła. Stanąć na granicy i szerzyć Ewangelię przy pomocy karabinu?

Marek, zniżanie się do Twojego (...) za takie teksty będę dawał ostrzeżenie bez ostrzeżenia - każdemu :!: - Dez - proszę bardzo. Jeśli nie chcesz być obrażany, sam nie obrażaj. Chętnie taplam się w błocie, ale nie zwykłem wciągać do niego kogoś, kto nie chce. Zazwyczaj używam dokładnie tych samych inwektyw, którymi sam jestem obrzucany. Chcesz szacunku, naucz się go okazywać. Zamiast dawać przykład, wolisz wykazywać kto gorszy (a gorszy to rzecz jasna ja, nawet nie trzeba argumentować - czyż nie?).
Ostatnio zmieniony 2019-01-24, 22:42 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: agust » 2019-01-24, 18:13

konik pisze: 2019-01-24, 17:01 Ps: czy wolno z bronia w reku stanac w obronie wlasnej matki, zony, dziecka, rodziny, kraju?
Wolno, w OBRONIE - gdy wróg może uczynić dużo większe zło, to jest podstawowy obowiązek
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby się włamać do swego domu.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 17:12 Jakie nauki masz na mysli?
Za życia mojego pokolenia, całkowicie zdewaluowała się Kościołowi nauka o rodzinie, o małżeństwie,o wzajemnych obowiązkach. Dziadkowie, to ktoś obecny w Dniu Babci. Autorytetów zero. Jakieś kochajmy się - ale kogo? Oczywiście wszystkich ludzi - czyli nikogo konkretnie. LGBT- oczywiście przytulić. Pan Bóg jest miłosierny, kocha nas i my Jego - ale żyjemy jak chcemy, bo mamy wolność. Z ambony niestety nie słychać: matko, ojcze, jak żyją wasze dzieci? Nie słychać co się dzieje z waszymi rodzicami. Rozmnażacie się, czy tylko seks uprawiacie? Broń Boże nie pouczać...
To są nauki obecne w ST, a Jezus wyłożył dobitnie 4 przykazanie i wzajemne obowiązki w rodzinie - bez zabijania_- nie musimy wzorować się na muzułmanach. Ale bezpieczniej być eleganckim i spolegliwym.
"Przepis na zło, to bezczynność ludzi dobrych"

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-24, 19:43

agust pisze: 2019-01-24, 18:13
Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 17:12 Jakie nauki masz na mysli?
Za życia mojego pokolenia, całkowicie zdewaluowała się Kościołowi nauka o rodzinie, o małżeństwie,o wzajemnych obowiązkach. Dziadkowie, to ktoś obecny w Dniu Babci. Autorytetów zero. Jakieś kochajmy się - ale kogo? Oczywiście wszystkich ludzi - czyli nikogo konkretnie.
Nie sądzę by tu nauka Kościoła jakoś się zmieniła. Owszem, starsi sa mniejszym autorytetem niż kiedyś, ale nie z powodu nauki Kościoła, tylko z powodu tego, że postęp przyspiesza. Kiedyś dziadek, ojciec robił nadal coś lepiej niż syn - dziś syn często robi juź to lepiej niż ojciec (albo przynajmniej mu się tak wydaje).
LGBT- oczywiście przytulić.
Czyżby Kościół kazał przytulać LGBT? COś musiałem przegapić. I dobrze ;)
Pan Bóg jest miłosierny, kocha nas i my Jego - ale żyjemy jak chcemy, bo mamy wolność. Z ambony niestety nie słychać: matko, ojcze, jak żyją wasze dzieci? Nie słychać co się dzieje z waszymi rodzicami. Rozmnażacie się, czy tylko seks uprawiacie? Broń Boże nie pouczać...
Nie słychać, bo kaznodzieje wiedzą doskonale, że rodzice przeważnie nie mają wpływu na swoje dorosłe dzieci.
To są nauki obecne w ST, a Jezus wyłożył dobitnie 4 przykazanie i wzajemne obowiązki w rodzinie - bez zabijania_- nie musimy wzorować się na muzułmanach.
Co mają obowiązki rodzinne do zabijania?
Ej, znowu jakiś żal przez Ciebie przemawia...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Andej » 2019-01-24, 19:49

Jest mi bardzo przykro, że zaniżacie poziom dyskusji (osoby używające przymiotnika "knajacki"), kierujecie się emocjami. Czy jesteście przekonani, że podobne oceny wypowiedzi adwersarzy są kulturalne? Czy taka forma rozmowy może prowadzić do jakichkolwiek pozytywnych konkluzji? I czy jest to na temat wątku?

Uważam, że wyciąganie ręki do bliźniego jest czymś dobrym. Zło dobrem zwyciężaj! Czyż nie tak?
Co nie znaczy, że nakazane jest zaniechanie obrony. Obrony adekwatnej do zagrożenia. Nie prewencyjnej.
Czy ktoś tutaj zachęcał do takowej? Nie zauważyłem.
Wspomniano Tatarów polskich. Czyż do nich nie wyciągnięto kiedyś przyjaznej ręki? I czy oni nie odpowiedzieli przyjaznym gestem?

Dziś niektórych oburza gest miłości wobec islamu. A jaka nagonka była w 1965 na pamiętne słowa: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie? Niestety uczestniczyły w niej osoby uważające się za katolików. Pamiętacie rolę KIKu i TP, jakże różniące się od siebie wtedy i późniejszym czasie. Czy pojednanie z Niemcami uważacie obecnie za zło (nie mam na myśli serwilizmu wielu polityków)?

Także z muzułmanami należy rozmawiać, dostrzegać to, co dobre wśród nich. Nie wystarczy skupiać się tylko na tym co złe.
Ze złem należy walczyć. Ze złem, ale nie z muzułmanami jako takimi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: agust » 2019-01-24, 20:36

Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 19:43 Nie sądzę by tu nauka Kościoła jakoś się zmieniła. Owszem, starsi sa mniejszym autorytetem niż kiedyś, ale nie z powodu nauki Kościoła, tylko z powodu tego, że postęp przyspiesza. Kiedyś dziadek, ojciec robił nadal coś lepiej niż syn - dziś syn często robi juź to lepiej niż ojciec (albo przynajmniej mu się tak wydaje).
A ja to wiem, bo nie wyczuwam jeszcze zaników pamięci. Sam cytowałeś ks. Pawła N. jak to oceniał sytuację niegdyś i dziś. Nawet oczepiny na weselu nie kojarzyły mu się z czepkiem - nakryciem głowy mężatki, tylko z odczepieniem się od rodziców...
Marku, syn zawsze przerastał ojca - i dobrze, bo inaczej byśmy się cofali. Postęp zawsze przyspieszał.
"Naszym ojcom wystarczało, wrażych grodów dobywanie
A my skarby i potwory, łowim skryte w oceanie"
Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 19:43 Czyżby Kościół kazał przytulać LGBT? COś musiałem przegapić. I dobrze ;)
Nie słyszałem, by potępiano, tak jak choćby św Paweł.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 19:43 Nie słychać, bo kaznodzieje wiedzą doskonale, że rodzice przeważnie nie mają wpływu na swoje dorosłe dzieci.
Aaa. Przepis na zło, to bezczynność ludzi dobrych. Jest dobrze i nie ma czego ruszać. A czy słyszałeś, jaki wpływ mają muzułmańscy rodzice na swoje dorosłe dzieci?
Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-24, 19:43 Co mają obowiązki rodzinne do zabijania?
Ej, znowu jakiś żal przez Ciebie przemawia..
Marku, aluzja do islamu. Chyba słyszałeś, że ojciec albo syn w islamie, mają obowiązek zabić w pewnych okolicznościach. To nie są czasy starotestamentowe, tylko dzisiejsze.
Jeżeli jestem zgorzkniały, to tym, że islam zalewa chrześcijańską Europę, mamy starać się zrozumieć ich religię, ale oni naszą nie. No i oni nie boją się przeludnienia, a my bardzo - i to byśmy mogli od nich przejąć - ale udajemy, że nie wiemy o co chodzi. Tyle tej radosnej goryczy z przytulenia islamu.

konik

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: konik » 2019-01-24, 21:23

Wlaczajac sie do dyskusji pragne dodac trzy male spostrzezenia:

1) czytajac Kalarcie twoja wypowiedz moglbym powiedziec , ze mocna. O Marku mocna. Moglbym, gdyby to byla prawda ... to co napisales o Marku. Aleto jest nieprawda. To jest po prostu pomowienie. Chyba, ze miales na mysli siebie. I tu by sie wiele rzeczy zgadzalo.

2) przychylam sie do uwag i agusta i Marka. Ale uwazam, ze w wielu sytuacjach zycia kazda z tych opini , ktore przedstawili, moze byc ta prawdziwsza, albo ta niezbyt celna. Decyduja czesto okolicznosci, a w tych okolicznosciach niuanse.

3) Sobor Watykanski II mozna smialo okreslic, jako swego rodzaju cezure. Po Soborze zaczeto dopuszczac, przyzwalac, a nawet wdrazac i wymagac szereg rozwiazan , ktore nawet tuz przed Soborem byly w bezposredni sposob okreslane jako antykatolickie i antychrzescijanskie.
Niestety, dni falszywej religii islamskiej w Kosciele bardzo otwarcie wpisuja sie wlasnie w te ramy.

Ps: nie bardzo moge zgodzic sie z Andejem. W praktyce - niezgoda na islam jest rozumiana w islamie jako atak na muzulmanow.
Dlatego postulat nawiazujacy do "przebaczamy i prosimy o przebaczenie" w relacji do islamu i muzulmanow wydaje sie naiwny, nierealny ... i samobojczy.
Wyrazilem po prostu swoje zdanie ( oparte w duzej mierze na osobistych realiach ).
Ostatnio zmieniony 2019-01-24, 21:27 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Andej » 2019-01-25, 08:00

konik pisze: 2019-01-24, 21:23 ...
Ps: nie bardzo moge zgodzic sie z Andejem. W praktyce - niezgoda na islam jest rozumiana w islamie jako atak na muzulmanow.
Dlatego postulat nawiazujacy do "przebaczamy i prosimy o przebaczenie" w relacji do islamu i muzulmanow wydaje sie naiwny, nierealny ... i samobojczy.
Wyrazilem po prostu swoje zdanie ( oparte w duzej mierze na osobistych realiach ).
W 1965 też były specyficzne realia. A jednak coś się zmieniło.

Niezgoda na islam. Osobiście uważam siebie za chrześcijanina, za katolika. Nie obowiązuje mnie to, jak muzułmanie reagują na moje gesty. Dla mnie wytycznymi są słowa Jezusa. Jego nauka i Jego przykład. Nie mam najmniejszego zamiaru brać przykładu z muzułmanów. Nie mam też rozdwojenia jaźni, więc nie potrafię jednocześnie krytykować i brać przykład.

Naiwny przykład - taki dał Jezus. Ale ino w oczach tych, którzy widzieli w nim przywódcę rewolucji, powstania zbrojnego. Jakże naiwne i nierealne oczekiwania były ludzi, którzy oczekiwali, że wyrżnie Rzymian, obejmie władzę królewską i orężem zmusi wszystkich do izraelskiego prawa. Czy nie były to oczekiwania samobójcze w wymiarze transcendentnym?

Samobójczym - dlaczego? Si vis pacem para bellum. Nikt nie namawia, aby się odsłaniać. Wyciągnąć pełną miłości chrześcijańskiej dłoń, to powinność tych, którzy miłują Boga Ojca Wszechmogącego, którzy starają się naśladować Jezusa Chrystusa, którzy otrzymali dary Ducha świętego. Okazywanie miłości nie jest okazywaniem słabości. Przeciwnie, jest gestem wielkiej odwagi. Lepsze zrozumienie zwiększa szanse obrony. Pozwala na lepsze przygotowanie się.

Non possumus - zawsze są granice. Jakaś granica ostateczna, jeśli chodzi o ustępstwa. Ale czy pojednanie, jakiekolwiek, polega na jednostronnych ustępstwach? Czu pojednanie jest tożsame z kapitulacją? W żadnej mierze. Kościół wyciągając rękę do muzułmanów ani trochę nie sprzeniewierza się nauce Chrystusa. Wręcz przeciwnie, postępuje zgodnie z nią. W tym procesie Kościół nie stara się przekabacić muzułmanów na katolicyzm, ani nie dopuszcza sytuacji odwrotnej. To jeno walka z wrogością. Nienawiścią.

Czy narody Wielkiej Księgi nie mogą żyć w pokoju?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: konik » 2019-01-25, 12:36

Spytaj o to muzulmanow. I zydow.
Otrzymasz jakas odpowiedz.
Sprawdz, czy to bedzie odpowiedz w stylu Kalego, czy godna chrzescijanskiego spojrzenia.
I wowczas zdobedziesz pewne mozliwosci ogladu problemu.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-25, 13:46

Non possumus - zawsze są granice.
I o to chodzi.
Jakaś granica ostateczna, jeśli chodzi o ustępstwa. Ale czy pojednanie, jakiekolwiek, polega na jednostronnych ustępstwach?
Właśnie o to chodzi, że nie powinno polegać.
Słyszałeś o Dniu Katolicyzmu w Islamie? Ja też nie słyszałem.
Czu pojednanie jest tożsame z kapitulacją? W żadnej mierze.
Ano właśnie - nie powinno być.
Kościół wyciągając rękę do muzułmanów ani trochę nie sprzeniewierza się nauce Chrystusa. Wręcz przeciwnie, postępuje zgodnie z nią. W tym procesie Kościół nie stara się przekabacić muzułmanów na katolicyzm, ani nie dopuszcza sytuacji odwrotnej. To jeno walka z wrogością. Nienawiścią.
owszem, wierzę że hierarchowie to czyniący tak naiwnie sądzą. Niestety, zupełnie tak nie jest.

I nie wiem, czy całowanie Koranu jednak nie sprzeniewierza się nauce Chrystusa. Podobnie jak świętowanie rozłamu Jego Kościoła, który to rozłam ładnie nazywa się "reformacją".

konik

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: konik » 2019-01-25, 15:04

W pelni sie zgadzam, gdyz mam takie same poglady w tych sprawach.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Andej » 2019-01-25, 19:28

Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-25, 13:46 ... Słyszałeś o Dniu Katolicyzmu w Islamie? Ja też nie słyszałem. ...
Aby dojść do jakiejś zgody (niestety nie widzę jej w przewidywalnym okresie czasu), ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę. Mam nadzieję, że te gesty spowodują przynajmniej tolerancję. Proces długi, z niewielkimi szansami, ale potrzebny.

Zdaję sobie sprawę, że gesty przyjaźni mogą być (i często są) poczytywane za przejawy słabości. I boleję nad tym.

Może kiedyś i muzułmanie zmienią swoje podejście. Mam nadzieję.
A na razie uważam, że siłą chrześcijaństwa są gesty pojednania. Połączone z asertywnym przedstawianiem swojego stanowiska.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: agust » 2019-01-28, 10:14

Wysłuchałem tylko do 30 minuty, ale postaram się więcej.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... 5VAQl3c8xp
Andej pisze: 2019-01-25, 19:28 Mam nadzieję, że te gesty spowodują przynajmniej tolerancję.
Muzułmański duchowny odrzuca tylko tolerancję. Liczy się akceptacja i współzawodnictwo.

Dlatego moją ciekawość budzi to, z czym KK chciałby ścigać się z muzułmanami. Może jest coś, czego moglibyśmy nauczyć się od nich, a oni od nas, przynajmniej w sferze stosunków międzyludzkich. Same słowa, w stylu: mam nadzieję, ale nie wierzę, to tylko działania pozorujące i bicie piany. Znacie może taki kraj, gdzie większość muzułmańska wzorcowo współpracuje i współzawodniczy z chrześcijanami, dla dobra społeczeństwa?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

Post autor: Andej » 2019-01-28, 10:38

agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Muzułmański duchowny odrzuca tylko tolerancję. ...
Na jakiej podstawie osiągnąłeś pewność, że każdy jest taki?
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Liczy się akceptacja i współzawodnictwo. ...
Nie rozumiem. Czyja akceptacja? W jakiej dziedzinie współzawodnictwo? Kto z kim współzawodniczy?
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Dlatego moją ciekawość budzi to, z czym KK chciałby ścigać się z muzułmanami. ...
A po cóż miałby to robić? I jakiej dziedzinie? W jakim celu?
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Może jest coś, czego moglibyśmy nauczyć się od nich, ...
Z pewnością. Imponuje mi ich powiązanie życia z religią. To, że na każdym kroku swoje postępowanie odnoszą do religii. Gdyby tak wszyscy chrześcijanie szczerze i usilnie naśladowali Jezusa. Czy świat nie byłby lepszy?
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... nauczyć się ... od nas, ...
I to sporo. Przede wszystkim tolerancji. Potem uznanie każdego człowieka za bliźniego swego. Wyzbycia się nienawiści do innowierców. Szcunku do osób o innych poglądach.
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... przynajmniej w sferze stosunków międzyludzkich. ...
Czy masz zastrzeżenia do stosunków międzyludzkich między muzułmanami? Napisz szerzej jakie masz zastrzeżenia. Ale zaznaczam, że nie mam większego pojęcia o tym środowisku.
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Same słowa, w stylu: mam nadzieję, ale nie wierzę, to tylko działania pozorujące i bicie piany. ...
Brak nadziei, to czarnowidztwo. To zachęta do tego, aby schować głowę w piasek i nie czynić nic, aby zmienić sytuację, która nie jest właściwa. Realna ocena skutków nie musi prowadzić do zaniechania. O beznadziejne sprawy też trzeba walczyć. Biciem piany są słowa pozbawione gestów i czynów.
agust pisze: 2019-01-28, 10:14 ... Znacie może taki kraj, gdzie większość muzułmańska wzorcowo współpracuje i współzawodniczy z chrześcijanami, dla dobra społeczeństwa?
I co z tego, że nie znam? Czy, znajomość innych krajów, kultur ma jakiś związek z okazywaniem szacunku ludziom o innych poglądach, wyznawcom innych religii? Czy to, że nie znam takiego kraju jest podstawą do okazywania pogardy, wrogości innym ludziom? Czy tak Jezus nauczał?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ