Rozmowy z ateistami
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
Prawo ludzkie nie chroni rodziny. Nie wszystkie przykazania są uwględnione przez prawo ludzkie, dlatego ja jestem za Państwem katolickim, gdzie za nieprzestrzeganie przykazań, groziła by kara! Tylko tak mamy szansę ochronić dobrych ludzi, których dobro jest wykorzystywane przez złych ludzi! Głównie ateistów
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
ale jak udawanie wiary.... przestrzeganie przykazań, czyni Cie takim, kto nie ucierpi na sankcjach prawnych. A co takiego złego mówią przykazania... ze nie masz czcić posągów? że masz czcić dzień święty? jeden dzień w tygodniu, gdzie nie musisz pracować?? to też złe? Nie musisz wierzyć w życie wieczne, by to robić
- Praktyk
- Elitarny komentator
- Posty: 1260
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Wysłał podziękowań: 236 razy
- Otrzymał podziękowań: 210 razy
Re: Rozmowy z ateistami
W kwestii wiary w Boga i święcenia dnia świętego to bez sensu. Jak ktoś nie wierzy to nie wierzy. Zmuszenie go do wykonywania pewnych zachowań sugerujących wiarę bez wiary to zmuszenie go do kłamstwa.Raskolnikovv pisze: ↑2020-12-08, 15:39ale jak udawanie wiary.... przestrzeganie przykazań, czyni Cie takim, kto nie ucierpi na sankcjach prawnych. A co takiego złego mówią przykazania... ze nie masz czcić posągów? że masz czcić dzień święty? jeden dzień w tygodniu, gdzie nie musisz pracować?? to też złe? Nie musisz wierzyć w życie wieczne, by to robić
Kary Państwowe mają sens tylko wtedy jeśli chronią kogoś. Więc kara za zabójstwo czy kradzież ma sens. Ale kara za nie chodzenie do kościoła miała by tylko i wyłącznie złe efekty.
Kościół to miłość i jedność a nie nakaz.
Nie po to jesteśmy by wiedzieć.
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
Święc dzień święty to nie znaczy chodź do kościoła.... a cudzołóśtwo? co z tym?
- Praktyk
- Elitarny komentator
- Posty: 1260
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Wysłał podziękowań: 236 razy
- Otrzymał podziękowań: 210 razy
Re: Rozmowy z ateistami
Nie zależnie co znaczy, chodzi o ekspresję wiary, jej brak u kogoś nie szkodzi wierzącemu, a sztuczna wiara szkodzi.Raskolnikovv pisze: ↑2020-12-08, 15:54Święc dzień święty to nie znaczy chodź do kościoła.... a cudzołóśtwo? co z tym?
Cudzołóstwo ? Do tego trzeba dwojga. Nikt nikogo nie zmusza. A jeśli to już gwałt.
A kary wymierzają się w tym zakresie "społecznie". Żona zostawia męża czy na odwrót. Następuje odcięcie od rodziny.
Ale może byłby taki efekt w sumie, że ludzie bardziej zastanawiali by się nad małżeństwem jakby za złamanie ślubów była chłosta publiczna

Było by mniej małżeństw ale lepszej jakości.
Muszę się zastanowić

Nie po to jesteśmy by wiedzieć.
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
Ja jestem pedagogiem z wykształcenia i wiem, jak ważna dla człowieka jest rodzina, a przy braku prawa ludzkiego chroniącego rodzinę, mamy rozbite rodziny, czy samotne matki... istna plaga w dzisiejszych czasach
jeśli ludzie mieli by zawierać bardziej przemyślane małżeńśtwa i decydować się bardziej przemyślanie na dziecko to ja jestem za
(...) [Staraj się wyrażać swoje zdanie w mniej wulgarny sposób. miłośniczka Faustyny ]
jeśli ludzie mieli by zawierać bardziej przemyślane małżeńśtwa i decydować się bardziej przemyślanie na dziecko to ja jestem za
(...) [Staraj się wyrażać swoje zdanie w mniej wulgarny sposób. miłośniczka Faustyny ]
Ostatnio zmieniony 2020-12-08, 16:44 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
- Praktyk
- Elitarny komentator
- Posty: 1260
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Wysłał podziękowań: 236 razy
- Otrzymał podziękowań: 210 razy
Re: Rozmowy z ateistami
Nie trzeba tak nazywać. Człowiekowi wierzącemu ludzi zagubionych w grzechu jest szkoda. Nie wyżywa się na nich, nie poniża ich.Raskolnikovv pisze: ↑2020-12-08, 16:08Ja jestem pedagogiem z wykształcenia i wiem, jak ważna dla człowieka jest rodzina, a przy braku prawa ludzkiego chroniącego rodzinę, mamy rozbite rodziny, czy samotne matki... istna plaga w dzisiejszych czasach
jeśli ludzie mieli by zawierać bardziej przemyślane małżeńśtwa i decydować się bardziej przemyślanie na dziecko to ja jestem za
(...)
Ostatnio zmieniony 2020-12-08, 16:45 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie po to jesteśmy by wiedzieć.
- Raskolnikovv
- Przybysz
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lis 2020
- Ostrzeżenia: 1
- Wysłał podziękowań: 2 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
ale jak Bracie nazwać kogoś, kto wyrządza taką krzywdę dziecku tylko dlatego, że chciało sie wiadomo co? Ok przepraszam ponioslo mnie
Dodano po 9 minutach 16 sekundach:
to widocznie nie jestem wzorowym wierzącym, ale nie grzesznikom nie współczuje, dlaczego? Bo żyją wygodnie kosztem innych. Pewnie im lepiej odemnie, człowiekowi, który żyje tak, by nie krzywdzić innych.
Dodano po 9 minutach 16 sekundach:
Człowiekowi wierzącemu ludzi zagubionych w grzechu jest szkoda
to widocznie nie jestem wzorowym wierzącym, ale nie grzesznikom nie współczuje, dlaczego? Bo żyją wygodnie kosztem innych. Pewnie im lepiej odemnie, człowiekowi, który żyje tak, by nie krzywdzić innych.
- Praktyk
- Elitarny komentator
- Posty: 1260
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Wysłał podziękowań: 236 razy
- Otrzymał podziękowań: 210 razy
Re: Rozmowy z ateistami
No jak to jak ? zgodnie z prawdą.Raskolnikovv pisze: ↑2020-12-08, 16:46ale jak Bracie nazwać kogoś, kto wyrządza taką krzywdę dziecku tylko dlatego, że chciało sie wiadomo co? Ok przepraszam ponioslo mnie
Grzesznik.
Zabójca.
Prawda chrześcijańska jest taka, że to ta grzesząca osoba jest w gorszej sytuacji niż zabite dziecko. Bo jest na skraju wiecznej rozpaczy, wiecznej "kary", lub nawet już teraz w niej jest. A to nadal brat/siostra. Z tego samego Ojca.
Dziecko zabite, straciło tylko doczesne życie. Dostanie nowe. ( nie umniejszając tej tragedii )
Ostatnio zmieniony 2020-12-08, 16:59 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie po to jesteśmy by wiedzieć.
- esperanzaa
- Początkujący
- Posty: 29
- Rejestracja: 27 gru 2020
- Wysłał podziękowań: 15 razy
- Otrzymał podziękowań: 15 razy
- Płeć:
Re: Rozmowy z ateistami
Hej, wpadłam dzisiaj na ten tekst na fb i postanowiłam że go tutaj zostawię
:
"Drogi Przyjacielu, nie masz racji mówiąc: "Nie ma Boga". Raczej powinieneś powiedzieć: "Ja nie mam Boga", albowiem wielu ludzi wokół ciebie obecność Boga dostrzega, czuje i widzi Jego działanie. A potem mówi: „Bóg jest”.
To jakby chory powiedział: "Nie ma na świecie zdrowia", a przecież może tylko uczciwie powiedzieć: "Ja nie mam zdrowia".
To jakby ślepy powiedział: "Nie ma na świecie światła". A przecież jest światło, świat pełen jest światła.
To jakby spragniony powiedział: "Nie ma na świecie wody". A przecież jest woda na ziemi, a nawet pod ziemią.
To jakby złoczyńca powiedział: "Nie ma na świecie dobroci". Owszem, może w nim samym jej nie ma, ale ona na świecie jest.
Niesłusznie zatem mówisz: "Nie ma Boga". Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.
Znacznie lepiej jest powiedzieć: "Nie mam Boga", przyzna się wówczas prawdę i będzie to twoja spowiedź.
Byli bowiem i są wybitni ludzie, którzy nie mieli Boga, ale Bóg miał ich do ostatniego tchnienia."
/Bp Mikołaj Velirimowić

"Drogi Przyjacielu, nie masz racji mówiąc: "Nie ma Boga". Raczej powinieneś powiedzieć: "Ja nie mam Boga", albowiem wielu ludzi wokół ciebie obecność Boga dostrzega, czuje i widzi Jego działanie. A potem mówi: „Bóg jest”.
To jakby chory powiedział: "Nie ma na świecie zdrowia", a przecież może tylko uczciwie powiedzieć: "Ja nie mam zdrowia".
To jakby ślepy powiedział: "Nie ma na świecie światła". A przecież jest światło, świat pełen jest światła.
To jakby spragniony powiedział: "Nie ma na świecie wody". A przecież jest woda na ziemi, a nawet pod ziemią.
To jakby złoczyńca powiedział: "Nie ma na świecie dobroci". Owszem, może w nim samym jej nie ma, ale ona na świecie jest.
Niesłusznie zatem mówisz: "Nie ma Boga". Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.
Znacznie lepiej jest powiedzieć: "Nie mam Boga", przyzna się wówczas prawdę i będzie to twoja spowiedź.
Byli bowiem i są wybitni ludzie, którzy nie mieli Boga, ale Bóg miał ich do ostatniego tchnienia."
/Bp Mikołaj Velirimowić