#1 - Pytania do ateistów.

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Andy72 » 2021-07-05, 22:27

Sceptyk pisze: 2021-07-05, 22:23
napisałem już, zdeterminowane wolną wolą.
ale to wola jest zdeterminowana.
Każda decyzja od błahej po największą życiową jest czymś zdeterminowana.
Można się pokusić o wynikanie:
wolna wola => uczynek => wiedza Boga
nie ma znaczenia że ta wiedza była przed uczynkiem, skoro liczy się logiczne wynikanie
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-05, 22:51

Sceptyk pisze: 2021-07-05, 21:51 Żeby coś wiedzieć o przyszłości to musi być to już zdeterminowane.
Nieprawda.
Na chwilkę usuńmy zupełnie z tego rozumowania Boga.
Zgodzisz się (mam nadzieję) że będzie tylko jedna przyszłość? KONKRETNA.
Czy to determinuje ją w jakikolwiek sposób? Oczywiście nie (no, chyba że jesteś wyznawcą tzw. "przeznaczenia", ale zostawmy przesądy na boku).

Teraz wprowadźmy Boga i jego wszechwiedzę. Czy sam fakt, że Bóg - będąc poza czasem - WIE co wybierzesz i jaka będzie tak Twoja jedyna przyszłość, coś zmienia w Twojej wolności?
Oczywiście nie.
Wprowadzenie Boga który ma wiedzę aprioryczną niczego nie zmienia.
Istotą determinacji nie jest bowiem wiedza, lecz wywieranie wpływu.
To w sumie proste i zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego zrozumienie tego stanowi dla kogoś problem.
Zwłaszcza w XXI wieku, kiedy oswoiliśmy się już z pojęciem czterowymiarowej przestrzeni.

Być może problem ludzi nie rozumiejących tak prostej rzeczy tkwi w tym, że mylą fakt, iż przyszłość jest tylko jedna i konkretna z tym, jakoby była rzekomo zdeterminowana. A to oczywiście nieprawda.

To jest zatarte w znaczeniu tego słowa. Jeśli coś w przyszłości może się zmienić to znaczy że nikt nie wie co się stanie.
To nie jest założenie konieczne, a jedynie obserwacja Rzeczywistości wśród istot, ktore nie żyją poza czasem i przestrzenią.

Może jeszcze prościej:
Bóg zna naszą przyszłość, więc już przed naszym narodzeniem on wie czy trafimy do Piekła czy Nieba. Ale to my podejmujemy działania które sprawią, że wylądujemy tu czy tu, bo mamy wolną wolę, choć Bóg już wie jak my z tej wolnej woli skorzystamy.
Ostatnio zmieniony 2021-07-05, 22:59 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-06, 17:23

Andy72 pisze: 2021-07-05, 22:27 Można się pokusić o wynikanie:
wolna wola => uczynek => wiedza Boga
nie ma znaczenia że ta wiedza była przed uczynkiem, skoro liczy się logiczne wynikanie
Z zależnością uczynek =>wiedza mogę się zgodzić. Natomiast wolna wola jest tu zbędnym elementem.

Pytanie brzmi czy gdyby cofnąć czas to w tych samych okolicznościach mógłbyś postąpić inaczej? Co musiałoby się wydarzyć żeby decyzja była inna?

Otóż Bóg który jest wszechwiedzący i wszechmogący w momencie tworzenia wszechświata wiedział jaka decyzję podejmiesz i wiedział co musiałoby się stać żebyś podjął inną. Wiedział że czytanie Biblii spowoduje że uznam go za niemoralną istotę oraz że spotkany ateista będzie dla mnie bardziej przekonujący niż wszyscy apologeci razem wzięci. Wiedział też że ludzie będą wywoływać wojny, że będzie dżuma cholera i COVID 19. Wiedział też jak należy zmienić warunki początkowe żeby uzyskać inny efekt. Innymi słowy wszystko dzieje się dokładnie z bożym planem. Od grzechu pierworodnego, przez wojny i plagi, gwałty na dzieciach na moim smażeniu w piekle kończąc.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-05, 22:51 Na chwilkę usuńmy zupełnie z tego rozumowania Boga.
Zgodzisz się (mam nadzieję) że będzie tylko jedna przyszłość? KONKRETNA.
Z tego co wiemy przyszłość będzie jedna.
Możliwości są dwie:
- albo historia dzieje się jak domino i wszystko zostało ustalone zanim zaczął się czas - tutaj w sposób klarowny nie ma wolnej woli. Czysty determinizm.
- albo też przyszłość jest jak drzewo i przyszłość rozgałęzia się na wiele możliwości, a jakieś czynniki ( czy to losowe czy zależne od woli istot) decydują w które rozgałęzienie przyszłość podąży.
Do tego drugiego wariantu zaraz wrócimy.
Czy to determinuje ją w jakikolwiek sposób? Oczywiście nie (no, chyba że jesteś wyznawcą tzw. "przeznaczenia", ale zostawmy przesądy na boku).
na pewno nie ma przeznaczenia jak w filmie "oszukać przeznaczenie" ale twardy determinizm nie jest wykluczony.
Teraz wprowadźmy Boga i jego wszechwiedzę. Czy sam fakt, że Bóg - będąc poza czasem - WIE co wybierzesz i jaka będzie tak Twoja jedyna przyszłość, coś zmienia w Twojej wolności?
Oczywiście nie.
Wprowadzenie Boga który ma wiedzę aprioryczną niczego nie zmienia.
Istotą determinacji nie jest bowiem wiedza, lecz wywieranie wpływu.
Jeśli Bóg istnieje i ma przypisywane mu cechy to stwarzając świat wpłynął na niego w maksymalny możliwy sposób. Wróćmy do tego drzewa możliwości. Bóg tworząc świat od razu wiedział jakie efekty uzyska tworząc dany wszechświat. Jeśli stworzył taki świat jaki stworzył znając wszystkie tego następstwa to znaczy że jest odpowiedzialny za absolutnie wszystko.

Wyobraź sobie analityka który obsługuje skomplikowana symulację. Ma wiedzę jakie parametry wstępne mogą dać rezultaty ale potrzebuje przeprowadzić symulację żeby poznać wyniki. Bóg natomiast w momencie "puszczania symulacji" doskonale znał jej wynik. Równie dobrze mógł jej nie uruchamiać i przejść do wyników.

To w sumie proste i zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego zrozumienie tego stanowi dla kogoś problem.
Zwłaszcza w XXI wieku, kiedy oswoiliśmy się już z pojęciem czterowymiarowej przestrzeni.
Lubisz swoje poczucie wyższości co? :))
Być może problem ludzi nie rozumiejących tak prostej rzeczy tkwi w tym, że mylą fakt, iż przyszłość jest tylko jedna i konkretna z tym, jakoby była rzekomo zdeterminowana. A to oczywiście nieprawda.
udowodnij to. Ja nie wiem czy jest zdeterminowana. Być może ma tu też miejsce element losowy.
To nie jest założenie konieczne, a jedynie obserwacja Rzeczywistości wśród istot, ktore nie żyją poza czasem i przestrzenią.

Może jeszcze prościej:
Bóg zna naszą przyszłość, więc już przed naszym narodzeniem on wie czy trafimy do Piekła czy Nieba. Ale to my podejmujemy działania które sprawią, że wylądujemy tu czy tu, bo mamy wolną wolę, choć Bóg już wie jak my z tej wolnej woli skorzystamy.
Nie było więc lepiej stworzyć świat w którym zarodki ludzi którzy mają trafić do piekła zamierają naturalnie?

Skoro Bóg już wie że ktoś trafi do piekła to dana osoba nie może nic z tym zrobić. Oczywiście jak napisze że jest to predestynacja dusz to zaprzeczasz mimo że to wynika z tego co napisałeś. Ale coś mi się wydaje że masz zbyt twarda skorupę żeby dotarło.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-06, 17:40

Sceptyk pisze: 2021-07-06, 17:23
Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-05, 22:51 Na chwilkę usuńmy zupełnie z tego rozumowania Boga.
Zgodzisz się (mam nadzieję) że będzie tylko jedna przyszłość? KONKRETNA.
Z tego co wiemy przyszłość będzie jedna.
Możliwości są dwie:
- albo historia dzieje się jak domino i wszystko zostało ustalone zanim zaczął się czas - tutaj w sposób klarowny nie ma wolnej woli. Czysty determinizm.
- albo też przyszłość jest jak drzewo i przyszłość rozgałęzia się na wiele możliwości, a jakieś czynniki ( czy to losowe czy zależne od woli istot) decydują w które rozgałęzienie przyszłość podąży.
Nie.
Drzewo jakie opisałeś nie przedstawia przyszłości, tylko schemat możliwości.
Czy to determinuje ją w jakikolwiek sposób? Oczywiście nie (no, chyba że jesteś wyznawcą tzw. "przeznaczenia", ale zostawmy przesądy na boku).
na pewno nie ma przeznaczenia jak w filmie "oszukać przeznaczenie" ale twardy determinizm nie jest wykluczony.
Niby co miałoby go wymuszać?
Teraz wprowadźmy Boga i jego wszechwiedzę. Czy sam fakt, że Bóg - będąc poza czasem - WIE co wybierzesz i jaka będzie tak Twoja jedyna przyszłość, coś zmienia w Twojej wolności?
Oczywiście nie.
Wprowadzenie Boga który ma wiedzę aprioryczną niczego nie zmienia.
Istotą determinacji nie jest bowiem wiedza, lecz wywieranie wpływu.
Jeśli Bóg istnieje i ma przypisywane mu cechy to stwarzając świat wpłynął na niego w maksymalny możliwy sposób. Wróćmy do tego drzewa możliwości. Bóg tworząc świat od razu wiedział jakie efekty uzyska tworząc dany wszechświat. Jeśli stworzył taki świat jaki stworzył znając wszystkie tego następstwa to znaczy że jest odpowiedzialny za absolutnie wszystko.
I znów mylisz wiedzę z wpływem.
I do tego dodajesz XIX wieczny model Rzeczywistości (wtedy właśnie uważano, że znając parametry masy, ładunku i pęd wszystkich cząstek we Wszechświecie - czyni stan Wszechświata w chwili n1 - można by policzyć stan Wszechświata w dowolnej chwili późniejszej n2). Oczywiście teoria kwantowa(a zwłaszcza Zasada Nieoznaczoności) rozbiły w puch to mniemanie.
Wyobraź sobie analityka który obsługuje skomplikowana symulację. Ma wiedzę jakie parametry wstępne mogą dać rezultaty ale potrzebuje przeprowadzić symulację żeby poznać wyniki. Bóg natomiast w momencie "puszczania symulacji" doskonale znał jej wynik. Równie dobrze mógł jej nie uruchamiać i przejść do wyników.
Analityk MOŻE modyfikować warunki wejściowe, by uzyskać jakieś końcowe wyniki. Ale nie MUSI.
Podobnie Bóg: MÓGŁBY zdeterminować każdego z nas. Ale nie musi i nie robi tego.

To w sumie proste i zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego zrozumienie tego stanowi dla kogoś problem.
Zwłaszcza w XXI wieku, kiedy oswoiliśmy się już z pojęciem czterowymiarowej przestrzeni.
Lubisz swoje poczucie wyższości co? :))
Raczej jestem zniecierpliwiony tłumaczeniem w kółko takich podstawowych spraw każdemu aktywiście ateistycznemu, który tu wpada. Proszę, nie bierz tego do siebie osobiście.
Być może problem ludzi nie rozumiejących tak prostej rzeczy tkwi w tym, że mylą fakt, iż przyszłość jest tylko jedna i konkretna z tym, jakoby była rzekomo zdeterminowana. A to oczywiście nieprawda.
udowodnij to. Ja nie wiem czy jest zdeterminowana. Być może ma tu też miejsce element losowy.
Co mam niby udowodnić?
Że logika wymaga przesłanek? ;)
To nie jest założenie konieczne, a jedynie obserwacja Rzeczywistości wśród istot, ktore nie żyją poza czasem i przestrzenią.

Może jeszcze prościej:
Bóg zna naszą przyszłość, więc już przed naszym narodzeniem on wie czy trafimy do Piekła czy Nieba. Ale to my podejmujemy działania które sprawią, że wylądujemy tu czy tu, bo mamy wolną wolę, choć Bóg już wie jak my z tej wolnej woli skorzystamy.
Nie było więc lepiej stworzyć świat w którym zarodki ludzi którzy mają trafić do piekła zamierają naturalnie?
:))
Wybacz, że się uśmiecham, ale po dojściu do tego miejsca pytanie to pojawia się niemal zawsze (niekiedy w formie "a czy nie mogliby ludzie, którzy pójdą do piekła, w ogóle się nie począć?").
Oczywiście, że nie. Gdyż to właśnie byłoby formą zdeterminowania.
Skoro Bóg już wie że ktoś trafi do piekła to dana osoba nie może nic z tym zrobić.
Ach... tracę nadzieję. Napisałem - wydawało mi się - prosto, a Ty nadal wyjeżdżasz z podobnym, całkowicie fałszywym, twierdzeniem.
Oczywiście jak napisze że jest to predestynacja dusz to zaprzeczasz mimo że to wynika z tego co napisałeś.
To nie jest "predystynacja dusz" bo to w ogóle nie zachodzi ;)
Ale coś mi się wydaje że masz zbyt twarda skorupę żeby dotarło.
No proszę, a ktoś tu przed chwilą pisał o upajaniu się poczuciem wyższości ;)

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-06, 19:11

Widzisz, ja nie uważam że jesteś za głupi żeby to zrozumieć. Uważam, że za dużo zainwestowaleś swojego czasu i energii żeby dopuścić to do świadomości.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 20:50

Sceptyk pisze: 2021-07-06, 19:11 Widzisz, ja nie uważam że jesteś za głupi żeby to zrozumieć. Uważam, że za dużo zainwestowaleś swojego czasu i energii żeby dopuścić to do świadomości.
Niezależnie od adresata i kontekstu...
ładnie ujęte.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Abstract » 2021-07-06, 20:52

Sceptyk pisze: 2021-07-06, 17:23
Otóż Bóg który jest wszechwiedzący i wszechmogący w momencie tworzenia wszechświata wiedział jaka decyzję podejmiesz i wiedział co musiałoby się stać żebyś podjął inną.

Po co miał rozpatrywać inną ewentualność, skoro pozwolił aby końcowy kształt przyjął postać wynikowej wolnej woli, którą tworząc wszechświat dał człowiekowi. Pozwolił aby to człowiek ukształtował jego końcowy obraz.
A jaki w tym problem że istniejąc poza czasem znał wynik efektu końcowego?
Nie rozumiem jak można tak uporczywie mylić wiedzę na temat końcowego efektu z ukształtowaniem tego efektu.
Nie da się dalej dyskutować ponieważ uznałeś za fakt że wolna wola nie istnieje, ruch palca w badaniu zamiótł pod dywan całą wiarę w Boga, który obdarzył człowieka wolną wolą oraz fundamenty prawa osądzające nasze wybory, które jak się okazuje według ciebie płyną z przedświadomości.
Wiedział że czytanie Biblii spowoduje że uznam go za niemoralną istotę oraz że spotkany ateista będzie dla mnie bardziej przekonujący niż wszyscy apologeci razem wzięci. Wiedział też że ludzie będą wywoływać wojny, że będzie dżuma cholera i COVID 19. Wiedział też jak należy zmienić warunki początkowe żeby uzyskać inny efekt. Innymi słowy wszystko dzieje się dokładnie z bożym planem. Od grzechu pierworodnego, przez wojny i plagi, gwałty na dzieciach na moim smażeniu w piekle kończąc.
Szukasz cały czas potwierdzenia dla swoich decyzji, zmian na jakie się zdecydowałeś, chociaż byś tu wszystkich chciał przekonać do swoich racji, co to zmieni? Nie dyskutujesz z Bogiem, nie wierzysz w niegp, to nic nie zmienia. Przekreśliłeś się za życia i ziejesz ogniem na koncepcje Boga, przez którego już według ciebie smażysz się w piekle, zapominając że jeszcze żyjesz.

Dodano po 1 minucie 24 sekundach:
sądzony pisze: 2021-07-06, 20:50
Sceptyk pisze: 2021-07-06, 19:11 Widzisz, ja nie uważam że jesteś za głupi żeby to zrozumieć. Uważam, że za dużo zainwestowaleś swojego czasu i energii żeby dopuścić to do świadomości.
Niezależnie od adresata i kontekstu...
ładnie ujęte.
Oj tak, a jakie uniwersalne, można to napisać każdemu.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 21:06 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-06, 21:57

Abstract pisze: 2021-07-06, 20:52 Po co miał rozpatrywać inną ewentualność, skoro pozwolił aby końcowy kształt przyjął postać wynikowej wolnej woli, którą tworząc wszechświat dał człowiekowi. Pozwolił aby to człowiek ukształtował jego końcowy obraz.
A jaki w tym problem że istniejąc poza czasem znał wynik efektu końcowego?
Nie rozumiem jak można tak uporczywie mylić wiedzę na temat końcowego efektu z ukształtowaniem tego efektu.
Dam Wam jeszcze jedna analogię zastąpmy na chwilę wolną wolę przypadkiem. Jeśli Bóg z góry wie jaki będzie efekt rzutów monetą i wyniki totka to znaczy że nie są one przypadkowe. Dokładnie tak samo jest z wolna wolą. Jeśli Bóg zna wyniki a on ustala wartości początkowej to znaczy że ustalił też wynik.
Nie da się dalej dyskutować ponieważ uznałeś za fakt że wolna wola nie istnieje, ruch palca w badaniu zamiótł pod dywan całą wiarę w Boga, który obdarzył człowieka wolną wolą oraz fundamenty prawa osądzające nasze wybory, które jak się okazuje według ciebie płyną z przedświadomości.
Wolna wola poległa zarówno filozoficznie jak i eksperymentalnie.
Szukasz cały czas potwierdzenia dla swoich decyzji, zmian na jakie się zdecydowałeś, chociaż byś tu wszystkich chciał przekonać do swoich racji, co to zmieni? Nie dyskutujesz z Bogiem, nie wierzysz w niegp, to nic nie zmienia. Przekreśliłeś się za życia i ziejesz ogniem na koncepcje Boga, przez którego już według ciebie smażysz się w piekle, zapominając że jeszcze żyjesz.

Nie, bo według mnie piekło nie istnieje i mogę sobie bluźnić przeciwko Duchowi Świętemu i to nic nie zmieni:D za to jeśli ktoś przestanie łykać bezrefleksyjnie nauki KK może pomyśli też w innych życiowych sytuacjach z czego wynikają jego decyzje.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Abstract » 2021-07-06, 22:56

Sceptyk pisze: 2021-07-06, 21:57 Dam Wam jeszcze jedna analogię zastąpmy na chwilę wolną wolę przypadkiem. Jeśli Bóg z góry wie jaki będzie efekt rzutów monetą i wyniki totka to znaczy że nie są one przypadkowe.


Skąd ten wniosek?

Jeśli klient restauracji może zamówić z karty dań, a więc on decyduje co zje, ponieważ dałem mu taką możliwość. A ja znajdując się poza czasem mam wgląd w każdy etap momentu przebywania klienta w restauracji jako obserwator. W tym samym momencie, gdy dałem klientowi możliwość wyboru dania, widzę już to danie na stole, czy to znaczy że ja jako obserwator decydowałem za niego, czy jednak obserwuje natychmiastowo owoc decyzji klienta?

Dodano po 12 minutach 43 sekundach:
Sceptyk pisze: 2021-07-06, 21:57
Wolna wola poległa zarówno filozoficznie jak i eksperymentalnie.
Ciekawe, podobno nadal trwają spory, no ale poległa....
Nie, bo według mnie piekło nie istnieje i mogę sobie bluźnić przeciwko Duchowi Świętemu i to nic nie zmieni:D za to jeśli ktoś przestanie łykać bezrefleksyjnie nauki KK może pomyśli też w innych życiowych sytuacjach z czego wynikają jego decyzje.
Myślę, że twoja drwina wynika z dalszym ciągu w utwierdzaniu się, że postąpiłeś słusznie w swoich decyzjach życiowych. Potrzebujesz do tego prób podważania wiary u innych, stąd twoja obecność tutaj, z łagodnego podejścia przeszedłeś do drwin i niejako obrażania.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-06, 23:17

@Abstract
Żeby tylko to bardziej obrazowe eyobraźmy sobie że to restauracja z przystawkami z całego świata. A klientka to koszerna żydówka w ciąży;)
Cześć potraw odrzuci że względu na to w jakiej religii się wychowała (kaszanka odpada), cześć zwyczajnie będzie jej obca kulturowo (na stuletnie jaja podziękuję), być może części się brzydzi bo nie lubi tłustego. Zostały jej do wyboru dajmy na to cztery potrawy. Podświadomie jej organizm w tym wpływ ciąży a nawet jej która bakteryjna podpowiada jej dwie. Jedna ostatnio jadła więc dla odmiany wybiera drugą. Dokonała wyboru, ale czy ten wybór był wolny? Czy zdeterminowany innymi czynnikami?
Dodajmy do tego że naukowcy gdyby podpieli się do jej mózgu wiedzieliby na ułamki sekund wcześniej niż jej świadomość.
Dodajmy do tego w końcu Boga który (jak rozumiem wierzysz) stworzył homo sapiens ustalając jaka ogólnie mają dietę, jaki wpływ na ich flora bakteryjna, jakie reakcje chemiczne wywoła glukoza, sól czy tluszcz w diecie. Który od początku wiedział kto z kim będzie miał dzieci gdzie się urodzą itd. jeśli jej ojciec rzucił kiedyś moneta przed wybraniem żony to też to wiedział i wiedział co wypadnie. Gdyby chciał stworzyłby świat z jednym fotonem w innym miejscu i ta moneta wypadłaby inaczej.
Dlatego porównanie Boga do kelnera jest nieadekwatne. Bóg określił wszystko już w momencie tworzenia świata. W tym czynniki które wpłynęły na wybór dania przez tą kobietę.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-06, 23:21

Można coś komuś pokazać, wskazać, wyjaśnić.
Niestety, zrozumieć musi sam ;)

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-06, 23:28

Fakt

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Abstract » 2021-07-07, 12:17

Sceptyk wyjeżdżasz z prostymi monetami, przy okazji chcesz przemycić warunek żeby reszta kleiła ci się w całość i rozumowanie poszło twoją drogą.
Na moim przykładzie, nie kontrolujesz warunków, ponieważ nie masz takiej możliwości. A więc komplikujesz cały obraz, żeby finalnie sprowadzić wszystko do tego co chciałeś przemycić w monetach. Tworzysz hybrydę tego co napisałeś wcześniej. Ta dyskusja nie ma sensu.
Na domiar tego, zaczynasz sypać ironią, obrażać wierzących, prowokować? Taki pokarm nie da ci ukojenia, jedynie iluzję w którą brniesz coraz głębiej.
Ja już podziękuję.
Ostatnio zmieniony 2021-07-07, 12:17 przez Abstract, łącznie zmieniany 3 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Sceptyk
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 29 cze 2021
Been thanked: 5 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Sceptyk » 2021-07-07, 13:31

Abstract pisze: 2021-07-07, 12:17 Na moim przykładzie, nie kontrolujesz warunków, ponieważ nie masz takiej możliwości.
No właśnie. A Bóg kontrolował od początku

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: #1 - Pytania do ateistów.

Post autor: Abstract » 2021-07-07, 14:12

Moje wnioski.
Sceptyk nie wierzy w wolną wolę, nie wierzy również w Boga, ale chce dyskutować o tej koncepcji.
Sceptyk jest w stanie założyć, na potrzeby dyskusji że Bóg istnieje, aby dyskutować nadal, ponieważ rozmówca w niego wierzy.
O ile Sceptyk jest w stanie założyć że Bóg istnieje, to już nie jest w stanie założyć, że istnieje wolna wola.
Sceptyk nie zauważa, że przyjmując założenie na potrzeby dyskusji, że Bóg istnieje powinien przyjąć założenie, że istnieje wolna wola.
Tak naprawdę Sceptyk chce podważać koncepcję Boga warunkując, że wolna wola nie istnieje.
Sceptyk nadal nie widzi różnicy między obserwacją a sprawczością, nadając Bogu cechy rozpatrywania wariantów decyzji, myląc wiedzę na temat wyniku, z osobistym wpłynięciem na wynik.
Sceptyk uważa, że wiedza oznacza sprawczość ponieważ nie uwzględnia przebywania Boga poza czasem.
Sceptykowi w dziwny sposób zależy, aby siać wątpliwości u wierzących, na jego warunkach i założeniach.
Sceptyk poświęca tak cenny czas, na rozpatrywanie koncepcji w które nie wierzy, a jest jeszcze tyle rzeczy, w które nie wierzy, czy starczy mu czasu?
Prawdopodobnie Sceptyk, tego wymagałaby uczciwość, robi to również na forach innych wyznań. A być może tylko względem wiary katolickiej, ponieważ cały czas szuka słuszności dla swoich ważnych decyzji życiowych.
Prawdopodobnie, gdy Sceptyk zrozumie przyczynę atakowania koncepcji Boga, zrozumie również, że nie do końca wyzbył się wątpliwości słuszności swoich decyzji życiowych.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”