Czyli są dwie możliwości:
1. Wszystkie osoby które nie miały okazji poznać Boga idą do piekła.
2. Osoby które nie miały możliwości dowiedzieć się o istnieniu Boga dostaną taka szansę po śmierci.
Czy zgadzasz się że istnieją tylko takie dwie możliwości?
Czyja decyzja?A jeśli nie jest to chętnie podyskutuję z Bogiem po śmierci dlaczego w niego nie wierzyłem że życia. - Najpierw musiałbyś uwierzyć. Ale nie widzę sensu takiej dyskusji. To będzie decyzja.
1. Moja - wtedy będę mógł wybrać.
2. Boga - co oznacza że to Bóg skazuje na piekło.
Czy są jakieś inne opcje?
Jeśli dobrze rozumiem to co napisałeś to dostanę możliwość wyboru.Sądzę, że ma wolność wyboru. I wybiera to, co uważa za dobre dla siebie. Człowiek konsekwentny negując Boga teraz, zaneguje w chwili przejścia. Niekonsekwentny, odszczeka wszystko. I przystąpi do prostowania wszystkich życiowych zakrętów.
Wtedy będę konsekwentny i :
-odszczekam to że twierdziłem że on nie istnieje.
-zacznę mu zadawać pytania, tak samo jak to robię dzisiaj. Zapytam go czy macał palce przy Biblii i czy potwierdza to co jest tam napisane. Jeśli mi wytłumaczy to czego Wy nie potraficie, to rozważę czczenie go. Jeśli nie to będę miał problem i będę skazany za to że nie chcę czcić kogoś kogo uważam za niemoralnego.