Nie zgadzam się. Moge np. dawac jałmużne, wypelniac życzenia innych tylko dlatego,ze tak jest dobrze po prostu, nie z miłości. Takie uczynki wartości nie mają i nie jestesmy wtedy w jedności z Bogiem. Miłośc to akceptacja , szczera i niewymuszona radośc z czyjegoś istnienia i chęć służenia mu, co bardzo widać po młodych matkach zachwycającycj się nawet kupą własnego dziecka i kążdym jego gestem. Ja tam się brzydzęexe pisze: ↑2020-08-25, 23:15
Aby brzemię było lekkie i słodkie, co objawia się miłością Boga, bliźnich, świata, należy pracować nad rezygnacją z dobr najpierw zewnętrznych, potem wewnętrznych, a dalej z wlasnej woli. Bez tego, odczucia będą przysłaniać wolę.
Wszyscy musimy nad tym pracować.
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
Odbiegamy od tematu, ktory nie ma w sumie i tak,żadnej dobrej konkluzji, poza tym,ze jak nie nauczę sie kochać ludzi to bede w piekle