Nikka pisze: ↑2020-08-29, 00:32
Nie stawiam Faustyny za wzor,
z jej dzienniczka można zrozumieć jakie oczekiwania ma Bóg wzgledem czlowieka, co to znaczy kochać. T
Sama liczę na pomoc w czyśccu, element egoizmu tu juz jest
Ciągle się na nią powołujesz. A to przeczy Twojemu zaprzeczeniu.
Dobrze jest mieć wspaniały wzór. Ale trzeba pokory w drodze do niego. I nie stawiać sobie zbyt wygórowanych zadań. Bo wtedy jest ryzyko załąmania się. I wszystko obróci się wniwecz. Szkoda by było.
Z dzienniczka można wyczytać die różne grupy oczekiwań Boga od człowieka. Czego innego oczekiwał od Faustyny, czego innego od zwykłych ludzi. Zadanie Faustyny było szczególne. Gdyby Bóg złożył tyle na ramionach innych osób, to prawie wszyscy upadliby pod takim ciężarem. Każdy dostaje krzyż na swoją miarę. Na miarę tego, co unieść potrafi. Nie można brać na siebie zbyt wiele. Ale trzeba brać coraz więcej. Powolutku.
Czy liczenie na pomoc w czyśćcu to egoizm? Myślę, że to raczej chęć spełnienie oczekiwań Jezusa. On na Ciebie czeka. Przygotował dla Ciebie mieszkanie. Sądzę, że bardzo byłby zmartwiony, gdybyś nie liczyła i nie starała się o zbawienie i niebo.
Wiesz, przyłapałem się na myśli podobnej. A mianowicie na tym, że skoro Bóg jest ponad czasem, to już teraz mogę się modlić w intencji własnego zbawienia. I modlitwę w intencji dusz czyśćcowych rozszerzam na wszystkich ludzi. Na tych, którzy już zmarli, na tych którzy jeszcze żyją i na tych, którzy dopiero zostaną powołani do życia, w tym także w swojej własnej intencji. Proszę Boga o zbawienie wszystkich, nie tylko zasługujących na czyściec. Proszę o wszystkich, także potępionych i zdaję się całkowicie na Jego wolę. Stanie się tak, jak ma się stać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.