Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19099
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-09-13, 01:11

No cóż, podziwiam szczegółowe informacje, jakie masz na temat naszych praszczurów ;)
Podchodzisz do tekstu biblijnego - napisanego w celu przekazania prawdy teologicznej - jako do sprawozdania.
To tak, jakbyś próbował zaplanować wyjazd na wakacje na podstawie godzin odjazdu pociągu podanego w zadaniu w podręczniku matematyki - sensu to żadnego nie ma.
Prosiłem: zacznij od podstaw, od arytmetyki, zanim weźmiesz sie za całki.
Oczywiście. Nikt nie idzie do piekła inaczej.
Oczywiście:)
Czym więc jest sąd boży?
„A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.”/J 3,19-21/
Ostatnio zmieniony 2020-09-13, 01:11 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-13, 10:49

Marek_Piotrowski pisze: 2020-09-13, 01:11 No cóż, podziwiam szczegółowe informacje, jakie masz na temat naszych praszczurów ;)
Mamy całkiem nieźle. Już nasi kuzyni szympansy wykazują dużą inteligencję i umiejętności mentalne. W niektórych kwestiach przekraczające nasze. Homo erectus posługiwał się ogniem i narzędziami. Wiadomo też że ewolucja działa stopniowo więc matka Adama nie mogła się od niego różnić znacząco.
Wiemy też za co odprawiają poszczególne struktury mózgu i że jeśli mózg matki Adama był podobny to i inteligencja i zdolności (w tym społeczne i kulturowe) musiały być podobne.
Podchodzisz do tekstu biblijnego - napisanego w celu przekazania prawdy teologicznej - jako do sprawozdania.
To tak, jakbyś próbował zaplanować wyjazd na wakacje na podstawie godzin odjazdu pociągu podanego w zadaniu w podręczniku matematyki - sensu to żadnego nie ma.
Prosiłem: zacznij od podstaw, od arytmetyki, zanim weźmiesz sie za całki.
Chce ustalić minimalne twierdzenia z teologii które można odnieść do rzeczywistości. Jednym z tych twierdzeń jest istnienie pierwszego człowieka. Jeśli to jest prawdą to implikuje konkretny wpływ na rzeczywistość.
Nie będę wnikał w nieweryfikowalne i metaforyczne kwestie.
„A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność a niżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.”/J 3,19-21/
Biblia ma to do siebie że można znaleźć cytat w obie strony przewie na każdą kwestię
Apokalipsa 20:
12 I ujrzałem umarłych -
wielkich i małych -
stojących przed tronem,
a otwarto księgi.
I inną księgę otwarto,
która jest księgą życia.
I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano,
według ich czynów.
(...)
15 Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia,
został wrzucony do jeziora ognia.
To nie wygląda na dobrowolną decyzję.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Andej » 2020-09-13, 11:06

apostata pisze: 2020-09-13, 10:49 jeśli mózg matki Adama był podobny to i inteligencja i zdolności (w tym społeczne i kulturowe) musiały być podobne.
I tak zostało do dzisiaj. Wprawdzie tylko niektórym. Z tego co prawisz wynika, że wśród obecnego społeczeństwa są małpy wyglądajacy jak ludzie, oraz ludzie obdarzeni duszami. Jak ich odróżniać?
apostata pisze: 2020-09-13, 10:49 Chce ustalić minimalne twierdzenia z teologii które można odnieść do rzeczywistości.
Nie tyle chcesz je znaleźć, ale wykorzystać do zaplanowanego celu. Oceniając charakter wypowiedzi uznaję, że usiłujesz udowodnić swoje racje, a nie poznać czyjeś.
Aby się rozumieć są dwie drogi. Albo my musielibyśmy zejść na drogę niewiary, aby rozumować na podobnym poziomie. Albo Ty musiałbyś spróbować przyjąć widzenie z wiarą. Gdybym szukał niewiary, wybrałbym pierwszą metodę.l Gdybym szukał zrozumienie wiary, wybrałbym drugą.

A w teologii wszystko odnosi się do rzeczywistości. Dosłownie wszystko. To, że nie potrafisz odnieść nie zaprzecza teologii.
apostata pisze: 2020-09-13, 10:49
To nie wygląda na dobrowolną decyzję.
Zabawa w słówka. Decyzją dobrowolną jest odrzucenie Boga. Kara jest prostą konsekwencją tegoż. Każdy człowiek podejmuje samodzielną decyzję, niebo czy piekło. Ma do tego prawo. W Księdze zapisane. Jeśli zapisano: wybrał piekło, to oznacza, że idzie do piekła. I odwrotnie.
Werbalnie jest to kolokwialne rozumienia słowa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-13, 11:37

Andej pisze: 2020-09-13, 11:06 I tak zostało do dzisiaj. Wprawdzie tylko niektórym. Z tego co prawisz wynika, że wśród obecnego społeczeństwa są małpy wyglądajacy jak ludzie, oraz ludzie obdarzeni duszami. Jak ich odróżniać?
Że co proszę? Z tego co mówię wynika że nic nie wskazuje na to żebyśmy mieli duszę.
Ale kto wie? Może ja nie pochodzę od Adama i nie mam duszy i dlatego nie potrafię tego zrozumieć?
Nie tyle chcesz je znaleźć, ale wykorzystać do zaplanowanego celu. Oceniając charakter wypowiedzi uznaję, że usiłujesz udowodnić swoje racje, a nie poznać czyjeś.
Ma razie to próbuję ustalić Wasze stanowisko. Bo jeśli go nie ustalimy to nie witam czy mam się z nim dostać czy nie.
Aby się rozumieć są dwie drogi. Albo my musielibyśmy zejść na drogę niewiary, aby rozumować na podobnym poziomie. Albo Ty musiałbyś spróbować przyjąć widzenie z wiarą. Gdybym szukał niewiary, wybrałbym pierwszą metodę.l Gdybym szukał zrozumienie wiary, wybrałbym drugą.
Albo wszyscy możemy zacząć myśleć racjonalnie.
A w teologii wszystko odnosi się do rzeczywistości. Dosłownie wszystko. To, że nie potrafisz odnieść nie zaprzecza teologii.
Taaa, tylko że nie wiadomo co dosłownie a co metaforycznie.
Zabawa w słówka
. Decyzją dobrowolną jest odrzucenie Boga. Kara jest prostą konsekwencją tegoż. Każdy człowiek podejmuje samodzielną decyzję, niebo czy piekło. Ma do tego prawo. W Księdze zapisane. Jeśli zapisano: wybrał piekło, to oznacza, że idzie do piekła. I odwrotnie.
Werbalnie jest to kolokwialne rozumienia słowa.
To będę miał w końcu ten wybór czy nie?

Jednax

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Jednax » 2020-09-13, 13:57

apostata pisze: 2020-09-13, 11:37
Andej pisze: 2020-09-13, 11:06 I tak zostało do dzisiaj. Wprawdzie tylko niektórym. Z tego co prawisz wynika, że wśród obecnego społeczeństwa są małpy wyglądajacy jak ludzie, oraz ludzie obdarzeni duszami. Jak ich odróżniać?
Że co proszę? Z tego co mówię wynika że nic nie wskazuje na to żebyśmy mieli duszę.
Ale kto wie? Może ja nie pochodzę od Adama i nie mam duszy i dlatego nie potrafię tego zrozumieć?
[/quote]

Moze dlatego so maupy i ludzie. Mapy myślo, że wszyskie maupami so, a ludzie, że ludziami. Ale tyko ludzie majo dusze.
Ostatnio zmieniony 2020-09-13, 13:59 przez Jednax, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Andej » 2020-09-13, 14:19

apostata pisze: 2020-09-13, 11:37 ...
Mi Bóg wskazuje, że mam duszę. Jak cały rodzaj ludzki. A małpy nie mają. W tym różnica. Nie mają duszy tylko ci, którzy wszystko odziedziczyli po małpach i w istnieniu ich protoplastów nie doszło do bożej interwencji. Być może, nie posiadając tego boskiego pierwiastka, nie mogą uwierzyć.
Nie napisałem zrozumieć, bo to kwestia wiary, a nie materialnego dowodu.

To śmieszne, że chcesz ustalić nasze (tj. czyje?) stanowisko. Poza tym, nie musisz witać, skoro już to jesteś. Z naszym stanowiskiem nie musisz się nigdzie dostawać. Jeśli chcesz dokądś dojąć, to musisz wypracować swoje własne stanowisko.

Jeśli jednak musisz ustalić nasze (czyje?) stanowisko, to wyłącz mnie z tych naszych. Albowiem nigdy nie pisze niczego w imieniu Kościoła. Ani w imieniu katolików względnie chrześcijan. Wszystko co piszę, tj. napisałem i napiszę, jest moim subiektywnym osobistym zdaniem. Nie posiadam odpowiedniej wiedzy, ni pozycji, abym mógł w czyimkolwiek imieniu wygłaszać cokolwiek. Choć przyznaję, że czasem używam formy "my", gdy wydaje mi się, że w jakiejś sprawie mam takie samo zdanie jak inni. Jednak i takim wypadku nie należy traktować moich wypowiedzi jak reprezentatywnych dla jakieś zbiorowości.

Jak na razie obserwuję, to niewiele osób chce myśleć racjonalnie. Droga niewiary nie jest drogą racjonalną, gdyż jest zamknięta na wiarę. Przyznaję, że wierzący ma łatwiej, bo oprócz wiary ma wątpliwości. Często przeczy sobie i innym. Często sprzecza się z Bogiem lub Mu sprzeciwia. Tym samym bywa, że kroczy drogą niewiary. Niewierzący sam przed sobą zamyka możliwość dialogu z Bogiem. I jest decyzja nieracjonalna. Tak, więc widzisz, nie wszyscy mogą myśleć racjonalnie.

Po to człowiek ma rozum i inteligencję, aby odróżniał to co dosłowne, od tego co metaforyczne.

Wybór miałeś, masz i będziesz miał. Na razie w kółko deklarujesz, że już dokonałeś wyboru.
To troszkę jak z pacjenta w szpitalu. Można go uratować, dopóki nie umrze. Po nastąpieniu (nastąpieniu, a nie tylko stwierdzeniu)śmierci biologicznej już uratować nie mogą.

JednaX dość prosto i dosadnie, ale taka jest rzeczywistość. Choć ja nie ująłbym tego w tak drastyczny sposób. Lepiej unikać zgrzytów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-13, 15:31

Jednax pisze: 2020-09-13, 13:57 Moze dlatego so maupy i ludzie. Mapy myślo, że wszyskie maupami so, a ludzie, że ludziami. Ale tyko ludzie majo dusze.
Można prosić po polsku?

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Tek de Cart » 2020-09-15, 13:08

apostata pisze: 2020-09-13, 11:37To będę miał w końcu ten wybór czy nie?
no przecież cały czas go masz...
chyba że nie wierzysz w istnienie wolnej woli człowieka. W sumie to ciekawe - wierzysz w to że jesteś istotą rozumną i wolną? potrafisz to udowodnić? bo po co ja będę z botem gadał... ;)
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 712
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Quinque » 2020-09-15, 16:01

Oczywiście że nie było żadnej ewolucji. Gdyby była, musiałaby zachodzić tak aby nie tworzyć sprzeczności z Biblią i wiarą katolicką

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Tek de Cart » 2020-09-15, 16:48

Quinque pisze: 2020-09-15, 16:01 Oczywiście że nie było żadnej ewolucji. Gdyby była, musiałaby zachodzić tak aby nie tworzyć sprzeczności z Biblią i wiarą katolicką
już Marek to napisał
Jeśli rzeczywistość kłóci się z tym, co odczytujemy z Biblii, to są trzy wyjścia; albo nie mamy kontaktu z rzeczywistością, albo Biblia się myli (co odrzucam) albo myli się nasz odczyt Biblii.
Ty, by pozostać przy swoim - sprzecznym z rzeczywistością - odczycie Biblii, jesteś gotów zanegować rzeczywistość i stracić z nią kontakt.
z wątku Debata: kreacjonizm vs ewolucja
viewtopic.php?f=19&t=555&start=15
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-15, 17:49

Tek de Cart pisze: 2020-09-15, 13:08 no przecież cały czas go masz...
Nie pytałem czy mam, tylko czy będę miał po śmierci. Teraz może i mam wybór ale nie mam potrzebnych informacji.
chyba że nie wierzysz w istnienie wolnej woli człowieka. W sumie to ciekawe - wierzysz w to że jesteś istotą rozumną i wolną? potrafisz to udowodnić? bo po co ja będę z botem gadał... ;)
Zależy od definicji ale raczej nie wierzę.
Na pewno nie ma wolniej woli w sprawie wiary. To że nie wierzę jest skutkiem:
a) moich genów;
b) mojego wychowania, moich doświadczeń itp. tego jak przetwarzam informacje;
c) argumentów które usłyszałem.
Nie mogę postanowić by w coś uwierzyć więc nie jest to moja rolna wola. Jeśli się że mną nie zgadzasz to uwierz na chwilę że ziemia jest płaska. Daj znać jak Ci poszło.
Czy mamy jakąkolwiek wolna wolę? Polecam filmik

To dosyć niepokoje ale chyba nie mamy. Mamy tylko poczucie woli. Czy to czyni nas botami? Nie no nie taka jest definicja bota. Jesteśmy świadomi ale świadomość to też jeden z procesów mózgu.

Dodano po 5 minutach 55 sekundach:
Tek de Cart pisze: 2020-09-15, 16:48
Quinque pisze: 2020-09-15, 16:01 Oczywiście że nie było żadnej ewolucji. Gdyby była, musiałaby zachodzić tak aby nie tworzyć sprzeczności z Biblią i wiarą katolicką
już Marek to napisał
Jeśli rzeczywistość kłóci się z tym, co odczytujemy z Biblii, to są trzy wyjścia; albo nie mamy kontaktu z rzeczywistością, albo Biblia się myli (co odrzucam) albo myli się nasz odczyt Biblii.
Ty, by pozostać przy swoim - sprzecznym z rzeczywistością - odczycie Biblii, jesteś gotów zanegować rzeczywistość i stracić z nią kontakt.
z wątku Debata: kreacjonizm vs ewolucja
viewtopic.php?f=19&t=555&start=15
Dobrze postawione pytanie, ale nie rozumiem dlaczego odrzucacie możliwość że Biblia się myli? Przecież sami przyznajcie że napisali ja ludzie. Ludzie też zdecydowali które księgi się w niej znalazły. Nie dopuszczacie że ktoś się pomylił w tym procesie?
Przy okazji to szczere że strony Marka że przyznaje się do naginania Biblii do faktów. Miejscami fakty do Biblii też nagina, ale przy założeniu że Biblia nie może się mylić, ciężko żeby było inaczej.
Ostatnio zmieniony 2020-09-15, 17:52 przez apostata, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Tek de Cart » 2020-09-15, 18:46

apostata pisze: 2020-09-15, 17:49
Tek de Cart pisze: 2020-09-15, 13:08 no przecież cały czas go masz...
Nie pytałem czy mam, tylko czy będę miał po śmierci. Teraz może i mam wybór ale nie mam potrzebnych informacji.
Po śmierci to raczej nie, wkroczenie w wieczność oznacza wyjście z czasu i brak możliwości zmiany. Niektórzy twierdzą, że ostateczną decyzję będzie można podjąć w momencie śmierci, a całe nasze życie jest przygotowaniem do tej decyzji.
A potrzebne informacje możesz znaleźć :) wierzymy w to że 'kto szuka ten znajdzie' (Łk 11,10)
chyba że nie wierzysz w istnienie wolnej woli człowieka. W sumie to ciekawe - wierzysz w to że jesteś istotą rozumną i wolną? potrafisz to udowodnić? bo po co ja będę z botem gadał... ;)
Zależy od definicji ale raczej nie wierzę.
Na pewno nie ma wolniej woli w sprawie wiary. To że nie wierzę jest skutkiem:
a) moich genów;
b) mojego wychowania, moich doświadczeń itp. tego jak przetwarzam informacje;
c) argumentów które usłyszałem.
Nie mogę postanowić by w coś uwierzyć więc nie jest to moja rolna wola. Jeśli się że mną nie zgadzasz to uwierz na chwilę że ziemia jest płaska. Daj znać jak Ci poszło.
a możesz postanowić uwierzyć w cokolwiek? np. w to że ziemia jest okrągła? bo ja jakoś uwierzyłem w to ;) a Ty?
Czy mamy jakąkolwiek wolna wolę? Polecam filmik
(...)I
To dosyć niepokoje ale chyba nie mamy. Mamy tylko poczucie woli. Czy to czyni nas botami? Nie no nie taka jest definicja bota. Jesteśmy świadomi ale świadomość to też jeden z procesów mózgu.
w tym filmiku omawiane są tylko 2 skrajne koncepcje, w następnym masz jeszcze o próbie pogodzenia. Ale to i tak nie wyczerpuje tematu. Z punktu widzenia wiary mamy jeszcze płaszczyznę duchową - i tam właśnie umieszczamy 'wolną wolę'. Czy wierzysz w to że istnieje jakaś rzeczywistość 'niematerialna / niefizyczna'? czy wszystko jest fizyką?
Dobrze postawione pytanie, ale nie rozumiem dlaczego odrzucacie możliwość że Biblia się myli? Przecież sami przyznajcie że napisali ja ludzie. Ludzie też zdecydowali które księgi się w niej znalazły. Nie dopuszczacie że ktoś się pomylił w tym procesie?
Przy okazji to szczere że strony Marka że przyznaje się do naginania Biblii do faktów. Miejscami fakty do Biblii też nagina, ale przy założeniu że Biblia nie może się mylić, ciężko żeby było inaczej.
to jeden z dogmatów wiary. Doskonały Bóg zawarł to co chciał w swoim Słowie i nic tam nie zostało zepsute.
Ludzie pisali ją pod natchnieniem Bożym - więc przekazali to co miało być przekazane. Ludzie pod natchnieniem Bożym ją skompletowali - więc są w niej te księgi które powinny się tam znaleźć.
Nie musimy naginać Biblii do faktów, ani faktów do Biblii (choć to się zdarzało). Musimy tylko lepiej rozpoznawać fakty i lepiej interpretować Biblie, to są 2 niezależne źródła Prawdy - prawdy o świecie naturalnym (fizyka) i nadnaturalnym (duchowość).
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-15, 19:59

Tek de Cart pisze: 2020-09-15, 18:46 Po śmierci to raczej nie, wkroczenie w wieczność oznacza wyjście z czasu i brak możliwości zmiany. Niektórzy twierdzą, że ostateczną decyzję będzie można podjąć w momencie śmierci, a całe nasze życie jest przygotowaniem do tej decyzji.
A potrzebne informacje możesz znaleźć :) wierzymy w to że 'kto szuka ten znajdzie' (Łk 11,10)
Tylko nie wiadomo co znajdzie. Ja znalazłem agnostyczny ateizm.
a możesz postanowić w cokolwiek? np. w to że ziemia jest okrągła? bo ja jakoś uwierzyłem w to ;) a Ty?
Unikasz odpowiedzi bo wiesz że mam rację.
Widzisz ja np. na początku nic nie sądziłem o globalnym ociepleniu, potem uważałem że to prawda, potem że nieprawda, potem byłem agnostyczny a teraz znowu utrzymuje przekonanie że globalne odpalenie jest prawdziwe. Ani razu nie postanowiłem zmienić decyzji w tej kwestii.
w tym filmiku omawiane są tylko 2 skrajne koncepcje, w następnym masz jeszcze o próbie pogodzenia. Ale to i tak nie wyczerpuje tematu. Z punktu widzenia wiary mamy jeszcze płaszczyznę duchową - i tam właśnie umieszczamy 'wolną wolę'. Czy wierzysz w to że istnieje jakaś rzeczywistość 'niematerialna / niefizyczna'? czy wszystko jest fizyką?
Tak znam oba.
Na dzisiaj jestem naturalistą. Ale nie wykluczam możliwości.
to jeden z dogmatów wiary. Doskonały Bóg zawarł to co chciał w swoim Słowie i nic tam nie zostało zepsute.
Ludzie pisali ją pod natchnieniem Bożym - więc przekazali to co miało być przekazane. Ludzie pod natchnieniem Bożym ją skompletowali - więc są w niej te księgi które powinny się tam znaleźć.
Dogmat to coś czego nie przeskoczę. Jeśli nie można czegoś kwestionować to jak się dowiesz czy to prawda?
Czytałeś Biblię od deski do deski? To dziwne że Bóg zostawił nam księgę która czytana dosłownie przedstawia go jako zazdrosnego, lubiącego krwawe ofiary i wspierającego ludobójców. Oczywiście można wszytko tak zinterpretować żeby przedstawić Boga w lepszym świetle ale po idealnej księdze spodziewałby się żeby sama z siebie przybliżała mnie do Boga...
Nie musimy naginać Biblii do faktów, ani faktów do Biblii (choć to się zdarzało). Musimy tylko lepiej rozpoznawać fakty i lepiej interpretować Biblie, to są 2 niezależne źródła Prawdy - prawdy o świecie naturalnym (fizyka) i nadnaturalnym (duchowość).
Problem w tym że z wyjściowym założeniem że jakiś teza jest prawdziwa nie dojdziesz do prawdy.
No i czy Biblia kiedykolwiek dla nam prawdy o naturalnym świecie?
Nie wydaje mi się. Dlatego nie mam powodów by udać jej w kwestiach nadnaturalnych.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 712
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: Quinque » 2020-09-15, 20:09

Nie ma czegoś takiego jak "agnostyczny ateizm". Skoro nie wierzysz w Boga to jesteś ateistą i tyle. Osobiście uważam że pojęcie "agnostyk" powinno być skasowane ze słownika. Epistemologicznie niczego ono nie wyjaśnia

Tek De Cart, wiele razy pisałem dlaczego odrzucam obecną naukę. Gdyż jest skrajnie redkucjonistyczna. Ponadto, podważa dogmaty wiary jak ten o grzechu pierworodnym.

apostata

Re: Adam, dogmaty, ewolucja i wszytko razem

Post autor: apostata » 2020-09-15, 20:23

@Quinque z Twoją definicja ateizmu się zgadzam po części,ale jak pisze że jesteśmy ateistą to wszyscy zakładają że neguję istnienie Boga. Ja nie neguję tylko nie wierzę.
I zgadzam się z tym że ewolucja neguję sens wiary w grzech pierworodny.
Także zgadzam się w 90%.
Problem w tym że ewolucja to jest fakt.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”