Sceptyk pisze: ↑2021-07-04, 08:58
Niby z jakich rzeczy nadnaturalnych korzystam?
Nie twierdzę że nauka wszystko wyjaśni a już na pewno nie za mojego życia. Po prostu trzeba się z tym pogodzić. Naukowcy będą nadal próbować ale jeśli nie uda im się to trzeba mówić "nie wiemy" a nie zapychać to "Bogiem Łuk"
Zacznijmy od świadomości.
Nauka już tylko trochę mówi, że "nie wiemy" i szukamy dalej, nauka coraz bardziej zaczyna mówić "są rzeczy, których metoda naukowa nie jest w stanie dotknąć, rzeczy których nigdy nie poznamy naukowo"
A są to między innymi rzeczy, do których mamy dostęp z poziomu naszej subiektywności, jak np w.w. świadomość.
Bóg który wypełnia dziurę... Innymi słowy Bóg Luk...
Brzmi trochę jak good look
Jeśli jesteś w sytuacji wiary w coś, i wydaje ci się, że jest to poparte wiedzą kompletną i niezaprzeczalną, to tak, żeby z niej wyjść musisz znaleźć w niej dziurę. W rozumowaniu człowieka, który już przez tą dziurę do Boga wylazł, to Bóg jest wszystkim a nie luką. W nim jest wszystko, nie ma nic poza nim.
Czy to nie dziwne że do zbawienia potrzebna jest wiara w Jezusa Chrystusa, a będąc na ziemi ani obecnie nie daje większości ludzi solidnych argumentów żeby w niego uwierzyć?
A jak wyobrażał byś sobie takie podstawy, żeby były solidne ?
Bóg przyjął postać człowieka, a potem umarł jako człowiek i pokazał że nadal żyje, dając podstawę do tego by wierzyć, że śmierć to nie koniec i uwolnić się z całego strachu tego życia.
Każda inna metoda była by gorsza. Jakiś niebiański transparent na niebie ? Przecież to kosmici, albo halucynacje...
Anioły zaczęły by pukać do każdego do drzwi ? To byłby dopiero strach na ziemi... bardziej koniec świata niż informacja jak żyć w tym świcie, żeby było dobrze, a nie zepsuć realności tego życia.
Jestem gotów na propozycję lepszej opcji niż tą, którą Bóg zaproponował. Strzelaj
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.