Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Tak trochę z "tyłu strony", ale łatwiej przekonać wierzącego do ateizmu, niż ateistę do wiary. Szczególnie katolika.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Nie wiem. Nie prowadziłem badań.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Ja też nie, ale wystarczy spojrzeć ilu katolików przestało wierzyć, gdy zderzyli się z czymś, co okazało się dla nich nie do ogarnięcia. Myślę, że każdy zna kogoś takiego ze swojego otoczenia.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Nasz umysł jest analityczny, logiczny i racjonalny. Oczekuje (moim zdaniem) odpowiedzi zero-jedynkowych.
Wiara wymaga (moim zdaniem) wysiłku, a ze względu na ludzką grzeszność, pracy nad wątpliwościami i samorozwoju duchowego.
Moim zdanie nie chodzi o "nieDoOgarnięcie", a lenistwo czy wygodnictwo.
Zresztą wydaje mi się, że wielu "wiernych" również traktuje wiarę jako "targowisko".
Wiara wymaga (moim zdaniem) wysiłku, a ze względu na ludzką grzeszność, pracy nad wątpliwościami i samorozwoju duchowego.
Moim zdanie nie chodzi o "nieDoOgarnięcie", a lenistwo czy wygodnictwo.
Zresztą wydaje mi się, że wielu "wiernych" również traktuje wiarę jako "targowisko".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Niestety tak to już jest. Łatwiej się czymś zainfekować niż potem uzdrowić z infekcji.
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Zgadzam się - wiara to coś, co świadomie wybieramy, coś co nas w jakimś stopniu napędza. Zatem musimy jej w tym pomóc poprzez nieustanną pracę przy jej pielęgnacji. Albo będzie wzrastać, albo uschnie.
Również zgadzam się, że lenistwo i wygodnictwo jest przyczyną poddania się w wierze. Najłatwiej jest odrzucić coś, co zrobiło się niewygodne czy niepotrzebne.
Jednak chciałbym zwrócić uwagę na te traktowanie wiary jako "targowisko", gdyż wydaje mi się, że tutaj myślimy podobnie. Większość Polaków uważa się za katolików. Część nazywa siebie tzw. "wierzący i praktykujący", część tylko "wierzący ale niepraktykujący" itp. Weryfikacja wiary przychodzi w momencie jakiegoś przełomowego wydarzenia na skalę krajową czy światową, gdzie doszło do jakiś poważniejszych ogólnie obowiązujących zmian przepisów czy poglądów. Niech przykładem będzie strajk kobiet. Pomijając to, czemu i komu służył, zaobserwować można było jak wielu katolików nazywających siebie "wierzącymi", odeszło od swojej wiary. Porzucili swoją wiarę na rzecz wiary w skrajnie różne poglądy innych ludzi. Wielu z nich nie trzeba było nawet namawiać - sami poszli, tam gdzie inni. Mało tego - do końca nie wiedzieli nawet gdzie i dlaczego poszli, ważne że poszli, bo poszli inni. Cała pielęgnacja ich wiary, zniknęła w przeciągu kilku chwil.
Również zgadzam się, że lenistwo i wygodnictwo jest przyczyną poddania się w wierze. Najłatwiej jest odrzucić coś, co zrobiło się niewygodne czy niepotrzebne.
Jednak chciałbym zwrócić uwagę na te traktowanie wiary jako "targowisko", gdyż wydaje mi się, że tutaj myślimy podobnie. Większość Polaków uważa się za katolików. Część nazywa siebie tzw. "wierzący i praktykujący", część tylko "wierzący ale niepraktykujący" itp. Weryfikacja wiary przychodzi w momencie jakiegoś przełomowego wydarzenia na skalę krajową czy światową, gdzie doszło do jakiś poważniejszych ogólnie obowiązujących zmian przepisów czy poglądów. Niech przykładem będzie strajk kobiet. Pomijając to, czemu i komu służył, zaobserwować można było jak wielu katolików nazywających siebie "wierzącymi", odeszło od swojej wiary. Porzucili swoją wiarę na rzecz wiary w skrajnie różne poglądy innych ludzi. Wielu z nich nie trzeba było nawet namawiać - sami poszli, tam gdzie inni. Mało tego - do końca nie wiedzieli nawet gdzie i dlaczego poszli, ważne że poszli, bo poszli inni. Cała pielęgnacja ich wiary, zniknęła w przeciągu kilku chwil.
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
"Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". 29 Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" 30 "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". 31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"»11. " https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=331
38 Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». 39 Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. 40 Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby14, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id= ... %20jonasza
Myślę, że jeśli ktoś jest ateistą, to nawet gdyby sam Pan Jezus ukazał się jemu i jego najbliższym, to on będzie tak długo szukał racjonalnego uzasadnienia tego zjawiska, aż sobie to wyjaśni.
38 Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». 39 Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. 40 Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby14, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id= ... %20jonasza
Myślę, że jeśli ktoś jest ateistą, to nawet gdyby sam Pan Jezus ukazał się jemu i jego najbliższym, to on będzie tak długo szukał racjonalnego uzasadnienia tego zjawiska, aż sobie to wyjaśni.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Niestety ale masz chyba rację.orzeszku pisze: ↑2021-08-19, 14:53 "Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". 29 Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" 30 "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". 31 Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"»11. " https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=331
38 Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». 39 Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. 40 Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby14, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id= ... %20jonasza
Myślę, że jeśli ktoś jest ateistą, to nawet gdyby sam Pan Jezus ukazał się jemu i jego najbliższym, to on będzie tak długo szukał racjonalnego uzasadnienia tego zjawiska, aż sobie to wyjaśni.
Jeśli nie zechce uwierzyć w świadectwo Słowa Bożego to w zadzie nic go nie przekona. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Nawet jak by mu się umarły objawił albo nawet sam Bóg to czyż nie tłumaczyłby sobie tego tym ze ktoś mu podał jakieś narkotyki ima wizję albo tym że ma chorobę psychiczną albo ze to ufoludki ?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Osobiście staram się szukać "części wspólnych" niż różnic.
I zostawiam ...
2125 Ateizm, odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw cnocie religijności 53 . Odpowiedzialność za to przewinienie może znacznie zmniejszyć intencja i okoliczności. W powstawaniu i rozpowszechnianiu się ateizmu "niemały udział mogą mieć wierzący, o ile skutkiem zaniedbań w wychowaniu religijnym albo fałszywego przedstawiania nauki wiary, albo też braków w ich własnym życiu religijnym, moralnym i społecznym, powiedzieć o nich trzeba, że raczej przesłaniają, aniżeli pokazują prawdziwe oblicze Boga i religii" 54 .
I zostawiam ...
2125 Ateizm, odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw cnocie religijności 53 . Odpowiedzialność za to przewinienie może znacznie zmniejszyć intencja i okoliczności. W powstawaniu i rozpowszechnianiu się ateizmu "niemały udział mogą mieć wierzący, o ile skutkiem zaniedbań w wychowaniu religijnym albo fałszywego przedstawiania nauki wiary, albo też braków w ich własnym życiu religijnym, moralnym i społecznym, powiedzieć o nich trzeba, że raczej przesłaniają, aniżeli pokazują prawdziwe oblicze Boga i religii" 54 .
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Mam na to trochę inne spojrzenie. Wielu ludzi odchodzi od Kościoła, bo nigdy nie mieli wiary, mieli jedynie religijność wpojoną przez rodziców jako "coś co robimy bo tak trzeba". Łażenie do kościoła i klepanie wierszyków łatwo jest porzucić jeśli nigdy nie widziało się w tym sensu.
Prawdziwej wiary to nie za bardzo da się porzucić. Można jedynie utknąć w takim miejscu gdzie wie się, że Bóg jest, ale nie jest się z nim aktualnie w komitywie.
Są też pewnie tacy ( znam sam takich ), którzy wierzą Boga ( lub chcieli by wierzyć ), ale odchodzą od instytucjonalnego kościoła, który często świadczy już tylko słowem a nie czynem.
Ostatnio zmieniony 2021-08-19, 16:42 przez Praktyk, łącznie zmieniany 3 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Do tego chciałem dojść, na szczęście mnie uprzedziłeś. Katolicy mają ogromny problem właśnie z odróżnieniem religijności od wiary. Obawiam się, że duża większość jest tylko religijna, a ich wiara jest wyuczona i krucha. Wiarę trzeba pielęgnować, w wierze pojawiają się wątpliwości, w wierze upadamy, aby potem powstać. Kto uważa, że tak już mocno wierzy, że nic więcej nie potrzebuje, ten wcale nie wierzy. Jest fanatykiem.Praktyk pisze: ↑2021-08-19, 16:40
Mam na to trochę inne spojrzenie. Wielu ludzi odchodzi od Kościoła, bo nigdy nie mieli wiary, mieli jedynie religijność wpojoną przez rodziców jako "coś co robimy bo tak trzeba". Łażenie do kościoła i klepanie wierszyków łatwo jest porzucić jeśli nigdy nie widziało się w tym sensu.
Prawdziwej wiary to nie za bardzo da się porzucić. Można jedynie utknąć w takim miejscu gdzie wie się, że Bóg jest, ale nie jest się z nim aktualnie w komitywie.
Są też pewnie tacy ( znam sam takich ), którzy wierzą Boga ( lub chcieli by wierzyć ), ale odchodzą od instytucjonalnego kościoła, który często świadczy już tylko słowem a nie czynem.
Wiary nie należy pielęgnować tylko w kościele, bo prawda jest taka, że tam jej za wiele nie wzmocni. Wielu ludzi wierzy bardziej księdzu niż Bogu. Wielu ludzi myśli, że codzienne paciorki i różne nabożeństwa w kościele to prawdziwa modlitwa z Bogiem. I na tym kończy się ich wiara, która jest tak naprawdę religijnością. Tak jak pisałeś, łatwo to potem porzucić, bo prędzej czy później przestanie się widzieć w tym sens. Jeżeli nie wyjdzie się dalej w pielęgnowaniu swojej wiary, to religijność wyprze resztki tej wiary.
Ateistę nic nie przekona do wiary w Boga. Inaczej - my ludzie nie jesteśmy w stanie ich przekonać. Tylko sam Bóg mógłby to zrobić. Ateiści zawsze będą wszystko tłumaczyć, bo łatwiej im szukać racjonalnego rozwiązania niż w coś po prostu uwierzyć.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Moim zdaniem głęboko i prawdziwie wierzący chrześcijanin wypełniając wolę Bożą i obdarowując ateistę odpowiednią ilością obecności, czasu, przyjaźni i poświęcenia jest w stanie zaszczepić swym postępowaniem wiarę nawet na martwym drzewie.
Ostatnio zmieniony 2021-08-20, 12:22 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Można ateistę sprowadzić do narożnika w ramach jego poglądów i pokazać, że są niekompletne i tak samo lub nawet mniej spójne rozumowo niż istnienie Boga, ale czy w tej niekompletności zacznie szukać Boga... marne szanse. Raczej będzie brnął w zaklejanie niekompletności tym, że "kiedyś wszystkiego się dowiemy i udowodnimy, ze Boga nie ma".
Bóg może sprowadzić ateistę do narożnika życiowo i wtedy może nastąpić nawrócenie, wtedy gdy nie ma już innej drogi niż dostrzec prawdę.
Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
Ostatnio zmieniony 2021-08-20, 12:22 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Masz pewnie rację. Miałem na myśli bardziej "niewierzących" niż twardych ateistów.Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
No i daleki jestem od "narożnikowania", nie sądzę, by to pomagało. Wzbudza raczej irytację.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Irytacja spowodowana tym, że zobaczy się błędy we własnym myśleniu jest czasem wskazanasądzony pisze: ↑2021-08-20, 12:27Masz pewnie rację. Miałem na myśli bardziej "niewierzących" niż twardych ateistów.Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
No i daleki jestem od "narożnikowania", nie sądzę, by to pomagało. Wzbudza raczej irytację.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.