Brak wiary w Boga
- Tomaszek
- Aktywny komentator
- Posty: 625
- Rejestracja: 13 wrz 2015
- Lokalizacja: Polska
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 103 times
- Kontakt:
Chciałbym zwrócić się do Administratora. Odbieram to motto w każdym wpisie Maksymiliana jaka atak na moją osobę. Jest to próba upokorzenia mnie. Proszę zauważyć w jakim kontekście napisałem to co jest cytowane i jak to potem wyjaśniłem.
"Aby rozumieć przypowieść i przenośnię, słowa mędrców i ich zagadki."
[quote:cc9d3da2e0="Tomaszek"]Chciałbym zwrócić się do Administratora. Odbieram to motto w każdym wpisie Maksymiliana jaka atak na moją osobę. Jest to próba upokorzenia mnie. Proszę zauważyć w jakim kontekście napisałem to co jest cytowane i jak to potem wyjaśniłem.[/quote:cc9d3da2e0]
Nie upokorzenie.Broń boże!
Chodzi o to aby pokazać,że to są sprawy dla mnie za duże!I że znalazł się ktoś kto mi to uświadomił.Dlatego w stopce mam najpierw:``Jestem nikim.``Nie odbieraj tego tak osobiście i nie wszczynaj niepotrzebnego rwetesu. :mrgreen:
Nie upokorzenie.Broń boże!
Chodzi o to aby pokazać,że to są sprawy dla mnie za duże!I że znalazł się ktoś kto mi to uświadomił.Dlatego w stopce mam najpierw:``Jestem nikim.``Nie odbieraj tego tak osobiście i nie wszczynaj niepotrzebnego rwetesu. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 2016-01-27, 10:28 przez Maksymilian, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: od konika
a ja bym nadal polemizował bo:Maksymilian pisze:Nie jest tak jak to napisałeś.Przeczytaj:konik pisze: Ale ateizm wymaga nieraz wielkiej wiary w to, ze nie ma Boga. Dlatego, tak mysle ateisci sa tacy zatwardziali.
http://ateista.blog.pl/2003/08/28/w-co- ... ie-wierzy/
Fakt - nie ma dowodów na nieistnienie Boga - każdy mądry naukowiec to potwierdzi (znam wielu)
więc zwykła logika wystarczy, by te wywody ateisty uznać za niepoprawne:
A co to znaczy, że "nie wierzy" ?Jeśli więc mamy trochę szacunku dla logiki, to jasne jest dla nas, że jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to po prostu nie wierzy. Kropka. Nie ma sensu doszukiwać się wiary tam, gdzie jej nie ma.
jeśli nie wierzysz, że
kosmici istnieją
to znaczy, że wyrażasz zdanie przeciwne do zdania
wierzę, że kosmici istnieją
i tu i tu jest wiara
wiara tym się różni od wiedzy
że wierzymy, lub nie wierzmy w coś czego udowodnić nie potrafimy
Jeśli potrafimy coś udowodnić, to kończy się w tym momencie wiara a zaczyna wiedza, czyli fakty naukowe
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
od konika
Brawo Dezerterze. Wlasnie tak to jest.
Nawet jesli mowimy o zjawiskach fizycznych na sloncu, to poruszamy sie w sferze swego rodzaju wiary; wierze, ze to czy tamto zachodzi na sloncu, poniewaz badacze tak twierdza. Ale ja osobiscie nawet nie zbadalem tego.
Oczywiscie - porownujac - ateizm tez polega na zalozeniu a priori: Bog nie istnieje. Ale to jest swego rodzaju niewiara w Boga, a nie fakt naukowy.
Serdecznie pozdrawiam. 8-)
Nawet jesli mowimy o zjawiskach fizycznych na sloncu, to poruszamy sie w sferze swego rodzaju wiary; wierze, ze to czy tamto zachodzi na sloncu, poniewaz badacze tak twierdza. Ale ja osobiscie nawet nie zbadalem tego.
Oczywiscie - porownujac - ateizm tez polega na zalozeniu a priori: Bog nie istnieje. Ale to jest swego rodzaju niewiara w Boga, a nie fakt naukowy.
Serdecznie pozdrawiam. 8-)
Dziś na Mszy Świętej ksiądz powiedział kazanie krótkie, w którym podkreślił, że w Ewangelii tłumy szły za Jezusem. Mówił, że my choć jesteśmy ochrzczeni to ilu z nas poznało prawdziwie Jezusa. On mówił, że niewiara rodzi się z braku prawdziwego poznania Jezusa, z zaniedbania rozwoju religijnego. Podał przykłady osób (oczywiście bez imion czy coś tylko z innych parafii), które były mocno zaangażowane w życie religijne Kościoła a odeszły od wiary. Jeśli odeszły to coś musiało być nie tak. Coś musiało być nie tak, że osoba niby bardzo wierząca np. została zwiedzona przez Świadków Jehowy. Jedna chwila i cała ta religijność prysła. Bo nie była podparta prawdziwym spotkaniem z Jezusem w życiu. Dezerter zwrócił uwagę niestety, że wielu ateistów jest po nauczaniu religii w szkole. To niestety prawda ale wynika też z tego, że potrzeba reformy katechezy tak by nie tylko przekazywała wiedzę o religii, ale prowadziła do spotkania z żywym i prawdziwym Bogiem - Jezusem Chrystusem i do relacji z Nim
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Nie prawda!
Zjawiska na Słońcu są udokumentowane i sfilmowane więc odrzucenie tego jako faktu jest niedorzecznością.Porównywanie tych wiar ze sobą jest nielogiczne.Ale chyba nie dojdziemy do porozumienia w tym temacie.Trudno.Ja spadam. :-D
Zjawiska na Słońcu są udokumentowane i sfilmowane więc odrzucenie tego jako faktu jest niedorzecznością.Porównywanie tych wiar ze sobą jest nielogiczne.Ale chyba nie dojdziemy do porozumienia w tym temacie.Trudno.Ja spadam. :-D
Ostatnio zmieniony 2016-01-27, 10:28 przez Maksymilian, łącznie zmieniany 1 raz.
od konika
Drogi Maksymilianie.
Zarazem masz i nie masz racji.
Wiedza np. o slobncu jest wiedza. Ale co my z tego wiemy? Tylko to, co posrednio mozemy sie dowiedziec, czyli tak jak podales: ze zrodel, ktore sa nam podane z innej reki. Ale te zrodla tez nie zawsze podaja prawde, naukowcy sie myla. My im wierzymy, ale my osobiscie nie wiemy. Nasza wiedza oopiera sie na wierze w przekazy naukowcow. Jesli im nie uwierze ( jest to wiara nie tozsama z wiara w Boga, choc slowo takie same), to nie bede mial tej wiedzy o sloncu, ale jakas inna. I dochodzi do tego jeszcze aspekt , ktoremu naukowcowi wierzyc ... i czy we wsyzstko wierzyc, co podaja ... i czy moze jednak im nie wierzyc.
Na tym sie buduje poczatek wszelkiej wiedzy - zawierzam, dowierzamy, wierzymy - ludziom, przewodnikom, autorytetom ... albo im nie wierzymy.
Nauak, nawet ta bardzo abstrakcyjan nie jest zawieszona w prozni - ktos musi ja przekazac, ktos musi ja przyjac, przerobic, zawierzyc ... lub odrzcic w czesci albo w calosci.
No i to na tyle konskiego bazgrolenia :->
Zarazem masz i nie masz racji.
Wiedza np. o slobncu jest wiedza. Ale co my z tego wiemy? Tylko to, co posrednio mozemy sie dowiedziec, czyli tak jak podales: ze zrodel, ktore sa nam podane z innej reki. Ale te zrodla tez nie zawsze podaja prawde, naukowcy sie myla. My im wierzymy, ale my osobiscie nie wiemy. Nasza wiedza oopiera sie na wierze w przekazy naukowcow. Jesli im nie uwierze ( jest to wiara nie tozsama z wiara w Boga, choc slowo takie same), to nie bede mial tej wiedzy o sloncu, ale jakas inna. I dochodzi do tego jeszcze aspekt , ktoremu naukowcowi wierzyc ... i czy we wsyzstko wierzyc, co podaja ... i czy moze jednak im nie wierzyc.
Na tym sie buduje poczatek wszelkiej wiedzy - zawierzam, dowierzamy, wierzymy - ludziom, przewodnikom, autorytetom ... albo im nie wierzymy.
Nauak, nawet ta bardzo abstrakcyjan nie jest zawieszona w prozni - ktos musi ja przekazac, ktos musi ja przyjac, przerobic, zawierzyc ... lub odrzcic w czesci albo w calosci.
No i to na tyle konskiego bazgrolenia :->
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Brak wiary w Boga
Bo czasem w życiu wszystko się wali w pył, a prośby człowieka gdzieś giną w pustce, to jak wtedy wierzyć? :mrgreen:Czernin pisze:Jak myślicie, dlaczego ludzie są ateistami i nie wierzą w Boga?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Bardzo zły pomysłAngeli pisze:Ostatnio sobie pomyślałam żeby może pomodlić się do Boga bym ja mogła jakoś cierpieć ale to może wpierw zapytam się kierownika duchowego
Proszę nie rób tego.
A co chcesz odkupić świat?, cierpieć za grzechy innych? , a może zbawić kogoś?
Siostro droga zastanów się czy takim myśleniem nie podsumowujesz to co zrobił Jedyny Zbawca i Odkupiciel, który cierpiał za grzechy wszystkich - jako niewystarczające, niepełne, niedoskonałe.
Ja bym się bał tak nawet pomyśleć ....a ja bardzo mało rzeczy się boję ...
nie idź tą drogą!
Na świecie jest za dużo cierpienia a za mało miłości, radości, pokoju i szczęścia:idea:
"z cmentarną miną nikogo nie zbawisz" znasz to hasło?
Ty masz nieść ludziom Dobrą Nowinę, błogosławieństwo, radość z wielbienia Pana, bo on żyje, zmartwychwstał i pojednał nas z Ojcem, daje nam wolność dzieci Bożych, mamy żyć wydając owoce Ducha Św ....
gdzie wśród owoców widzisz cierpienie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Ale wielu świętych tak robiło i przyjmując cierpienie stawali się pokorni..Dezerter pisze:Bardzo zły pomysłAngeli pisze:Ostatnio sobie pomyślałam żeby może pomodlić się do Boga bym ja mogła jakoś cierpieć ale to może wpierw zapytam się kierownika duchowego
Proszę nie rób tego.
A co chcesz odkupić świat?, cierpieć za grzechy innych? , a może zbawić kogoś?
Siostro droga zastanów się czy takim myśleniem nie podsumowujesz to co zrobił Jedyny Zbawca i Odkupiciel, który cierpiał za grzechy wszystkich - jako niewystarczające, niepełne, niedoskonałe.
Ja bym się bał tak nawet pomyśleć ....a ja bardzo mało rzeczy się boję ...
nie idź tą drogą!
Na świecie jest za dużo cierpienia a za mało miłości, radości, pokoju i szczęścia:idea:
"z cmentarną miną nikogo nie zbawisz" znasz to hasło?
Ty masz nieść ludziom Dobrą Nowinę, błogosławieństwo, radość z wielbienia Pana, bo on żyje, zmartwychwstał i pojednał nas z Ojcem, daje nam wolność dzieci Bożych, mamy żyć wydając owoce Ducha Św ....
gdzie wśród owoców widzisz cierpienie?
Może i lepiej się nie modlić o to. Ale przyjmę wszystko cokolwiek się w życiu wydarzy i będę wielbić Boga w tym i mu dziękować, nawet jeśli będą to chwile trudne.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Św. Bernardetta Soubirous powiedziała: "Boże, dziękuję Ci za to, że uczyniłeś mnie bezużyteczną". Też bym tak chciała mieć taką pokoręDezerter pisze:I taką postawę całkowicie pochwalę, jako chrześcijańską i prawidłowąAngeli pisze:Może i lepiej się nie modlić o to. Ale przyjmę wszystko cokolwiek się w życiu wydarzy i będę wielbić Boga w tym i mu dziękować, nawet jeśli będą to chwile trudne.