Dlaczego przybywa niewierzacych?

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Magdalena » 2018-01-05, 12:49

Rozmawiałam z kilkoma ludźmi niewierzącymi. Tamte rozmowy były inne pod tym względem, że nikt nie czepiał się mojej oceny cudu. Ja nigdy nie zarzuciłam żadnej z tych osób wyobraźni na poziomie "małego palca u stopy" tylko dlatego, że nie jest w stanie uwierzyć, że jest Bóg jest, mimo zła które dzieje się ma świecie. Gadanie "ja czegoś nie doświadczyłem oznacza, że tego nie ma" jest tak samo bezcelowe, jak dalsza dyskusja z duhduhem, zatem zróbmy jak pisałeś, Abrahamie i nie traćmy nerwów :)

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2018-01-05, 14:47

A gdzie przybywa niewierzacych. bo ja zauwazylem, ze ich wciaz ubywa:
- przybywa wierzacych we wrozki, w wahadelko, w new age ...
- przybywa wierzacych w makaron spagetti, w guru politycznych, w ateizm ...

A pozniej przybywa ( w tempie kilkuset procent rocznie) szukajacych egzorcystow, aby tylko uwolnic sie od wiary we wrozki, new age, ateizm czy makaron spagetti.
Gdy to sie uda, wowczas przybywa katolikow. A katolicy zawsze sa wierzacy ( w sposob letni, a nawet goracy) =;

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-05, 15:52

duhduh pisze: 2018-01-05, 09:39 ...
Zastanawiałaś się kiedyś co to za wszechmogący/wiedzący Bóg którego muszę prosić na kolanach żeby ocalił mi ukochaną osobę? To On się sam nie domyśli? A co mają powiedzieć osoby którym (mimo żarliwych modlitw) te bliskie osoby umierają? Że miłościwy Bóg tak chciał?
...
Magiczne myślenie. A prosić nie musisz. I zapewne nie prosisz. Problemu więc nie ma. Ale słyszałem, że celnicy na lotnisku w Gdańsku zarekwirowali różdżkę Harrego Pottera. Sądzę, że to rozwiąże wszelkie problemy.

Bóg różdżki nie zastąpi.

Zastanawiam się jeno, dlaczego Bóg miałby uznać, że jesteś pępkiem świata, a On powinien Ci służyć. Skąd wiesz, co w danej sytuacji jest najlepsze?

Zabawne jest czepianie się słówek. Ale i to się nudzi.

Czy możesz udowodnić istnienie rozumu? Swojego rozumu? Bardzom ciekaw metody.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

duhduh

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: duhduh » 2018-01-08, 12:29

Andej pisze: 2018-01-05, 15:52 Magiczne myślenie. A prosić nie musisz. I zapewne nie prosisz. Problemu więc nie ma.

...

Zastanawiam się jeno, dlaczego Bóg miałby uznać, że jesteś pępkiem świata, a On powinien Ci służyć. Skąd wiesz, co w danej sytuacji jest najlepsze?

Zabawne jest czepianie się słówek. Ale i to się nudzi.
Ale to nie ja wyjechałem z uzdrawiającą mocą modlitwy tylko Magdalena. Ja tylko delikatnie zwróciłem uwagę na pewnien schemat gdzie ludzie tłumaczą różne zjawiska ręką Boga. Oczywiście tam gdzie w danej chwili im pasuje: jak ludzie zdrowieją to cud. Gdy ludzie umierają to "Bóg miał pewnie lepszy plan". Taka nieskończenie giętka ta interpretacja... Pewnie dlatego coraz więcej ludzi uznaje że jest nieprawdziwa.
Z biegiem czasu niektórzy dorastają do tego żeby te "cuda" włożyć między bajki i samemu sterować swoim życiem zamiast powierzać je ślepemu losowi.

PS: Po raz trzeci (czwarty?) zwracam uwagę na temat tej dyskusji. Nie pomylę się zbytnio gdy powiem że z mojej strony wyszło z 6-8 powodów dla których ludzie odchodzą ze wspólnoty.
Z waszej strony słyszę tylko że mam inne zdanie więc zabieram zabawki i idę do domu. Konik próbował coś przekazać. Tylko jakby argumentów zabrakło...

PS2: Nie czepiam się słówek i nic nie wyrywam z kontekstu. Abraham naprawdę napisał, że bez mózgu nie człowiek nie mógł by żyć. Przeczytaj cały jego ostatni akapit: znajdziesz to zdanie i kontekst. Nic tylko pogratulować poziomu dyskusji.

Powód 7/9: ludzie odchodzą bo zbyt często brakuje u Was miejsca na krytyczne myślenie. I wbrew pozorom nie ma też miejsca na inne zdanie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-08, 12:47

Ludzie nie odchodzą. Przynajmniej nie ci, wierzący. Odchodzą nominalni katolicy. Albo katolicy bezobjawowi. A właściwie nie odchodzą, bo ich dawno już nie ma w Kościele. Oni oczyszczają Kościół deklarując odejście.

Nie istnieje żaden automatyzm: modlitwa => cud.

Nie wykluczam, że dzisiejszy cud, jutro medycyna wytłumaczy. Jednak "zbieg okoliczności" wywołany modlitwą uznawać będę, w dalszym ciągu, za cud.

Wydaje mi się, że niniejsze forum jest kontrprzykładem do ostatniej tezy. Chyba, że słowo "krytycznie" wypełniasz sensem "negatywnie". Ostrożnie odnoszę się do cudów. Ale nie mam żadnych podstaw, aby je wykluczać.
Zgodnie z definicją "myślenie krytyczne to zdolność wydawania sądów, dostrzegania różnic i podejmowania decyzji". Komuż zarzucasz brak zdolności do oceniania zjawisk? A komu brak umiejętności dostrzegania różnic? I na koniec, na jakiej podstawie zarzucasz niezdolność do podejmowania decyzji, choćby w zakresie wyrażania własnego zdania? Interlokutorom?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Magnolia » 2018-01-08, 16:13

Zacytuję Andeja z wątku Monolog na tym forum, bo to pokazuje doskonale, jak różne mogą być oceny jednej sytuacji przez różne osoby/badaczy/środowiska ;)
Andej pisze: 2017-02-21, 14:58 Oni nie wierzą w cuda!
Ostatnio opinię publiczna w Ingenuidad w Meksyku została poruszona cudownym odrośnięciem lewej ręki Juana Encorvado. W wyniku nieszczęśliwego wypadku utracił on w dzieciństwie lewą dłoń wraz z częścią przedramienia. Teraz 30letni mężczyzna odzyskał rękę. Jeszcze nie jest w pełni sprawna, ale z dnia na dzień wzmacnia się. Zdarzenie przypisywane jest tygodniowej modlitwie całej wioski, w której mieszka. Wszyscy mieszkańcy przez tydzień spotykali się w porze sjesty i wspólnie modlili o uzdrowienie Juana. Impulsem było widzenie, w którym ukazała się piękna kobieta ubrana w długą niebieską powłóczystą szatę, obiecała uzdrowienie w zamian za wspólna modlitwę całej wioskowej wspólnoty. Zbulwersowani tymi wieściami zwróciliśmy się do dwóch znanych lekarzy, autorytetów w zakresie chirurgii i stosowania komórek macierzystych. Obydwaj przebadali ozdrowieńca. Najpierw na miejscu, a potem w swoich klinikach.
Prof. A. Besserwisser z Universiteatsklinik w Heilerbergu Niemcy nie kwestionuje odrośnięcia ręki, zarazem jednak autorytatywnie stwierdza, że fakt ten nie ma nic wspólnego z cudem. Prof. A.B. jest przekonany, że na skutek długiej modlitwy Juan wpadł w stan hipnozy, pod wpływem której zaczęły się namnażać komórki macierzyste. Ich gwałtowne namnożenie spowodowało całkowicie naturalny proces odrastania ręki. Taki proces już od dawna obserwujemy i badamy u zwierząt. Najlepsze efekty przynoszą eksperymenty na salamandrach i minogach. Profesor jest przekonany, że przypadek Juana przyspieszy badania. Prawdopodobnie już w następnym dziesięcioleciu odrastanie kończyn będzie powszechnie stosowaną metodą rekonstrukcji uszkodzonych części ciała.
Natomiast prof. Z. Omniknowing z Medical Research Facility w Lusitanii USA ma nieco inne zdanie. W jednym tylko zgadza się z prof. Besserwisserem, a mianowicie w tym, że nastąpił całkowicie naturalny proces. Otóż profesor jest przekonany, że przyczyną pobudzenia odbudowy kończyny nie była modlitwa, ani produkcja komórek macierzystych. Jest przekonany, że zostało to spowodowane erupcją pobliskiego wulkanu. Nastąpił sprzyjający zbieg dwóch okoliczności. Po pierwsze zmienił się skład chemiczny wdychanego powietrza i pitej wody. A po drugie Juan doznał poważnego urazu chorej ręki. Uderzył nie spory odłamek gorącej lawy. Te dwa czynniki spowodowały gwałtowną i nieprzewidywaną reakcję organizmu. Profesor jest pele nadziei na nową terapię. Już w wiosce postawiono laboratoryjne kontenery. Rozpoczynają się eksperymenty. Profesor planuje budowę kliniki w pobliżu wulkanu. Będzie ona odporna na ew. wybuchy i pozwoli na ciągłe pobieranie lawy.
A co o tym sądzą mieszkańcy sąsiednich miejscowości. Jeden z nich, Quigue Jeronimo Pepe Amaranto Marcio Labrada jest przekonany, że to jest jednym wielkim oszustwem. Cała wieś się zmówiła, aby przyciągnąć turystów. Mówi, że słyszał od kogoś, że Juan wcale nie miał urwanej ręki. I tak na prawdę nie nazywa się Juan, tylko Jose. On tylko tak udawał, bo mu obiecali pieniądze na remont domu. To wszystko zmyślne oszustwo. A cudów żadnych nie ma. I nie będzie.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 19:43

To tak jak w przypadku niektórych stygmatyków lekarze ateiści orzekali jakieś stany psychiczne, jakieś urojenia itp choroby aby zaprzeczyć, że stygmaty są darem od Boga i w cudowny sposób zasklepiają się na kilka dni aż do piątków, kiedy to stygmatyk przeżywa Mękę Pańską. Gadali różne głupoty wtedy a nie byli w stanie przyznać nadprzyrodzoności tego daru. Dochodzili do tego dopiero po długim czasie, gdy kończyły się już argumenty, choroby, dla ich zaprzeczeń.
Norma u ateistów.

Krzysiekniepieklo

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Krzysiekniepieklo » 2018-01-14, 20:59

Żydzi chodzili za Jezusem trzy lata i byli świadkami setek cudów. Te cuda nie pomogły im uwierzyć. Jak piłat się pytał - kogo wam uwolnić, to odpowiedzieli - Barabasza. Pogoń za cudami nie przekłada się na wiarę. To jest budowanie na piasku. Prawdziwą wiarę można tylko wybudować na skale, na częstej Komunii Świętej. Zamiast gonić za cudami, to lepiej codziennie przystępować do Komunii, bo tylko to daje nam Życie. Nasza wiara tylko wtedy rośnie, kiedy się nią dzielimy. Musimy dzielić się swoją wiarą, wtedy niewierzących będzie coraz mniej, a i my skorzystamy, bo nasza wiara będzie rosła.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Dezerter » 2018-01-14, 21:22

Prawdziwą wiarę można tylko wybudować na skale, na częstej Komunii Świętej.
Coś pokręciłeś - Wiarę naszą można tylko zbudować na skalę, która jest Jezus Mesjasz
Tak uczył młodzież niejaki Benedykt XVI:
Co to znaczy budować na skale? Budować na skale to przede wszystkim budować na Chrystusie i z Chrystusem. Jezus mówi: „Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale” (Mt 7, 24). Nie chodzi tu o puste słowa, wypowiedziane przez kogokolwiek, ale o słowa Jezusa. Nie chodzi o słuchanie kogokolwiek, ale o słuchanie Jezusa. Nie chodzi o wypełnianie czegokolwiek, ale o wypełnianie słów Jezusa.
(...)
Budować na skale, to budować na Chrystusie i z Chrystusem, który jest skałą. Święty Paweł mówiąc w Liście do Koryntian o wędrówce narodu wybranego przez pustynię, tłumaczy, że wszyscy „pili z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała – to był Chrystus” (1 Kor 10, 4).
(...)
Drodzy Przyjaciele, co to znaczy budować na skale? Budować na skale, to znaczy również budować na Kimś, kto jest odrzucony. Św. Piotr mówi do swoich wiernych o Jezusie jako „żywym kamieniu, odrzuconym przez ludzi, ale u Boga drogocennym i wybranym” (1P 2, 4).
(...)
Drodzy Przyjaciele, i jeszcze jeden raz: Co to znaczy budować na skale? Budować na skale to także budować na Piotrze i z Piotrem. Przecież to do niego Pan powiedział: „Ty jesteś Piotr, skała i na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 16). Jeśli Chrystus, Skała, kamień żywy i drogocenny nazywa swojego Apostoła skałą, to znaczy, że chce, żeby Piotr, a razem z nim Kościół cały, był widzialnym znakiem jedynego Zbawcy i Pana.
http://opusdei.pl/pl-pl/article/budowac-na-skale/

Komunię, ja bym nazwał pokarmem dającym życie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Krzysiekniepieklo

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Krzysiekniepieklo » 2018-01-14, 21:49

I o to chodzi. Żeby coś budować, to trzeba mieć w sobie Życie. Boże Życie. Trup może wybudować tylko grobowiec na swoje kości.

Jakub2

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Jakub2 » 2018-01-15, 02:02

Krzysiekniepieklo pisze: 2018-01-14, 21:49 I o to chodzi. Żeby coś budować, to trzeba mieć w sobie Życie. Boże Życie. Trup może wybudować tylko grobowiec na swoje kości.
Krzysiu, trupowi pokarm nie pomoze, musi pierw ozyc jego cialo, wlasnie poprzez Pokute. Dopiero gdy cialo jest zywe, pokarm moze mu pomoc i je pokrzepic.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-15, 10:59

Coś mi się tu nie zgadza. Sugerujesz, że gdy wszyscy ludzie będą przystępować do komunii świętej, to świat się zmieni? Nawet, jeśli czynić to będą świętokradczo? To może uratujmy świat wpychając każdemu do gardła Najświętsze Ciało i Krew. A trupy ożyją?
To się kupy nie trzyma.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-15, 13:00

Krzysiekniepieklo pisze: 2018-01-14, 20:59Żydzi chodzili za Jezusem trzy lata i byli świadkami setek cudów. Te cuda nie pomogły im uwierzyć. Jak piłat się pytał - kogo wam uwolnić, to odpowiedzieli - Barabasza. Pogoń za cudami nie przekłada się na wiarę. To jest budowanie na piasku.
Ponieważ napisałeś wreszcie coś, z czym mogę się zgodzić, więc korzystam z okazji: tak, to prawda.
Choć lekceważyć cudów też nie należy.
Prawdziwą wiarę można tylko wybudować na skale, na częstej Komunii Świętej. Zamiast gonić za cudami, to lepiej codziennie przystępować do Komunii, bo tylko to daje nam Życie.
Postulat bardzo dobry, ale trzeba poczynić pewne zastrzeżenia:
  • po pierwsze, przyjmowanie Komunii (czyli sprawowanie Ofiary Chrystusa) musi odbywać się w stanie... Komunii, czyli bez stanu grzechu ciężkiego.
    W przeciwnym wypadku jest to profanacja i może podbudować co najwyżej pychę, nie wiarę.
  • po drugie, problemem podejścia sekciarskiego jest to, że wybiera jeden aspekt, i skupia na nim całą swoją uwagę, zaniedbując inne rzeczy. na przykład czytanie Słowa Bożego, modlitwa, stosunek do blixnich, posłuszeństwo w wierze przełożonym (nie mówiąc już o stanie Łaski Uświęcającej) są ważnymi aspektami i nie przykryje się brakow w tych dziedzinach tym, że się będzie przystępowało często do Komunii Świętej.
    Takie "maskowanie Komunią Świętą" innych rzeczy w fałszywym przekonaniu że "skoro przyjmuję codziennie, to jestem na dobrej drodze" może być nawet pokusą szatańską, a na pewno niczym dobrym
  • po trzecie, trzeba odróżnić to co dobre od tego co konieczne. Codzienne (godne, bez grzechu ciężkiego) przyjmowanie Komunii Świetej jest wspaniałą sprawą - ale podnoszenie tej praktyki do rangi obowiązku jest nieuzasadnione (i też przejawem myślenia sekciarskiego"

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-17, 20:08

Marek_Piotrowski pisze:po pierwsze, przyjmowanie Komunii (czyli sprawowanie Ofiary Chrystusa) musi odbywać się w stanie... Komunii, czyli bez stanu grzechu ciężkiego.
W przeciwnym wypadku jest to profanacja i może podbudować co najwyżej pychę, nie wiarę.
Inaczej nazywając - jest to Komunia świętokradcza co jest tez grzechem ciężkim.
Marek_Piotrowski pisze:po trzecie, trzeba odróżnić to co dobre od tego co konieczne. Codzienne (godne, bez grzechu ciężkiego) przyjmowanie Komunii Świetej jest wspaniałą sprawą - ale podnoszenie tej praktyki do rangi obowiązku jest nieuzasadnione (i też przejawem myślenia sekciarskiego"
Myślę, że ten obowiązek może u niektórych wynikać nie z jakiegoś konkretnego schematu postępowania, ale z tej konieczności przyjęcia Chrystusa aby być cały czas w relacji z Nim a to jest bardziej oparte na wierze, więc nie musi mieć znamion sekciarstwa. Poza tym warto dodać przyjmowanie Komunii z jakiegoś przyzwyczajenia - to tez jest niewłaściwy stosunek do Komunii.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-17, 20:43

Abraham45 pisze: 2018-01-17, 20:08 Myślę, że ten obowiązek może u niektórych wynikać nie z jakiegoś konkretnego schematu postępowania, ale z tej konieczności przyjęcia Chrystusa aby być cały czas w relacji z Nim a to jest bardziej oparte na wierze, więc nie musi mieć znamion sekciarstwa.
Oczywiście - przyjmowanie codziennie Komunii Świętej to cudowna sprawa.
Problem w tym, gdy staje się przymusem.
Jeszcze większy, gdy ten swój przymus usiłuje się narzucić innym jako konieczny.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”