Dlaczego przybywa niewierzacych?

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Dezerter » 2016-10-12, 22:29

Jak popatrzymy na 2000 ostatnich lat to widać wyraźnie pewien trend. 2000 tat temu odsetek ateistów na świecie wynosił 0,001%, i w II tysiącleciu z każdym stuleciem ilość niewierzących w Boga wzrastała, XX wiek stał się wiekiem gdzie w niektórych krajach Rosja, Czechy, Chiny, Japonia, ....
ilość ateistów przewyższyła ilość osób wierzących.. W Polsce widać to również w ostatnich 3 stuleciach.
Przyznam, że nie rozumiem Bożego planu zbawienia. Bo do XX wieku ilość chrześcijan, czy katolików na świecie wzrastała, ciągle nowe kraje przyjmowały chrześcijaństwo. Ewangelia Zbawienia była głoszona już na całym świecie .... więc zadanie zostało wykonane. Od kilkudziesięciu lat cofamy się i kurczymy jako chrześcijaństwo....
o co chodzi?
kto to rozumie?
zapraszam do dyskusji (w piątek wracam z pielgrzymki do Włoch)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

wybrana

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: wybrana » 2016-10-13, 00:05

To zależy, czy ilość wierzących oceniamy według statystyk Kościelnych, czy według posiadania prawdziwej wiary przez wierzących. Jak ocenić, czy liczba wierzących wzrasta, czy maleje? jak zmierzyć można wiarę ? Czy liczba chrześcijan maleje ? - myślę że nie.

cotojestprawda

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: cotojestprawda » 2016-11-27, 15:44

Odpowiedzi jest pewnie wiele.Jedną z nich jest fakt istnienia Nauki.

Dariusz
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 12 sie 2016

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Dariusz » 2016-11-27, 16:30

Jedną w głównych przyczyn jest właśnie chrześcijaństwo. Jakby nie było I i II Woja Światowa wybuchła w łonie chrześcijańskim. Wiele ludzi doznało zła od chrześcijan. To, co powinno być ostoją pokoju i bezpieczeństwa sromotnie zawiodło. To jedna, a nawet rzekłbym główna przyczyna odejścia od chrześcijaństwa.
Tak naprawdę to chrześcijaństwo nie ma rozsądnego wyjaśnienia na zło. Kogokolwiek zapytam, to często spotykam się z odpowiedziami typu:
- Bóg tak chciał...
- Skoro Jezus cierpiał to i my też musimy...
itp. A duchwoni często w tym utwierdzają wiernych.

Wielu logicznie myślących nie chce służyć Bogu który albo zsyła zło, alb chce zła (oczywiście to są kłamstwa na temat Boga).
Dlatego chrześcijaństwo zawodzi. Reakcja ludzi zrozumiała.
Wizyta papieża BXVI w Oświęcimiu zaskoczyła wielu, gdyż zadał on tam kontrowersyjne pytanie: Gdzie był Bóg, gdy działy się te okropności?
Od papieża oczekiwano raczej odpowiedzi a nie zadawania takich pytań.
Czemu się więc dziwić, ze chrześcijaństwo się 'kurczy'?
Mnie nie dziwi.

Dzień Dobry!
Jestem tu nowy więc witam!
Dariusz

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2016-11-27, 16:35

Dariusz ... naprawde to przez Chrystusa? Naprawde to Judasz przez Chrystusa zostal zdrajca? To masz na mysli?
Czy moze pomylila Ci sie etykietka "chrzescijnin" z kims, kogo procz takiej etykietki nic wspolnego z Chrystusem nie laczylo ...
Przemysl, zanim znow gniota puscisz w eter :roll:

Trzymaj sie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2016-11-27, 17:41

Wiele jest przyczyn.
Nauka - owszem, jak się trafi na kato(i nie tylko)oszołomów, co to uważają, że tak, na sto procent Biblia nie zawiera ani jednej przenośni.

Nuda - serio, ludziom się nudzi, szczególnie młodym. Kosciół się kojarzy z babciami z pierwszych ławek, co zawodza każdą pieśń. Weźcie pod uwagę, że przybywa nie tylko ateistów, ale i neopogan, ze swoimi, dosyć imprezowymi, obyczajami, baudowanymi na bazie tego, co czyniono dawniej, ale przecież wiele, jeśli nie wszystkie modły rodzimowiercze np. Słowian sa tworzone od zera przez żerców.

Do tego - obłuda wielu. Moherki co to właśnie zawodzą pieśni w pierwszych ławkach, a potem pierwsze do wyzwisk, kłamstw i innych nieciekawych zachowań. Księża, co mają być wzorem, a są czymś zupełnie przeciwnym, są pedofilami, mają dzieci z nieformalnych związków (gdzie już sam fakt tych związków jest zły) czy żyją sobie lepiej niż wielu zwykłych ubogich ludzi (a zdaje się, że świeccy ubóstwa nie slubują w przeciwieństwie do wielu tych duchownych). Sakramenty "co łaska", gdzie te wszystkie "co łaska" mają swój cennik, od kilku stów wzwyż! Chociażby chrzest, który odbywa się na zwykłej mszy, która i tak by była, a to jest zaledwie dodatkowy fragment. To ludzi denerwuje, bo chcą dziecko ochrzcić, nie mają na remont domu, a ksiądz się wozi najnowszym samochodem z salonu...

Kosciół kojarzy się wielu ludziom z zakazami, co więcej, zakazuje się tego, co fajne i tego, co zdaje się dawać bezpieczeństwo. Prawda jest, że może się okazać, że ludzie są ze sobą niedopasowani seksualnie. Ale seks przed ślubem jest zabroniony, a po ślubie - przepadło. Ba, może się okazać, że ktoś inaczej zachowuje się, jak mieszka sam/z rodziną, a inaczej jak mieszka z partnerem - ma jakieś nawyki, które trudno znieść itp. a które nie wydają się problemem, dopóki nie ma się ich 24/7 - a mieszkanie przed ślubem jest... zabronione. Dalej, seks w celu wyłącznie przyjemności też jest zabroniony - chyba, że się "uda", a jak się nie uda, to macie dziecko, co oznacza, że jak ktoś nie ma pieniędzy, nie powinien brać ślubu (tylko gorzej, jak ma, a potem nagły wypadek i nie ma), względnie zostaje gra w chińczyka i w scrabble, bo antykoncepcja jest zakazana (nie każdy ma serce oddać dziecko do adopcji, a niektórzy działają pod presją otoczenia). Do tego nieważne, jaki mąż jest, a różnie bywa, pije, bije - rozwód odpada. Bo przecież "w zdrowiu i w chorobie" - tylko szkoda, że przy tym kobieta ryzykuje własnym zdrowiem i życiem. Jest do wyboru tylko separacja, ma być chęć powrotu... a ja wiem, jak zachowują się akloholicy, nie spotkałam ani jednego, co by się chciał zmienić tak naprawdę. No i - jeśli kobieta jest młoda to... to zostaje jej gra w chińczyka, bo jest w separacji. A jak chce do tego dziecka - to gra w chińczyka i lalka-niemowlak ;)

Zakazana jest w zasadzie... lwia część rozrywki, jak choćby - i tu z mojego podwórka - muzyka metalowa w wielu wydaniach (ps. jak ktoś wam będzie wmawiał, że As I Lay Dying to zespół chrześcijański, to proszę nie wierzyć, jeden z głównych muzyków nasłał na żonę mordercę i przyznał się, że tylko udawał, że wierzy w Boga :D).

No i pozostaje jeszcze kwestia, którą kiedyś poruszałam, rola kobiet. Kościół niestety często jeszcze traktuje kobiety podrzędnie, szczeólnie tradycjonalistyczne nurty katolickie. Do tego spójrzcie jak nauczane jest wychowanie do życia w rodzinie, to bazowane na chrześcijaństwie. Jak zobaczyłam wyciągi z podręcznika, to mi się włos zjeżyłna głowie. Ogólnie sprawa wygląda tak, że Seks przed ślubem dla obojga płci jest grzechem, ale dla kobiet to większy wstyd, dziewczęta nie powinny chodzić do ginekologa - i mowa tu o dziewczynach lat 17+ (!!!) no i ogólnie to, co jest w Biblii powiedziane o kobietach, że są traktowane jak gorszy gatunek (i nawet nie chodzi o Rdz tyklo o inne księgi), co niestety nadal wielu duchownych praktykuje. Chociażby: Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci" 1 Tm 2, 11-15; iiii... tak dalej.

Dlatego ludzie uciekają. Nic im nie wolno, wszystko jest be - mnie samą trochę takie pojmowanie kobiety jako gorszej irytuje, martwi mnie fakt, że mogę trafić na faceta, który po ślubie okaże się człowiekiem nieznośnym, dobrym - ale nieznośnym, bądź ja będe nieznośna dla niego (mam powód by i tak myśleć, ale nie będę więcej szczegółów zdradzać), co, jeżeli okaże się psychopatą (i teraz jeśli Dez chcesz twierdzić, że to kwestia niedojrzałości - poczytaj o psychopatach, oni nie zawsze są "źli", ale zawsze są świetnymi aktorami i trzeba mieć wielką wiedzę z dziedziny psychiatrii by ich zdiagnozować - a ja jej nie mam, a i miłość bywa ślepa)? Co, jeżeli nasze potrzeby będą inne? To będzie piekło na ziemi ;)

Myślę, że trochę rozjaśbiłam.

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2016-11-27, 18:10

No, nic nie rozjasnilas, jedynie polmisek pretensji i niezrozumienia na stol postawilas.
Instytucja malzenstwa i zwiazane z tym powinnosci nie jest na zlosc ludziom - przed slubem albo poza malzenstwem nie, bo nie ... a teraz dopiero tak.
Przede wszystkim - slubu nie udziela Kosciol ( w osobie celebransa, czyli ksiedza ) lecz sami oblubiency. Ale po co ... jesli sie kochaja, to przeciez bez slubu ble, ble, ble ...
Otoz ( ten wlasnie watek z Twej wypowiedzi potforze) pragne naswietlic: ogolnie w kazdym spoleczenstwie naturalnym przedchrzescijanskim, chrzescijanskim, niechrzescijanskim itd. nie ma zgody na seks pozamalzenski. Nie na zlosc choc niektorzy tak moga to odbierac ) ... jest tu przyjeta zasada nie tyle satysfakcji ( kilkunastominutowej) kochankow - ale dobra ewentualnego potomstwa.
Najczesciej ci, ktorzy zaczynaja przed slubem, nie trwaja z partnerka (partnerem) razem, lecz sie rozchodza, maja innych itp. Pierwszy problem - brak stabilnosci i brak zaufania miedzy partnerami; pojawia sie to bardzo szybko i prowadzi do wielu problemow.
Sytuacja zageszcza sie, gdy na swiat szykuje sie potomstwo. Oczywiscie mozna dzialac przeciwko pojawieniu sie potomstwa, ale jak wiadomo, ono czesto i tak pojawia sie. Pierwszym dzialaniem przeciwko dobru juz poczetego potomstwa jest aborcja. Drugim moze byc brak ustabilizowanej sytuacji prawnej - porzucenie przez partnera, wyparcie sie potomstwa, niepelna rodzina, brak milosci, porzucenie dziecka - a na to wszytko naklada sie sytuacja finansowa samotnie wychowujacych dzieci, sprawa dziedziczenia i wiele innych.
Dla normalnj rodziny, z prawnym aktem slubnym, wiele z tych problemow jest w ogole nieznanych. A dla dzieci zabezpieczenie ich praw do milosci , akceptacji, do dziedziczenia, do rozwoju jest ono umocowane w stabilnych rammach.
I na tym to sie opiera.
Przygodny seks, przygodne zwiazki ... w perspektywie blizszej nawet niz dalszej rujnuja te normatywy zycia spolecznego tak samych jednostek, rodzin jak i wiekszych grup spolecznych, a nawet narodowych.
Gwarantem zabezpieczenia prawnego do udzialu w prawach dla potomstwa jest instytucja malzenstwa - a jej rzecznikiem Kosciol. A Kosciol jest tym rzecznmikiem z powodu dobra, jakie Bog ustanowil nie tylko dla kochankow, ale przede wszystkim dla owocu ich kochania.

Tak to wyglada - kazdy chcialby wychowac sie w normalnej rodzinie ... az dziw bierze, ze tak wielu ma za zle, iz Kosciol pragnie, aby dla uksztaltowania tej normalnej rodziny ustanowic jakies stabilne gwarancje ...

Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2016-11-27, 18:27

Koniku, po pierwsze, twierdzisz, że nic nie rozjaśniłam, a jednak sądzę, że się mylisz. Nie mnie to tłumacz, a ludziom, którzy właśnie z tego powodu odeszli od Kościoła. Sama odeszłam na bardzo dlugi czas z Kościoła, do tego uwierz mi, znam ludzi w różnym wieku, od kilkunastoletnich, do kilkudziesięcioletnich, którzy odeszli i mówili mi, czemu to zrobili.

Po drugie, sam papierek nie daje kompletnie żadnej gwarancji, że rodzina się nie rozpadnie. Ba, nawet ślub w kościele nie daje żadnej gwarancji. Bo to nie działą tak: ślub -> dobra chrześcijańska rodzina, tylko dobra chrześcijańska rodzina -> ślub. Prawdziwy chrześcijanin, co to nie porzuca i nie zdradza będzie chciał ślubu tak czy inaczej, bo to jedna z podstaw jego wiary. A ten, to zrobił to dla papierka, albo żeby się babcie nie czepiały będzie widział tylko ładny wystrój i ładną ceremonię, istotę przeoczy, bo nawet jej nie będzie szukał. A bo to jedno małżeństwo zawarte "przed Bogiem" sie rozleciało?
konik pisze:Pierwszym dzialaniem przeciwko dobru juz poczetego potomstwa jest aborcja.
Koniku, a tera porosze wziąć lupkę i poszukać, GDZIE w moim tekście jest mowa o aborcji? Nie wspomniałam o niej, bo to zupełnie inna bajka. Aborcja nie jest powodem uciekania ludzi z Kościoła, a przynajmniej nie w takim stopniu jak to, co wymieniłam wcześniej i nie na tej samej zasadzie, jedyne, co w kwestii aborcji ludzi moze irytowac to to, że bywa, że życie matki jest zagrożone, a dziecko najczęściej też nie przeżyje, czyli mamy dwa trupy zamiast jednego.

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2016-11-27, 20:48

Kochany potforze :->
Nie napisalem ( bo i poniewaz nie istnieje taka konstrukcja ) ze malzenstwo jest gwarancja na milosc ... udane pozycie ... udana wspolnote ... itd.
Malzenstwo nie jest gwarancja dla malzonkow - malzenstwo jest gwarancja dla potomstwa : gwarancja praw nabytych w prawnie zawartym malzenstwie. O tym pisalem :idea:
Stad dopowiedzialem konsekwencje problemowe zwiazany z prawnym ugruntowaniem potomstwa - strukturalnie brak podstawy prawnej malzenstwa poteguje zjawiska patologii ( np: problem aborcji.). I o tym bylo moje pisanie.
Co do dwoch trupow - gdy matka Bethovena miala rodzic ( a kogo? - no tego slawnego kompozytora, ktory jak mial sie urodzic to wcale nie byl slawny), orzeczono aborcje wlasnie ze wzghledu na to, iz matka miala diagnoze smierci przyporodowej, a przyszly slawny kompozytor mial diagnoze ciezkiego uposledzenia. Ja kwidzimy, matka nie posluchala durni, lecz Bozego glosu - matka przezyla i jeszcze pozyla, a Bethoven ( o zgrozo) stworzyl niedoscigle konony tworczosci kompozytorsko-muzycznej.
Ku uzupelnieniu - moze zechcesz obejrzec filmik o kobiecie, ktora przezyla wlasna aborcje ... i mowi cos na ten temat ( wlasna aborcje - czyli byla z matki zywcem abortowana).

Caly problem obrazonych, zniecheconmych, wytykajacych innych jako moherow ( oprocz siebie oczywiscie ) tkwi chyba w jednym: kto bardzo umilowal, albo choc troche pokochal - to i gotow zniesc wszystko dla Chrystusa, jego Kosciola ...
a kto nie pokochal, sformalizowal swoje zycie duchowe , posiada tylko papierek ,ze nosi nazwe "chrzescijanin" - to nigdy nie znajdzie konca narzekaniu, wymyslaniu, posadzaniu, wytykaniu itp. Zupelnie jak w malzenstwie.
Nie na darmo Pismo Swiete mowi o relacjach Kosciol i my w Kosciele oraz Chrystus porownujac to do relacji: Oblubienica - Oblubieniec.
Kto nie pokocha, to mu nawet traby jerychonskie sumienia nie przebudza.

Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj sie :-)

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2016-11-27, 21:23

Szczerze mówiąc to mdli mnie już od tych wyabortowanych żywych płodów, serio, w szkole nas tym na religii karmili i do dziś mam dosyć, nie wiem, czy mówimy o tej samej kobiecie, ale wkurzająca jest. Jej się udało, teraz robi na tym kasę, a ubogie, samotne dzieci, które niechcący zabiły matki nie.
Inna rzecz, że późna aborcja jest tak wielkim barbarzyństwem, że na to nie ma nawet najmniejszego kontrargumentu i ruchy pro-choice powinny o tym pamiętać.

Poza tym - wiesz, ilu morderców, ba, ludobójców mogło byc wyabortowanych w zamian za życie matek, ale ruch pro-life je przekonał, że być może właśnie chcą zabić kompozytora lub wynalazcę leku na raka? :> Nie podawaj mi takich arumentów, bo ja zawsze znajdę kontrargument, równie dobry jak Twój.
Pomijając to, ja nie jestem za aborcją i czy możemy skonczyc ten temat? Bo to TY go zacząłeś i wyciągnąłeś go przede wszystkim z kosmosu.

Ale, koniku, co z dziećmi z "sakramentalnych" (dlaczego cudzysłów zaraz się dowiesz) lub prawnie formalnych małżeństw, gdzie jak dziecko się urodziło, to jedno z małżonków zwiało, bo "to jednak nie dla niego/niej", bo dziecko jest upośledzone, bo to, bo tamto - i rodzica nie ma, a alimentów nie płaci i jest nieosiagalny zwiał do innego kraju, zmienił nazwisko, wsio rawno)? Na co dziecku papierek? Co jeżeli taki "ślubny" da nogę zanim dziecko się urozi (np. bo żona urodzi małego downa, oddać nie chce bo jej ukochane malenstwo, aborcja tym bardziej odpada)? Co, jeśli dziecko się "nie spodoba" i pójdzie do adopcji? Na co mu ten papier? Na nic, koniku.

Jak już mówiłam, ten, kto kocha i wierzy, i wyznaje - pobierze się choćby i dlatego. Bo zna istotę tego sakramentu i nie pójdzie do łóżka czy nie zamieszka z partnerem przed zawarciem go. A ten, kto to robi na odczepnego, bo rodzinka chce, albo bo to ładnie wygląda (oj, zdziwiłbyś się, ilu takich ludzi jest, tak to ateiści, ale "kościelny ładniej wygląda" O.o) to ten papierek... może wsadzić w buty, nie zapadną się :D

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Dezerter » 2016-11-27, 22:08

Ciasteczkowa potfurnie się rozpisała :-)
Koniku, po pierwsze, twierdzisz, że nic nie rozjaśniłam, a jednak sądzę, że się mylisz.
ja też - bardzo rozjaśniłaś - takie żołnierskie konkrety, prosto, treściwie i prawdziwie, ale koń już na emeryturze żołnierskiej i wydelikatniał trochę, widzi niuanse i subtelności, drugie a nawet trzecie dno - więc obydwoje trochę macie rację. Ważne, że pogłębiamy zrozumienie tematu - a o to mi chodziło zakładając ten wątek -by zrozumieć

pomógł w tym również cotojestprawda
Odpowiedzi jest pewnie wiele.Jedną z nich jest fakt istnienia Nauki.
to prawda - wielu ludzi, wierzących, młodych nie potrafi pogodzić nauki, ewolucji, tego co uczą w szkołach z tym co uczą na religii i w Biblii pisze
dlatego - jest to kolejne wielkie zadanie jakie stawiam sobie , by na tym forum zbadać, opisać i wyjaśnić temat - by nas cytowali na innych forach, w wypracowaniach do szkoły, by młodzi nie tracili wiary, bo nie znajdują odpowiedzi ... i ateistów przybywa :-(
Dariusz pisze:Jedną w głównych przyczyn jest właśnie chrześcijaństwo. Jakby nie było I i II Woja Światowa wybuchła w łonie chrześcijańskim. Wiele ludzi doznało zła od chrześcijan. To, co powinno być ostoją pokoju i bezpieczeństwa sromotnie zawiodło. To jedna, a nawet rzekłbym główna przyczyna odejścia od chrześcijaństwa.
witaj wśród nas Dariuszu :-)
Piszesz dobrze, bo jeśli chodzi o II wojnę, to możemy zwalić winę, na ideologię faszystowską, na zafascynowanie okultyzmem
- o tyle I wojna to 100 % chrześcijańska - nawet katolicka Austria krwawo walczyła z katolickimi Włochami
Chwała Panu za współczesnych papieży, którzy wojnie mówią wyraźne i jednoznacznie NIE!
więc ten powód zniknął
Tak naprawdę to chrześcijaństwo nie ma rozsądnego wyjaśnienia na zło. Kogokolwiek zapytam, to często spotykam się z odpowiedziami typu:

dziękują za temat na ważny wątek - a może założysz - warto z tym tematem się poważnie i kompleksowo zmierzyć
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2016-11-27, 22:15

Chmm - rozumiem drogi potforze, ze juz mdli ... dopoki to nie nasza koszula sie drze, to ta obca bedzie nas mdlic ( aby nam miekko i cieplo bylo ) ... przepraszam za kasliwosc.
I teraz ronbi kase - no pewnie, ja tez teraz robie. Nawet Jezusowi wmawiali, ze od diabla przyszedl ... nie zauwazylas jakich dziwnych tendencji w predkim dostrzeganiu przekretow wszedzie ... ciekawe, na czym to bazuje, he :?:
Znajdziesz argument? To zastosuj go do siebie - dlaczego zyjesz, moze prosciej, jakby Cie wykrolili - nie sprawialabys klopotow. Znow szybko decydowac o innych, ale nie odnosic do siebie.
A ostatni problem z "dziecmi sakramentalnymi" ... juz napisalem. Sakrament malzenski n ie jest gwarancja dla malzonkow - jest to deklaracja.
Taki problem w tym, ze mamy calkowita wolnosc, dana nam od Boga. I z niej korzystamy : - jedni umilowawszy Bopga, inni Go nie umilowawszy. I z tego rodza sie okreslone konsekwencje. To cala tajemnica.
Znasz to: mowi diabel do Jezusa - tyle sie nacierpiales, umarles na Krzyzu, a oni: jeden z malzonkow zwieje, bo to jednak nie dlniego; bo dziecko uposledzone, albo mjakies inne; rodzica nie ma, alimentow nie placi, zwial do innego kraju, zmienil nazwisko, wsio rawno ... i na co dziecku papierek ... co, jesli dziecko sie nie spodoba, pojdzie do adopcji ...
No i po co na tym Krzyzu umierac?
Umiesz odpowiedziec potforze? Dlaczego On umarl za nas? Czy pytal, czy jakies zadania wypowiadal, czy oczekiwal jakichs papierkow?

Trzymaj sie. :->

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2016-11-27, 22:23

W Kościele jest - i zawsze było - wiele problemów, ale... mam wrażenie, że więcej problemów Kochani jest w Was, niż w Kościele.
Wyraźnie jest tak, że jesteście sfrustrowani i stąd te - jak słusznie Konik napisał - "półmiski żalów".
W pierwszej reakcji miałem ochotę napisać długi mail odnosząc się do tej powodzi zarzutów - ale nie zrobię tego z dwu powodów.
Pierwszy - bo nie da się dyskutować twórczo na tyle tematów na raz.
Drugi - bo jakoś mam przekonanie, że nawet jesli uda sie do czegos przekonać (a z niektórymi zarzutami zgodzić - czemu nie?) to natychmiast dostarczony dostanie nowy, pełny półmisek.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2016-11-27, 22:45

konik pisze:Znajdziesz argument? To zastosuj go do siebie - dlaczego zyjesz, moze prosciej, jakby Cie wykrolili - nie sprawialabys klopotow. Znow szybko decydowac o
Widzisz, złą osobę do dyskusji znalazłeś, kopytny zwierzu. Otóż wcale nie byłoby mi przykro. Też podobnie uważam, byłoby lepiej, gdyby mnie zabito, jak jeszcze nie czułam, ani fizycznie, ani emocjonalnie, byłoby o wiele lżej. I mnie - i innym.

A, pewnie nie ten wątek, ale - koniku, głoś to dalej. Kto wie, kiedy trafisz wreszcie na kogoś, kto zmaga się z depresją i myślami samobójczymi. Usunie się sam.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2016-11-27, 22:51

Proszę Potforze, tylko bez moralnego szantażu. Ty wyciągnęłaś ten potworny (nie jest to aluzja do Twojego nicku) argument, więc nie czepiaj się Konika.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”