Dlaczego przybywa niewierzacych?

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
duhduh

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: duhduh » 2018-01-02, 12:57

Andej pisze: 2018-01-02, 10:24...
Inwektywy: może przeoczyłem, ale wydaje mi się, że przesadzasz.
Wszystkie są z ostatnich dwóch stron. Żadnej nie wymyśliłem.

Cud: Cud to nie jest zjawisko przeczące prawom natury, choć może tak być. Cudem jest spełnienie prośby, cudem jest szczególny splot okoliczności, cudem jest także piękno storczyka.
Pisałem w kontekscie szczególnego splotu okoliczności.

To co może Bóg i to co się Mu przypisuje, to dwie różne sprawy. Często niemające ze sobą nic wspólnego. {Podobno kiedyś Armstrong powiedział: Jeśli zapyta cię ktoś, co to jest jazz, to znaczy, że nie warto mu odpowiadać.} Wiada daje zupełnie inny sposób pojmowania Boga i zupełnie inną interpretację Jego dzieł.
To było w odpowiedzi na ?Nie ma pojęcia o tym co może Bóg, bo w Niego nie wierzy.? Powtórzę: To że nie wierzę nie znaczy, że nie mam pojęcia o czym mówię

Wasz urok: Czuję się urażony będąc jednym z nas (czyli "Was). Kiedym "jeździł". Jeśli przypomnisz, to gorliwie przeproszę. Katolicy, akurat, szanują ludzi. Choćby z tego powodu, że każdy człowiek jest dziełem Boga.
Nie obrażaj się. Pisałem o ogóle (w którym są wyjątki naturalnie). Nie żebym się żalił ale chyba z 5 osób które mi odpowiedziały 4 posłużyły się tymi inwektywami. Tyle w temacie mojej i Waszej kultury pisania.



Złośliwostki - pomijam.

Negacja Boga. Perełka? Na czym polega perlistość stwierdzenia, że ateiści powtarzają większość argumentów jak mantrę?
Ale na koniec podajesz wróżbę, w której zawarty jest klucz. W obecnych czasach, to raczej ateiście przekonują do swojej wiary w nieistnienie Boga, niż wierzący apostołują. Czujesz powołanie do wybijania Boga z głów. Bo taka Twoja wiara. Dla mnie dość dziwne wierzenie w niewierzenie.
A stwierdzenie że ateiści cały czas tylko mówią o tym, że Boga nie ma nie sprawia że się uśmiechasz pod nosem? No pewnie że ateiści mówią że Boga nie ma! Toż to z definicji! :D To jakby mieć za złe meteorologowi że ciągle nawija o pogodzie.


Uzurpacja literek przez kręgi: Za mamłom inteligentny, aby zrozumieć.
Ja chyba też. Abraham45 się nad tym rozwodził.

Antykoncepcja: Ludzie, dla których bogiem jest seks mają dość słuchania o tym, że antykoncepcja zła. Ale skoro wierzą w seks, to znaczy, że nie wierzą Bogu. (Nie wiem, czy już można nazwać mnie starcem, ale nigdy w swoim życiu nigdy nie poznawałem seksu ze wspomnień spowiedników. Temat ciekawy. Czy możesz opisać swoje doświadczenia w tym zakresie?)
Jakim znowu seks-bogiem? Jaka wiara w seks? Czy jeśli prasuje koszule to prasowanie jest moim bogiem?
Co do starców: a to nie kler stara się dyktować ludziom co w łóżku można i z czego się spowiadać? Ludzie którzy z tematem mają tak mało wspólnego mówią mi jak się bzykać żeby nie obrazić Boga? Nie.
I jeszcze to o homo:



A gdzie Twój kumpel homoseksualista (czy on się obrażą, na nazwanie go homoseksualistą) dowiedział się, że będzie się wieczność smażył w piekle tylko dlatego, że jakieś okoliczności spowodowały taką, a nie inna orientację?
Nie obraża się. Tak samo jak mój czarny kolega nie obraża się gdy mówię że jest czarny. Jest i tyle: żadna obraza. Na szczęście nie wszyscy mają pierdolca na punkcie poprawności politycznej.
Jakieś okoliczności? Masz na myśli, że pop kultura podsuneła mu pomysł żeby spróbować siusiaka? Bo lubi Queen i chciałby tak jak Freddie? Nie. Jemu się po prostu podobają faceci. Po prostu tak ma. Bycie gejem to nie jest tymczasowa moda.
A piekło: przecież to jest grzech ciężki, nie?



Ciekawskie pytanie: Czy słyszałeś coś może o smażeniu się osób, odmieńców takich jak ja. Uparty antykomunista, stale wątpiący i szukający. Sceptyk szukający dziury w każdym miejscu. A do tego pesymistyczny optymista. Spokojny nerwus. Kulturalny cham.
Ta osoba którą opisałeś to w 100% cały ja ? nic bym nie odjął! :D A jeżeli Bóg istnieje to ja wyląduję w garnku ze smołą jak nic! :D

Kolejne ciekawskie pytanie: Czy byłbyś łaskawy zdefiniować wyrażenie "kochać w poprawny sposób"? Czy masz na myśli odwzajemnianie miłości boskiej?
W kontekscie tego co pisałem? Związek pani i pana.

Abraham45 pisze: 2018-01-02, 10:29 A teraz może coś na temat napiszesz?
Odpowiedziałem na zarzuty.
3 ostatnie linijki to był mój powrót do tematu.
To Ty tworzyłeś teorie o wielkich i małych literkach, panie kolego.
Quinque pisze: 2018-01-02, 11:34 dlaczego ateiści podnoszą taki lament gdy KRK potępia homoseksualizm
Bo to pasuje do tematu! Gdyby KRK się nie mieszał było by Was więcej.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-02, 13:02

Ja nie odpisuję już bo mam ze dwa lub rrzy ostrzeżenia za prawdomówność wobec takich jak ty. Spodziewam się że teraz mogę dostać bana za obrażanie majestatu czcigodnego forumowicza.

A więc idąc nauką Kościoła kłaniam się nisko majestatowi twojemu. Staraj się rak dalej to nie długo wszgscy będą ci się kłaniać boś nieeierzący.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-02, 16:35

duhduh pisze: 2018-01-02, 12:57 ...
Teraz r=to namieszałeś. Misz, masz.

Inwektywy: Przyślij przykłady na pw, postaram się odnieść.

Cud: Splot okoliczności może być cudem, lecz nie musi.

Pojęcie o Bogu: Nie neguję, że wiesz, o czym piszesz. Ale nie masz pojęcia o Bogu. Masz pojęcie o tym, co sobie wyobrażasz na ten temat. Nie o Bogu w którego wierzymy, ale obraz Boga, którego sam jesteś autorem. Bez wiary pojąc niewiele można.

Inwektywy: Proszę o konkretne przykłady. Zawsze, bo nie zawsze uważanie i nie wszystko czytam.

Negacja: To jakieś posłannictwo? Coś jak ŚJ, tylko w inna stronę?

Antykoncepcja: Podaj konkrety. Kiedy i w jaki sposób kler nakazał Ci (tak, konkretnie Tobie) coś konkretnego?
Kler raczej wyjaśnia znaczenie. Wskazuje kierunki. W Kościele, moim Kościele, nie ma żadnego przymusu. Jest wolność.
A Boga obrazić się nie da. On jest ponad wszystko. Choć kolokwialnie używa się takiego określenia.
Z tym co kler robi jest nieco podobnie jak z kodeksem drogowym. KD wyjaśnia jak bezpiecznie jeździć. Nie chcesz, nikt nie zmusi. Żaden mandat czy pouczenia. Ale przekonajmnie, że ignorowanie czerwonego jest wyrazem Twojej wolności. Albo jazda lewą stroną, zwłaszcza na autostradzie.

Homo: Homoseksualista - nie zawiera żadnej negatywnej konotacji. Homoseksualizm, jako orientacja, nie jest ani potępiany, ani tępiony przez Kościół. Homoseksualizm nie jest bezwarunkowym, jest nabywany na drodze różnych kontaktów społecznych. Często bezwiednie.

Jak smoły zabraknie lub wcale jej nie będzie, to tęsknić będziesz? Niezależnie od wszystkiego, uznasz wtedy błąd. Jednak mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Kiedyś dobro, które nosisz w sobie wypłynie.

Związek pani i pana. - Bardzo szerokie pojęcia. Zawiera pozytywy i negatywy. Zło i dobro. A związek pana i pana, może być przyjaźnią.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: konik » 2018-01-02, 17:44

To byloby tak - szedl pewien czlowiek bardzo przemadrzaly ... droga wprost ku przepasci.
Pewien kaplan stal przy drodze i blagal ... nie idz dalej, bo idziesz ku zagladzie.
Eeee ... jakies tam klesze dyrdymaly - rzekl ow czlowiek. Co to, zabronia mi latac ... przeciez latanie to rzecz przyjemna ... i skoczyl w przepasc.
Lotu bylo z dwie sekundy, a krwawy placek z tegoz czlowieka, na dnie przepasci lezy az do dzisiaj.
I to by bylo na tyle.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-04, 00:47

Masz szczęście koniku, że duhy serca nie mają (są wszak duchami :D ), bo by im serce wysiadło od takich horrorów. :D

Ciekawe, czy tą twoją opowiastkę to przyjmie poważnie czy ją po prostu oleje? Raczej stawiałbym na to drugie. Nie, żebym wątpił w nawrócenie człowieka, ale znając rzeczywistość to raczej nie przyjmie tego jako jakieś wartościowej nauki.

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Magdalena » 2018-01-04, 11:28

duhduh pisze: 2018-01-02, 09:54
Magdalena pisze: 2017-12-28, 19:53 Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, kiedy człowiek, który zaczął chodzić po latach jeżdżenia na wózku usłyszał od lekarza "ale ma pan fuksa"
A często spotykasz się z ?sytuacją, kiedy człowiek, który zaczął chodzić po latach jeżdżenia na wózku?, że masz wyrobione zdanie na temat tego co lekarze mówią?
?Cud? tutaj to tylko słowo oznaczające ?nie mam pojęcia jak ale się wyleczył?. Słowo cud nie jest zarezerwowane dla boskiej interwencji.
Cudów w moim życiu nie brakuje, wliczając w to sytuacje, które dzieliły mnie i moich bliskich sekundami od śmierci, a skończyły się szczęśliwie. Ale nie będę Tobie tego opisywać.

post poprawiony, źle użyty cytat był. Dominik

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-04, 13:07

Mi cud kojarzy się z boską interwencją. Ale wcale nie uważam, że interwencja musi podważać prawa natury. Cudem może być spotkanie odpowiedniego człowieka w odpowiedniej chwili.

Wprawdzie nie nazywam tego cudami, ale kilkakrotnie byłem na progu lepszego świata. Progu nie przekroczyłem. Jestem przekonany, że sytuacje te są częścią bożego planu przeznaczonego dla mnie. W jakiś sposób wszystko co mnie spotyka jest wynikiem interwencji bożej. Chociażby to, że jestem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

duhduh

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: duhduh » 2018-01-04, 15:30

konik pisze: 2018-01-02, 17:44 To byloby tak...
Historia jakich wiele koniku.
Z łatwością mógłbym napisać kolejną o owieczkach ślepo podążających za pasteżem. Prosto do ubojni, żeby umrzeć od gwoździa w głowę - nawet nie polatały te 2 sekundy. Całe życie skubały trawę i kupę widziały.

Tylko po co.


Magdalena mówi że cudów jej nie brakuję. Ja (jak i moi bezbożni znajomi) młody do końca już nie jestem ale nie doświadczyłem żadnego. Więc albo jestem ślepy albo Magdalena ma poważnie nisko ustawioną poprzeczkę na to co nazywać cudem. Sorry, ale zielona trawa, ciepłe słoneczko czy narodziny nowego człowieka to codzienność. (I zanim ktoś powie że dzieci to cud itp.: pare milionów zdarzeń dziennie to nie cud).

To co? Wracamy do tematu i zaczniemy poważną rozmowę w końcu?
Ja chętnie do swojej listy dodam jeszcze niską jakość cudów i przereklamowanego Boga: ludzie spodziewają sie nie wiem czego a dostają codzienność i modlitwy bez odezwu. Magia Boga pryska a kościoły pustoszeją.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Andej » 2018-01-04, 15:50

Nie może prysnąć coś, czego nie ma.
Ilość cudów nie oznacza, że nie są one cudami. Tym wspanialsze, że masowe.

A główny zarzut wyjaśnił Łukasz 19.31
Wtedy Abraham powiedział: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał ? nie dadzą się przekonać.
Szkoda pereł.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Magdalena » 2018-01-04, 16:15

Duhduh, Ty nawet nie masz bladego pojęcia jak dramatyczne sytuacje to były. Nikomu nie życzę tego, co ja przeszłam, patrzenia jak ukochaną osobę wiozą nieprzytomną na OIOM i nie wiesz, czy kiedykolwiek jeszcze zobaczysz ją żywą. Nikomu nie życzę, by ktoś, kogo się kocha nad życie po przebudzeniu nie wiedział kim jesteś. Aż nagle, po krótkich, ale głębokich modlitwach osoba budzi się i wszystko jest tak, jakby nigdy nic nie zaszło. Wtedy właśnie lekarz powiedział to zdanie, wskazując palcem ku górze "czuwali przez cały czas, to prawdziwy cud, że tak się to skończyło"

Proszę Cię zatem, kiedy nie znasz czyjejś sytuacji i dramatów jakie przeszła, nie oceniaj jak wysoko ma ustawioną poprzeczkę.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-04, 16:34

Andej pisze: 2018-01-04, 13:07 Mi cud kojarzy się z boską interwencją. Ale wcale nie uważam, że interwencja musi podważać prawa natury. Cudem może być spotkanie odpowiedniego człowieka w odpowiedniej chwili.

Wprawdzie nie nazywam tego cudami, ale kilkakrotnie byłem na progu lepszego świata. Progu nie przekroczyłem. Jestem przekonany, że sytuacje te są częścią bożego planu przeznaczonego dla mnie. W jakiś sposób wszystko co mnie spotyka jest wynikiem interwencji bożej. Chociażby to, że jestem.
Dla mnie już sam człowiek jest cudem. Wystarczy spojrzeć jak Bóg stworzył człowieka: rozum, który pracuje w taki sposób, że człowiek jest w stanie stworzyć niewyobrażalne rzeczy. Przecież śledząc już same dokonania techniki czy innych dziedzin pokazują jakim wspaniałym darem obdarzył człowieka Bóg. Bez mózgu, bez rozumu człowiek nie byłby w stanie nie tylko tworzyć takie dzieła ale tez żyć. Wszystko w człowieku funkcjonuje w sposób ściśle przemyślany.
Dla mnie to jest wielki cud, tak samo jak sam proces rozwoju i narodzin człowieka. Czy to mało?
Dla niektórych może to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie jest to jednak cud, cud natury - człowiek mądrzejszy od wszystkich innych stworzeń stworzonych przez Boga. Ale też te inne stworzenia to tez cuda natury stworzone przez Boga. Cudów jest tyle, tylko trzeba je umieć widzieć, patrzeć na nie nie jako coś zwykłego, ale właśnie cuda stworzone przez Boga.

duhduh

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: duhduh » 2018-01-05, 09:39

Magdalena pisze: 2018-01-04, 16:15 Proszę Cię zatem, kiedy nie znasz czyjejś sytuacji i dramatów jakie przeszła, nie oceniaj jak wysoko ma ustawioną poprzeczkę.
Jak słyszę, że cudów Ci nie brakuje, podczas gdy ani ja ani nikt w moim otoczeniu nigdy cudów nie widział, to Twoja poprzeczka musi być na wysokości małego palca od stopy.
Zastanawiałaś się kiedyś co to za wszechmogący/wiedzący Bóg którego muszę prosić na kolanach żeby ocalił mi ukochaną osobę? To On się sam nie domyśli? A co mają powiedzieć osoby którym (mimo żarliwych modlitw) te bliskie osoby umierają? Że miłościwy Bóg tak chciał?

Jeżeli każde zdarzenie wyjaśniasz Bogiem - nic nie wyjaśniasz.
Abraham45 pisze: 2018-01-04, 16:34 Bez mózgu, bez rozumu człowiek nie byłby w stanie (...) żyć.
Ja to tu tak zostawię. Wydawać by się mogło, że przekór Twoim słowom.


PS. Po raz któryś już nalegam do powrotu do tematu.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-05, 09:46

Patrząc się na to co zrobiłeś z tym fragmentem wyrwanym z kontekstu raczej nic dobrego nie można powiedzieć o twoim postępowaniu. Moje słowa odnosiły się do funkcjonowania człowieka od strony życia a nie dotyczyły urażania kogoś, więc twoja perfidność przekracza granice przyzwoitości.

Cały czas jesteśmy przy temacie, tylko najpierw trzeba temat rozumieć, ty masz chyba z tym problem.

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Magdalena » 2018-01-05, 11:00

Rozmowa z Tobą mija się z celem, kiedy jedyne, co potrafisz, to oceniać obcego człowieka i rzucać teoriami, że skoro Ty czegos nie doświadczyłeś, to muszą to być głupoty. Jeszcze raz powtarzam, że nie życzę sobie, żebyś oceniał mnie i to, jak wysoko jest moja "poprzeczka cudów" Zauważ, że ja nie wypowiadam się na Twój temat i tego samego oczekuję w zamian.

Kończę tę bezsensowną dyskusję.

Abraham45

Re: Dlaczego przybywa niewierzacych?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-05, 12:26

Nie martw się Magdaleno. Krytycznymi przypadkami zajmie się Bóg. Tutaj mamy z takim do czynienia. Robiliśmy co mogliśmy, ale na niektórych może działać sam Bóg. Szkoda czasu i nerwów. Może nasze odpowiedzi pomogą innym, bardziej otwartym ludziom.

duhduh
Nie myśl jednak, że wygrałeś w tej dyskusji. Argumenty które zostały ci przedstawione są prawdą i mają ogromne znacznie. Może nie działają na ciebie,z wiadomych nam względów ale mogą pomóc innym, którzy je zrozumieją.
Ciebie pozostawiamy Bogu. Szkoda czasu na dalsza dyskusję z tobą.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”