Inwektywy: może przeoczyłem, ale wydaje mi się, że przesadzasz.
Wszystkie są z ostatnich dwóch stron. Żadnej nie wymyśliłem.
Cud: Cud to nie jest zjawisko przeczące prawom natury, choć może tak być. Cudem jest spełnienie prośby, cudem jest szczególny splot okoliczności, cudem jest także piękno storczyka.
Pisałem w kontekscie szczególnego splotu okoliczności.
To co może Bóg i to co się Mu przypisuje, to dwie różne sprawy. Często niemające ze sobą nic wspólnego. {Podobno kiedyś Armstrong powiedział: Jeśli zapyta cię ktoś, co to jest jazz, to znaczy, że nie warto mu odpowiadać.} Wiada daje zupełnie inny sposób pojmowania Boga i zupełnie inną interpretację Jego dzieł.
To było w odpowiedzi na ?Nie ma pojęcia o tym co może Bóg, bo w Niego nie wierzy.? Powtórzę: To że nie wierzę nie znaczy, że nie mam pojęcia o czym mówię
Wasz urok: Czuję się urażony będąc jednym z nas (czyli "Was). Kiedym "jeździł". Jeśli przypomnisz, to gorliwie przeproszę. Katolicy, akurat, szanują ludzi. Choćby z tego powodu, że każdy człowiek jest dziełem Boga.
Nie obrażaj się. Pisałem o ogóle (w którym są wyjątki naturalnie). Nie żebym się żalił ale chyba z 5 osób które mi odpowiedziały 4 posłużyły się tymi inwektywami. Tyle w temacie mojej i Waszej kultury pisania.
Złośliwostki - pomijam.
Negacja Boga. Perełka? Na czym polega perlistość stwierdzenia, że ateiści powtarzają większość argumentów jak mantrę?
Ale na koniec podajesz wróżbę, w której zawarty jest klucz. W obecnych czasach, to raczej ateiście przekonują do swojej wiary w nieistnienie Boga, niż wierzący apostołują. Czujesz powołanie do wybijania Boga z głów. Bo taka Twoja wiara. Dla mnie dość dziwne wierzenie w niewierzenie.
A stwierdzenie że ateiści cały czas tylko mówią o tym, że Boga nie ma nie sprawia że się uśmiechasz pod nosem? No pewnie że ateiści mówią że Boga nie ma! Toż to z definicji! To jakby mieć za złe meteorologowi że ciągle nawija o pogodzie.
Uzurpacja literek przez kręgi: Za mamłom inteligentny, aby zrozumieć.
Ja chyba też. Abraham45 się nad tym rozwodził.
Antykoncepcja: Ludzie, dla których bogiem jest seks mają dość słuchania o tym, że antykoncepcja zła. Ale skoro wierzą w seks, to znaczy, że nie wierzą Bogu. (Nie wiem, czy już można nazwać mnie starcem, ale nigdy w swoim życiu nigdy nie poznawałem seksu ze wspomnień spowiedników. Temat ciekawy. Czy możesz opisać swoje doświadczenia w tym zakresie?)
Jakim znowu seks-bogiem? Jaka wiara w seks? Czy jeśli prasuje koszule to prasowanie jest moim bogiem?
Co do starców: a to nie kler stara się dyktować ludziom co w łóżku można i z czego się spowiadać? Ludzie którzy z tematem mają tak mało wspólnego mówią mi jak się bzykać żeby nie obrazić Boga? Nie.
I jeszcze to o homo:
A gdzie Twój kumpel homoseksualista (czy on się obrażą, na nazwanie go homoseksualistą) dowiedział się, że będzie się wieczność smażył w piekle tylko dlatego, że jakieś okoliczności spowodowały taką, a nie inna orientację?
Nie obraża się. Tak samo jak mój czarny kolega nie obraża się gdy mówię że jest czarny. Jest i tyle: żadna obraza. Na szczęście nie wszyscy mają pierdolca na punkcie poprawności politycznej.
Jakieś okoliczności? Masz na myśli, że pop kultura podsuneła mu pomysł żeby spróbować siusiaka? Bo lubi Queen i chciałby tak jak Freddie? Nie. Jemu się po prostu podobają faceci. Po prostu tak ma. Bycie gejem to nie jest tymczasowa moda.
A piekło: przecież to jest grzech ciężki, nie?
Ciekawskie pytanie: Czy słyszałeś coś może o smażeniu się osób, odmieńców takich jak ja. Uparty antykomunista, stale wątpiący i szukający. Sceptyk szukający dziury w każdym miejscu. A do tego pesymistyczny optymista. Spokojny nerwus. Kulturalny cham.
Ta osoba którą opisałeś to w 100% cały ja ? nic bym nie odjął! A jeżeli Bóg istnieje to ja wyląduję w garnku ze smołą jak nic!
Kolejne ciekawskie pytanie: Czy byłbyś łaskawy zdefiniować wyrażenie "kochać w poprawny sposób"? Czy masz na myśli odwzajemnianie miłości boskiej?
W kontekscie tego co pisałem? Związek pani i pana.
Odpowiedziałem na zarzuty.
3 ostatnie linijki to był mój powrót do tematu.
To Ty tworzyłeś teorie o wielkich i małych literkach, panie kolego.
Bo to pasuje do tematu! Gdyby KRK się nie mieszał było by Was więcej.