Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli - powtarzam za Janem.
Wierzę w Boga - powtarzam w credo.
Nie szukam dowodów. Nie potrzebuję. Po prostu wierzę.
Ale tu pojawia się problem, jak ktoś, lub lub ja, ma udowodnić, że wierzę? Lub nie?
Wierzę w Boga - powtarzam w credo.
Nie szukam dowodów. Nie potrzebuję. Po prostu wierzę.
Ale tu pojawia się problem, jak ktoś, lub lub ja, ma udowodnić, że wierzę? Lub nie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Hmm... to jest myśl, Andeju, która mi towarzyszy czytając to forum... że nie muszę wszystkiego rozumieć, o wszystkich przepisać pamiętać, nie muszę znać całej historii chrześcijaństwa... żeby wierzyć...
Jestem na etapie, że mam więcej dowodów na istnienie Boga, niż miałam kiedykolwiek wcześniej...
Za to jestem Bogu wdzięczna.
A jak mam udowodnić światu że wierzę?
Najprościej odpowiedzieć, że swoim życiem, przykładem, postawą...
Jestem na etapie, że mam więcej dowodów na istnienie Boga, niż miałam kiedykolwiek wcześniej...
Za to jestem Bogu wdzięczna.
A jak mam udowodnić światu że wierzę?
Najprościej odpowiedzieć, że swoim życiem, przykładem, postawą...
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Marku, nadal nie jestem przekonany twoją argumentacją
Gdyby dało się dojść rozumem do tego że Bóg istnieje, wiara byłaby nie istotna, a jak naucza Jezus jest najważniejsza.
Gdyby dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wielu ateistów, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami. Sam mam kilku naprawdę inteligentnych znajomych wierzących, że jesteśmy tylko mięsem, fluktuacją w wiecznie istniejącym wszechświecie, który nigdy się nie zaczął, a potrzeba "pierwszego poruszyciela" jest tylko błędem naszego oprogramowania wynikającym z tego, że żyjemy w newtonowskiej rzeczywistości i innej nie znamy.Marek_Piotrowski pisze:Praktyku, powinniśmy oddzielić dwie rzeczy:
- rozumowe dojście do tego, że Bóg istnieje (co jest zadaniem dość oczywistym)
- poznanie Boga za pomocą rozumu - tego nie jesteśmy w stanie zrobić, nie tylko ze względu na niedostatki naszego rozumu, ale także dlatego, że funkcjonujemy w pewnym układzie (Wszechświat) i nie jestesmy w zasadzie w stanie badań Kogoś, kto jest ponad tym układem
Gdyby dało się dojść rozumem do tego że Bóg istnieje, wiara byłaby nie istotna, a jak naucza Jezus jest najważniejsza.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
A czy ktoś potrzebuje dowodu ? Bóg czyta w sercu jak w książce i dobrze wie co tam jestAndej pisze: Ale tu pojawia się problem, jak ktoś, lub lub ja, ma udowodnić, że wierzę? Lub nie?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19065
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2624 times
- Been thanked: 4636 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Ten argument można zastosować dokładnie odwrotnie:Gdyby dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wielu ateistów, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
Gdyby NIE dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wieluwierzących, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Gdybym wiarę odrzucił i na szali położył czysty przypadek i działanie rozumne, to tak zupełnie na zimno, uznałbym, że sens istnienie świata lepiej tłumaczy Stwórca niż niż przypadek.
Przypadek mógłby być przyczyną incydentalnego faktu, ale nie spójnej całości.
Co nie znaczy, że kiedykolwiek uzyskamy materialny dowód na to, co było wcześniej.
Przypadek mógłby być przyczyną incydentalnego faktu, ale nie spójnej całości.
Co nie znaczy, że kiedykolwiek uzyskamy materialny dowód na to, co było wcześniej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Ale skoro są i tacy naukowcy i tacy, to czym się różnią ? Raczej nie można uznać tych wierzących w Boga za mądrzejszych. Taki Steven Hawking np... raczej przoduje w swych mocach umysłowych, ale obstaje przy świecie bez Boga. Dla mnie to co ich rozróżnia to właśnie wiara, akt woli który mówi "ja chcę by Bóg istniał, wybieram to, że istnieje". A taki Hawking ewidentnie nie chce i do końca życia będzie szukał równania matematycznego, które mu udowodni że Boga nie ma. Chyba, że dozna jakiegoś przeżycia spoza kategorii intelektualnej.Marek_Piotrowski pisze:Ten argument można zastosować dokładnie odwrotnie:Gdyby dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wielu ateistów, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
Gdyby NIE dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wieluwierzących, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Jednorazowy incydent tak, ale gdy wprowadzisz pojęcie nieskończonej ilości przypadków to dochodzisz to tego, że w nieskończoności zawiera się wszystko. Do takiego wyjaśnienia dąży obecnie nauka.Andej pisze: Przypadek mógłby być przyczyną incydentalnego faktu, ale nie spójnej całości.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4202 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Patryku- upraszczając bardzo, nie wydaje ci się mało prawdopodobne, że świat mający taki porządek, prawa, symetrię, piękno, sens - nie może być dziełem przypadku?
Naprawdę nie bliżej ci do agnostyków, deistów niż do ateistów?
Naprawdę nie bliżej ci do agnostyków, deistów niż do ateistów?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19065
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2624 times
- Been thanked: 4636 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Można. Olbrzymia większoąć naukowców wypowiadających się przeciw wierze wypowiada się poza zakresem swoich kompetencji, na zasadzie przeniesienia autorytetu. Cytuję za "100 zabobonów" http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/ ... et_27.html :Praktyk pisze:Ale skoro są i tacy naukowcy i tacy, to czym się różnią ? Raczej nie można uznać tych wierzących w Boga za mądrzejszych.Marek_Piotrowski pisze:Ten argument można zastosować dokładnie odwrotnie:Gdyby dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wielu ateistów, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
Gdyby NIE dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wieluwierzących, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
2. Drugi zabobon związany z autorytetem to przekonanie, że istnieją autorytety, że tak powiem, powszechne, to jest ludzie, którzy są autorytetami we wszystkich dziedzinach. Tak oczywiście nie jest, każdy człowiek jest najwyżej autorytetem w jakiejś określonej dziedzinie, albo paru dziedzinach, ale nigdy we wszystkich. Einstein na przykład był niewątpliwie autorytetem w dziedzinie fizyki, ale bynajmniej nie w dziedzinie moralności, polityki albo religii. Niestety uznawanie takich powszechnych autorytetów jest zabobonem bardzo rozpowszechnionym. Kiedy na przykład grono profesorów uniwersyteckich podpisuje zbiorowo manifest polityczny, zakłada się, że czytelnicy będą ich uważali za autorytety w dziedzinie polityki, którymi oni oczywiście nic są, a więc coś w rodzaju uznania autorytetu powszechnego uczonych. Bo ci profesorowie są zapewne autorytetami w dziedzinie rewolucji francuskiej, ceramiki chińskiej albo rachunku prawdopodobieństwa, ale nie w dziedzinie polityki i nadużywają przez takie oświadczenie swojego autorytetu
Właśnie Steven Hawking przyszedł mi od razu na myśl. Pomijając dyskusje na temat na ile on faktycznie jest taki genialny, jak się promuje (nie będę rozwijał), jest on "klinicznym" przykładem kogoś kto będąc autorytetem w wąskiej dziedzinie, wypowiada się często zupełnie ignorancko w innych (np. w sprawach teologii). Nie sposób nie żachnąć się z zażenowaniem czytając jego uwagi na temat wiary choćby w "Krótkiej historii czasu".Taki Steven Hawking np... będą raczej przoduje w swych mocach umysłowych, ale obstaje przy świecie bez Boga.
Nawet taki laik ja ja widzi, że Hawkins ma braki w teorii poznania (lub jest tak zacietrzewiony w tej sprawie, że gotów się nawet ośmieszyć).
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Wiesz, taki ciąg przypadków kojarzy mi się w wygranymi w totolotka naszego eksprezydenta.Praktyk pisze:Jednorazowy incydent tak, ale gdy wprowadzisz pojęcie nieskończonej ilości przypadków to dochodzisz to tego, że w nieskończoności zawiera się wszystko. Do takiego wyjaśnienia dąży obecnie nauka.Andej pisze: Przypadek mógłby być przyczyną incydentalnego faktu, ale nie spójnej całości.
Taki nieskończony ciąg zbiegów okoliczności jest ciągiem sterowanym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Dezerterze, masz rację, długo definiowałem się jako deistę, nigdy jako ateistę. Dlatego też patrzenie na świat jest dla mnie silną przesłanką do istnienia Boga. Ale też czuję dobrze tę różnicę między przesłanką a dowodem. Ateista potrzebuje dowodu bo nie ma wiary. Deista nie potrzebuje bo ma wiarę, że przesłanki są słuszne.Dezerter pisze:Patryku- upraszczając bardzo, nie wydaje ci się mało prawdopodobne, że świat mający taki porządek, prawa, symetrię, piękno, sens - nie może być dziełem przypadku?
Naprawdę nie bliżej ci do agnostyków, deistów niż do ateistów?
Podtrzymuję tezę, że umysł bez wiary nie wystarczy
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Marek_Piotrowski pisze:Można. Olbrzymia większoąć naukowców wypowiadających się przeciw wierze wypowiada się poza zakresem swoich kompetencji, na zasadzie przeniesienia autorytetu. Cytuję za "100 zabobonów" http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/ ... et_27.html :Praktyk pisze:Ale skoro są i tacy naukowcy i tacy, to czym się różnią ? Raczej nie można uznać tych wierzących w Boga za mądrzejszych.Marek_Piotrowski pisze:Ten argument można zastosować dokładnie odwrotnie:Gdyby dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wielu ateistów, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
Gdyby NIE dało się rozumem dojść do tego że Bóg istnieje nie było by tak wieluwierzących, którzy w dużej mierze są umysłami potężnymi, analitycznymi, często naukowcami.
2. Drugi zabobon związany z autorytetem to przekonanie, że istnieją autorytety, że tak powiem, powszechne, to jest ludzie, którzy są autorytetami we wszystkich dziedzinach. Tak oczywiście nie jest, każdy człowiek jest najwyżej autorytetem w jakiejś określonej dziedzinie, albo paru dziedzinach, ale nigdy we wszystkich. Einstein na przykład był niewątpliwie autorytetem w dziedzinie fizyki, ale bynajmniej nie w dziedzinie moralności, polityki albo religii. Niestety uznawanie takich powszechnych autorytetów jest zabobonem bardzo rozpowszechnionym. Kiedy na przykład grono profesorów uniwersyteckich podpisuje zbiorowo manifest polityczny, zakłada się, że czytelnicy będą ich uważali za autorytety w dziedzinie polityki, którymi oni oczywiście nic są, a więc coś w rodzaju uznania autorytetu powszechnego uczonych. Bo ci profesorowie są zapewne autorytetami w dziedzinie rewolucji francuskiej, ceramiki chińskiej albo rachunku prawdopodobieństwa, ale nie w dziedzinie polityki i nadużywają przez takie oświadczenie swojego autorytetu
Właśnie Steven Hawking przyszedł mi od razu na myśl. Pomijając dyskusje na temat na ile on faktycznie jest taki genialny, jak się promuje (nie będę rozwijał), jest on "klinicznym" przykładem kogoś kto będąc autorytetem w wąskiej dziedzinie, wypowiada się często zupełnie ignorancko w innych (np. w sprawach teologii). Nie sposób nie żachnąć się z zażenowaniem czytając jego uwagi na temat wiary choćby w "Krótkiej historii czasu".Taki Steven Hawking np... będą raczej przoduje w swych mocach umysłowych, ale obstaje przy świecie bez Boga.
Nawet taki laik ja ja widzi, że Hawkins ma braki w teorii poznania (lub jest tak zacietrzewiony w tej sprawie, że gotów się nawet ośmieszyć).
Ale skoro sobie już tak "odbijamy" Marku to teolog czy inny człowiek wiary też jest specjalistą w wąskiej dziedzinie - wiary. Nie uważasz, że może nie mieć kompetencji do ocenienia jak pracuje umysł ludzki, który tej wiary nie ma ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1967
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 431 times
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Trochę to nie tak wszystkie te przypadki generują się jednocześnie gdyż swój początek mają gdzieś poza czasem więc nie muszą czekać na swoją kolejność. Ta teoria nazywa się "multiverse" czyli po naszemu "Wieloświat". Dość sprytnie wbija przypadek naszego wszechświata w szereg wszystkich innych które nie miały szczęścia być tak wyjątkowymi. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielo%C5%9BwiatAndej pisze:Wiesz, taki ciąg przypadków kojarzy mi się w wygranymi w totolotka naszego eksprezydenta.Praktyk pisze:Jednorazowy incydent tak, ale gdy wprowadzisz pojęcie nieskończonej ilości przypadków to dochodzisz to tego, że w nieskończoności zawiera się wszystko. Do takiego wyjaśnienia dąży obecnie nauka.Andej pisze: Przypadek mógłby być przyczyną incydentalnego faktu, ale nie spójnej całości.
Taki nieskończony ciąg zbiegów okoliczności jest ciągiem sterowanym.
Dla mnie brzmiało to nawet rozsądnie, do momentu obudzenia wiary. Dlatego obstaję przy tym, że bez wiary umysł nie musi wcale dojść do Boga.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Dlaczego ateiści piszą na forach religijnych?
Takie pytanie:
1) kto ma kompetencje do oceniania, w jaki sposob pracuje umysl ludzki?
2) w jaki sposob ocenic roznice w kompetentnej ocenie pracy ludzkiego mozgu dla osoby deklarujacej niewiare w Boga?
3) czy deklarowanie niewiary w Boga jest rownoznaczne z niewiara jako imperatywem ogolnym?
4) czy niewiara w Boga wobec wiary w Lenina ... w czymkolwiek roznicuje mozg? Kto moze to ocenic?
1) kto ma kompetencje do oceniania, w jaki sposob pracuje umysl ludzki?
2) w jaki sposob ocenic roznice w kompetentnej ocenie pracy ludzkiego mozgu dla osoby deklarujacej niewiare w Boga?
3) czy deklarowanie niewiary w Boga jest rownoznaczne z niewiara jako imperatywem ogolnym?
4) czy niewiara w Boga wobec wiary w Lenina ... w czymkolwiek roznicuje mozg? Kto moze to ocenic?