Dlaczego wierzycie w Boga?
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Dobra, zamykamy temat, zakładamy nowy o takiej samej nazwie z Bogiem z dużej litery i po problemie. Pierwsze posty nie będą zmylać.
Co Wy na to?
Co Wy na to?
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Tytuł został zmieniony na właściwy, więc proponuję już tą kwestię pozostawić i zająć się tematem głównym czyli skupić się na odpowiedziach dotyczących pytania. Po co ciągnąć dalej offtopa.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
No to masz problem. Tu znajdziesz osoby wierzące Bogu i całkowicie odrzucające możliwość wiary w bogów wymyślonych przez ludzi.
Osoby wierzące nie tyle wierzą w Boga (choć tak kolokwialnie się mawia), co wierzą Bogu. Wierzą w to, co objawił.
Mnie bardziej interesuje: Dlaczego ludzie nie wierzą? Jeśli to jest możliwe. Bo według mnie każdy wierzy. Jeśli nie w"w Boga", to w jakiegoś bożka. Np. Pieniądze, władzę, seks ... Wystarczy przeanalizować, na co człowiek zużywa największa energię, do czego usilnie dąży. Ten cel, do którego człowiek dąży, jest jego Bogiem lub bożkiem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Tu masz kilka argumentów:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
Jeśli będzie mało, to mogę dosypać.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Proszę, nie dosypuj. Wyraź własnymi słowami. Nie linkami, ale własnymi przemyśleniami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Temat dotyczy wiary w Boga, czyli wiarę w kontekście religijnym. Mowa o istocie nadprzyrodzonej, którą otacza się kultem. W taką istotę się wierzy albo nie wierzy - a i to w różnych stopniach.
Uogólnienie w wykonaniu Andeja jest zarówno w kwestii definicji słowa wiara, jak i rozszerzanie definicji Boga. Oczywiście, że poza Bogiem ludzie wierzą w różne rzeczy - ale dla odróżnienia od wiary religijnej, preferuję by nazywać to przekonaniem. Mogę być np. przekonany, że jutro spadnie śnieg. Ale mówić w tym kontekście, że jestem człowiekiem wierzącym w opad śniegu... serio?
Stosowanie takich uogólnień po to by dowodzić tezy, że każdy człowiek w coś wierzy - uważam za zabieg erystyczny.
Tak, oszczędzam pieniądze z wiarą, że nie umrę dzisiaj i oszczędzanie pieniędzy na dłuższy okres ma sens. Ale nie uważam tego za tego rodzaju wiarę. Nie wejdę pod tira z całkowitym przekonaniem, że i tak przeżyję - bo jestem pewny, że pożyję dłuższy okres. Tymczasem wierzący żyją w przekonaniu, że jeśli Bóg jest z nimi, to mogą wejść pod tira, dać się ugryźć jadowitym wężom czy zażywać trucizny.
Po prostu wiara jest na tyle obszernym pojęciem, że nie można w dyskusji skakać od jednej definicji do drugiej. Jeśli się mówi o wierze religijnej, to nie schodzi się do przekonań niepowiązanych z istotą nadprzyrodzoną.
Ale można i w nic nie wierzyć, w każdym kontekście. Pełny sceptycyzm. Ale trzeba by mieć Aspengera lub coś podobnego, gdyż taka cecha praktycznie uniemożliwiłaby planowanie czegokolwiek. Nie można nawet zaplanować podróży pociągiem, bo to że pociąg pojawi się na stacji - to też jakaś wiara/przekonanie.
Uogólnienie w wykonaniu Andeja jest zarówno w kwestii definicji słowa wiara, jak i rozszerzanie definicji Boga. Oczywiście, że poza Bogiem ludzie wierzą w różne rzeczy - ale dla odróżnienia od wiary religijnej, preferuję by nazywać to przekonaniem. Mogę być np. przekonany, że jutro spadnie śnieg. Ale mówić w tym kontekście, że jestem człowiekiem wierzącym w opad śniegu... serio?
Stosowanie takich uogólnień po to by dowodzić tezy, że każdy człowiek w coś wierzy - uważam za zabieg erystyczny.
Tak, oszczędzam pieniądze z wiarą, że nie umrę dzisiaj i oszczędzanie pieniędzy na dłuższy okres ma sens. Ale nie uważam tego za tego rodzaju wiarę. Nie wejdę pod tira z całkowitym przekonaniem, że i tak przeżyję - bo jestem pewny, że pożyję dłuższy okres. Tymczasem wierzący żyją w przekonaniu, że jeśli Bóg jest z nimi, to mogą wejść pod tira, dać się ugryźć jadowitym wężom czy zażywać trucizny.
Po prostu wiara jest na tyle obszernym pojęciem, że nie można w dyskusji skakać od jednej definicji do drugiej. Jeśli się mówi o wierze religijnej, to nie schodzi się do przekonań niepowiązanych z istotą nadprzyrodzoną.
Ale można i w nic nie wierzyć, w każdym kontekście. Pełny sceptycyzm. Ale trzeba by mieć Aspengera lub coś podobnego, gdyż taka cecha praktycznie uniemożliwiłaby planowanie czegokolwiek. Nie można nawet zaplanować podróży pociągiem, bo to że pociąg pojawi się na stacji - to też jakaś wiara/przekonanie.
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Kalart, wiara w Boga to nie jest samo wierzenie ze taka istota istnieje.
To zaufanie Bogu, przede wszystkim w to ze dotrzyma obietnicy Przymierza.
Przymierze to jak dwustronna umowa i dotrzymujac warunkow tej umowy wedlug Przykazan otrzymasz to co ta umowa stanowi.
Mozesz ta umowe przyjac lub odrzucic, jak przyjmiesz to powinienes spelnic jej warunki, a jesli nie spelniasz uniewazniasz ja wobec siebie.
To zaufanie Bogu, przede wszystkim w to ze dotrzyma obietnicy Przymierza.
Przymierze to jak dwustronna umowa i dotrzymujac warunkow tej umowy wedlug Przykazan otrzymasz to co ta umowa stanowi.
Mozesz ta umowe przyjac lub odrzucic, jak przyjmiesz to powinienes spelnic jej warunki, a jesli nie spelniasz uniewazniasz ja wobec siebie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Jako inżynier (nie tylko z zawodu, ale i z "wyznania" czyli filozofii zyciowej) wierzę w Boga przede wszystkim dlatego, że to logiczne. A wierzę na sposób katolicki, gdyż to najbardziej spójne i logiczne spośród innych wyznań.
To tyle w "planie ogólnym".
W planie osobistym moja wiara jest związana z osobistymi doświadczeniami działania bożego.
To tyle w "planie ogólnym".
W planie osobistym moja wiara jest związana z osobistymi doświadczeniami działania bożego.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14933
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Czytam drugi raz i ze zdumieniem stwierdzam, że to moje wyznanie wiary Marku niech Cię uścisnę -bracie, jak inżynier inżynieraMarek_Piotrowski pisze: ↑2018-12-17, 09:30 Jako inżynier (nie tylko z zawodu, ale i z "wyznania" czyli filozofii życiowej) wierzę w Boga przede wszystkim dlatego, że to logiczne. A wierzę na sposób katolicki, gdyż to najbardziej spójne i logiczne spośród innych wyznań.
To tyle w "planie ogólnym".
W planie osobistym moja wiara jest związana z osobistymi doświadczeniami działania bożego.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Powiedź mi - na przykład - dlaczego Bóg pozwala aby na świat przychodziły kalekie dzieci?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Złe pytanie. Powinno brzmieć "Dlaczego na świat przychodzą kalekie dzieci?" (Bóg nie jest "Wielkim Bratem" z show telewizyjnego).
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Człowiek sam to wybrał grzechem. Także uwaga Marka Piotrowskiego jest ważna.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Dlaczego wierzycie w Boga?
Grzech musi być świadomy. Czy metaforyczni Adam i Ewa stanęli przed Bogiem i powiedzieli: "Chcemy, by istniały choroby, śmierć, cierpienie, ból, niesprawiedliwość itd"?
Przecież Kościół Katolicki naucza, że aby grzech był grzechem, musi być w pełni świadomy. Tymczasem świadomość u Ewy była taka, jaka jest u ofiar większości oszustw.
U Adama to jeszcze inaczej - dostał on owoc z drugiej ręki, nieświadomy jego źródła. Tu już można mówić o pełnej nieświadomości. Jego wybór był taki, jak wybór otrutej ofiary - żaden.
Nie wiem, jak można uważać wizję świata przedstawioną przez Biblię za spójną i logiczną. Niemal każda analiza prowadzi do absurdu. Ale może do tego trzeba być inżynierem...
Przecież Kościół Katolicki naucza, że aby grzech był grzechem, musi być w pełni świadomy. Tymczasem świadomość u Ewy była taka, jaka jest u ofiar większości oszustw.
U Adama to jeszcze inaczej - dostał on owoc z drugiej ręki, nieświadomy jego źródła. Tu już można mówić o pełnej nieświadomości. Jego wybór był taki, jak wybór otrutej ofiary - żaden.
Nie wiem, jak można uważać wizję świata przedstawioną przez Biblię za spójną i logiczną. Niemal każda analiza prowadzi do absurdu. Ale może do tego trzeba być inżynierem...