Poza Dziwnością - dyskusja

[Jozek]

Zgadzam sie jak najbardziej.
Tej "naszej" rzeczywistosci tak naprawde do konca ani nie widzimy, ani nie mozemy zbadac, ani zrozumiec.
Znamy i rozumiemy tylko to co jestesmy w stanie zaobserwowac, a ta cala reszta to ta inna rzeczywistosc, ktorej nie widzimy, nie mozemy zaobserwowac, zbadac i zrozumiec.
W tej calej niejako ogolnej rzeczywistosci, nasza rzeczywistosc to tylko pewna czesc calosci.
Reszty nie jestesmy w stanie ani widziec, ani zbadac ani zrozumiec.
Innaczej mowiac nasza i ta druga rzeczywistosc to dwie rozne czesci tej samej ogolnej rzeczywistosci.

[Marek_Piotrowski]

Nie wiem co masz na myśli mówiąc o "drugiej rzeczywistości. To, że czegos nie obserwujemy nie tworzy rzeczywistości.

[Jozek]

A juz myslalem ze wyrazilem sie precyzyjnie.
To czego nie obserwujemy, czy nie mozemy zaobserwowac mimo tego jest i to ze czegos nie mozemy zaobserwowac nie determinuje ze nic poza tym co mozemy zaobserwowac nie istnieje.
To jest ta druga rzeczywistosc, ktora tak naprawde jest ta sama rzeczywistoscia, tylko innym jej fragmentem.

[Andej]

Tej "naszej" rzeczywistosci tak naprawde do konca ani nie widzimy, ani nie mozemy zbadac, ani zrozumiec.

A w tej drugiej, przyszłej, nie będzie nas to zupełnie interesowało. Wystarczy nam obecność Boga i miłość. Rzeczywistość niebiańska, choć też materialna (materialne ciało zmartwychwstałe), ma się nijak do praw materii obowiązujących w tej rzeczywistości. Z tym, że po zbawieniu z zmartwychwstaniu ta druga rzeczywistość też będzie naszą rzeczywistością.

[Jozek]

Otoz to, wlasnie to staram sie Markowi wyjasnic, bo z jego wypowiedzi wynikalo by ze uwaza nie rozumiem tego.
To jest jedna i ta sama rzeczywistosc, tylko ze my nie wszystko w niej mozemy teraz widziec, czy rozumiec. Widzimy i rozumiemy, choc nie zawsze, wylacznie ta nasza czesc calej rzeczywistosci.

[Marek_Piotrowski]

A juz myslalem ze wyrazilem sie precyzyjnie.
To czego nie obserwujemy, czy nie mozemy zaobserwowac mimo tego jest i to ze czegos nie mozemy zaobserwowac nie determinuje ze nic poza tym co mozemy zaobserwowac nie istnieje.

A ktoś tak twierdził?

To jest ta druga rzeczywistosc, ktora tak naprawde jest ta sama rzeczywistoscia, tylko innym jej fragmentem.

Wątpię. Nie można porównywać świata kwantowego z eschatologicznym tylko dlatego, ze oba są dla nas niewidoczne.

[Jozek]

Ale te wszystkie rzeczywistosci ciagle sa jedna i ta sama rzeczywistoscia, a zadne porownania nic tu nie zmieniaja.
To jest caly swiat i wszystko co Bog stworzyl.

[Marek_Piotrowski]

Zmieniają.
Bowiem mikro i makroświat (a także Kosmos), to czasoprzestrzeń. To nasz Wszechświat.
Bóg nie jest jego częścią.

[Jozek]

Zmieniają.
Bowiem mikro i makroświat (a także Kosmos), to czasoprzestrzeń. To nasz Wszechświat.
Bóg nie jest jego częścią.

Ale jest w rzeczywistosci.
Nadal nie lapiesz o jakiej rzeczywistosci pisze?
Wszystko co jest, Niebo, pieklo, ziemia, wszechswiat, to jest rzeczywistosc.
Mozna ja podzielic na wiele innych ale one beda zawsze czescia tej rzeczywistej rzeczywistosci.

[Jozek]

Niewiele tu mozna obrabiac, bo bo wszystko miesci sie w slowia Wiara.




Praktyk : Do postu : viewtopic.php?f=35&t=10422#p239925

[Praktyk]

Niewiele tu mozna obrabiac, bo bo wszystko miesci sie w slowia Wiara.




Praktyk : Do postu : viewtopic.php?f=35&t=10422#p239925

Masz rację, że mieści się to w wierze. Ale są powody, żeby jednak trochę po "obrabiać".
1) Większość ludzi ma małą wiarę. Po to, żeby tą wiarę wspierać inni ludzie rozważają różne aspekty rzeczywistości i opisują jak łączą się z Bogiem. Fizyka kwantowa to taki kolejny aspekt.

2) Dla dużej grup ludzi wiara nie istnieje i jest tylko słowem na pewne deterministyczne procesy w naszym mózgu, które okazały się korzystne ewolucyjnie. Takiego spojrzenia uczyliśmy się też my i nasze dzieci w szkole. Jeśli da się wskazać oczywiste dziury w tym, a do tego dziury, które wynikają z samych pojęć naukowych, a nie z biblii, to jest to korzystne dla rozmawiania o wierze. Bo są to argumenty przyjmowane również przez środowiska niewierzące. Więc uważam za sensowne to robić.

[Jozek]

Tylko ze wyjasnianie tego moze okazac sie niebezpieczne.wlasnie dla wierzacych.
Wczesniej probowalem w jednym temacie wyjasniac slowo wiara, ale nikogo to nie interesowalo.
Z jednej strony napotkasz opor i wrecz posadzenia o herezje, a z drugiej strony wykozystanie w niewlasciwych i zlych celach, jak np. woodo.
Kiedys chyba z rok temu w rozmowie o wirusie, powiedzialem jednej osobie ze "jak wierzy w wirusa i ze ja zabije, to ten wirus bedzie ja mogl zabic".
Mysle ze tego nie powinno sie tak wyjasniac, w kontekscie fizyki kwantowej, tylko wiary w Boga i Nauki Kosciola.
Biblia jest jak instrukcja, jak powrocic do jednosci z Bogiem, poprzez ktora to jednosc jest to mozliwe dla czlowieka.
Wiele Nauk Kosciola jest opatrzne rozumianych,,a szczegolnie szkodliwe jest mowienie ze czlowiek jako grzesznik nie moze przestac grzeszyc.
To jest jak wmawianie czlowiekowi ze musi byc grzeszny i zly. To diabelska robota.

[Praktyk]

Tylko ze wyjasnianie tego moze okazac sie niebezpieczne.wlasnie dla wierzacych.
Wczesniej probowalem w jednym temacie wyjasniac slowo wiara, ale nikogo to nie interesowalo.
Z jednej strony napotkasz opor i wrecz posadzenia o herezje, a z drugiej strony wykozystanie w niewlasciwych i zlych celach, jak np. woodo.
Kiedys chyba z rok temu w rozmowie o wirusie, powiedzialem jednej osobie ze "jak wierzy w wirusa i ze ja zabije, to ten wirus bedzie ja mogl zabic".
Mysle ze tego nie powinno sie tak wyjasniac, w kontekscie fizyki kwantowej, tylko wiary w Boga i Nauki Kosciola.
Biblia jest jak instrukcja, jak powrocic do jednosci z Bogiem, poprzez ktora to jednosc jest to mozliwe dla czlowieka.
Wiele Nauk Kosciola jest opatrzne rozumianych,,a szczegolnie szkodliwe jest mowienie ze czlowiek jako grzesznik nie moze przestac grzeszyc.
To jest jak wmawianie czlowiekowi ze musi byc grzeszny i zly. To diabelska robota.

Nie wiem o co ty mnie tu podejrzewasz Nie próbuję wyjaśniać słowa wiara. Chcę znaleźć miejsce na wiarę w dziurach fizyki.
Chcę zastanawiać się nad tym w jaki sposób to fizyka jest wtórna do ducha, a nie duch do fizyki.
Biblia i Kościół od zawsze musi się odnajdywać w świecie realnie postrzeganej fizyki. I zawsze interpretuje jakoś aktualną fizykę w kontekście wiary.
Że np wielki wybuch zorganizował Bóg, że stworzenie flory i fauny uwzględnia ewolucję, itd.

Fizyka kwantowa już się stała, eksperymenty zostały przeprowadzone. Trzeba je jakoś wpisywać w wiarę. Jeśli się tego nie robi, to ktoś inny wpisuje je w brak wiary.

Gdzie tu jakieś woodo ?

[Jozek]

ja o nic cie nie podejzewam, tylko zwrocilem uwage ze wyjasnianie moze okazac sie niebezpieczne dla samych wierzacych.
Wierzenia podobne do woodo, tez opieraja sie o wiare, tylko ze nie wiare w Boga.
Wyjasnianiem mozna tu po prostu narobic wiecej szkody niz pozytku jesli nieodpowiednie osoby to zrozumieja.
Zreszta, fizyka kwantowa to jedynie teorie w powijakach, wiec Kosciol nie musi sie do tego ustosunkowywac i niczego tlumaczyc wedlug Pism, a przynajmniej jeszcze nie teraz, choc jak najbardziej moze sie przygotowywac do takiego tlumaczenia.
Niemniej, to nie temat na forum, wlasnie z tego wzgledu ze mozna narobic wiecej szkody niz pozytku.
Domyslam sie ze juz chocby co nieco rozumiesz, wiec powinienes sie zastanowic jak to moglo by wplynac na innych, zanim bedziesz kontynuowal dalej ten temat.

[Andej]

Chcę znaleźć miejsce na wiarę w dziurach fizyki.

A po co?

Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas.

Zadaniem wiary nie jest udowadnianie praw fizycznych. Fizyka nie jest ukierunkowana na udowadnianie wiary.
Wystarczy, że się uzupełniają. Choć z obserwacji i doświadczania otoczenia można wyciągnąć wniosek na temat wielkości Tego, Któremu to wszystko zawdzięczamy.

Jeśli namieszałem powyższą wypowiedzią, to zignorujcie. Nie śledzę tego wątku, gdyż jest on na zbyt wysokim dla mnie poziomie abstrakcji. Wybaczcie, ale dla mojego małego rozumku, jest to poziom graniczący z absurdem. Jeśli nie gorzej.
Podziwiam jednak, że rozumiecie się nawzajem. Mniemam tak na podstawie tego, że wciąż macie o czym pisać.