Obiektywna krytyka.

Napisz tutaj jaką masz propozycje, sugestie odnośnie forum, jakie zauważyłeś błędy, zadaj pytanie, administracja odpowie.
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Objekrywna krytyka.

Post autor: Dezerter » 2018-06-10, 12:28

Pełna zgoda
"może" pisałem w sensie, że może być pozytywna czyli kierować się troską i dobrem
czyli, że nie każda krytyka jest zła.
Ostatnio zmieniony 2018-06-10, 12:38 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

wędrowiec

Re: Objekrywna krytyka.

Post autor: wędrowiec » 2018-06-10, 12:31

Andej pisze: 2018-06-10, 12:20
Uważam że:
- krytyka MUSI być konstruktywna,
- krytyka MUSI prowadzić do dobra,
- krytyka MUSI wynikać z troski o Kościół,
MUSI TO NA RUSI,
a w Polszcze, jak kto chce !

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Objekrywna krytyka.

Post autor: Andej » 2018-06-10, 12:45

Dlatego w Rosji jest zamordyzm. Ustrój sprawdzony tam przez kilkaset lat. Bez zmian. Zmieniały się kolory, ideologie, środki techniczne, system pozostał.

Wolę demokrację. Polską demokrację. Ona daje mi prawo do krytyki. Subiektywnej krytyki, albowiem nie mam wiedzy absolutnej. Ale w miarę obiektywnej, na miarę informacji, które do mnie docierają.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Objekrywna krytyka.

Post autor: W drodze » 2018-06-11, 08:23

wędrowiec pisze: 2018-06-09, 14:20 Wypowiem się za siebie, nie śmiałbym za innych czy za cały Kościół.
Wydaje mi się, ze większość katolików, jakich znam, nie stara się w ogóle, lub prawie w ogóle o dobro wspólne.
Po prostu tego nie ogarniają, pozostają skupieni na swoich sprawach, czy wręcz na własnym czubku nosa.
Nawet w modlitwach we wspólnocie, gdy jest modlitwa o rozmaite dobra wspólne, to do zgromadzonych to często nie dociera po prostu.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.

Po co wiec nalezec do instytucji, krora jest od wiekow Slaba?

A jak juz nalezysz do niej, to co czynisz aby to poprawic? Nie pisze naprawic, bo jest to niewykonalne.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Andej » 2018-06-11, 10:23

W drodze pisze: 2018-06-11, 08:23 Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.

Po co wiec nalezec do instytucji, krora jest od wiekow Slaba?

A jak juz nalezysz do niej, to co czynisz aby to poprawic? Nie pisze naprawic, bo jest to niewykonalne.
W sumie rację przyznaję.
Jednak niepokoi mnie definicja Kościoła. Wszak jest to to ludzie wierzący. Czy jest jakaś granica, jakaś cezura pozwalająca na odsiewa tych należących do Kościoła, od pozostałych? Czy powinna być taka granica?

Masz rację pisząc "A jednak to nasz Kościół.". Bo jest. I to jaki jest zależy od nas. Nie od innych. Tylko od nas samych, Od naszych postaw. Od naszego postępowania. Ludzie wyrabiają sobie znanie na temat Kościoła patrząc na nas. Przez pryzmat naszego zachowania oceniają cały Kościół.

Ze wszech miar popieram postulat, a właściwie nakaz, poprawiania się. Stałego poprawiania się.

I powstrzymywania od krytyki tam, gdzie wyrządza ona więcej zła, niż dobra. Wytykanie zła, gdy nie trafia to do czyniącego zło pozbawione jest sensu. Jest tylko pogrążaniem całej społeczności.
A jak pooprawiać? Swoim postępowaniem, swoją postawą, swoją modlitwą. I podkreślaniem tego co dobre. Wychwalaniem dobra. I wytykanie brudów wyłącznie tym, którzy je czynią. Tak aby nie czynić szkody ogółowi wiernych.
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 21:17 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Dezerter » 2018-06-11, 19:34

W drodze pisze: 2018-06-11, 08:23
wędrowiec pisze: 2018-06-09, 14:20 Wypowiem się za siebie, nie śmiałbym za innych czy za cały Kościół.
Wydaje mi się, ze większość katolików, jakich znam, nie stara się w ogóle, lub prawie w ogóle o dobro wspólne.
Po prostu tego nie ogarniają, pozostają skupieni na swoich sprawach, czy wręcz na własnym czubku nosa.
Nawet w modlitwach we wspólnocie, gdy jest modlitwa o rozmaite dobra wspólne, to do zgromadzonych to często nie dociera po prostu.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.

Po co wiec nalezec do instytucji, krora jest od wiekow Slaba?

A jak juz nalezysz do niej, to co czynisz aby to poprawic? Nie pisze naprawic, bo jest to niewykonalne.
Zgadzając się z Andejem napiszę coś od siebie
Innego Kościoła nie mamy - to odpowiedź na pytanie po co należeć
Święty Kościół grzesznych ludzi
A ponieważ jest nasz, mój - to dbam jak o własny, ulepszam, remontuje udoskonalam przez powrót do korzeni.

Kiedyś byłem na rekolekcjach charyzmatycznych ksiądz (wspaniały człowiek i pasterz!) odprawiający Eucharystię podczas przemienienia zaczął modlić się językami/w języku nieistniejącym - na przerwie podszedłem do niego i spytałem o to
- odpowiedział a czemu nie
- ja nie wiem, ja tylko po raz pierwszy się z tym spotkałem i zdziwiłem i dlatego pytam - nie atakuje
- tak od jakiegoś czasu się modle
- a co przepisy liturgiczne na to - dopuszczają?
- nie przewidują :-?
- a zgoda od biskupa jest?
- no nie ma
tak sobie pogadaliśmy chodząc alejkami, w przyjaźni, szacunku i sympatii
- podziękowałem za rozmowę i za jego wkład w te rekolekcje - był 2 dzień
.... Następna Msza była już tylko w języku polskim :)
Mogę podać więcej skutecznych przykładów z mojego życia na realizacje biblijnego nakazu dla wszystkich chrześcijan:
"błądzących z miłością napominać"
ale
pamiętając , że tymi błądzącymi to zazwyczaj jestesmy MY SAMI B-)
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 21:18 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: W drodze » 2018-06-11, 20:06

wędrowiec pisze: 2018-06-10, 12:31
Andej pisze: 2018-06-10, 12:20
Uważam że:
- krytyka MUSI być konstruktywna,
- krytyka MUSI prowadzić do dobra,
- krytyka MUSI wynikać z troski o Kościół,
MUSI TO NA RUSI,
a w Polszcze, jak kto chce !
Odpowiedz poprawna,nawet humorystycznie podana.
Co oznacza "musi"?, znaczy dla mnie , ze musze zamilczec, bo powyzszych warunkow nie jestem stanie spelnic.

No bo chcac aby byla konskruktywna, to powinna byc obiektywna, czyli wszystkie aspekty pozytywne oraz negatywne powinny byc poznane oraz przeanalizowane, a to w zadnym przypadku jest niemozliwe.Zawsze znajda sie luki, lub ukryte bledy.

Czy musi prowadzic do dobra, wszystko zalezy od osoby czy instytucji krytykowanej.
Najczesciej jednak prowadzi do wasni, zerwania kontaktow,awantur.(Przyklady z forum jak znalazl)

krytyka MUSI wynikać z troski o Kościół,

No i tu dla mnie najwieksze wezwanie.
Bo czym starszy jestem , to tym wiecej widze w Kosciele, zwlaszcza, a przedewszystkim w hierarchi, czyli naszych Pasterzy, wiele nieprawosci.Zreszta nie ja sam.Tylko , ze inni widzac te nieprawosci , wola odejsc ,jak to nazywaja z tej instytucji wybierajac wlasna droge, ja jakos jeszcze kuleje w niej.Jednak nie jest to co chcialbym aby bylo i wcale nie po mojemu, ze ja tak chce.
Zreszta nasz Franciszek wiele razy przesyla upomnienia, co rodzi jedynie odwrotny skutek.Co mnie bardzo zasmuca.
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 21:19 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: W drodze » 2018-06-11, 20:24

Dezerter pisze: 2018-06-11, 19:34
W drodze pisze: 2018-06-11, 08:23
wędrowiec pisze: 2018-06-09, 14:20 Wypowiem się za siebie, nie śmiałbym za innych czy za cały Kościół.
Wydaje mi się, ze większość katolików, jakich znam, nie stara się w ogóle, lub prawie w ogóle o dobro wspólne.
Po prostu tego nie ogarniają, pozostają skupieni na swoich sprawach, czy wręcz na własnym czubku nosa.
Nawet w modlitwach we wspólnocie, gdy jest modlitwa o rozmaite dobra wspólne, to do zgromadzonych to często nie dociera po prostu.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.
Taka jest słabość naszego Kościoła.
A jednak to nasz Kościół.

Po co wiec nalezec do instytucji, krora jest od wiekow Slaba?

A jak juz nalezysz do niej, to co czynisz aby to poprawic? Nie pisze naprawic, bo jest to niewykonalne.
Zgadzając się z Andejem napiszę coś od siebie
Innego Kościoła nie mamy - to odpowiedź na pytanie po co należeć
Święty Kościół grzesznych ludzi
A ponieważ jest nasz, mój - to dbam jak o własny, ulepszam, remontuje udoskonalam przez powrót do korzeni.

Kiedyś byłem na rekolekcjach charyzmatycznych ksiądz (wspaniały człowiek i pasterz!) odprawiający Eucharystię podczas przemienienia zaczął modlić się językami/w języku nieistniejącym - na przerwie podszedłem do niego i spytałem o to
- odpowiedział a czemu nie
- ja nie wiem, ja tylko po raz pierwszy się z tym spotkałem i zdziwiłem i dlatego pytam - nie atakuje
- tak od jakiegoś czasu się modle
- a co przepisy liturgiczne na to - dopuszczają?
- nie przewidują :-?
- a zgoda od biskupa jest?
- no nie ma
tak sobie pogadaliśmy chodząc alejkami, w przyjaźni, szacunku i sympatii
- podziękowałem za rozmowę i za jego wkład w te rekolekcje - był 2 dzień
.... Następna Msza była już tylko w języku polskim :)
Mogę podać więcej skutecznych przykładów z mojego życia na realizacje biblijnego nakazu dla wszystkich chrześcijan:
"błądzących z miłością napominać"
ale
pamiętając , że tymi błądzącymi to zazwyczaj jestesmy MY SAMI B-)
a co przepisy liturgiczne na to - dopuszczają?
- nie przewidują :-?
- a zgoda od biskupa jest?
- no nie ma

Coraz czesciej prowadzony wewnetrzna intuicja oraz czytaniem nie tylko Biblii, ide wlasnie ta droga, nie zwazajac na dekrety,dogmaty,encylkiki, ktore jedynie zawalaja archiwa.
Owocem natomiast tej Drogi ,jest spokoj, radosc oraz ciagla wiez z Bogiem.
Calkoite zawierzenie wszystkiego Bogu, daje , ze zmartwienia znikaja, a problemy zawsze rozwiazywane sa z korzyscia dla mnie.Troche jak w bajce.
Jednak mowiac o tych zmartwieniach oraz problemach, dotycza jedynie mojej rodziny, a chcialbym aby dzialala na cala spolecznosc, nie wspominajac calej ludzkosci.

Co TY na to Dezerterze?
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 21:11 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Dezerter » 2018-06-11, 21:07

Ja na to dwie rzeczy ci napisze,
- gdybym, nie czytał "dekrety,dogmaty,encylkiki,"
to bym nie mógł , bo nie umiał bym poprawić być może błądzącego wspaniałego prezbitera, który " szedł wlasnie ta droga, nie zwazajac na dekrety,dogmaty,encylkiki,"
;)
Moje i twoje miejsce jest w Kościele - we wspólnocie, w zgromadzeniu Ludu Bożego.
A lud Boży nie jest prowadzony "wewnetrzna intuicja oraz czytaniem nie tylko Biblii" - tylko Duchem Świętym i Słowem Bożym, rozumianym i interpretowanym w Tradycji (przede wszystkim) Kościoła Starożytnego.
A owocem takiej komunii "jest spokoj, radosc oraz ciagla wiez z Bogiem."
jeśli piszemy o tym samym
to jesteś mi bratem w Chrystusie
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 21:10 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: W drodze » 2018-06-12, 08:48

Znaczyloby to, ze dazymy rownoleglymi drogami.
Tylko , ze ta opcja nie prowadzi do naszego spotkania po drodze, a moze dopiero na mecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Andej » 2018-06-12, 10:23

W drodze pisze: 2018-06-12, 08:48 Znaczyloby to, ze dazymy rownoleglymi drogami.
Tylko , ze ta opcja nie prowadzi do naszego spotkania po drodze, a moze dopiero na mecie.
Pozwolę sobie na nieco lżejszy ton i powtórkę z geometrii. Otóż, jeśli dwie drogi są RÓWNOLEGŁE, to nigdy się nie połączą. Teoretycznie w nieskończoności. Ale z definicji Cauchy'ego wynika, że zawsze będą rozdzielne (funkcja odległości między nimi nigdy nie spełnia tej definicji, co łatwo udowodnić).
Dlatego też autorytatywnie stwierdzam, że drogi wasze nie są równoległe, ale ZBIEŻNE. Sam napisałeś, że zejdą się na Mecie.
Ale i tu wrzucę kamyczek. Niniejsze Forum jest dowodem, że już teraz te drogi się spotykają. Czasem się krzyżują, czasem są równoległe. Bywają rozbieżne i zbieżne. Ale trafia się też, że są, przez jakiś czas wspólne.

Ale zawsze łączy je najważniejsze. Bóg, który jest Celem. Dlatego nie warto wyszukiwać różnić, lepiej skupić się na tym co łączy. I wspierać wzajem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-06-12, 10:51

Otóż, jeśli dwie drogi są RÓWNOLEGŁE, to nigdy się nie połączą.
W przestrzeni euklidesowej. Bo już w przestrzeni Łobaczewskiego jest to mozliwe :)
taki żarcik.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Dezerter » 2018-06-12, 21:33

W drodze pisze: 2018-06-12, 08:48 Znaczyloby to, ze dazymy rownoleglymi drogami.
Tylko , ze ta opcja nie prowadzi do naszego spotkania po drodze, a możne dopiero na mecie.
Spotkanie następuje nawet z innowiercami i ateistami- taki świat. A co do mety - daj ci Boże byś tam dotarł. Ja mam nie tylko mapę jak ty, ale drogowskazy i kierujących ruchem i wspólnotę, która idzie ze mną, raz wspiera i pociąga, raz poucza a raz ja ich pouczam i pilnuje.
Biblia mówi jasno, że nie jest dobrze by człowiek był sam a we wspólnocie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: W drodze » 2018-06-12, 23:11

A co z pustelnikami?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obiektywna krytyka.

Post autor: Andej » 2018-06-13, 09:18

W drodze pisze: 2018-06-12, 23:11 A co z pustelnikami?
Wskaż pustelnika, który nie miał relacji z innymi ludźmi. Można samotnym poświęceniem wspierać wspólnotę.
A jak wygląda samotność wśród kamedułów?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Propozycje, sugestie, błędy, pytania”