Po co?
Samo zagadnienie. Nie w odniesieniu, ale jako zjawisko. Albowiem stykam się z nim niejednokrotnie. Nurtuje mnie.
Ale rzeczywiście mój błąd, że w tym miejscu. Za to przepraszam. Powinienem odczekać i w nowym wątku wrócić do zagadnienia. Przyznajęć rację.
Dżek
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dżek
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dżek
Zagadnienie jest bardzo trudne w realizacji. Przyznaję szczerze, że ja chyba nie umiem zastosować tego w praktyce. Owszem, wobec jakiś błahostek tak. Ale jak się nad tym zastanawiam - wobec jakichś bardzo trudnych tematów, chyba miałabym problem.
Podam konkretny przykład, żeby rozjaśnić - np. gdyby ktoś zrobił krzywdę moim dzieciom - nie wiem w jaki sposób mogłabym oddzielić człowieka od czynu, który popełnił... Nie wiem...
Potępione zostaną dusze, a nie tylko ich czyny, nie?
Ciekawa sprawa...
Podam konkretny przykład, żeby rozjaśnić - np. gdyby ktoś zrobił krzywdę moim dzieciom - nie wiem w jaki sposób mogłabym oddzielić człowieka od czynu, który popełnił... Nie wiem...
Potępione zostaną dusze, a nie tylko ich czyny, nie?
Ciekawa sprawa...
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dżek
Dusze. Ale czy "zostają potępione"? Czasownik niejednoznaczny. Uważam, że nie zostają potępione, tylko same dokonują tego wyboru.mamamondfa pisze: ↑2018-03-28, 22:03 ... Potępione zostaną dusze, a nie tylko ich czyny, nie?
Ciekawa sprawa...
Uważam, że to nie Bóg je odrzuca, ale to one same odrzucają Boga. Ten akt odrzucenia jest czynem. Czynem determinującym fakt stanu potępienia, który należy rozumieć jak stan trwałego oddalenia od Boga.
Potępienie duszy nie jest oceną, ale konsekwencją. Tak jak zamoczenie nóg po wdepnięciu w głęboka kałuże nie jest oceną nóg (w sensie dobro-zło), ale konsekwencją zdarzenia. Jest stwierdzeniem faktu, ale nie oceną. Ani decyzją skazująca na mokrość. (Niestety, każde porównania jest niezbyt adekwatne. Nie potrafię operować przypowieściami, jak Mistrz to czynił.)
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Dżek
A co ma do rzeczy wartościowanie z pomieszaniem pojęć?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.