Witam :)

Jesteś nowy/a na forum? Tutaj możesz się z nami przywitać i siebie nam przedstawić.
ODPOWIEDZ
Katarzyna24
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 15 lut 2021
Has thanked: 3 times

Witam :)

Post autor: Katarzyna24 » 2021-02-15, 23:41

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na imię mam Kasia ostatnio straciłam jedną z najdroższych mi osób zalogowałam się w nadziei że ktoś mądrzejszy kto jest bliżej Pana Boga pomoże mi zrozumieć pewne rzeczy związane ze śmiercią tak bliskiej mi osoby

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Witam :)

Post autor: Lunka » 2021-02-16, 08:13

Katarzyna24 pisze: 2021-02-15, 23:41 Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na imię mam Kasia ostatnio straciłam jedną z najdroższych mi osób zalogowałam się w nadziei że ktoś mądrzejszy kto jest bliżej Pana Boga pomoże mi zrozumieć pewne rzeczy związane ze śmiercią tak bliskiej mi osoby
Witaj Kasiu :ymhug:
Na pewno znajdziesz tu wsparcie. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. Trzymaj się ciepło :-h
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1708
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 343 times

Re: Witam :)

Post autor: Morkej » 2021-02-16, 11:45

Kłaniam się Kasiu.
Jak najbardziej jeśli tego potrzebujesz, to dziel się na forum swoimi wątpliwościami i pytaniami, a z pewnością zostanie ci udzielone wsparcie.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Katarzyna24
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 15 lut 2021
Has thanked: 3 times

Re: Witam :)

Post autor: Katarzyna24 » 2021-02-16, 12:40

Kochani jak trwoga to do Boga. Tak mawiała moja kochana babcia i miała rację. Nie wiem dlaczego tak jest ale kiedy coś złego dzieje się w moim życiu idę do Kościoła a nawet modlę się więcej i jest mi lepiej. Czasami myślę sobie że takie mniejsze lub większe tragedie w naszym życiu mają na celu przybliżyć nas do Boga o którym czasami zapominamy na co dzień. Takie mam przemyślenia.
Moja ciocia rozchorowała się na początku listopada myślała że bolą ją plecy kręgosłup piersiowy chodziłam z nią do lekarki która przepisywała leki. Miała 51 lat i tak mówiła kiedy pójdzie na rehabilitację to jej pomogą zabiegi. Potem nadszedł grudzień ból nie ustępował, kiedy zrobiła się jej pleśniawka w buzi i zaczęła mieć problemy z połykaniem wystraszyło mnie to trochę ale poszłam zadzwoniłyśmy na teleporadę. Lekarka zaleciła Nystatynę a Ania upierała się że nie może połykać przez ten kręgosłup a ja nie znając się uwierzyłam w to. Po świętach piła kawę już łyżeczką nie mogła nic jeść nie podobało mi się to znowu poszłyśmy do Pani doktor zapisała zastrzyki. 09.01.2021 rano było jej bardzo zimno zaskoczyło mnie to bo w domu były 24stopnie. Ubrała sobie cieplejszą bluzę i tak przesiedziałyśmy razem z moim synusiem i córeczką bo nie puszczałam ich do szkoły ze względu na chorobę. Śmiałyśmy się trochę opowiadałyśmy wieczorem poszłam do mojej drugiej cioci po Bigos bo bardzo lubią moi chłopcy ciocia zjadła z nimi i tak do 15 minut poczuła się źle kazała mi po karetkę dzwonić. Zadzwoniłam ratownicy przyjechali i mówili że to pewnie z przejedzenia i zabrali na lewatywę do rana czekaliśmy na telefon ze szpitala jednak kiedy nikt nie zadzwonił rano zadzwoniłyśmy z mamą i lekarz powiedział że stan krytyczny. J byłam w szoku nie wierzyłam przecież poprzedniego dnia stała obok mnie i nie wyglądała na umierającą. Okazało się że urwało się jelito grube i ciocia dostała kałowego zapalenia otrzewnej kolejnego dnia zmarła byłam w tym większym szoku że nie zdążyłam się z nią pożegnać. Najpierw poszłam na czuwanie i różaniec wypłakałam się i wygadałam do cioci kolejne dni były najgorszymi jak do tej pory w moim życiu. Wkrótce śniła mi się że siedzi u nas przed domem na schodach i tak bardzo płacze że nie chcemy jej do domu wpuścić a ona tak bardzo tęskni więc objęłam ją i przytuliłam powiedziałam że też tęsknie i poczułam takie zimno straszne kiedy mnie obejmowała nawet po przebudzeniu czułam ten ziąb. Zaczęłam szperać po Internecie najpierw trafiłam na stronę spirytystyczną gdzie pisze że dusze nawet po śmierci są z nami ale nie byłam do końca pewna czy to podoba się Panu Bogu tyle słyszałam złego o spirytyzmie z drugiej zaś strony chyba nie kłuci się za bardzo z naszą wiarą ponieważ my też wierzymy w Anioły ja wierzę w Anioła Stróża że każdy ma kogoś takiego. Ciekawi mnie czy zmarli są z nami. Czy moja kochana ciocia spotkała swoich rodziców. Czy nie cierpi tam po tej drugiej stronie ponieważ to była nagła śmierć nie zdążyła się ani wyspowiadać ani przyjąć Komunii w końcu mam nadzieję że jest w pewien sposób tutaj z nami tylko jej nie widzimy że to nie jest tak że człowiek umiera i zapomina o swoich bliskich. W końcu dusza to chyba JA a umiera tylko ciało. Sama nie wiem nie jestem teologiem a prostym wierzącym w Pana Boga człowiekiem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Witam :)

Post autor: Andej » 2021-02-16, 20:01

Czy kojarzysz słowa "wierzę … w świętych obcowanie"? Jeśli tak, to masz odpowiedź. Człowiek istnieje wiecznie. Po okresie życia na ziemi przenosi się do wieczności. W zależności od wyboru. W piekle lub niebie. Jeśli wierzysz, to nie ma miejsca na płacz. Ale na radość, która powinna być silniejsza od smutku. Czy nie dobrze, że się już nie męczy?
Czy wierzysz, że Bóg kocha ludzi? Jeśli wierzysz, to pomyśl, jak wita tych, których kocha? Jak wita tych, którzy nie odrzucili Jego miłości?
Żegnałem już wiele osób. Z rozpaczą i radością. Z wiarą i nadzieją.
Jeśli przychodzi do Ciebie we śnie, we wspomnieniach, to mógł się w jej intencji. Może w ten sposób prosi Ciebie o wstawiennictwo? Teraz możesz czuć jej zapach, słyszeć głos … Wtedy módl się w jej intencji. Ofiaruj w jej intencji przystępowanie do eucharystii.
J 14,1-3 Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.
Wierzysz w Boga? Ufasz Mu? Jeśli tak, to wierz, że jej już jest lepiej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ