Szczęść Boże...

Jesteś nowy/a na forum? Tutaj możesz się z nami przywitać i siebie nam przedstawić.
ODPOWIEDZ
Banitka

Szczęść Boże...

Post autor: Banitka » 2017-10-03, 22:46

Jestem 57 letnia kobieta ,od 23 lat na emigracji w kraju tulipanow i wiatrakow . Im starsza i madrzejsza w doswiadczenia zyciowe ..tym wiecej watpliwosci w sferze wiary .

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Szczęść Boże...

Post autor: Dezerter » 2017-10-04, 23:17

Trudno ich nie mieć jak się żyje w takim kraju jak Holandia gdzie zostało 6% chrześcijan z niegdyś chrześcijańskiego kraju :(.
Dobrze, że masz wątpliwości i dobrze, że piszesz o tym szczerze - bardzo chętnie je z tobą omówimy i przedyskutujemy - po to w końcu jest też i to forum, na którym serdecznie Cię witam i zapraszam do swobodnej wypowiedzi - kochaj i pisz co chcesz !
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Szczęść Boże...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-10-05, 02:14

Witaj. Cóż, jakoś się może podniesiesz. Lepiej upaść i się podnieść, niż jeździć na religijnej kolejce górskiej, jak ja. Jednego wieczoru się modlę, a nazajutrz robię coś zupełnie odwrotnego. Po czym trzy dni później ze łzami w oczach odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego, cały różaniec (co do mnie niepodobne, nigdy nie byłam w stanie wytrzymać całego różańca, gdzieś w połowie pierwszej dziesiątki mój umysł bryka na polanie z jednorożcami i kucykami) i wołam do Matki i Jej Syna o ratunek (no wiecie, że jak Jezus bedzie za bardzo zły i mnie nie posłucha, to może chociaż Maria się zlituje i z Nim pogada i coś załatwi, w końcu już w Biblii słuchał dosyc błahych próśb swojej Matki). A następnego dnia od nowa dołek i taniec z diabłami. Generalnie nie polecam, nie mogę się z tego wyrwać, spowiedź nic nie daje, do kościoła nie chodzę, bo mi się nie chce (i robię wszystko, żeby "nie zdążyć"). A jak chodzę to znowu polana, kucyki i jednorożce. I mimo zmuszania się do wiary, że w tym chlebku i winku jest Ciało i Krew - nic z tego, nawet w wersji luterańskiej nie działa. No nie, i koniec. Jestem tam - ale obok tego wszystkiego...
Żeby było śmieszniej - mnie nikt nie zmusza do niczego. Ale czuję, a zwykle czuję dobrze, że nie powinnaś odchodzić. Módl się.
Może to, co mówię Ci pomoże.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Szczęść Boże...

Post autor: Andej » 2017-10-05, 09:37

Banitka pisze:... Im starsza i madrzejsza w doswiadczenia zyciowe ..tym wiecej watpliwosci w sferze wiary .
Witaj, miło nam, że dołączasz.
Napisz, czego od nas oczekujesz. Bardziej konkretnie. Zadaj pytanie lub weź udział w dyskusji.

A wątpliwości świadczą dobrze o Tobie. Tylko człowiek myślący może je mieć. Tylko człowiek szukający zwraca na nie uwagę. Wydaje mi się, że wiara bez wątpliwości martwą jest. Czytałaś rozmowy Bergoglio ze Skórką? Oni też mają wątpliwości.

A wracając do zadanego wątku, to przyłączam się: Szczęść Boże. Ale w tej chwili nie bardzo wiem, jak głębiej włączy się w ten zaproponowany temat.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ