Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Jesteś nowy/a na forum? Tutaj możesz się z nami przywitać i siebie nam przedstawić.
andreaoskar61

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: andreaoskar61 » 2019-02-24, 22:27

NIe, że nie uznaję - szukam wyjaśnień i nie wydaje mi się "nauki polskiego episkopatu na temat uzdrowienia międzypokoleniowego" są niezgodne z tym, co ucynił papież Polak. Poprostu dostrzegam sprzeczność. Wybaczcie, ale nie jesteście dla mnie autorytetem, ato wasze: "Dostałeś pytanie - czemu nie uznajesz nauki polskiego episkopatu na temat uzdrowienia międzypokoleniowego" - zakrawa mi świętą inkwizycją (hahaha). Wydaje mi się, że nie ma sensu kontynuować tej bezowocnej duskusji. Tak naprawdę to mam ważniejsze sprawy. Dobrej nocy.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Dezerter » 2019-02-24, 22:48

Idziesz w zaparte wbrew wszystkim - więc rzeczywiście nie ma sensu.
Zastanawiające , że w tym jednym jesteśmy zgodni, chociaż w innych tematach gorąco się spieramy !
- zastanów się nad tym.
Zastanów się również czy to aby z nami i polskim episkopatem jest coś nie tak, a z tobą wszystko ok. :-\
Przeczytałem twój życiorys imponujący bracie - ja 5 lat w Odnowie i też ewangelizuje - proszę nie zaprzepaść tego przez jakieś głupie uzdrowienie międzypokoleniowe niepotrzebne nikomu.
mamy w Odnowie modlitwę o uzdrowienie, którą każdy przechodzi, mamy modlitwę o uwolnienie 5 kluczy Lozano(błogosławieństwo Ojca), mamy Uzdrowienie Wspomnień, mamy modlitwę o uwolnienie i wstawiennicza...
- po co ci coś, co Kościół rozeznał jako szkodliwe duchowo - po bratersku proszę i napominam, z miłością, boś mi bratem w Duchu Świętym, bratem jako dziecko kochającego Ojca i bratem jako przybrany brat Jezusa.
Odpuść ten temat i zapraszam do aktywności na forum - przyda nam się ktoś tak doświadczony duchowo. Nie noś urazy za ten falstart/wątek, ale my tu dbamy o ortodoksję i zdrową nauką katolicką.
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-02-24, 22:54

Czyli jednak wyłącznie autoreklama książki. Oczy szeroko zamknięte na to, że tekst, na który się powołujesz, nie mówi tego, co byś chciał, na to co mówi Episkopat, na to, co mówi Biblista (bp. Siemieniewski). Mówiąc popularnie, wykorzystujesz autorytet św.Jana Pawła II do promowania czegoś, czego On nie popierał.

Awatar użytkownika
Jockey
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 21 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 1 time

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Jockey » 2023-07-12, 11:53

Ostatnio trafiłem na taki tekst na temat uzdrowienia międzypokoleniowego
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IZ/le ... _QWLSeojkI
Ciekawi mnie czy to coś zmienia w waszym postrzeganiu problemu

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-07-12, 13:38

Moim zdaniem nic. Jeśli nawet jest coś takiego, to kwestia medyczna, nie duchowa.

Awatar użytkownika
Jockey
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 21 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 1 time

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Jockey » 2023-07-12, 15:20

Liczyłem na jakaś twoją analizę. Dość mocno udzielałeś się w krytyce tej praktyki. Mnie ciekawi co powie oficjalnie o tym Kościół. W środowiskach odnowowych trochę się zamieszało. No zobaczymy co będzie dalej

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5934
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 843 times
Been thanked: 688 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: CiekawaXO » 2023-07-12, 15:23

Zostało zakazane przez Episkopat. https://episkopat.pl/grzech-pokoleniowy ... astoralne/

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
8 lat temu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: sądzony » 2023-07-13, 12:41

Jockey pisze: 2023-07-12, 11:53 Ostatnio trafiłem na taki tekst na temat uzdrowienia międzypokoleniowego
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IZ/le ... _QWLSeojkI
Ciekawi mnie czy to coś zmienia w waszym postrzeganiu problemu
Dla psychoterapeutów, w szczególności nurty systemowego (rodzinnego) to dość oczywiste. Badania szczególnie rozwinięte w środowisku osób które przeżyły obozy koncentracyjne czyli już jakieś 80 lat. Międzypokoleniowy przekaz traumy, z psychologicznego punktu widzenia, raczej nie podlega dyskusji.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-07-13, 12:53

Nie mieszajmy porządków. Trauma to trauma, problemy duchowe to problemy duchowe. Traumą zajmuje się psychologia, a nie obrzędy uwalniania.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3307
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-07-13, 14:17

Trauma może wpłynąć na sposób postrzegania rzeczywistości i sposób rozwiązywania problemów co może skutkować wieksza sklonnoscia do grzechu a potem do ewentualnych zniewolen.Np Może w tym sensie mówi się o " grzechach pokoleniowych" Ale nośnikiem jest psyche raczej nie magiczny demon skaczący z ojca na syna. Demon po prostu wykorzysta dziurę w psyche by kręcić sprawy od nowa.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: sądzony » 2023-07-13, 14:48

Marek_Piotrowski pisze: 2023-07-13, 12:53 Nie mieszajmy porządków. Trauma to trauma, problemy duchowe to problemy duchowe. Traumą zajmuje się psychologia, a nie obrzędy uwalniania.
Poniekąd. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy cielesno-duchową całością.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-07-13, 14:51

Każdy też chyba zdaje sobie sprawę, że na przykład zanieczyszczenie środowiska naturalnego może mieć wpływ na przyszłe pokolenia.
To wszystko są sprawy raczej bezsporne. Jednak pogląd, jaki omawiamy, przypisuje problemy raczej interpretacji „demonicznej” niż wpływom przyrodzonym lub „zwykłym” wpływom duchowym.
Parę cytatów – dla ilustracji – z nauczań o. Józefa Witko :
„Jeżeli jakaś rodzina otwiera się na złe duchy, to w pewnym momencie ci, którzy otwarli się na te złe duchy, umierają, ale duchy zostają w tej rodzinie. I to zło, za którym stoją zawsze złe duchy, właśnie w taki sposób może dotykać głównie ludzi wierzących.
(…) Złe duchy, które – nawet jeśli na nie się nie otwieramy – są w rodzinach, mogą rościć sobie prawo do sprawowania władzy nad nami. Dlatego ta modlitwa uwolnienia od demonów jest też ogromnie ważna i ona też, dzięki modlitwie kapłana, może zatrzymać przechodzenie tych demonów z pokolenia na pokolenie” .
„Skoro takie rzeczy miały miejsce w życiu rodziców, dziadków, czy jest to jakiś rodzaj zła pokoleniowego, że widocznie to zło ma prawo przechodzić z pokolenia na pokolenie, dotykać tych, którzy mimo wszystko starają się żyć dobrze, ale, no, nie mogą, bo coś ich trzyma na uwięzi”


Jak widać, nieszczęścia dotykające człowieka są – według tej koncepcji – spowodowane przez złe duchy, które „zostają w rodzinie” i „przechodzą z pokolenia na pokolenie”. Jest to swoiste „fatum”, często wiszące nad nieprzeczuwającymi niczego członkami rodziny w kolejnych pokoleniach.
Bardzo charakterystyczne jest tu odwołanie się do jurydycznej koncepcji grzechu; złe duchy nie tylko przechodzą pomiędzy pokoleniami, ale nabywają do tego prawo (jak cytowałem o. Witko: „mogą rościć sobie prawo do sprawowania władzy nad nami”).

Jakie środki na objawy „przekleństwa międzypokoleniowego” proponują jego głosiciele?
Pytanie:
„(…) na przykład widzimy, że z pokolenia na pokolenie pojawiają się te same schematy; na przykład jest alkoholizm, albo pojawiają się na przykład choroby nowotworowe (…) te same rodzaje chorób; jak takie przekleństwo w rodzinie możemy przełamać?”

O. Józef Witko:
„W takich sytuacjach wskazana jest modlitwa za przodków. Dobrze zamówić Mszę Świętą, gregoriańską, czy jakąś nowennę za przodków, uczynić coś dobrego, więcej się modlić. I wtedy udać się do kapłana, który pobłogosławi, ewentualnie złamie to przekleństwo. I powinno być dobrze.[dalej następuje opowiadanie o wyzwoleniu z masturbacji poprzez zamówienie Mszy Świętej za 4 pokolenia przodków]
Więc nasza modlitwa za przodków, kiedy mamy czy to problemy osobiste, czy rodzinne, może być bardzo pomocna, jeśli do tego dodamy modlitwę czy to za siebie, czy wynagrodzimy Panu Bogu za swoje grzechy, spełnimy jakieś uczynki miłosierdzia, myślę, że będą bardzo pomocne.
Czy będzie uzdrowienie międzypokoleniowe, czy zostaną złamane przekleństwa, nie wiem”


Oprócz przekonania, iż choroby nowotworowe czy też alkoholizm w rodzinie spowodowane są przez „przekleństwo”, widzimy w tej wymianie zdań bardzo dobre rady praktyk pobożnościowych za naszych przodków. Sęk w tym, że modlitwa za zmarłych nie ma tu służyć – jak to od wieków robimy w Kościele katolickim – wybawieniu naszych bliskich z Czyśćca, lecz ma być środkiem zaradczym na rodzinne, aktualne nieszczęścia (rzekomo spowodowane grzechem przodków).
Nie wydaje mi się, by gdziekolwiek w historii Kościoła dało się znaleźć podobne nauczanie, sprzeciwia się mu także Komisja Teologiczna Episkopatu

Warto zauważyć, że koncepcje „demonizujące” często zdejmują odpowiedzialność z człowieka.
Podobnie w przypadku „grzechu pokoleniowego” – coś się nie układa w rodzinie, brak sukcesu, nieszczęścia i rozwody – już się nie musimy obwiniać, wszak powodem jest obciążenie zawinione przez naszych przodków.

O. Józef Witko, odpowiadając na pytanie, skąd się wziął pomysł na rekolekcje o uzdrowieniu międzypokoleniowym, odpowiedział:
„(...) Z życia tych osób, które gdzieś tam, w pewnym momencie swojego życia twierdzą, że muszą istnieć jakieś duchowe siły, które nie pozwalają być zdrowym, szczęśliwym, nie pozwalają się rozwinąć, dlatego są skłonne przypuszczać, że te siły, te złe siły, mają tak mocny wpływ na nich, że ich wiążą” .
Zaznaczam, że mowa była o rekolekcjach uzdrowienia międzypokoleniowego – nie było tu mowy o osobistym opętaniu. Przekonanie przedstawione tak plastycznie przez rekolekcjonistę tłumaczy niepowodzenia życiowe czynnikiem zewnętrznym; to już nie człowiek jest odpowiedzialny za swoje życie – przecież to „duchowe siły” są przyczyną, gdyż go „wiążą” i „nie pozwalają” mu się rozwinąć.

Do tego aspektu – ucieczki od odpowiedzialności i przerzucania winy na przodków – odniosła się także Komisja Teologiczna Episkopatu Polski:
„»Reinkarnacja grzechu« czy też »przechodzenie« grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy »uzdrowienia międzypokoleniowego«, nie ma uzasadnienia ani w Piśmie Świętym, ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła. Propagowanie ich prowadzi do pewnego rodzaju »uspokajania« czy »wyciszania« sumień przez przerzucanie odpowiedzialności za swoje błędy, grzechy, popełnione zło na poprzednie pokolenia. Zwalnia to wierzącego z postawy czujności, co staje się źródłem dalszych jego grzechów”

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: sądzony » 2023-07-13, 14:51

Jockey pisze: 2023-07-12, 11:53 Ostatnio trafiłem na taki tekst na temat uzdrowienia międzypokoleniowego
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IZ/le ... _QWLSeojkI
Ciekawi mnie czy to coś zmienia w waszym postrzeganiu problemu
A gdzie w tym artykule mowa o "uzdrowieniu międzypokoleniowym"?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3307
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-07-13, 14:53

Tyle ze rytuały. " uwalniania" jak są dobrze przygotowane dają impuls mozgowiu ze właśnie się cos zdarzyło.
Osobiście sobie nie poradzilbym z poczuciem sieroctwa . Porzucenia, shanbienia i wielu jeszcze gdyby nie modlitwa uwolnienia. Niezależnie żnie od tego czy przy mnie byl jakiś specjalnie delegowany kusiciel do rozliczeń nienawiści itp szaleństw to mój OUN dostsl komunikat ze te emocje nie som największe w świecie i da radę nad nimi panować.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uzdrowienie międzypokoleniowe!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-07-13, 14:58

To bardzo niebezpieczny kierunek, kiedy praktyki - formalnie religijne - są w istocie psychoterapią.
Co więcej, jest to na granicy łamania II przykazania.

Za https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -wykluczac
Na przykład kiedy mamy do czynienia z osobą z zaburzeniami nerwicowymi, np. natręctwami na tle religijnym, to spowiednik powinien pracować na poziomie duchowym, czyli omawiać i poruszać temat obrazów Boga, dbać o regularność spowiedzi (nie za często), definiować i charakteryzować, czym jest grzech i fałszywe poczucie winy. Psychoterapeuta natomiast powinien pracować w obrębie funkcjonowania pacjenta w relacji do innych, do siebie, zwrócić uwagę na jego zachowanie, charakter procesów mentalnych, emocji, postrzegania świata itd. Niebezpieczne jest, kiedy spowiednik czy kierownik duchowy zaczyna „psychologizować”, czyli stawiać diagnozy albo dawać porady, jak sobie poradzić z natręctwami. Ale tak samo niebezpieczne jest, kiedy psychoterapeuta zaczyna pracować i określać, kim jest, a kim nie jest Bóg. Ksiądz, duszpasterz czy kierownik duchowy powinni w takich przypadkach współpracować i umieć odesłać do kogoś, kto w jakimś obrębie życia i jego funkcji może skuteczniej pomóc. Choć przychodzi jeden i ten sam człowiek, to jednak na innych poziomach mu pomagamy i to trzeba rozpoznać i uszanować.
Ostatnio zmieniony 2023-07-13, 15:08 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ