Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Edward

Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Edward » 2019-11-20, 22:04

Szczęść Boże,

Moja córka Maja uczęscza do Liceum Świętej Rity w Krakowie.

Jakiś czas temu w liceum był zorganizowany konkurs na najlepszy film o Matce Katarzynie i Siostrach Augustiankach. Razem z koleżanką robiły go przez 3 tygodnie a teraz mają nadzieje wygrać.

W międzyczasie pomogłem im kręcić wywiady z Siostrami Augustankami.

Jako, że jest to konkurs, film który uzbiera najwięcej lajków i komentarzy wygra nagrodę publiczności. Proszę o jak największą ilośc lajków!

Dlatego prosimy Cię o wejście w link, postawienie lika i jeśli się tobie filmik spodoba skomentowanie i udostępnienie bliskim i znajomym.

Szczęść Boże.

Ostatnio zmieniony 2019-11-20, 22:05 przez Edward, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Magnolia » 2019-11-20, 22:39

Witaj Edwardzie, filmik fajny, ciekawy, przemyślany i przybliżający nam świeckim życie zakonne, powołanie, ukazuje myślenie sióstr, dojrzałe, głębokie a jednocześnie takie normalne.
Podziwiam Twoją córkę, że stworzyła taki filmik! Zuch dziewczyna!

Natomiast zainteresowało mnie jak bardzo wspierasz córkę w tym dziele. Zapewne pomogłeś nakręcić, teraz rozpowszechniasz. Jest to zaskakujące, chyba dobrze trafiłeś, bo tu z pewnością doceniamy takie zaangażowanie ojcowskie.

A opowiesz nam dlaczego wybraliście dla córki taką szkołę? I jak tam jest?
Ostatnio zmieniony 2019-11-20, 22:51 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Edward

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Edward » 2019-11-20, 22:55

Witam Siostrę,

Jesteśmy rodziną podrużującą i dopiero wróciliśmy po 4 latach podruży p Azji. Dla nas wzajemna troska jest na porządku dziennym. Oprócz Mai mamy jeszcze 3 młodsze córeczki.

Wybór szkoły wyniknął z myślą o zapewnieniu największego spokoju córki dla krzatałcenia. Codzienne modlitwy są dobrą praktyką dla swobodnej pracy myśli. W Liceum Augustiank jest bardzo dobra atmosfera. Oprócz tego jest to szkoła z wyższym poziomem nauczania.

Zobaczysz w filmiku, że nasze Siostry są bardzo miłymi osobami. Główną bohaterką jest Mai wychowawczyni, nauczycielka matematyki, Siostra Stella.

Wygraną w kategorii publiczości jest bezprzewodowy głośnik. Dwa. Dlatego, że każdy filmik robią dwie osoby.
Mamy nadzieje, że wygramy ale z waszą pomocą.

Pozdrawiam
Eduard

Wybacz, ale link usunę, po konsultacji z administracją, Podróże sa ciekawe, ale inne treści nie pasują do naszego profilu forum katolickiego i wiary w Jedynego Boga. Pozdrawiam, Magnolia
Ostatnio zmieniony 2019-11-22, 08:06 przez Edward, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Magnolia » 2019-11-21, 06:23

Z tego co opisujesz to taka edukacja wyglada wspaniałe. Filmik już doceniłam po obejrzeniu.
Ja znam z opowieści szkołę katolicką, ale nie klasztorną. Niestety tam zdarzają się i nauczyciele z przypadku i uczniowie, którzy nie wierzą i nie są wychowywani po katolicku. Wiec w rezultacie bywa jak wszędzie.

A tu atmosfera wydaje się być dobra.

A skąd pomysł by tak podróżować po świecie? czym się w podróżach zajmujecie? z czego utrzymujecie?
Ostatnio zmieniony 2019-11-21, 06:37 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Edward

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Edward » 2019-11-21, 07:01

Jestem pół Rosjaninem i dużo podrużowałem w młodości, jako marynarz, po świecie. Kiedy dzieci zaczęły dorastać pomyślałem, że to by była niezła edukacja życiowa. India jest wspaniała. Nepal czysty. Sri Lanka piękna. Oddycha się tam swobodnie. A jeszcze do tego, że jesteśmy biali to duży bonus bo są u nich takie tradycje. Piękne, ciepłe morze. Fajny duży urlop trwający 4 lata. Ja miałem działąlność gospodarczą związaną z handlem z Rosją, która nie potrzebuje mojej obecności, tylko wirtualnej konsultacji.

Poznaliśmy dużo ldzi. Mnie interesuje historia świata i religii. Znamy to już nie z książek a z opowieści ludzi. Żona świetie opanowała kuchnie, nawet stworzyła katlog przypraw i zieleniny.
Teraz pisze swoją historię świata.

Magnolia

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Magnolia » 2019-11-21, 08:00

Ale po wysłaniu dziecka do szkoły katolickiej domyślam się ze bliskie jest Ci to wyznanie, tak?

To skąd zainteresowanie religią wschodu, bóstwami (których nie ma) bo katolicy wierzą w Jedynego Boga?
Ostatnio zmieniony 2019-11-21, 08:00 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Andej » 2019-11-21, 08:08

Edward pisze: 2019-11-20, 22:55 ... Wybór szkoły wyniknął z myślą o zapewnieniu największego spokoju córki dla krzatałcenia. ...
Nie wiem, czy właściwie zrozumiałem motywy. Z tego co piszesz wynika, że posyłasz do katolickiej szkoły pomimo tego, że jesteś niewierzący. Podobno we Francji jest to bardzo modny trend. Rzeczywiście zwykle (ale nie zawsze), szkoły katolickie zapewniają wyższy poziom, uczą dyscypliny, wyciszają. Podoba mi się to, że się tak angażujesz w sukcesy swoich dzieci. Ale czy córka nie powinna sama tego robić? Czy będzie czyła satysfakcję, gdy dowie się, że to Ty jej "pomogłeś"? Wtedy nagroda będzie się należała Tobie, a nie jej. Czy nie lepiej byłoby pomóc je w wyszukiwaniu i wysyłaniu postów na tyle, aby sama to mogła robić? Zakładam, że osoba która potrafiła zrobić filmik, potrafi się też poruszać po internetach.

Ciekawi mnie, jaki masz stosunek do nauczanie religii.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Edward

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Edward » 2019-11-22, 07:51

Magnolia pisze: 2019-11-21, 08:00 Ale po wysłaniu dziecka do szkoły katolickiej domyślam się ze bliskie jest Ci to wyznanie, tak?

To skąd zainteresowanie religią wschodu, bóstwami (których nie ma) bo katolicy wierzą w Jedynego Boga?
"Ale po wysłaniu dziecka do szkoły katolickiej domyślam się ze bliskie jest Ci to wyznanie, tak?"

Od 15 lat szukałem czegos czego nie wiedziałem. U mnie byli rożni nauczyciele. Od małego, babcia katoliczka a dalej przyjaciele różnych wyznań. Dalej poleciałem na wschód we Wladiwostok i tam spotkałem wielu innych. Później poszedłem pracować marynażem i opłynąłem kilka razy świat, zwiedzając setki, a teraz już i tysięcy świątyń. Zacząłem uczyć sie teorii wszystkich religii jakie spotykałem. Duzo ich... i z czasem przestały one być dla mnie tajemniczymi. Dalej zacząłem rozumiec struktury i historię która stała się jedną wielką swiatową chistorią kultury ludzkości.

A teraz dla mnie wszyscy ludzie są jednakowi bez względu na języki którymi mówią. Religie dla mnie, są językami, szkołami, praktykami które z jednej strony dążą do jednego celu, powstania w człowieku czystości i mądrości, a z drugej strony to polityczne ugrupowania walczące między sobą za umysły ludzkie. Dlatego dla mnie pytanie bliskosci wyznania to to samo jak pytania, - Lubisz chemie czy fizykę? Lubie uczyc sie i nawet wiarę widzę jako narzędzie dla nauki.

"To skąd zainteresowanie religią wschodu, bóstwami (których nie ma) bo katolicy wierzą w Jedynego Boga?"

Jeśli dla kogoś coś istnieje, ja nie mogę mówić że to coś nie istnieje. Dla mnie nie istnieje to tak... Bo na początku było słowo i jeśli tego słowa nie usłyszysz, to nie masz wiedzy na temat tego słowa. Słów jest tysięcy i jesli ich nie rozumieć, znaczy nie wiedziec co inni ludzie wiedzą. Dla mnie to nie do przyjęcia bo wiedza i doświadczenie to sens, największy sens mojego życia. Nie chciało by sie poruszać tu tematu Boga bo wiara może pomagać nie tylko w urzeczywistnieniu ale i w tworzeniu zaborów między ludzmi. Dla mnie matematyka czy chemia nigdy nie staną religią, a pozostaną się kawałkami wiedzy tego samego jedynego świata z innej strony.

W tym sęsie nie mam wyznania ale mam przyjaciół i znajomych z różnych wyznań. Wchodziłem w różne grupy ale zawsze u chrześcijan byłem buddystą, u buddystów chinduistą, a u chinduistów chrześcijaninem. Dla ruskich polakem, dla polakow ruskim, a dla żydów hare kriszną. Wiem coś na temat wiedzy tego świata i bóstwa dla mnie są językiem i obrazmi starożytniej psychologii od tysiecy lat. Wiem skąd i kiedy powstały rożne bostwa. Znam przyczyny powstania bo ... już ponad 40 lat swiadome podróżuję po życiu i świecie i umiem rozmawiać w różnych językach ktore powstały jak uczy Biblia po tym jak rozwalono wieżę Babilonską.

Dodano po 21 minutach 3 sekundach:
Andej pisze: 2019-11-21, 08:08
Edward pisze: 2019-11-20, 22:55 ... Wybór szkoły wyniknął z myślą o zapewnieniu największego spokoju córki dla krzatałcenia. ...
Nie wiem, czy właściwie zrozumiałem motywy. Z tego co piszesz wynika, że posyłasz do katolickiej szkoły pomimo tego, że jesteś niewierzący. Podobno we Francji jest to bardzo modny trend. Rzeczywiście zwykle (ale nie zawsze), szkoły katolickie zapewniają wyższy poziom, uczą dyscypliny, wyciszają. Podoba mi się to, że się tak angażujesz w sukcesy swoich dzieci. Ale czy córka nie powinna sama tego robić? Czy będzie czyła satysfakcję, gdy dowie się, że to Ty jej "pomogłeś"? Wtedy nagroda będzie się należała Tobie, a nie jej. Czy nie lepiej byłoby pomóc je w wyszukiwaniu i wysyłaniu postów na tyle, aby sama to mogła robić? Zakładam, że osoba która potrafiła zrobić filmik, potrafi się też poruszać po internetach.

Ciekawi mnie, jaki masz stosunek do nauczanie religii.
Powiedzmy, dla mnie wiara ograniczała moją wiedzę. Ale to dość dawno było. My podróżujemy całą rodziną i ja oddaje dzieci wszędzie do szkoły. One uczyły się i w Indiach i w Nepalu, i w Polsce teraz. I trend ten wynika nie z mody ale ze stylu życia i ilości światowego doświadczenia. Córka uczyła się w szkołach z ludźmi dziesiątków wyznań i narodowości od amerykanów, rosjan i izraelczyków po... rozmawia swobodnie na 3 językach, zna podstawy wschodnich języków i uczy się dalej. Umie uczyć się, uczyć się... I to, co robimy, robimy razem. My jesteśmy zespołem, a nie liczbą egoizmów w ramach większej jednostki. Tak uczę dzieci aby żyły życiem rodzinnym jak najwiekszym idealem współżycia ludzkiego, którego w pełni zamienić nie da się w żadnej wspólnocie. Mam doświadczenie z dziesiątków lat swojego życia i swoich przyjaciół i znajomych. Mimo to że ktoś wierzy w coś czy w coś innego, pozostaje zwykłym człowiekiem z jego słabościami, cierpieniem i książkową wiedzą.

Robiliśmy razem, myśleliśmy razem i rozpowszechniamy razem. I to jest nauka. I nie tylko ja uczę, uczymy się nawzajem. Chociaż byłem w młodości głównym redaktorem telewizji na Krymie i prowadziłem ponad 15 lat temu serwis reklamowy. Teraz są inne czasy, przyszła globalna komercja i my bawimy sie z innymi zespołami na poziomie bez wydatków kasy na reklamę. Równe warunki. A co dotyczy emocjonalnych spraw, córka jest tym bardziej dorosła i wyrzutów sumienia od jakej kolwiek naszej działalności powstać nie może defakto. Sprawa praktyczna i tak do tego podchodzimy. Córka z koleżanką w zespole robią wszystko żeby dostac te lajki, bo to raczej umiejętności marketingowe w naszyh czasach. Siostry zafundują głośniki za wygraną i my zwracamy sie za pomocą tam gdzie nas mogą zrozumieć. Oprócz tego córka jest administratorem naszej strony i zarządza sprawami technicznymi. Porozumienie to najwyszsze nasze osiągnięcie. I nie musimy sobie tłumaczyc niczego nawzajem więcej niż na wstępie. Zazwyczaj...

Co dotyczy uczenia się religii, to mam bardzo szerokie podejcie do tego. Dla mnie to matematyka, historia i praktyka. O innych aspektach nauczania się opowiedzialem postem wyżej. Szkoda że nie czytasz po rosyjsku, bo mam całą strone na temat historii religii i kultury. Pisze swoja historie świata polityki i religii. A propos, religia powstala jako re-liga. To znaczy że w czasach kiedy budowały się początki naszj agrARarnej cywilizacji, trzeba było wymyślac dużo różnych słówek dla rozwijających się struktur społeczeństwa. I ta twórczość była systemową. I teraz my widzimy że wiele miast i nazwisk arystokracji mają w nazwach sylaby: or, ar, ir, er... bERlin, wARszawa, IRak, bURbony itd.

Samo słowo kultura jest wynikiem tej tworczości - kultURa ( UR >>>gURu) - kult edukacji grupowej. I wszystko to tworzyło się jako zabawa matki współczesnej polityki na bazie Re-ligi, jako nauki budowania sieci i piramid socjalnych. To ogólnie światowy poziom twórczości. I tak budują aż do naszych dni. Korzystamy z tego co zbudowali nasi przodkowie. A jako szkoła re-liga uczy ludzi z różnymi zdolnościami, dlatego wiara to ten klej który wszystkich łączy w jednej szkole, w ktorej można wyrosnąć do tworczości. A ja ucze córke odrazu tworzyc i wierzyć jedynie mi i innym nauczycielom, ktorych spotka w życiu. Dlatego oddałem ją do Augustianek bo one mają, czy mi chciało się żeby mieli, ten tryb życia który daje mozliwość poczuć się spokojnie. Przecież nie mają dużo na głowie jak inni zabiegani ludzie.

Dodano po 11 minutach 47 sekundach:
Krótko mówiąc, będzie to wyglądać tak ... Widzę ludzi w ludziach, a nie ich nazwy grupowe.

Magnolia

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Magnolia » 2019-11-22, 08:03

Ach tak. A powiedz nam jeszcze co ze zbawieniem? Jaki masz pogląd na zbawienie duszy?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Andej » 2019-11-22, 08:31

Dopiero teraz zdecydowałem się obejrzeć filmik. I jestem pełen podziwu dla Pana Boga, jakimi metodami się posługuje. Podziwiam też córkę, która bez okazywania swojej niewiary przekazuje wiarę. Wyjawia w filmiku to, co najważniejsze. Wiarę w zbawienie dzięki zaufaniu Bogu. To piękne świadectwo. Szkoda, że nie ma filmików innych dziewczynek, można byłoby porównać i ocenić na tle innych.
Zasmuciło mnie to, że dostrzegasz w tym tylko formę, a nie treść. To tak trochę: Смотриш в книгу видиш фигу (nie, nie znam rosyjskiego na tyle, aby coś większego niż kilka zdań czytać ze zrozumieniem). Martwi mnie stawianie sobie tylko celów doraźnych.
Uważam też, że gówna zasada religii monoteistycznych, jest miłość do Boga, ludzi i samego siebie, a to parzcież spaja społeczności wyznające te zasady. Każda religia zakłada jakąś formę życia po życiu ziemskim. I to przyszłe życie ma skłaniać do doskonalenia się w obecnym. To są wyższe wartości.
Porównam to z czymś innym. Doskonalenie warsztatu, umiejętności czyni mistrzem. Ale tylko rzemieślnikiem. Nawet najlepsze wykształcenie nie czyni człowieka artystą. Ten talent artystyczny jest, wg. mnie, czymś podobnym do wiary. To pozwala fruwać fantazji. To pozwala tworzyć nową jakość. Nie pieniądze. Nie tylko poprawność. Ale nowość.
Nie podróżowałem po świecie i mam nadzieję, że nic mnie do tego nie zmusi. Ale poznawałem ludzi. Żydów, Rosjan, Niemców, Anglików, Czechów, Węgrów, Arabów ... Wiara w Boga nauczyła mnie szanowania każdego z nich. Wierzę, że każdy z nich znajdzie swoją ścieżkę zbawienia. I modlę się o to. Wiara Bogu daje człowiekowi coś ulotnego, niezauważalnego, dopóki nie dostrzeże się swojej wiary. Kwiat potrzebuje wody, aby w pełni rozkwitnąć.

Uważam, że aby człowiek stał się w pełni człowiekiem musi obok doskonalenia warsztatu umiejętności posiadać wiarę i ją rozwijać. A schodząc niżej, myślę, że czasem można to nazwać pragmatyzmem. Doczesnym lub transcendentnym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Edward

Re: Proszę o pomoc w konkursie religijnym

Post autor: Edward » 2019-11-22, 23:56

Magnolia pisze: 2019-11-22, 08:03 Ach tak. A powiedz nam jeszcze co ze zbawieniem? Jaki masz pogląd na zbawienie duszy?
Myśle że za opisami tego świata ludzie nie widzą realności. Ten głos w środku cały czas kręci swoje kino. I to przeszkadza ludzią. Co to jest JA? To tak zwany egoizm który piszczy ciągle i który jest programem nabytym nami za życie. To jest ten program reakcji na świat i wszystko co przyjmują nasze uczucia. I każdy żyje w ramach tego swojego osobistego programu, w ciągłej walce ze sobą lub innymi. Od czego człowiek chce zbawienia, od swojej głupoty i niemocy? Nie zna, nie widzi, nie może - to jest ten człowiek społeczny potrzebujący pomocy. Wszyscy my jesteśmy różni i niektórym pomoc potrzebna, a niektórym potrzebna wiedza i doświadczenie w naukach poznania siebie, przestrzeni naszej świadomości, tego co nazywają życiem duchowym. A to znaczy tylko rozumienie jak funkcjonuje ten świat, jak funkcjonuje nasze ciało, reakcje którego nazywają podświadomością. I jeśli w dzieciństwie nie było komu pokazać jak prawidłowo może funkcjonować ciało z duchem, wtedy człowiek bezbronny jest przed samym sobą i nie rozumie co w ogóle dzieje się w jego umyśle i skąd bierze się ten ciągły strach ktory na tyle zwyczajny jest, że nawet niezauważalny. Od takiego życia na pewno chce się pozbawić się. Nu i tobie proponują różne leki od różnych producentoów. Ale człowiek nawet nie wybiera bo nie wie o co w ogóle chodzi. Pierwsza książka to najprawdziwsza prawda i jak gdzie urodił się tak i żyje z tym co ma całe życie.

Można chować swój strach za jaką kolwiek koncepcją ale jak dojdzie do realnego życia, wszystkie koncepcje spadają jak maski i przychodzi rzeczywistość. W oczy ludzie nie patczą sobie na wzajem i uciekają. I już nie ma woli. A nie ma woli to nie ma i wiary jako pewności i otwartości. Kiedyś mówili że dowolna idea, to droga w zagubione światy. Dziecko jest czyste ale nie mądre. Rośnie, mądrzeje jak by i traci czystość. Tylko problem w tym że bez czystości nie ma mądrości jako rozumienia co dzieje się naokoło ciebie czy tam gdzie skierujesz swoją uwage. Dlatego nie mądrzeją ludzie, a zbierają nawyki i biblioteke opisów przedmiotów i idei. I te opisy kręcą się ciągle w głowach-kino-teatrach.

Nie potrzebuje zbawienia a tylko doświadczenia ducha. Nie ma egoizmu i nie ma komu cierpieć zeby prosić o zbawienie. Od kogo zbawienie, od samego siebie? Kiedy nie wiesz co dzieje się to napewno strasznie żyć i wszędzie żyje strach. Do dziupli schować się i zrobić sobie kierunki przewidywalne od celu do celu? Czy znaleźć sobie zajęcie żeby byle nie zostać się sam na sam w pustym pokoju. Wśród cudzych ludzi - strasznie, w postym pokoju - strasznie. Napewno potrzebne jest zbawienie od tego strachu. Ale dla większości to wszystko woda. Tu śmieje się, i spytaj - życie bajka. Za chwile płacze i to tragedia jak cała przestrzeń nieba. Między tym i tym pamięci niema. Dla takej owieczki napewno potrzebny jest pasterz. Inaczej zaświruje i rozszarpają ją straszne wilki.

Teraz mogę śmiać się, a kiedyś było ciężko i chcialem iść do klasztoru. Wieki temu. Nie chce zbawienia i nie nie chcę, bo nie wiem po co wszystko to. To ja i osobisty mój program stworzony osobiśie mną i ja nie wierze że komuś może pomóc oprócz tych kto odemnie zależy i za kogo mam odpowiedzialność. Jestem sczęśliwym człowiekem i chodze po tym świecie. Oddaje dzieci różnym nauczycielą, a kiedy podrosną sam je ucze. Tak żyjemy... Dzięki za lajki... I życze wam szczęścia i spełnienia... Glównie wiedzieć czego chcesz jak najdokładniej, a nie ogólnie...

Niebo to przestrzeń naszej świadomości i nasza dusza to jest osobista równomierna część tej świadomości nieskończonej. Zbawienie jest łączeniem swojej duszy z nieskończoną duszą świadomości.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”