Hej!
Mam 25 lat, kiedyś byłem bardzo wierzacym katolikiem, teraz natomiast mam sporo wątpliwości. Szukam fajnych ludzi do pogadania, w wolnym czasie lubię układać puzzle
Cześć
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Cześć
Miło Cię poznać Dingo
Tutaj pełno jest dobrych ludzi.
A powiedz jakie masz wątpliwości? Czego konkretnie dotyczą?
Pozdrawiam
Tutaj pełno jest dobrych ludzi.
A powiedz jakie masz wątpliwości? Czego konkretnie dotyczą?
Pozdrawiam
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Re: Cześć
Witaj Dingo,
Jesli już przeczytałeś regulamin to wiesz, że mamy tu konkretne zasady, których staramy się przestrzegać.
A poza tym : czuj się jak u siebie w domu.
Korzystaj z wyszukiwarki, bo wiele tematów mamy już opracowanych i przedyskutowanych, ale chętnie odpowiemy tylko dla Ciebie w nowym temacie, który CIe interesuje.
Pozdrawiam
Jesli już przeczytałeś regulamin to wiesz, że mamy tu konkretne zasady, których staramy się przestrzegać.
A poza tym : czuj się jak u siebie w domu.
Korzystaj z wyszukiwarki, bo wiele tematów mamy już opracowanych i przedyskutowanych, ale chętnie odpowiemy tylko dla Ciebie w nowym temacie, który CIe interesuje.
Pozdrawiam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Cześć
Każdy z nas układa puzzle swojego życia. Często zdarza się nam, że jakiś elemencik nie pasuje do całości. Pojawia się chęć wciśnięcia go na siłę. Bo wydaje się nam, że tam ten fragment powinien być. Zakładamy przy tym, że był błąd w wykrojniku maszyny. Bo przecież niemożliwe, aby było inaczej niż chcemy zrobić. Wciskamy. Nawet niemal bez wysiłku. Może troszeczkę krzywo. I jedziemy dalej z układanką. Potem znów natrafiamy na problem. Nauczeni doświadczeniem, znów coś wciskamy. Potem wychodzi piękny obraz. No, prawie piękny. Bo w iluś miejscach coś się wykrzywia. Coś się wypacza. Pozorna doskonałość razi. Razi coraz bardziej. Wtedy, jeśli jesteśmy cierpliwi i ambitni, rozkładamy wszystko. Wrzucamy do pudełka ten tysiąc czy kilka tysięcy elementów. I znów układamy. Cierpliwie. Powolutku. Całymi dniami. I cóż się okazuje? Przykra sprawa. Brakuje elementów. Już nie udaje się złożyć całości, bo coś gdzieś zostało utracone. I co teraz? Zniszczyć, wyrzucić i kupić nową układankę? Czy to jest metoda?
Kiedyś lubiłem tę zabawę. Ale brakuje coraz więcej elementów. A nowej nikt mi nie chce sprzedać. Przechowuję więc stare, w różnych zakurzonych torebkach i pudełkach.
Kiedyś lubiłem tę zabawę. Ale brakuje coraz więcej elementów. A nowej nikt mi nie chce sprzedać. Przechowuję więc stare, w różnych zakurzonych torebkach i pudełkach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.