1
Magnolia pisze: ↑2019-11-26, 08:07
Marku różnica w klubach jasnogórskich jest taka, że Maryja nie jest bogiem a człowiekiem. Dla mnie więc jest zasadnicza.
Nie czaję
Tym bardziej więc Bóg może być krolem, skoro Jego Matka może.
Tym bardziej że całe Jej królowanie polega na tym, że całkowicie jest oddana Synowi.
Oddanie Jej to nic innego jak oddanie Synowi - inaczej nie ma najmniejszego sensu.
Trochę się dziwnie czuję stojąc po tej stronie, bo przyznam że osobiście dość sceptycznie podchodzę do takich oficjalnych aktów.
Ale przyznam, że zapala mi się lampka alarmowa (nie mówię tu o forumowiczach), gdy oddajemy się (jako naród!) Maryi, a mamy obiekcje przed oddaniem tego samego narodu Bogu (bo tym w istocie jest intronizacja -
"Go uznają swym Królem i Panem"). Wiecie, że jestem daleki od "uczulenia na maryjność", ale... coś mi tu zgrzyta.
Magnolia pisze: ↑2019-11-26, 11:41
No nie ma słowa o tym by całe narody itd... tylko kazdy z osobna i w sercu i swoimi ustami - to daje zbawienie.
Chyba nie całkiem tak jednak.
2
Po pierwsze (trochę obok dyskusji) jesteśmy zbawieni jako Kościół, a nie jako pojedyncze jednostki.
No, ale to oczywiście nie odnosi się do narodów.
Po drugie, narody jednak są - i to bardzo często - wymieniane w Pismie (i to nie tylko w ST).
Proroctwo o Jezusie mówi:
Mt 12:21 bt5
"W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą."
i o narodzeniu:
Ap 12:5 bt5
"I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasał rózgą żelazną. I zostało uniesione jej Dziecię do Boga i do Jego tronu."
No, ale te rzeczy można od biedy (albo nawet nie od biedy) odłożyć do szufladki z napisem
"wszystkie narody, to znaczy że nie tylko Żydów".
Ale to już nie tak łatwo (choć jak ktoś się postara, to wciśnie) włożyc do tej szufladki
[Górne Jeruzalem] Ap 21:24 bt5
"I w jego świetle będą chodziły narody, i wniosą do niego królowie ziemi swój przepych."
No, ale jest też coś takiego:
Ap 15:4 bt5
"Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki."
Przyznacie, że to już jest bliskie intronizacji.
Mamy też o wzywaniu Imienia Pana nad narodami:
Dz 15:16-17 bt5
"(16) Potem powrócę i odbuduję przybytek Dawida, który znajduje się w upadku. Odbuduję jego ruiny i wzniosę go, (17) aby pozostali ludzie szukali Pana i wszystkie narody, nad którymi wzywane jest imię moje - mówi Pan, który to sprawia."
Wygląda na to, że warto "wzywać nad Polską imienia Pana"
3
Przyjęliśmy - chcąc nie chcąc - paradygmat państwa ateistycznego. Sprawa przypomina mi sprawę Świątyni Opatrzności Bożej, przyrzeczonej jako votum narodu za Konstytucję 3 Maja (trochę paradoksalne, jesli wierzyć Braunowi, ale zostawmy ten wątek). Ileż było obiekcji, gdy wreszcie w wolnej Polsce się za to zabrano (inna rzecz, jak się zabrano - ale ten wątek też zostawmy).
4
Jest jeszcze sprawa objawień prywatnych, które zachęcają do podobnego aktu. Tu się niechętnie wypowiadam (bo się nie znam, zwykle trzymam się na uboczu od tych spraw, nie negując, ale też nie zgłebiając) ale też trzeba o tym pamiętać (choć oczywiście nie ma obowiązku wiary w takie objawienia).
5
Nie wszyscy jednak pamiętają, że w tych orędziach Chrystusa wprawdzie intronizacja jest krokiem
koniecznym, ale
nie wystarczającym:
Trzeba wszystko uczynić, by Intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek Miłości Jezusowej na te ostatnie czasy!
Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się (...)
tylko te Państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem.
Państwa oddane pod panowanie Chrystusa i Jego Boskiemu Sercu dojdą do szczytu potęgi i będzie już jedna Owczarnia i jeden Pasterz.
Jest jednak ratunek dla Polski: jeżeli mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez Intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym Państwie z Rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów i całkowitym zwrotem do Boga.