A ja po raz czwarty napiszę: zarodek człowieka jest podobny do ryby. (Choć bardziej powiedziałbym że do larwy salamandry) Podobnie jak zarodek nietoperza, kurczaka i słonia. Jeśli wykształcanie skrzeli o tym nie świadczy to nie wiem co.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-09-07, 14:57 Dokładnie to jest ową bzdurą, którą wyśmiewali 40 lat temu moi wykładowcy. "Zarodek podobny do ryby" to oczywista bzdura (a raczej dziecinada).
Ale - jak już chyba trzeci raz piszę - to dygresja. Jak najbardziej jestem zwolennikiem teorii ewolucji (choć to prawda, że daleko jej jeszcze do kompletności).
Orygenes o ile wiem nie był a autorem Księgi Wyjścia ani Rodzaju. Do jego czasów teologia Żydów mocno się zmieniła. Miał też dostęp do osiągnięć starożytnych Greków.Po pierwsze, cytowałem CI Orygenesa (a tu na forum w tej sprawie cytowałem Innych Ojców Kościoła), którzy mówili wprost o niedosłowności Biblii na 1,5 tysiąca przed Darwinem. To tak jeśli idzie o "mity" (w tym wypadku ateistyczne).
Po drugie, każdy chrześcijanin i każdy żyd wie, po co została napisana Biblia. Owszem, wykorzystała mity (różne), ale została napisana w celu Objawienia. Krytykujesz ją według własnych wyobrażeń i oczekiwań, zupełnie niezgodnych z jej przeznaczeniem.
To tak, jakbyś krytykował samolot, że nie nadaje się do jeżdżenia po autostradach, albo utwór symfoniczny, że nie ma słów
Bóg z pierwszych ksiąg starego testamentu jest jak Zeus. Przechadza się, dyskutuje, denerwuje, interweniuje w ludzkie sprawy.