Re: Psalm 139 , werset 13

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
Marcin_

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Marcin_ » 2017-09-10, 15:28

[ Posty przeniesione - Dezerter ]
Zastanawia mnie to (żeby lepiej zrozumieć innych ludzi) czy jest coś czego Bóg w człowieku nie kształtuje , to znaczy co sami lub przez wpływ innych ludzi możemy ukształtować a co jest dziełem Boga biorąc pod uwagę fakt że każdy jest inny.
Może jest to banalne i ośmieszam się takim pytaniem ale pogubiłem się w tym w kontekście "szarpania się" z samym sobą , tym jaki powinienem być a nie jestem i przenoszeniu takiego myślenia na innych co stwarza problemy w akceptacji.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Św

Post autor: Andej » 2017-09-10, 22:11

Marcin_ pisze:Zastanawia mnie to (żeby lepiej zrozumieć innych ludzi) czy jest coś czego Bóg w człowieku nie kształtuje
...
Bóg stwarzając człowieka obdarował go wolną wola, rozumem i nakazał kreatywność. Dlatego człowiek jest istotą odpowiedzialną. A odpowiedzialność można ponosić wyłącznie za własne czyny. Na Niebo też trzeba zasłużyć. Bóg nie kształtuje człowieka w sposób autorytarny. Wyposażył a narzędzia (ww.), przekazał objawienie, Syna wysłał, aby pokazał Drogę. Ale człowiek sam wybiera. Bóg nie zmusza. A przynajmniej bardzo rzadko.
Marcin_ pisze:...
to znaczy co sami lub przez wpływ innych ludzi możemy ukształtować
...
Nie tyle możemy, co musimy. Jesteśmy istotami społecznymi. Religia też jest społeczna. My wpływamy na innych ludzi, a oni na nas. Nie żyjemy w izolacji
Marcin_ pisze:...
co jest dziełem Boga biorąc pod uwagę fakt że każdy jest inny.
...
Dziełem Boga jest człowiek. I cały świat. Bóg nie stwarzał klonów. Dał początek rozumnemu życiu, ustalił zasady (np. prawa przyrody) i powierzył nam ludziom miejsce, którym żyjemy - ziemski glob.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marcin_

Re: ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Św

Post autor: Marcin_ » 2017-09-10, 22:27

Może źle sprecyzowałem pytanie bo bardziej chodziło mi o różnorodność myślenia , emocji , wiary , w ogóle zasad życia. Czy można mówić że np nie jestem i nigdy nie byłem w życiu odważny, wygadany albo nie mam takich czy innych zdolności bo akurat tak mnie Bóg ukształtował ?

Marcin_

Psalm 139 , werset 13

Post autor: Marcin_ » 2017-09-11, 15:34

(Ps 139 , 13) "Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. "

Tematem głównym jest rozważanie nad podkreślonym zdaniem z cytatu. Co to dokładnie znaczy "utkałeś mnie" , jakiego mnie "ulepiłeś" ? Jak takiego siebie pokochać ? Jak dzięki zrozumieniu tego móc lepiej rozumieć innych ludzi i ogólną różnorodność ?

Marcin_

Re: ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Św

Post autor: Marcin_ » 2017-09-11, 15:36

Dezerter pisze:może nowy wątek jakiś założysz?.
Założyłem nowy temat w dziale wersety , proszę tam przenieść posty ewentualnie poprawić nazwę tematu itp.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Św

Post autor: Andej » 2017-09-11, 16:04

Marcin_ pisze:... Czy można mówić że np nie jestem i nigdy nie byłem w życiu odważny, wygadany albo nie mam takich czy innych zdolności bo akurat tak mnie Bóg ukształtował ?
Nie można. Wprawdzie Bóg dał każdemu inną ilość talentów, ale nawet najmniejsza miara nie może być powodem do zaniechania ich pomnażania. To jest zdobywania nowych umiejętności, uczenia się itd.
Możesz nie być odważnym, ale możesz być coraz odważniejszym.
Możesz nie być wygadanym, ale z dnia na dzień coraz śmielej i mądrzej się wypowiadać.
I masz inne talenty, których wiele ludzi Ci zazdrości. Być może nie uświadamiasz ich sobie. Ale je masz. Skorzystaj z nich.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Andej » 2017-09-11, 16:12

Marcin_ pisze:(Ps 139 , 13) "Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. "

Tematem głównym jest rozważanie nad podkreślonym zdaniem z cytatu. Co to dokładnie znaczy "utkałeś mnie" , jakiego mnie "ulepiłeś" ? Jak takiego siebie pokochać ? Jak dzięki zrozumieniu tego móc lepiej rozumieć innych ludzi i ogólną różnorodność ?
Ulepiłeś, utkałeś - dokładnie jak napisałeś.
Jak pokochać - po dziecięcemu. Bezwarunkowo. Totalnie. Podobnie jak Boga samego. Ale tu problem, gdyż nie każdy potrafi zaakceptować samego siebie.
Jezus powiedział: Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Jak nie kochając siebie można kochać kogoś? Dobry ojciec kocha każde swoje dziecko. Może to być miłość bolesna i tragiczna, gdy dziecko złe. Ale niewdzięcznie dziecko nie zabija rodzicielskiej miłości.

Zrozumieć innych przez pryzmat siebie samego -to dobre sformułowanie. Bez stawiania siebie na świeczniku, ale także bez pomniejszania własnych zasług. Wszak robotnik zasługuje na zapłatę. Masz rację, najpierw trzeba pokochać siebie, aby na wzór miłości własnej kochać innych. A siebie kochać ucząc się od miłości do Boga i Boga do nas.

Łatwiej napisać, niż zrealizować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marcin_

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Marcin_ » 2017-09-11, 16:42

Andej pisze:Ale tu problem, gdyż nie każdy potrafi zaakceptować samego siebie.
Nie potrafię bo nie mogę lub nie chcę z powodu lęków czegoś pozmieniać i dlatego właśnie raczej siebie nienawidzę i w tym się też zastanawiam czy te wszystkie blokady to tylko kwestia wiary i ufności których ciągle i ciągle brak czy tak już właśnie zostałem "ulepiony" że pewne rzeczy będę mógł poprawić ale nigdy nie będę kimś ze swoich wyobrażeń , a za tym w sumie najbardziej tęsknię że chciałbym to czy tamto robić , być taki a nie inny ale jak zwykle gdy przychodzi co do czego jestem totalnie " na wstecznym biegu" , na "nie" i najlepiej odizolować się od wszystkiego.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Św

Post autor: Dezerter » 2017-09-11, 23:01

Andej pisze:
Marcin_ pisze:... Czy można mówić że np nie jestem i nigdy nie byłem w życiu odważny, wygadany albo nie mam takich czy innych zdolności bo akurat tak mnie Bóg ukształtował ?
Nie można. Wprawdzie Bóg dał każdemu inną ilość talentów, ale nawet najmniejsza miara nie może być powodem do zaniechania ich pomnażania. To jest zdobywania nowych umiejętności, uczenia się itd.
Możesz nie być odważnym, ale możesz być coraz odważniejszym.
Możesz nie być wygadanym, ale z dnia na dzień coraz śmielej i mądrzej się wypowiadać.
I masz inne talenty, których wiele ludzi Ci zazdrości. Być może nie uświadamiasz ich sobie. Ale je masz. Skorzystaj z nich.
Bardzo mądrze Andeju - czemu mam prawo tak napisać, bo mam doświadczenie i obserwacje ludzi biorących udział w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym/Nowym Życiu/Kursie Alfa - przychodzą osoby zakompleksione, zamknięte.
A po rozkwitają :-) jest to jedne z najpiękniejszych doświadczeń jaki Bóg mi dal obserwować - patrzeć jak ludzie pod działaniem Ducha Świętego rozkwitają jak piękny kwiat, stając się sobą w otoczeniu wspólnoty braci i sióstr, którzy ich akceptują i kochają.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Dezerter » 2017-09-11, 23:23

Marcin_ pisze:
Andej pisze:Ale tu problem, gdyż nie każdy potrafi zaakceptować samego siebie.
Nie potrafię bo nie mogę lub nie chcę z powodu lęków czegoś pozmieniać i dlatego właśnie raczej siebie nienawidzę i w tym się też zastanawiam czy te wszystkie blokady to tylko kwestia wiary i ufności których ciągle i ciągle brak czy tak już właśnie zostałem "ulepiony" że pewne rzeczy będę mógł poprawić ale nigdy nie będę kimś ze swoich wyobrażeń , a za tym w sumie najbardziej tęsknię że chciałbym to czy tamto robić , być taki a nie inny ale jak zwykle gdy przychodzi co do czego jestem totalnie " na wstecznym biegu" , na "nie" i najlepiej odizolować się od wszystkiego.
Jeśli siebie nienawidzisz, to grzeszysz!
Bóg Cie kocha, ja twój bliźni, też Cie kocham, jak brata w Chrystusie - takim jakim jesteś, grzesznym, pesymistycznym, depresyjnym, niedowartościowanym, ...
To jakim jesteś to suma genów, wychowania, wzorców, doświadczeń - ale to nie determinizm żaden! - patrz mój poprzedni post - ludzie potrafią się zmieniać - Jezus jest Panem Wszechświata - może wszystko, i ty w Nim możesz wszystko :!:
Zam dziewczynę, która rozpoczynając kurs Nowe Życie była zakompleksioną, pesymistyczną gąską, bojącą się publicznie odezwać! Podczas wylania Ducha Świętego dostała słowo poznania, a może prorockie, że będzie nauczyć i ewangelizować ... rozbawiło to ją bardzo i pomyślała, że głupoty jakieś jej opowiadają - gdy po półtorej roku ja doświadczony, zewangelizowany chrześcijanin, sam nauczający zobaczyłem jej "teledysk" namawiający do "Nowego życia" zachwyciłem się , a mój zachwyt tylko się pogłębił po wysłuchaniu kilku jej nauczań - pełen profesjonalizm i moc Ducha - uważam ten kurs za najlepszy na jakim byłem- dzięki niej.
Metamorfoza, a raczej najpierw Metanoja a później metamorfoza - z Piotrem i innymi z wieczerniku było tak samo!
szalom bracie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Andej » 2017-09-12, 09:48

Marcin_ pisze:
Andej pisze:Ale tu problem, gdyż nie każdy potrafi zaakceptować samego siebie.
Nie potrafię bo nie mogę lub nie chcę z powodu lęków czegoś pozmieniać i dlatego właśnie raczej siebie nienawidzę i w tym się też zastanawiam czy te wszystkie blokady to tylko kwestia wiary i ufności których ciągle i ciągle brak czy tak już właśnie zostałem "ulepiony" że pewne rzeczy będę mógł poprawić ale nigdy nie będę kimś ze swoich wyobrażeń , a za tym w sumie najbardziej tęsknię że chciałbym to czy tamto robić , być taki a nie inny ale jak zwykle gdy przychodzi co do czego jestem totalnie " na wstecznym biegu" , na "nie" i najlepiej odizolować się od wszystkiego.
Czarodziej z krainy OZ ma klucze do takich problemów. Jeden z nich podał Dez. Wiara i jej rozwijanie jest najlepszym sposobem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marcin_

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Marcin_ » 2017-09-12, 10:08

Andej pisze:Wiara i jej rozwijanie jest najlepszym sposobem.
Dobrze że ostatnio złapałem nieco świadomości w co i w kogo przez lata wierzyłem. Wydawało mi się wtedy że prawidłowo wierzę i zbudowałem na tym twierdzę fałszywej wiary bo wykreowałem w tej wierze Boga którego "uczłowieczyłem" i przypisałem wiele innych cech których nawet nie będę wymieniał.
Teraz należałoby to wszystko odwrócić tylko pytanie czy to zajmie sporo czasu bo na to potrzeba będzie czasu czy da się to jakimiś twardymi postanowieniami zmienić szybciej ?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Andej » 2017-09-12, 15:03

Marcin_ pisze:Dobrze że ostatnio złapałem nieco świadomości w co i w kogo przez lata wierzyłem. Wydawało mi się wtedy że prawidłowo wierzę i zbudowałem na tym twierdzę fałszywej wiary bo wykreowałem w tej wierze Boga którego "uczłowieczyłem" i przypisałem wiele innych cech których nawet nie będę wymieniał.
Teraz należałoby to wszystko odwrócić tylko pytanie czy to zajmie sporo czasu bo na to potrzeba będzie czasu czy da się to jakimiś twardymi postanowieniami zmienić szybciej ?
Uśmiechnąłem się do Ciebie. To takie ludzkie. Niemal każdy człowiek uczłowiecza Boga. Bóg uczynił człowieka na swój obraz, ale to relacje jednostronna. Nie możemy przypisywać Bogu cech ludzkich, albowiem wszystkie one są ograniczone, skończone i dość ułomne.

Teraz wydajesz się być raptusem. Nie idź na ilość, ale na jakość. Nie dokonuj rewolucji. Idź malutkimi kroczkami. Ale stąpaj pewnie. Powiedz, czy lepiej jeść wielką chochlą, czy zwykłą łyżką? Chochlą bardziej się zachlapiesz niż najesz. A łyżką, spokojnie i do syta.

Także odstręczałbym od czynienia postanowień. Nie masz postanowić, masz poczuć, zrozumieć, poznać. Spokojnie i solidnie. Proponuję następujący układ: Dyskusję na temat przymiotów Boga. Tych, co do których masz wątpliwości. Dyskusję na otwartym forum, na forum dostępnym dla wybranych osób lub, jeśli wolisz, najpierw ino ze mną, bez udostępniania treści innym osobom.

W życiu jest niestety zawsze tak, że do wszystkiego musisz dojść sam. Ktoś rękę poda, inny nogę podłoży. Ale mając kompas i silną chęć dotarcia do celu, z pewnością go osiągniesz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marcin_

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Marcin_ » 2017-09-17, 19:44

Andej pisze: W życiu jest niestety zawsze tak, że do wszystkiego musisz dojść sam. Ktoś rękę poda, inny nogę podłoży. Ale mając kompas i silną chęć dotarcia do celu, z pewnością go osiągniesz.
Z tymi chęciami różnie bywa , póki coś idzie na plus to i chęci są , gorzej gdy pojawi się "przestój" i do tego "wsteczny bieg" .

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Psalm 139 , werset 13

Post autor: Andej » 2017-09-19, 10:24

Gdy jest chęć dotarcia do celu, to zawsze idzie na plus. Szybciej, wolniej, ale idzie. Często nie po naszej myśli, ale idzie. To, że nie dostrzegamy właściwego ruchu, wcale nie oznacza tego, że Ten Który Posłał nas, nie realizuje swej woli z naszym udziałem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ