Dobre motto na dziś

[sądzony]

"Bycie chrześcijaninem oznacza przebaczanie tego, czego nie da się usprawiedliwić,
ponieważ Bóg przebacza nam to, co nie ma usprawiedliwienia."

Clive Staples Lewis

[sądzony]

„Nasza wiara dzieje się we wspólnocie, ale jest czymś głęboko osobistym."

abp G. Ryś

[Dezerter]

,„Przeto Pan Nasz Jezus Chrystus powiedział:, „W jakim stanie was znajdę w takim też was sadzić będę”
Justyn Męczennik

[sądzony]

,„Przeto Pan Nasz Jezus Chrystus powiedział:, „W jakim stanie was znajdę w takim też was sadzić będę”
Justyn Męczennik

No jak sobie tak to uświadomić
to biada mi.

[Dezerter]

Formalnie rzecz biorąc ...
, ale chyba, nie myślisz o Jezusie jako o formaliście ściśle się trzymającym Prawa i przepisów
skoro jest Panem szabatu to i Panem każdego innego przykazania
A tak po kościelnemu, to ...
skoro jest "pragnienie chrztu" - pomimo jego niezrealizowania - na wartość chrztu
to czemu niby pragnienie sakramentu - pomimo jego niezrealizowania - nie ma mieć wartości sakramentu
... ja wiem, że trochę naciągane i nie ma pewności
ale niech ktoś zaprzeczy, że nie prawdopodobne i nie możliwe
Powiem tak - jeśli piszesz na forum szczerze a nie udajesz , to ja akurat o twoje zbawienie jestem dziwnie spokojny.
Amen

[sądzony]

Formalnie rzecz biorąc ...
, ale chyba, nie myślisz o Jezusie jako o formaliście ściśle się trzymającym Prawa i przepisów
skoro jest Panem szabatu to i Panem każdego innego przykazania
A tak po kościelnemu, to ...
skoro jest "pragnienie chrztu" - pomimo jego niezrealizowania - na wartość chrztu
to czemu niby pragnienie sakramentu - pomimo jego niezrealizowania - nie ma mieć wartości sakramentu
... ja wiem, że trochę naciągane i nie ma pewności
ale niech ktoś zaprzeczy, że nie prawdopodobne i nie możliwe
Powiem tak - jeśli piszesz na forum szczerze a nie udajesz , to ja akurat o twoje zbawienie jestem dziwnie spokojny.
Amen

Dziękuję.
Wiesz, to naprawdę wręcz (przynajmniej dla mnie) niewiarygodne usłyszeć Coś takiego.
Tak się zastanawiam … chyba nikt, nigdy w życiu nie powiedział mi
(i do końca nie wiem jakiego przymiotnika użyć)
cieplejszych słów.

No jak sobie tak to uświadomić
to biada mi.

Chodzi mi o to, że, mimo wszystko, w życiu nadal
tak rzadko jestem z Bogiem
tak często w sobie
nie w Nim

tak wciąż grzesznie i niechlujnie
nieporadnie
często ukradkiem i chybcikiem,
że trudno będzie mnie znaleźć w ogóle.

Ale z drugiej strony wiem o czym piszesz i wierzę, że Jezus „ogarnia”.

Co do mojej szczerości na forum
jestem szczery na tyle na ile jestem sobą, a jestem gdy (z Nim) Jestem.
Więc chyba jestem kłamcą, ale się staram.

Jeszcze raz dzięki
Pozdrawiam

[Dezerter]

Piszę, co mi rozum, a daj Boże i Duch podpowiada
a tak w temacie:
Dobre motto na dziś
"Każdy (chyba ) na forum przedstawia lepszą wersję siebie samego"
Dezerter

[sądzony]

Każdy w ogóle ją przedstawia. Pewnie nie zawsze świadomie.
Mam 41 lat. To moje pierwsze forum, czyli moje doświadczenie to jakieś 10 miesięcy. Nie mam więc rozeznania.

"Nawyk jest często nieświadomy, wiara zawsze świadoma.
Nawyk opiera się bowiem na przeszłości, a wiara - na przyszłości."

Antoni Kępiński

[sądzony]

"Nikt nie może wejść do Królestwa Niebieskiego nie wypróbowany.
Zabierz pokusy, a nikt nie będzie zbawiony"

św. abba Antoni

[Dezerter]

"Nikt nie może wejść do Królestwa Niebieskiego nie wypróbowany.
Zabierz pokusy, a nikt nie będzie zbawiony"

św. abba Antoni

To zdanie powinno wisieć w dziale grzech i tam gdzie piszą opanowani przez skrupulantyzm.

[Jozek]

A nie sadzicie ze gdy rozumiejac to zdanie wlasciwie ma sie wrazenie ze zyje sie jakby obok materialnej rzeczywistosci?
Widzi sie swiat kompletnie innaczej, jakby swiat byl scena teatru w ktorym jestes widzem, ale razem z aktorami jestes na tej scenie?
Jakby sie zylo w dwu swiatach jednoczenie.

[sądzony]

A nie sadzicie ze gdy rozumiejac to zdanie wlasciwie ma sie wrazenie ze zyje sie jakby obok materialnej rzeczywistosci?
Widzi sie swiat kompletnie innaczej, jakby swiat byl scena teatru w ktorym jestes widzem, ale razem z aktorami jestes na tej scenie?
Jakby sie zylo w dwu swiatach jednoczenie.

Ja chyba nie rozumiem co chcesz powiedzieć.

[Jozek]

To tak jakbys przyjal ze tamten swiat jest tym rzeczywistym, a ten materiany zludzeniem w ktorym cialo sie znajduje.
Chcial bys juz byc po tamtej stronie ale cialo jest w materialnej rzeczywistosci.
Czekasz w sumie na ten moment przejscia i w sumie dzieki temu nie masz zadnych obaw co sie w tym swiecie materialnym stanie z cialem.
Jak masz cos zrobic, to zrobisz, bo wiesz ze masz tu byc tak dlugo ile potrzeba bys zrobil co do ciebie nalezy.
Wtedy po prostu niczego sie nie boisz, nawet covida.

[sądzony]

To tak jakbys przyjal ze tamten swiat jest tym rzeczywistym, a ten materiany zludzeniem w ktorym cialo sie znajduje.
Chcial bys juz byc po tamtej stronie ale cialo jest w materialnej rzeczywistosci.
Czekasz w sumie na ten moment przejscia i w sumie dzieki temu nie masz zadnych obaw co sie w tym swiecie materialnym stanie z cialem.
Jak masz cos zrobic, to zrobisz, bo wiesz ze masz tu byc tak dlugo ile potrzeba bys zrobil co do ciebie nalezy.
Wtedy po prostu niczego sie nie boisz, nawet covida.

Hmmm
Zakładam, że pisząc „tamten swiat” masz na myśli niebo.
Z mojego punktu widzenia Twoje pytanie dotyka mistyki.
A o mistyce nie można mówić, a już na pewno używając logiki.
Faktycznie można postrzegać to jako dychotomia, binarność, dualizm, polaryzacja.
Świat rzeczywisty jest tu, niebo tam.
Moim zdaniem jest to jednak nie do końca chrześcijańskie podejście.
(w pierwszych wiekach chrześcijaństwa samobójstwo z powodu tęsknoty za niebem nie było postrzegane negatywnie)

Boga można „dotknąć” już na ziemi.
Gdy zostanie Ci to „darowane” (darowane w formie łaski i darowane w formie wybaczenia)
kochasz świat, ludzi i siebie niezależnie od grzechu w jakim tkwi.

Gdy „pojmiesz”, że dualizm nie istnieje (w sensie chrystusowym),
jeżeli już tutaj będzie ze zmartwychwstałym Chrystusem
po czym poznasz, że już jesteś tam?

[Andej]

Świat rzeczywisty jest tu, niebo tam.

A ja wierzę, że świat rzeczywisty jest tu i tam. Wierzę Chrystusowi w to, że są tam mieszkania przygotowane do wyznawców. Wierzę, że to obietnica rzeczywista i odnosząca się do rzeczywistości.