1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
Kasia

1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Kasia » 2019-06-15, 12:37

Jeśli ktoś spostrzeże,
że brat popełnia grzech,
który nie sprowadza śmierci,
niech się modli, a przywróci mu życie;
mam na myśli tych,
których grzech nie sprowadza śmierci.
Istnieje taki grzech,
który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam, aby się modlono.
1J 5,16

Przypisy tłumaczą grzech, który sprowadza śmierć jako grzech przeciwko Duchowi Świętemu, a zatem w powyższym fragmencie chodzi o zatwardziałych grzeszników. Nie ulega wątpliwości, że modlitwa wstawiennicza jest zalecana, o czym wielokrotnie jest mowa w Piśmie Świętym – jest taki fragment o tym, że jeżeli ktoś sprawi, że drugi człowiek się nawróci, coś takim działaniem zyskuje, ale nie pamiętam dokładnie cytatu ani nawet księgi, z którego on pochodzi (na pewno jednak było to w Nowym Testamencie). Świadectwa świętych też mogą wskazywać na moc i skuteczność takiej modlitwy. Tu przypomina mi się wytrwałość św. Moniki w modlitwie o nawrócenie syna, a także całe orędzie o miłosierdziu św. Faustyny. Pamiętam jednak taką historię św. Gemmy Galgani, która prosiła Pana Jezusa o nawrócenie pewnego zatwardziałego grzesznika i dopiero wstawiennictwo Maryi dokonało cudu.

Zastanawiam się, dlaczego więc mój ulubiony apostoł nie zaleca modlitwy za zatwardziałych grzeszników. Próba odpowiedzi na pytanie o sens modlitwy wstawienniczej widnieje tutaj i choć artykuł jest interesujący, to jednak umyka w nim istota sprawy, a mianowicie motywy św. Jana. W innym artykule przeczytałam, że być może modlitwa za zatwardziałych grzeszników może sprowadzić niebezpieczeństwo grzechu na modlącego się; taka modlitwa wymaga wielkiej wiary i sił ducha... Jak to zatem jest? Co tak naprawdę miał na myśli umiłowany uczeń Pana Jezusa i czy wielcy grzesznicy bardzo często są spisani na straty? Czy nam w ogóle wolno spisać człowieka – istotę z duszą nieśmiertelną, którą osądzi tylko Pan Bóg – na straty i pozostawić ją swemu losowi?

Magnolia

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Magnolia » 2019-06-15, 21:55

Kiedyś rozmawiałam na ten temat, bardzo zresztą ciekawy, na innym forum. Nawet także znalazłam ten sam artykuł O. Salija... ciekawy zbieg okoliczności, Kasiu.

Wsłuchiwaliśmy się wtedy w rekolekcje O. Pelanowskiego Siódma pieczęć, gdzie m.in tłumaczy ten fragment Słowa Bożego

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Dezerter » 2019-06-30, 15:10

Jest wiele przykładów jak modlitwy (zazwyczaj matek) za zatwardziałych grzeszników (czasami trwające latami) przynosiły spektakularny skutek.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Kasia

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Kasia » 2019-06-30, 15:28

Dlatego napisałam o św. Monice. :) Słuchając rekolekcji o. Pelanowskiego, dowiaduję się, że św. Jan miał na myśli ludzi popełniających świętokradztwa. Modlić się można (św. Jan przecież nie zakazuje), ale warto rozważyć, czy Pan Bóg chce, byśmy się za osobę żyjącą w takich grzechach modlili. Często nie mamy wystarczających sił, nie jesteśmy duchowo gotowi na to, by się o nawrócenie kogoś takiego modlić. Taka modlitwa wzbudza złość szatana; mogą nas dosięgnąć różne pokusy i jeśli jesteśmy słabi, nie podołamy kryzysowi.

Eden

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Eden » 2019-07-08, 09:17

Kasia pisze: 2019-06-15, 12:37 Jeśli ktoś spostrzeże,
że brat popełnia grzech,
który nie sprowadza śmierci,
niech się modli, a przywróci mu życie;
mam na myśli tych,
których grzech nie sprowadza śmierci.
Istnieje taki grzech,
który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam, aby się modlono. 1J 5,16
Posiadam niektóre publikacje z tego Wydawnictwa: https://biblianpd.pl/publikacje/
Tam są też Listy Jana wydane w tym Nowym Przekładzie Dynamicznym
Oto jak brzmią wersety z 1J 5,16-17:
16. Dlatego módlcie się wytrwale szczególnie wtedy, gdy widzicie, że jakiś brat lub siostra w wierze popada w grzech i w nim trwa. W ten sposób może przywieźć takiego człowieka z powrotem na drogę Życia. Oczywiście myślę tu wyłącznie o grzechu, który nie sprowadza wiecznej Śmierci*. A gdyby bowiem ktoś zanurzył się w taki grzech, to nie polecam, by się za niego modlić**.
17. Oczywiście każda nieprawość jest grzechem, lecz nie każdy grzech od razu wiedzie ku wiecznej Śmierci.
Poniżej są 2 komentarze do słów wyżej zaznaczonych:

* Grzechem, który sprowadza wieczną Śmierć – a więc grzechem przeciwko Duchowi Świętego Boga – jest całkowite zanegowanie dzieła i Osoby Jezusa jako Bożego Syna. Tak właśnie czyniło wielu religijnych przywódców Izraela, którzy wręcz oskarżali Jezusa o działanie w mocy Belzebuba (por. Mt 12,24; Mk 3,22; Łk 11,15). Kto więc twierdzi, że Jezus jest związany z siłami ciemności, ten odrzuca świadectwo Bożego Ducha Świętości o Chrystusie, a więc świadomie występuje przeciwko świętości samego Boga, czym nieodwracalnie skazuje się na wieczne potępienie (por. także Jk 5,20).
Taka sytuacja dotyczy jednak tylko niewierzących, a więc ludzi, którzy nie trwają w Chrystusie. Są oni w takim samym przeciwieństwie do wierzących jak nieoddychający (martwi, wręcz trupy) do oddychających (żywi). Jednak ten akapit, jak i cały list, nie jest skierowany do niewierzących lecz do wierzących (oddychających).
Komentowane tu słowa odnoszą się do relacji między braćmi i siostrami w wierze, a więc ludźmi, którzy weszli już na drogę zbawienia. Dla tych ludzi jedynym grzechem prowadzącym do wiecznej Śmierci jest trwałe odstąpienie od Jezusa (por. Hbr 6,4-8), co równa się zejściu z drogi zbawienia.

** Wygląda więc na to, że modlitwa za osobę, która poznała osobiście Chrystusa, a później z całą świadomością Go odrzuciła jest bezcelowa. Co prawda Apostoł nie stawia sprawy ostro i nie pisze, że nie wolno się za taką osobę modlić. On po prostu stwierdza, że nie daje takiego polecenia. Jest tyle spraw, o które można i trzeba się modlić, że w ich perspektywie modlitwa za osobę, która świadomie odstąpiła od Chrystusa, wydaje się zwykłym marnowaniem czasu i energii.
Apostoł Paweł też nie polecał modlitwy za takie osoby, lecz jako drogę do ich ewentualnego uratowania polecał wydanie ich szatanowi, a więc duchowe odcięcie się od nich i pozostawienie ich w mocy szatana bez modlitewnego wsparcia wspólnoty (por. 1 Kor 5,5; 1 Tm 1,20).
_____
Tyle cytatów; jak dla mnie sprawa jest jasna. :-bd
A dla innych?...

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Viridiana » 2019-07-08, 10:48

Eden pisze: 2019-07-08, 09:17 Tyle cytatów; jak dla mnie sprawa jest jasna. :-bd
A dla innych?...
Nasze zdania mogą się trochę różnić, bo jeśli dobrze kojarzę (wybacz, jeśli niepoprawnie), to jesteś protestantem. ;)
W katolicyzmie mamy inny pogląd na zbawienie; jest ono nie tylko na podstawie wiary, ale i sposobu życia, przy czym z reguły nie możemy ostatecznie zawyrokować, kto jest zbawiony, a kto potępiony. Może się okazać, że nawet osoba niewierząca może się znaleźć w Niebie, jeżeli tylko nie popełniła grzechu ciężkiego. Bóg to rozsądzi. ;)
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Eden

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Eden » 2019-07-08, 11:12

Viridiana pisze: 2019-07-08, 10:48 W katolicyzmie mamy inny pogląd na zbawienie; jest ono nie tylko na podstawie wiary, ale i sposobu życia, przy czym z reguły nie możemy ostatecznie zawyrokować, kto jest zbawiony, a kto potępiony.
A w protestantyzmie nie jest przecież tak, że sposób życia to się nie liczy (może są takie skrajne ugrupowania, ale to nie tylko mniejszość, ale też całkiem mylna ich "teologia").
Fakt, że protestanci podkreślają znaczenie wiary, nie umniejsza znaczeniu uczynków - ale mają to być uczynki z wiary płynące i takie, które są przez Boga "przygotowane", aby wierzący, z łaski zbawieni, je pełnili:
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:
nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.
Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
Ef 2,8-10
Niektórzy by się może tylko na wersecie 8 i 9 chcieli zatrzymać, ale w. 10 stanowi logiczne ich dopowiedzenie, więc nie można pomijać uczynków ("wiara bez uczynków jest martwa" - czytamy w Liście Jakuba rozdz. 2).

Jasne, że ostateczne wyroki należą tylko do Boga!
Viridiana pisze: 2019-07-08, 10:48 Może się okazać, że nawet osoba niewierząca może się znaleźć w Niebie, jeżeli tylko nie popełniła grzechu ciężkiego.
Tutaj mam obiekcje, bo Pismo uczy, że bez wiary Bogu podobać się nie można (Hbr 11,6) - więc trudno mi to jakoś aprobować, co piszesz - bo już sam BRAK WIARY to grzech nad grzechami (patrz: J 16,8-9 -->> Duch św. przekonuje o grzechu, a jest nim niewiara w Jezusa).
Ale słusznie kończysz, że "Bóg to rozsądzi."
Amen.

Magnolia

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Magnolia » 2019-07-08, 12:29

Eden, ja mam prośbę, jeśli jesteś protestantem to zaznacz swoją wiarę w profilu. Tak jak my mamy zaznaczone że jesteśmy wyznania katolickiego. Czyta nas wiele osób, nie uczestnicząc jednocześnie w dyskusjach, chciałabym aby to było jasne.

Twoje opracowania są ciekawe, wartościowe. Ale jakby zmienia się sytuacja, kiedy tym zatwardziałym grzesznikiem jest ktoś z rodziny. Sama myśl, żeby nie modlić się o miłosierdzie zatwardziałego serca ojca/matki/brata/siostry wydaje się być dość niedorzeczna. Szczególnie gdy taka bliska osoba umiera.
Katolik ma nadzieję i wiarę do końca...
Ostatnio zmieniony 2019-07-08, 12:32 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Eden

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Eden » 2019-07-08, 12:52

Magnolia pisze: 2019-07-08, 12:29 Sama myśl, żeby nie modlić się o miłosierdzie zatwardziałego serca ojca/matki/brata/siostry wydaje się być dość niedorzeczna. Szczególnie gdy taka bliska osoba umiera.
Katolik ma nadzieję i wiarę do końca...
Protestant też!
Było wszak pytanie o znaczenie słów Jana w jego (a nie protestantów, albo katolików) Liście...
Co Jan napisał, to widać; można się "oburzać" na tak radykalne jego (jak wierzymy, pisane pod natchnieniem) zdanie, ale zauważ, że ani Jan, ani autorzy komentarzy NIE ZAKAZUJĄ modlitwy w jakiejkolwiek sprawie!
Nie ma zakazu; nie ma nakazu - niechaj więc każdy rozważy jak skorzystać z zapisu apostolskiego, bo to, że on istnieje, zanegować się nie da.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Viridiana » 2019-07-08, 13:50

Temat na dyskusję oczywiście dobry, ale nie wiem, czy koniecznie w tym wątku. ;) Na razie zostawię tylko fragment Listu do Rzymian:
Bo ci, którzy bez Prawa zgrzeszyli, bez Prawa też poginą, a ci, co w Prawie zgrzeszyli, przez Prawo będą sądzeni. Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. - Rz 2, 12 - 15
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

robbo1

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: robbo1 » 2019-07-27, 11:11

Kasia pisze: 2019-06-15, 12:37 Jeśli ktoś spostrzeże,
że brat popełnia grzech,
który nie sprowadza śmierci,
niech się modli, a przywróci mu życie;
mam na myśli tych,
których grzech nie sprowadza śmierci.
Istnieje taki grzech,
który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam, aby się modlono.
1J 5,16

Przypisy tłumaczą grzech, który sprowadza śmierć jako grzech przeciwko Duchowi Świętemu, a zatem w powyższym fragmencie chodzi o zatwardziałych grzeszników. Nie ulega wątpliwości, że modlitwa wstawiennicza jest zalecana, o czym wielokrotnie jest mowa w Piśmie Świętym – jest taki fragment o tym, że jeżeli ktoś sprawi, że drugi człowiek się nawróci, coś takim działaniem zyskuje, ale nie pamiętam dokładnie cytatu ani nawet księgi, z którego on pochodzi (na pewno jednak było to w Nowym Testamencie). Świadectwa świętych też mogą wskazywać na moc i skuteczność takiej modlitwy. Tu przypomina mi się wytrwałość św. Moniki w modlitwie o nawrócenie syna, a także całe orędzie o miłosierdziu św. Faustyny. Pamiętam jednak taką historię św. Gemmy Galgani, która prosiła Pana Jezusa o nawrócenie pewnego zatwardziałego grzesznika i dopiero wstawiennictwo Maryi dokonało cudu.

Zastanawiam się, dlaczego więc mój ulubiony apostoł nie zaleca modlitwy za zatwardziałych grzeszników. Próba odpowiedzi na pytanie o sens modlitwy wstawienniczej widnieje tutaj i choć artykuł jest interesujący, to jednak umyka w nim istota sprawy, a mianowicie motywy św. Jana. W innym artykule przeczytałam, że być może modlitwa za zatwardziałych grzeszników może sprowadzić niebezpieczeństwo grzechu na modlącego się; taka modlitwa wymaga wielkiej wiary i sił ducha... Jak to zatem jest? Co tak naprawdę miał na myśli umiłowany uczeń Pana Jezusa i czy wielcy grzesznicy bardzo często są spisani na straty? Czy nam w ogóle wolno spisać człowieka – istotę z duszą nieśmiertelną, którą osądzi tylko Pan Bóg – na straty i pozostawić ją swemu losowi?
Wersetem,który częściowo przytaczasz z pamięci,a który wiesz,że istnieje ,jest pewnie,[tak mi się wydaje] Jak.5:20
Pewne wyobrażenie o stanie człowieka,za którego nie wypada się modlić ,daje Heb.6:6,oraz 10:26
Z wersetu wynika,że jest takie postępowanie,które sprowadza śmierć .
"Jest grzech,który sprowadza śmierć".
Podane wyżej wersety ilustrują według mojej oceny [ten stan].
Pewne jest,że chrześcijanie mieli unikać "odstępców".
I to stan takich jest wydaje się wręcz beznadziejny w ich życiu i w ich przeznaczeniu.
W następnym liście tego autora czytamy,żeby nie rozmawiać z odstępcami,ponieważ ten,kto to czyni "jest współuczestnikiem jego niegodziwych uczynków" patrz 2 Jana wer.10 i 11
Z wersetów tych wynika,że zabroniony był kontakt z heretykami itp.
Nie można było z nimi rozmawiać.
Kard.H.J.Newman podaje,że nie jadano nawet posiłków z tych samych talerzy itp.co odstępcy.
Unikano z takimi wszelkiego kontaktu.
Z tej przyczyny i nie można było się za takich modlić.
Przy czym zawsze istnieje możliwość nawrócenia,naprawy siebie itd.
Winny,odstępca,niezależnie od nazwy ,może dokonać zmian.
I sam osobiście wyznać swoje grzechy,obiecać poprawę,naprawić swoje szkody,poprawić itp.
Żałować swego postępowania i :
Jeżeli wyznajemy swoje grzechy ,to on jest wierny i prawy,żeby nam przebaczyć nasze grzechy i oczyścić nas z w s ze l k i e j nieprawości 1 Jana 1:9




To wersety,które w pewnym stopniu potwierdzają,niektóre z podanych przez ciebie wyjaśnień.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Dezerter » 2019-07-27, 18:50

Gdybym chciał zastosować twoje myślenie to powinniśmy wywalić z forum wszystkich heretyków i odstępców, czyli niekatolików.
Jan Paweł II i Franciszek uczą nas jednak czegoś innego, zalecają wręcz by wyjść na obrzeża Kościoła i szukać zagubionych i z miłością pouczać błądzących, ale takie zachowanie musi mieć swoje granice. Jeśli ktoś nie przyjmuje uwag i tkwi w błędzie, to sprawa rzeczywiście się komplikuje
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

robbo1

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: robbo1 » 2019-07-28, 09:31

Tak naprawdę werset nie jest nie problemowy.
Jak znasz wyjaśnienie,z jakich [innych,a możliwe,że zupełnie innych i tylko takich] powodów,nakazano nie modlić się za jednych grzeszników,a modlić za innych,naprawdę chętnie posłucham.
Nie napisałem niczego niewartościowego.
Wiesz,że pierwsi chrześcijanie stosowali żydowską metodę wykluczenia.
Ta miała do spełnienie swoje zadanie.
W wersecie czytamy,ze spomiędzy pogubionymi przez grzech,istnieją tacy,którzy nie zasługują nawet na modlitwy.
Znam zasady postępowania z wykluczonymi praktykowanymi w pierwotnym chrześcijaństwie.
Pisał o nich. m in ks.Andrzej Zuueber.
Werset ten i mi wiele razy nie dawał spokoju.
A szukaniem zagubionych , pogubionych,odrzuconych,porzuconych,niechcianych zajmujemy się od dawna.
Jak sam napisałeś w przypadku niektórych jest tak,że świadomie "tkwi w błędzie,to sprawa się komplikuje".
Tylko,że jesteśmy po przeciwnych stronach ,i jeden w drugim widzi,tego,który pobłądził.
Przy czy,m ,ty czy ja wyznajemy świadomie swoje przekonania,a coraz więcej ludzi ,żyje zupełnie bez wiary itp.
Z tej przyczyny i u was wezwania o nowy katechumenat.
A w przypadku podanego przeze mnie rozwiązania,wydaje mi się,że ma on pewne podstawy.
A innym nie pogardzę.
Pozdrawiam.

Magnolia

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Magnolia » 2019-07-28, 09:55

Robbo, Ja mam prośbę. To nie są studia z określoną listą lektur na których się opieramy, to jest tylko forum dla zwykłych ludzi.
Jeśli powołujesz się na kogoś, to albo poproszę link do całej wypowiedzi. Jesli to ksiązka to jak w pracy magisterskiej pełne źródło, ze stroną i wydawnictwem. Ale najlepiej będzie jak nie będziesz powoływał się na dziesiątki książek, a jedynie na Biblii do której każdy ma dostęp.
w tej chwili książkę może wydać każdy , nie ma znaczenia dla mnie co ktoś napisał w jakiejś książce. Mnie interesuje Biblia i dokumenty Kościoła. Czyli coś do czego każdy katolik ma dostęp i co można zweryfikować.

Powołując się na jakieś nazwisko, bez podania skąd czerpiesz daną opinię, w moim odczuciu się popisujesz i manipulujesz, bo nie wszyscy mamy te książki, ani nie mamy czasu na chodzenie do biblioteki i szukanie ich, szczególnie jeśli piszesz kilka postów dziennie... to niby jak mamy rozmawiać merytorycznie??
Biblia i dokumenty Kościoła! Wypowiedzi innych , tylko podlinkowane.

Jesli administracja mnie popiera to proszę wyrazić to łapką w górę.

Dodano po 11 minutach 54 sekundach:
Wracając to tematu wątku:

Znalazłam modlitwę św. O. Pio:

Pokornie proszę Cię, Panie, abyś ze względu na Twoją dobroć i miłosierdzie powstrzymał gromy Twego gniewu na nieszczęsnych grzeszników i udzielił im łaski nawrócenia i pokuty. Ty, Panie, przez Autora "Pieśni nad Pieśniami" powiedziałeś, że "jak śmierć potężna jest miłość" (Pnp 8, 6), dlatego z całym żarem proszę Cię: spojrzyj okiem niewypowiedzianej dobroci na tych braci i siostry, pociągnij ich ku sobie i złącz nierozerwalnymi więzami miłości.
O Panie, niechaj znowu powstaną ci, którzy prawdziwie umarli. Ty, który swoim potężnym głosem wyprowadziłeś z grobu śmierci Łazarza, zawołaj na nich mocnym i potężnym głosem i przywróć im życie. Spraw, by na Twoje słowo porzucili swoje grzechy i mogli wraz ze wszystkimi odkupionymi sławić bogactwa Twego miłosierdzia...
Ty sam, Panie, wiesz, jak wciąż wielu żyje z dala od Ciebie, źródła wody żywej; jak wciąż sprawdzają się Twe słowa, że "żniwo jest wielkie, a robotników mało", że już jest dojrzałe żniwo na polu Kościoła! Oby ono nie zmarnowało się z powodu braku robotników! Oby nie zagarnęli go emisariusze szatana, którzy są tak aktywni! Nie dopuść do tego, o najsłodszy Boże, ale okaż swą litość i wejrzyj na nędzę oraz potrzeby duchowe współczesnych ludzi, i odpuść grzesznikom winy, i wprowadź ich na drogi sprawiedliwości i pokoju, prowadzące do Twego królestwa życia i nieśmiertelności. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.


O.Pio pokazuje o co mamy się modlić dla grzeszników- o nawrócenie i pokutę. Nawrócenie może przyjść w godzinie śmierci, szczególnie jeśli ktoś z bliskich modli się o takiego grzesznika. Nie nam oceniać czy i jakie ktoś popełnia grzechy (choć po ludzku przychodzi to nam szybko i łatwo), naszą rolą jest się modlić, bo wierzymy w miłosierdzie i łaskę Bożą, miłość która nie ma granic i kocha każdego człowieka, nawet tego który Boga odrzuca.
Modląc się za kogoś, kto nie przejawia nadziei na nawrócenie naśladujemy Boga w Jego miłości. Szanujemy wolną wolę tego człowieka, ale nadal dobrze, najlepiej Mu życzymy - bo najlepsze co może Go spotkać to powrót do Boga, choćby w godzinie śmierci.

Dominik

Re: 1J 5,16 | Dlaczego św. Jan odradza modlitwę za zatwardziałych grzeszników?

Post autor: Dominik » 2019-07-28, 13:18

Robbo1, czy mógł byś mi podać przykład kto to jest odstępiec. Za jakich grzeszników nie należy się modlić.
Jak przełożyć słowa Biblii na jakieś konkrety z życia codziennego. Co takiego musi zrobić/robić grzesznik, by modlitwa nie była nic warta za niego.

Co do propozycji Magnolii, w 100% zgadzam się. Na każdą tezę, nawet najbardziej ubzduraną znajdzie się cytat w jakiejś książce, nie raz wyrwany z kontekstu. Po za tym przecież dowody mają być w 99% Biblii, a nie gdzieś indziej. Ten 1% zostawmy na jakieś apokryfy, pisma ojców Kościoła itp.
Już kilka dni temu o tym myślałem, by w jakimś stopniu ograniczyć powoływanie się na wyszukane książki. Trzeba dobrze przemyśleć sprawę, tak by były uczciwe zasady dyskusji dla każdej ze stron.
Na razie zostawcie tą kwestie administracji, przemyślimy to.

ODPOWIEDZ