Andej pisze: ↑2021-10-19, 19:48
A gdybym znał definicje prawdziwego katolika, to nie ośmieliłbym się wyrokować. To daleko poza zakresem moich kompetencji.
No proszę. A co do podobnego wyrokowania o duszpasterzach, jakoś nie masz podobnych oporów.
Jozek pisze: ↑2021-10-19, 21:01
Dez, nie jest problemem sam synod, tylko to ze wielu tych aktywnych czlonkow Kosciola takze przyczynilo sie do tego co mamy dzis.
Oni maja jak to sie potocznie mowi "gadane" i z pewnoscia nie zrezygnuja z naciskow na ksiezy czy nawet Biskupow, by swoje pomysly uskutecznic.
Naciski są zawsze i wszędzie, przy wyborach w państwie też, nawet przy konklawe.
Zaufajmy Duchowi Swiętemu.
Jaki wtedy bedzie mial udzial szary parafianin, tym bardziej ze nie zna sie na teologii i wielu innych sprawach zwiazanych z Kosciolem?
To niech "się pozna", jeśli chce decydować.
podobnie sprawa wyglada z udzialem LGBT, bo niby co oni maja wspolnego z Kosciolem?
Tu zgoda
Ludzie dotknieci grzechem czy choroba tak, ale nie jakies lobby, ktore chcialo by pewnie by Kosciol uznal grzech za swietosc.
Dokłądnie tak!
Pewnie dolaczyli by sie do synodu rozwodnicy zyjacy w drugim zwiazku, pedofile, mordercy i gwalciciele, by wplynac na synod i uwzglednil ich potrzeby, zboczenia i grzech i zlagodzil przykazania na takie lagodniejsze
Ostre, ale prawdziwe.
CMK pisze: ↑2021-10-19, 21:47
Mnie zalezy na Kosciele. Nie mieszcze sie w matrycy, w ktorej Dezerter sie miesci ... i to tak jakby bylo na tyle.
Wybacz, ale - wbrew temu co sugerujesz - "nie mieszczenie się" to nic, czym należałoby się chwalić.
Dezerter pisze: ↑2021-10-19, 22:09
Mam rozumieć, że wolisz krytykować i być przeciw zamiast budować i zmieniać na lepsze?
Nie pojmuje wielu forumowiczów wypowiadających się w tym wątku.
Otóż to.
Jest jedno zagrożenie w tym synodzie - wydaje się, że w ostatnim czasie jest trochę niewłaściwe pojęcie "synodalności". Na przykład niektórzy sugerują, że sprawy ewidentnie moralne i związane z wiarą (np. Komunia Święta dla rozwodników żyjących w nowym, cudzołożnym związku) miałyby być rozstrzygane lokalnie (np. w Polsce miałaby być zakazana, a w Niemczech dozwolona).
Ten kierunek - jeśli by się potwierdził - nie ma nic wspólnego z synodalnością jako taką, więcej z degrengoladą.
Jutro idę na pierwsze spotkanie synodalne.