Ku Kościołowi synodalnemu

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Andej » 2021-10-22, 07:27

Jozek pisze: 2021-10-22, 01:08 Ja bym poszedl jeszcze dalej UWOLNIC WIERNYCH, OD DOMOROSLYCH NAUCZYCIELI
Nic dodać, nic ująć. Doskonałe ujęcie trafiające w samo sedno problemu.
Z tym, że nie byłbym tak radykalny. Bo bardziej zależy mi na tym, aby i oni wrócili na drogę prowadzącą do Boga i porzucili własne wybujałe zdanie o własnej mądrości. Troszkę pokory w życiu przydaje się do lepszego rozpoznawania świata. A własne ego często przysłania świat. Smutne, że zwykle dotyczy to osób posiadających wiele wybitnych talentów. Zamiast rozwijać je ku pożytkowi innych i własnym, wydaje się im, że są wszechwiedzącymi autorytetami. Toteż modlę się, także w ich intencji, aby znaleźli drogę do nieba.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: sądzony » 2021-10-22, 08:06

Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-21, 22:18 Myślę, że tyle co im potrzebne mają w seminarium.
Tak. A my, tyle ile nam potrzebne o wierze, mamy na religii.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-21, 22:18 Natomiast problemem jest chyba to, że kiedy potrzeba naprawdę specjalisty, księża powinni do niego kierować.
To fakt. Tak jak pisze @Kasia informacja z konfesjonału to często "Zaufaj Bogu". To info z pierwszej ręki psychoterapeuty.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-21, 22:18 Inna rzecz, że trudno o wierzącego psychoterapeutę, a jednak sprawa wartości jest trudna do oddzielenia od spraw psychologii.
Pomoc psychoterapeutyczna bardzo rzadko dotyczy spraw czysto duchowych.
A jeżeli wartością najwyższą psychoterapeuty nie jest miłość faktycznie lepiej go omijać.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-21, 22:18 Jeszcze kolejna rzecz, ze współczesna psychologia (a także pedagogika) coraz częściej jest ideologią (taką "świecką religią"), a nie nauką.
Nie znając "głębiej" wiary religie katolicką również nazywałem "ideologią". Poniekąd wielu nadal tak twierdzi.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-21, 22:18 Dlatego jestem zdecydowanie "za", ale trzeba uważać, do jakiego specjalisty się idzie czy jakiego się poleca.
To podobnie jak ze spowiednikiem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Jozek » 2021-10-22, 08:32

Andej pisze: 2021-10-22, 07:27
Jozek pisze: 2021-10-22, 01:08 Ja bym poszedl jeszcze dalej UWOLNIC WIERNYCH, OD DOMOROSLYCH NAUCZYCIELI
Nic dodać, nic ująć. Doskonałe ujęcie trafiające w samo sedno problemu.
Z tym, że nie byłbym tak radykalny. Bo bardziej zależy mi na tym, aby i oni wrócili na drogę prowadzącą do Boga i porzucili własne wybujałe zdanie o własnej mądrości. Troszkę pokory w życiu przydaje się do lepszego rozpoznawania świata. A własne ego często przysłania świat. Smutne, że zwykle dotyczy to osób posiadających wiele wybitnych talentów. Zamiast rozwijać je ku pożytkowi innych i własnym, wydaje się im, że są wszechwiedzącymi autorytetami. Toteż modlę się, także w ich intencji, aby znaleźli drogę do nieba.
Andej, nie trzeba ich oddzielac, wystarczy ze Kosciol konkretnie wyjasni na czym polega kaplanstwo powszechne, albo wydaje konkretne uprawnienia do nauczania, bo to co sie dzieje to kazdy by chcial uczyc kazdego, a niektorzy nie pomineli by nawet Papieza, bo przez przypadek mogl jeszcze nie slyszec Dobrej Nowiny. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Andej » 2021-10-22, 08:58

Sokrates powiedział: Scio me nihil scire. Zrozumiał to dopiero wtedy, gdy już bardzo dużo wiedział i rozumiał. Osiągnął poziom ponadprzeciętny. A nawet wybitny, skoro do tej pory jest tak doceniany. Aby to pojąć człowiek musi osiągnąć dość wysoki poziom rozwoju.
Homo sapiens w miarę zdobywania wiedzy coraz lepiej widzi obszar swojej niewiedzy, a także im więcej rozumie, tym bardziej dostrzega wielkość (właściwie nieskończoność) tego, czego nie rozumie.

A co do Biblii, to w Biblii Tysiąclecia znajdujemy wiele przypisów, w których grono wybitnych biblistów przyznaje się do tego, że nie potrafią zrozumieć niektórych fragmentów.

Z reguły ten, kto wie wszystko, wie niewiele. Skubnął tu i tam po troszku, a besserwiseryzm uzupełnił braki.

Proponuję założyć wątek "Kapłaństwo powszechne", w którym wyłożysz stanowisko Kościoła w tej kwestii, jak też role papieża w nauczaniu.

Na razie dosyć dywagacji i dygresji. Wróćmy do rzeczy. Do synodalności. I tu mam wielką prośbę o podanie oficjalnej definicji słowa "synodalność". Nie chodzi o przykłądy użycia, ani o znaczenie słowa "synod".
Jedynie o w definicję słowa "Synodalność".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: sądzony » 2021-10-22, 11:13

Synod pochodzi od greckiego słowa sýnodos oznaczającego zebranie lub koniunkcję ciał niebieskich[1].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Synod

(...) synod znaczy (...) wspólną drogę (syn-hodos) (...)
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wspolna-droga-168970
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Andej » 2021-10-22, 12:52

sądzony pisze: 2021-10-22, 11:13 Synod pochodzi od greckiego słowa sýnodos oznaczającego zebranie lub koniunkcję ciał niebieskich[1].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Synod

(...) synod znaczy (...) wspólną drogę (syn-hodos) (...)
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wspolna-droga-168970
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie: Jak jest definicja słowa SYNODALNOŚĆ.

Dziekuję za odpowiedź, ale pytanie nie dotyczyło słowa "synod" tylko słowa "synodalność". To nie to samo.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: sądzony » 2021-10-22, 13:22

Andej pisze: 2021-10-22, 12:52
sądzony pisze: 2021-10-22, 11:13 Synod pochodzi od greckiego słowa sýnodos oznaczającego zebranie lub koniunkcję ciał niebieskich[1].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Synod

(...) synod znaczy (...) wspólną drogę (syn-hodos) (...)
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wspolna-droga-168970
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie: Jak jest definicja słowa SYNODALNOŚĆ.

Dziekuję za odpowiedź, ale pytanie nie dotyczyło słowa "synod" tylko słowa "synodalność". To nie to samo.
Przepraszam więc. I dziękuję za podziękowanie.
Nie "Jak jest ...", a "Jaka jest ..."

Dodano po 10 minutach 18 sekundach:
Jeśli synod to "wspólna droga", synodalność to "wspólnodrogość" czyli
1. podążanie jedną ścieżką
2. bądź wspólne podążanie
W pierwszym przypadku akcent kładziony jest na tę samą, jedyną, właściwą drogę,
w drugim natomiast na wspólność sugerując, że nie do końca istotna jest droga, a bardziej wspólnota nią krocząca.
(tak se myślę)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Kasia

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Kasia » 2021-10-22, 13:25

sądzony pisze: 2021-10-22, 08:06 To fakt. Tak jak pisze @Kasia informacja z konfesjonału to często "Zaufaj Bogu". To info z pierwszej ręki psychoterapeuty.
Poruszyłam temat psychologii, ale nie chciałabym, żebyśmy ograniczali się tylko do niej. Zaznaczyłam też, że kapłani powinni mieć większą wiedzę na temat duchowości człowieka. Czy ją mają – nie wiem. Jeśli tak, to często nie potrafią jej przekazać.

W Polsce bardziej rozwija się pobożność niż duchowość. Ludzie odmawiają Różaniec (zdarza się, że nie rozważając), nowenny, koronki, praktykują kolejne nabożeństwa, ale za tym często nie idzie pogłębienie wiary ani zmiana życia. Bywa, że ci, którym wydaje się, że są bliżej Boga, w rzeczywistości praktykują religijność neurotyczną. Gdyby spotkali na swojej drodze mądrych księży, łatwiej byłoby im się rozwinąć i już na samym początku uniknęliby wielu błędów. A żeby nie było, że rzucam ogólnikami – jestem przykładem osoby, której ksiądz mówił: „Oddaj to Panu Bogu” przez kilka lat i której wiara w czasie pandemii kompletnie się załamała, bo nie miała solidnych podstaw. I nie mam teraz nikogo, kto pomógłby mi ją zbudować, bo nie mam zwyczajnie siły do tego, by kolejnemu księdzu opowiadać o trudnościach, które zbierały się przez kilka lat. Gdybym mieszkała w większym mieście, gdzie znajduje się kilka klasztorów, z pewnością w którymś z nich znalazłabym mądrego zakonnika. Dlatego tak bardzo przykry jest dla mnie brak rozeznania duchowego u księży diecezjalnych i nadal podtrzymuję moje zdanie w kwestii duchowości charyzmatycznej, która wielu osobom robi krzywdę.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-10-22, 13:42

Kasia pisze: 2021-10-22, 13:25 Poruszyłam temat psychologii, ale nie chciałabym, żebyśmy ograniczali się tylko do niej. Zaznaczyłam też, że kapłani powinni mieć większą wiedzę na temat duchowości człowieka. Czy ją mają – nie wiem. Jeśli tak, to często nie potrafią jej przekazać.
Nie jestem pewien o jakiej konkretnie wiedzy mówisz?
W Polsce bardziej rozwija się pobożność niż duchowość. Ludzie odmawiają Różaniec (zdarza się, że nie rozważając), nowenny, koronki, praktykują kolejne nabożeństwa, ale za tym często nie idzie pogłębienie wiary ani zmiana życia.
Może i tak. Z drugiej strony, Biblia bardzo dobrze wyraża się o "pobozności", a myślę, że modlitwy tych przysłowiowych "babci kościelnych" byś może podtrzymują Wszechświat. Czy nie są one odpowiednikami biblijnych "prostaczków" (nie mylić z prostakami...) którzy są pierwsi do Nieba?
Bywa, że ci, którym wydaje się, że są bliżej Boga, w rzeczywistości praktykują religijność neurotyczną. Gdyby spotkali na swojej drodze mądrych księży, łatwiej byłoby im się rozwinąć i już na samym początku uniknęliby wielu błędów.
Owszem, ale to chyba jest jak w każdej sprawie - może gdybym miał inną nauczycielkę w podstawówce, dziś lubiłbym geografię ;)
A żeby nie było, że rzucam ogólnikami – jestem przykładem osoby, której ksiądz mówił: „Oddaj to Panu Bogu” przez kilka lat i której wiara w czasie pandemii kompletnie się załamała, bo nie miała solidnych podstaw. I nie mam teraz nikogo, kto pomógłby mi ją zbudować, bo nie mam zwyczajnie siły do tego, by kolejnemu księdzu opowiadać o trudnościach, które zbierały się przez kilka lat. Gdybym mieszkała w większym mieście, gdzie znajduje się kilka klasztorów, z pewnością w którymś z nich znalazłabym mądrego zakonnika.
Nie wiem, jakiego rodzaju są Twoje kłopoty, ale myślę, że wiele z nich można rozwiązać poprzez znalezienie odpowiednich źródeł. Jest nas tu sporo luda, każdy coś czytał - być może ktoś czytał, słuchał czy oglądał coś, co akurat Ci pomoże?
Dlatego tak bardzo przykry jest dla mnie brak rozeznania duchowego u księży diecezjalnych i nadal podtrzymuję moje zdanie w kwestii duchowości charyzmatycznej, która wielu osobom robi krzywdę.
Co do duchowości charyzmatycznej (a raczej - jej wypaczeń, bo jako taka nie jest zła, tylko strrrasznie podatna na różne "fikołki") przyznaję Ci rację. Co do rozeznania duchowego - jesteś pewna, że to akurat ta rzecz, której koniecznie potrzebujesz?
Ostatnio zmieniony 2021-10-22, 13:43 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Andej » 2021-10-22, 13:54

Kasia pisze: 2021-10-22, 13:25 Gdybym mieszkała w większym mieście, gdzie znajduje się kilka klasztorów, z pewnością w którymś z nich znalazłabym mądrego zakonnika.
Szukajcie, a znajdziecie. Wierzę, że się uda.
Nie wiem, czy to dobra rada, bo mądre kazania nie przekładają się jednoznacznie na jakość spowiednika. Ale może warto próbować wysłuchiwać kazań różnych księży. Choćby via internet. I potem szukać z nimi kontaktu.
Najważniejsze jest to, że szukasz. Że jesteś otwarta.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kasia

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Kasia » 2021-10-22, 14:33

Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-22, 13:42 Nie jestem pewien o jakiej konkretnie wiedzy mówisz?
Mam na myśli wiedzę o rozwoju duchowym. Byłoby dobrze, gdyby ksiądz potrafił rozpoznać u konkretnego człowieka np. noc oczyszczenia, ale też to, na jakim etapie rozwoju w ogóle znajduje się dana osoba, czy przypadkiem nie popadła w jakąś fałszywą i niszczącą duchowość. Czy może jej wiara nie jest infantylna, a jeśli jest, to kapłan mógłby dać wskazówki, jak tę wiarę pogłębić. Chodzi o to, aby ksiądz miał indywidualne podejście do każdego człowieka i dawał rady adekwatne do stanu, w jakim ten człowiek się znajduje. Bo to, że ktoś się dużo modli, nie znaczy jeszcze, że jest na dobrej drodze. Może tylko mu się wydaje, że modli się dużo. Albo przeciwnie – może należałoby zrezygnować z niektórych praktyk modlitewnych, ograniczyć je. W dużej mierze piszę to na podstawie własnego doświadczenia, kiedy niemal płakałam, że jestem zmęczona modlitwami (które sama sobie narzuciłam) i słyszałam: „Oddaj to Panu Bogu”. Jestem głęboko rozczarowana i chciałabym, aby ktoś potraktował to rozczarowanie poważnie, ale też nie wiem, czy mam prawo do tego odczucia i czy wolno mi się tym dzielić.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-22, 13:42 Może i tak. Z drugiej strony, Biblia bardzo dobrze wyraża się o "pobozności", a myślę, że modlitwy tych przysłowiowych "babci kościelnych" byś może podtrzymują Wszechświat. Czy nie są one odpowiednikami biblijnych "prostaczków" (nie mylić z prostakami...) którzy są pierwsi do Nieba?
Zgadzam się i mam ogromny szacunek do autentycznej prostej pobożności, zwłaszcza pobożności starszych ludzi. Miałam więc chyba na myśli bardziej dewocję.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-22, 13:42 Nie wiem, jakiego rodzaju są Twoje kłopoty, ale myślę, że wiele z nich można rozwiązać poprzez znalezienie odpowiednich źródeł. Jest nas tu sporo luda, każdy coś czytał - być może ktoś czytał, słuchał czy oglądał coś, co akurat Ci pomoże?
Te kłopoty, pytania i wątpliwości zbierały się przez lata i nie mam już siły o nich opowiadać, jeśli ksiądz mi nie potrafił pomóc. To jest ciężar. Mam problemy z rozumieniem różnych zagadnień. Wiele z nich interpretuję zbyt dosłownie, co oddala mnie od Pana Boga. Nie chcę o tym pisać.
Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-22, 13:42 Co do rozeznania duchowego - jesteś pewna, że to akurat ta rzecz, której koniecznie potrzebujesz?
Tak. Uważam, że wiele osób tego potrzebuje. Jeśli wiara ma być autentyczna i trwała, musi mieć solidne podstawy. Wiele osób nawet nie wie, że buduje swoją wiarę na fałszywych założeniach. Potem przychodzi jakieś załamanie i wszystko się rozpada. A można było tego uniknąć. I właśnie tu jest potrzebne słuchanie w połączeniu z umiejętnością rozeznawania.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-10-22, 14:54

Oczywiście jak chcesz, to są w pewnym sensie bardzo osobiste rzeczy. Raczej nie chodzi bys jakoś głeboko opowiadała. Po prostu jeśli wskażesz temat, może ktoś bedzie umiał wskazac trop, publikację czy kogoś innego, kto się tym zajmuje.

Kasia

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: Kasia » 2021-10-22, 15:06

Marek_Piotrowski pisze: 2021-10-22, 14:54 Oczywiście jak chcesz, to są w pewnym sensie bardzo osobiste rzeczy. Raczej nie chodzi bys jakoś głeboko opowiadała. Po prostu jeśli wskażesz temat, może ktoś bedzie umiał wskazac trop, publikację czy kogoś innego, kto się tym zajmuje.
Rozumiem i dziękuję, natomiast chciałabym zwrócić uwagę, że problem dotyczy wielu osób. Inni już zauważyli, że księża diecezjalni nie mają czasu, bo zajmują się sprawami administracyjnymi i organizacyjnymi. Popieram tę tezę. Ja wskazuję na coś jeszcze innego. I jestem pozytywnie zaskoczona, że temat synodu na forum poszedł w takim kierunku.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: sądzony » 2021-10-22, 16:36

Kasia pisze: 2021-10-22, 14:33 Byłoby dobrze, gdyby ksiądz potrafił rozpoznać u konkretnego człowieka np. noc oczyszczenia, ale też to, na jakim etapie rozwoju w ogóle znajduje się dana osoba, czy przypadkiem nie popadła w jakąś fałszywą i niszczącą duchowość. Czy może jej wiara nie jest infantylna, a jeśli jest, to kapłan mógłby dać wskazówki, jak tę wiarę pogłębić. Chodzi o to, aby ksiądz miał indywidualne podejście do każdego człowieka i dawał rady adekwatne do stanu, w jakim ten człowiek się znajduje.
Do tego konieczny jest stały spowiednik i przewodnik duchowy., a i tak nie wiem czy jest to warunek wystarczający.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

CMK

Re: Ku Kościołowi synodalnemu

Post autor: CMK » 2021-10-22, 21:27

Nie jest to wystarczajacy warunek, ale chocby taki bylby juz prawdziwie "jak w niebie - no prawie jak w niebie"
Ale widze rowniez tutaj inna trudnosc - srednio przypada ok. 1500 osob na 1 ksiedza. Z tego jakies 1300 to ci, co jakos identyfikuja sie z Kosciolem.
A z tych ksiezy to moze 1 na 10 jest w stanie w pelni indywidualnie zaangazowac sie dla konkretnej osoby.
I chyba jest to nie do przeskoczenia ( administracyjnie nie da sie tego zarzadzic, zeby ludzie w sutannach nagle stali sie idealnymi chrzescijanskimi przewodnikami konkretnej osoby ).

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”