Śmierć/życie – co masz zabić

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: sądzony » 2020-03-07, 21:41

„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.”
Zabijamy ego?
Czym jest to co zabijamy, tracimy?
Ostatnio zmieniony 2020-03-07, 21:55 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Kranibus

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Kranibus » 2020-03-28, 13:05

Siódme nie zabijaj.

wXlfX

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: wXlfX » 2020-03-28, 13:31

Myślę, że łatwo jest to wytłumaczyć zmieniając słowo "życie" na to co jest dla mnie "najważniejsze".
Pewnie zdarza się komuś powiedzieć np. moja rodzina/żona/dzieci to całe moje życie albo sens życia.
Lub ktoś ma firmę i mówi moja praca to cały mój świat.
Chodzi o stawianie czegoś w centrum, akurat w tym przypadku stawianie w centrum Jezusa.

Kranibus

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Kranibus » 2020-03-28, 13:42

Głupi ludzie powtarzają a nawet mówią przy życzeniach, że najważniejsze jest zdrowie (w domyśle - także życie).
Tymczasem najważniejsza jest łaska Boża.

Dzisiejsze okoliczności na całym świecie dość dosadnie o tym przypominają.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14938
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4185 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Dezerter » 2020-03-28, 20:18

Nadal obrażasz ludzi, w tym moich bliskich, którzy takie życzenia składają :(, a w dobie epidemii, życzenia zdrowi mi składa 90 % rozmówców na zakończenie rozmowy, jeśli uważasz, że to są "głupi ludzie, to mogę ci tylko współczuć"
- na prawdę taki przecież nie jesteś , sądzony dobrze cię chyba zdiagnozował
"chyba nikt dawno cię nie przytulał" :ymhug:
weź urlop od forum i przemyśl czy chcesz z nami dalej być

Sądzony - ja bym ego nie zabijał, ja bym je ogarnął, kontrolował, wychowywał, kształtował
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: sądzony » 2020-03-28, 20:26

Dezerter pisze: 2020-03-28, 20:18 Nadal obrażasz ludzi, w tym moich bliskich, którzy takie życzenia składają :(, a w dobie epidemii, życzenia zdrowi mi składa 90 % rozmówców na zakończenie rozmowy, jeśli uważasz, że to są "głupi ludzie, to mogę ci tylko współczuć"
- na prawdę taki przecież nie jesteś , sądzony dobrze cię chyba zdiagnozował
"chyba nikt dawno cię nie przytulał" :ymhug:
weź urlop od forum i przemyśl czy chcesz z nami dalej być

Sądzony - ja bym ego nie zabijał, ja bym je ogarnął, kontrolował, wychowywał, kształtował
:)
Dużo dostałem od tego forum.
Nie wszystko jeszcze zrozumiałem, przetrawiłem, ogarnąłem, odniosłem.
Sporo jednak nauczyłem się o sobie.
Nieco też o innej stronie chrześcijaństwa.
Zrozumiałem, że wcale nie znam katechizmy, b. mało wiem o ST i w zasadzie niczego o strukturach kościoła katolickiego.
Sporo muszę jeszcze ogarnąć.
Przypuszczam, że braknie mi istnienia, ale jakoś się tym nie przejmuję.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Magnolia » 2020-03-28, 20:39

Tracić swoje życie dla mnie oznacza poświęcać się dla innych. Nie zabijam w ten sposób nikogo, nawet w sobie. Jedynie coś pościągam, np własne zachcianki, na rzecz pracy dla kogoś, albo czegoś.
Zachcianki to nie jest całe moje ego, więc nie moge się pod ta tezą podpisać. Ale "tracić" leży dla mnie blisko "poświęcać".

Zachować swoje życie to dla mnie oznacza życie tylko dla siebie.

Dość często przypominam w poradni ten cytat, bo On potrafi przewartościować dotychczasowe zachowanie w małzeństwie - czyli np "domaganie się dla siebie" na rzecz "chcę dla Ciebie dobra".

Jest tu tez zawarta pewna recepta na szczęście, takie prawdziwe.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: sądzony » 2020-03-28, 21:10

Magnolia pisze: 2020-03-28, 20:39 Tracić swoje życie dla mnie oznacza poświęcać się dla innych. Nie zabijam w ten sposób nikogo, nawet w sobie. Jedynie coś pościągam, np własne zachcianki, na rzecz pracy dla kogoś, albo czegoś.
Zachcianki to nie jest całe moje ego, więc nie moge się pod ta tezą podpisać. Ale "tracić" leży dla mnie blisko "poświęcać".

Zachować swoje życie to dla mnie oznacza życie tylko dla siebie.

Dość często przypominam w poradni ten cytat, bo On potrafi przewartościować dotychczasowe zachowanie w małzeństwie - czyli np "domaganie się dla siebie" na rzecz "chcę dla Ciebie dobra".

Jest tu tez zawarta pewna recepta na szczęście, takie prawdziwe.
W psychoterapii lubię to (jakiś polski psychiatra/psychoterapeuta, może Andrzej Wiśniewski):
"w dobrym związku, naczynia zmywają się same"
:)
lubię te słowa

Dodano po 1 minucie 6 sekundach:
sądzony pisze: 2020-03-28, 21:09
Magnolia pisze: 2020-03-28, 20:39 Tracić swoje życie dla mnie oznacza poświęcać się dla innych. Nie zabijam w ten sposób nikogo, nawet w sobie. Jedynie coś pościągam, np własne zachcianki, na rzecz pracy dla kogoś, albo czegoś.
Zachcianki to nie jest całe moje ego, więc nie moge się pod ta tezą podpisać. Ale "tracić" leży dla mnie blisko "poświęcać".

Zachować swoje życie to dla mnie oznacza życie tylko dla siebie.

Dość często przypominam w poradni ten cytat, bo On potrafi przewartościować dotychczasowe zachowanie w małzeństwie - czyli np "domaganie się dla siebie" na rzecz "chcę dla Ciebie dobra".

Jest tu tez zawarta pewna recepta na szczęście, takie prawdziwe.
W psychoterapii lubię to (jakiś polski psychiatra/psychoterapeuta, może Andrzej Wiśniewski):
"w dobrym związku, naczynia zmywają się same"
:)
lubię te słowa
to był Michał Wroniszewski
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: sądzony » 2020-04-08, 10:14

"Musi w nas umrzeć grzech. Musi w nas umrzeć prawo."
xxxxxxxxxx Andej

Ostatnio zmieniony 2020-04-08, 15:38 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Biserica Dumnezeu

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-04-08, 18:18

Nic nie musi w nas umrzec. Gdy ja ( Ty ) swoje dazenia oddalimy na drugi plan, wowczas umrzemy w swoich egoizmach, a narodzimy dla Boga. To proste, najprostsze - i najtrudniejsze.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: sądzony » 2020-05-09, 21:18

Biserica Dumnezeu pisze: 2020-04-08, 18:18 Nic nie musi w nas umrzec. Gdy ja ( Ty ) swoje dazenia oddalimy na drugi plan, wowczas umrzemy w swoich egoizmach, a narodzimy dla Boga. To proste, najprostsze - i najtrudniejsze.
A co znaczy "swoje dążenia"? Czy ograniczają się tylko do mnie jako osoby,
a może również do rodziny, pracy, wspólnoty, religii, społeczności, narodowości, europejskości ....
stosunkowo łatwo dostrzec swoje indywidualne ja,
trudniej tzw. "ja społeczne", dzięki któremu czujemy się dookreśleni, stabilni i pozornie bezpieczni.

Czy jeżeli poświęcę się całkowicie dla rodziny to narodziłem się dla Boga.
Jeśli całkowicie dla wspólnoty, społeczności, biednych, pracy, religii, narodu ...
Czy to poniekąd nie "szeroki egoizm"?

W sensie poświęcając się dla tego z czym się identyfikujemy to żadna sztuka.
Poświęcić się czemuś co nas w jakiś sposób odrzuca (lizanie ran trędowatych) to chyba narodziny.
Tak sobie myślę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Biserica Dumnezeu

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-05-09, 23:24

Kazde z pytan, ktore zadales i konkluzja sa same w sobie tematem na dlugie, nocne rozmowy.
Lecz wydaje mi sie, ze potraktowales temat jako pretekst, a porzuciles poszukiwanie.
Tak sobie mysle.
Trzymaj sie, ... moja wypowiedz podtrzymuje bez zmian.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Jozek » 2020-05-10, 00:01

sądzony pisze: 2020-05-09, 21:18
Biserica Dumnezeu pisze: 2020-04-08, 18:18 Nic nie musi w nas umrzec. Gdy ja ( Ty ) swoje dazenia oddalimy na drugi plan, wowczas umrzemy w swoich egoizmach, a narodzimy dla Boga. To proste, najprostsze - i najtrudniejsze.
A co znaczy "swoje dążenia"? Czy ograniczają się tylko do mnie jako osoby,
a może również do rodziny, pracy, wspólnoty, religii, społeczności, narodowości, europejskości ....
stosunkowo łatwo dostrzec swoje indywidualne ja,
trudniej tzw. "ja społeczne", dzięki któremu czujemy się dookreśleni, stabilni i pozornie bezpieczni.

Czy jeżeli poświęcę się całkowicie dla rodziny to narodziłem się dla Boga.
Jeśli całkowicie dla wspólnoty, społeczności, biednych, pracy, religii, narodu ...
Czy to poniekąd nie "szeroki egoizm"?

W sensie poświęcając się dla tego z czym się identyfikujemy to żadna sztuka.
Poświęcić się czemuś co nas w jakiś sposób odrzuca (lizanie ran trędowatych) to chyba narodziny.
Tak sobie myślę.
Sadzony, przede wszystkim odnosi sie to do nas samych, kazdego z osobna i nie mozna tego pooza swoja osobe rozciagac.
Jesli jestes wierzacy, to ty masz siebie rozwijac we wlasciwym kierunku, a nie wszystkich innych dookola.
Ty za nich nie odpowiadasz, a jak bys chcial odpowiadac, to musial bys ich pozbawic wolnej woli.
Tu chyba wlasnie wielu robi kardynalny i chyba niewybaczalny blad chcac nawracac wszystkich dookola wedlug wlasnego rozumowania i osobistej wiary.
To tak jakby przypisywac wlasne grzechy innym dookola, zamiast tymi swoimi grzechami sie zajac i ich unikac.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
marcin07
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 254
Rejestracja: 26 kwie 2020
Has thanked: 15 times
Been thanked: 23 times

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: marcin07 » 2020-05-10, 09:37

Kranibus pisze: 2020-03-28, 13:42 Głupi ludzie powtarzają a nawet mówią przy życzeniach, że najważniejsze jest zdrowie (w domyśle - także życie).
Tymczasem najważniejsza jest łaska Boża.

Dzisiejsze okoliczności na całym świecie dość dosadnie o tym przypominają.

Dlaczego wyzywasz ludzi od głupców i jakim prawem ??? co jest złego w życzenia komuś zdrowia ???
Dlaczego mam życzyć niewierzącemu Laski Bożej skoro w Boga nie wierzy ??? może czułby sie obrażony takim życzeniem i uznał by to za nietakt skoro się wie ze jest ateista .

Poza tym dziwny tytuł tematu "" Śmierć/życie – co masz zabić """ no właśnie co mam zabić ??? ja nie chce nic zabijać i nikogo .

Magnolia

Re: Śmierć/życie – co masz zabić

Post autor: Magnolia » 2020-05-10, 10:45

Marcinie, jesli czyjś nick jest na czarno to znaczy że konto tego użytkownika zostało usunięte, czyli Kranibus już Ci nie odpowie.

@sądzony wymyślił tytuł, więc niech się tłumaczy co chciał wyrazić.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”