sądzony pisze: ↑2020-04-15, 21:29 ... To jak traktujesz bliźniego obraża mnie.
Z tym się godzę, ale myślę, że obrażasz też Jezusa Chrystusa.
"Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą;" Łk 6.27
Pierwsze zdanie świadczy jedynie o zaperzeniu i całkowitym braku zrozumienia tego, co napisałem. Kończę dyskujsę wobec upartego czytania bez rozumienia.
Wyjaśniam raz ostatni: Opisanie tego, jakie uczucia i skojarzenia budzi coś we mnie nie może nikogo obrażać, gdyż jest to jedynie moją subiektywną opinią na jakiś temat. To nie ma nic wspólnego traktowaniem bliźniego, ani z jego oceną. Howk.
wXlfX pisze: ↑2020-04-15, 23:17 ... Moim zdaniem jest piękna ;P, zresztą jak każda kobieta, wkońcu każda, bez wyjątku , czy brzydka czy ładna kobieta=piękno, tak je stworzył Pan Bóg, tego nie oszukasz, dzięki Ci Panie za to. ...
Podziwiam. Masz rację, ale wielką sztuką jest dostrzeżenie w każdym człowieku piękna pochodzącego od Stwórcy. Połączonego piękna duchowego i fizycznego. (Gdyż wydaje mi się, jedno wypływa z drugiego.)
wXlfX pisze: ↑2020-04-15, 23:17 ... Ludzię lubią ozdabiać swoje ciało, kobiety szczególnie, choć często to lubienie ma drugie dno, wiem z własnej autopsji. ...
Tylko ci, którzy uważają się za brzydkich. Zwykle subiektywnie. Jestem zdania, że tatuaże nie służą do upiększania, ale do wyrażania siebie. To taki krzyk. Transparent.
wXlfX pisze: ↑2020-04-15, 23:17 ... Natomiast finalnie Pan Bóg kocha wszystkich równo, czy ciebie, czy wyytatuowaną osobę, czy trans dziewczynę, która nadal jest Jego ukochanym dzieckiem i zawsze będzie prawda? ...
Słusznie. Dlatego nikogo nie potępiam. Ani krytykuję. Czasem wolę komuś zejść z drogi, gdy go zobaczę. Bez potępienia, oceny człowieka.
wXlfX pisze: ↑2020-04-15, 23:17 ... Sami mówicie potępiać złe czyny, a nie człowieka, i nie oskarżam tym ciebie, czy ciebie ale wszystkich, włącznie ze mną. ...
Dlatego nie oceniałem człowieka. Wyraziłem tylko swoje odczucia na taki widok. Swoje subiektywne odczucia, które nie mają nic wspólnego z ocena człowieka. Nawet, wydaje mi się, nie oceniałem czynów. A opisałem jedynie domniemane przyczyny.
wXlfX pisze: ↑2020-04-15, 23:17 ... Sam potrafię ocenić po okładce i to bardzo brutalnie, a wręcz bestialsko, bo o ile żadnego złego słowa nie powiem na dziewczynę/kobietę i będe bronił ich dobrego imienia jak lew do ostatniej kropli krwi ;D, to względem mężczyzn już tak nie jest, potrafię oceniać powierzchownie, szczególnie starszych, po wyglądzie, po wszystkim, czasami wręcz bym ich wszystkich powybijał. ...
Tu się różnimy. Staram się mieć jednakowy stosunek do każdego człowieka, niezależnie od płci, rasy, pochodzenia, wykształcenia itd. Usilnie unikam oceniania kogokolwiek. Nikogo nie chcę wybijać, ani nawet mówić złego słowa o kimś. Ale uważam że mam prawo do wyrażania swoich uczuć i odczuć na jakiś widok, fakt, zdarzenie wzgl. jego skutki. Mam prawo do wyrażenie opinii, czy mi się coś podoba, czy nie (nie ma to nic wspólnego z oceną człowieka, gdyż jest subiektywnym odczuciem).
Nie oceniam człowieka "po okładce", ale wygląd niektórych osób powoduje, że wolę wsiąść do innego przedziału w pociągu, przejść na drugą stronę jezdni, ustąpić z drogi. Nie dlatego, że oceniam człowieka, ale przewiduję skutki. Jeśli ktoś epatuje satanistycznym symbolem, to niem zamiaru z nim przebywać, ani dyskutować. Gdy ktoś robi na mnie wrażenie człowieka stosującego przemoc nie mam najmniejszej ochoty na sprawdzanie tego empirycznie.
Szacunek do człowieka nie przejawia się w tłumieniu wszelakich odczuć na widok tego człowieka. Ani na ukrywaniu swoich odczuć (chyba, że mogą one zranić tę osobę). Nie tylko wygląd, ale i np. zapach może powodować moje negatywne lub pozytywne odczucia. Jeśli zapach mnie dręczy, nie zatykam demonstracyjnie nosa tylko dlatego, aby nie ranić tej osoby. Ale to nie znaczy, że mam wdychać (z lubością), albo udawać, że to aromat. Co nie znaczy, że ten zapach może być dola kogoś miłym. Uważam, że mam prawo wyrazić swoje odczucia na dany zapach czy widok, jeśli moja opinia nie może zranić osoby, której dotyczy. Mam też prawo powiedzieć wprost danej osobie, że nie podoba mi się względnie podoba mi się, to czy owo w jej stroju, wyglądzie, zachowaniu.
Wyrażenie swoich odczuć, zarówno pozytywnych jak też negatywnych, ma dokładnie taki sam wymiar. I żadne z nich nie jest oceną osoby.
Szanuję natomiast tatuaż Koptów. Z racji tradycji. Z racji odwagi. W społeczeństwie muzułmańskim znak ten powoduje, że są dyskryminowanie ze względu na wiarę. Taki tatuaż jest przyznaniem się do Jezusa ze wszelkimi tego konsekwencjami. Taki tatuaż, jak każdy inny jest demonstracyjną wizytówką człowieka. Jego treść wynika z wnętrza człowieka. Z jego przekonań.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.