Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: sądzony » 2020-06-07, 22:58

Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Odkladanie poznania prawdy na po smierci, to raczej niezbyt dobry pomysl, bo mozesz nic nie zrozumiec do konca.
Tkwienie w przekonaniu, że ją odnalazłem to jeszcze gorszy pomysł.
Nie wymagam rozumienia. Wystarcza mi wiara. Choć go nie wykluczam, nie jest mi niezbędne.
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Dlaczego boisz sie ukrzyzowania? Przeciez mamy nasladowac Jezusa? I jest to podstawa wiary.
Nie boję się. Napisałem:
„Prawda to droga na górę czaszki. Kończy się ukrzyżowaniem.”
Oznacza, że wciąż tam kroczysz. Wspinasz się i do końca jej nie znasz.
Nawet chwilę przed śmiercią możesz zwątpić i zawołać:
„Tato, Tato, dlaczego mnie zostawiłeś”.
Liczę się z tym.
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Jak sobie wkujesz do glowy ze nie przestanisz grzeszyc, to faktycznie nigdy nie przestaniesz. To chyba jest jeden z najwiekszych bledow rozumienia wiary i nawrocenia.
Nawet Jezusowi się zdarzało. Chcesz być bardziej?
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 To tkwienie i stagnacje to ty wymysliles i wprowadziles do dyskusji, wiec to co teraz piszesz to samonegacja twoich wlasnych wypowiedzi. wyglada to tak jakbys odpowiadajac na moje wpisy dyskutowal sam ze soba. ;)
Ty napisałeś:
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Poznajac prawde, nie musisz juz nic wiecej poznawac, wiec w tym wzgledzie mozesz sie zatrzymac,
Ty posadziłeś wątek zatrzymania się w poznawaniu prawdy.
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Mze zacznij pisac konkretnie na kazdy szczegol, czy argument, bez odplywania w to co masz chec wkrecic w dyskusje, to bedzie przejzyscie.
Przejrzysta to jest matematyka.
Jozek pisze: 2020-06-07, 22:42 Mnie juz chyba nic nie zdenerwuje, wszystko splywa po mnie jak woda po kaczce. Szkoda mi tylko niektorych osob.
Jeżeli uważasz, że jestem heretykiem przegadaj to z moderacją, administracją.
Jeżeli postanowi wyprosić mnie z forum oczywiście odejdę.
Jeżeli ty tego sobie życzysz możesz mnie poprosić – zastanowię się.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Jozek » 2020-06-07, 23:01

Nie chce mi sie odpowiadac na twoje wpisy. po prostu staje sie to nudne i bezsensowne. Zasypiam juz, czytajac twoje wpisy.
Moze po prostu zacznij czytac to co napisalem, a nie to co ci do glowy przychodzi. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: sądzony » 2020-06-07, 23:03

Jozek pisze: 2020-06-07, 23:01 Nie chce mi sie odpowiadac na twoje wpisy. po prostu staje sie to nudne i bezsensowne. Zasypiam juz, czytajac twoje wpisy.
Moze po prostu zacznij czytac to co napisalem, a nie to co ci do glowy przychodzi. ;)
Więc dobranoc i pozdrawiam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Jozek » 2020-06-07, 23:05

Dobranoc. Wesolego chop do lozka. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

TOMVAD 45

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-06-26, 01:18

Najpierw kilka słów na temat tej Ewangelizacji w sieci oraz uczestniczenia w transmisjach telewizyjnych a potem kilka słów na temat tej dyskusji sądzonego i Józka.

Sama Ewangelizacja w sieci nie jest czymś złym i może przynosić wiele dobrych owoców - jeśli słowo dotrze do ludzi i zacznie w nich się rozwijać a czasami nie potrzeba wiele,by doświadczyć zmiany myślenia, kierunku na ten właściwy. Ale może tez mieć negatywny wpływ i to też należy brać pod uwagę. Wiele zależy od tego kto i jak przekazuje prawdę o Bogu, Chrystusie. Poza tym życie na dłuższą metę takim życiem może odsunąć człowieka od właściwego chrześcijańskiego życia. Nie można chrześcijańskiego życia, życia wiarą przeżywać na siedzeniu przed monitorem komputera czy telefonu i czerpaniu wiedzy z sieci. Życie wg woli Boga musi być realnym życiem na łonie Kościoła, na uczestniczeniu w ofierze jaką jest Msza św.,karmieniem się Najświętszym Ciałem Chrystusa a to by było możliwe to trzeba być w stanie łaski a tą daje sakrament spowiedzi.

Fory jakie zostały wprowadzone w czasie epidemii nie są na dłuższą metę dobre dla wierzących, nie zastąpią realnego życia na łonie Kościoła i mogą prowadzić do odsunięcia się od Kościoła - np po przez rozleniwienie się w uczęszczaniu na mszę,gdyż przyzwyczajamy się że wszystko mamy na miejscu nie wychodząc z domu a potem bardzo ciężko jest wejść ponownie w ten tryb chodzenia na mszę.

Z siecią jest jak z alkoholem - jeśli się z niej umiejętnie korzysta bez robienia sobie z tego sposobu na życie to sieć może dać wiele korzyści duchowych. Jeśli jednak przestaje się nad tym panować to może stac się zagrożeniem dla życia duchowego, chrześcijańskiego.


Teraz odnośnie dyskusji a zwłaszcza tego stwierdzenia dotyczącego czekania aż do śmierci ze zmianą życia,postępowania.

Zacznę od tego:
sądzony pisze:Ja nie chodzę do kościoła, nie przyjmuję komunii świętej, żyję w związku niesakramentalnym.
Gdyby nie internet (wykluczając oczywiście książki) nie miałbym takiej dostępności do:
Szustaka, Pawlukiewicza, Rysia, Badeniego i innych.
Nie „wpakowałbym się” również w to forum.
Nie grzebałbym w przeglądarkach Biblijnych.
Nie dotknąłbym wielu tematów, wielu poglądów bym nie skonfrontował.
Kto wie może nadal bym chlał.

I mam świadomość, że nadal jestem w czarnej dziurze.
Nie przyjmuję sakramentów, nie uczestniczę w liturgii, żyję w grzechu, nie tworzę wspólnoty.
Bardzo cieszy to że czerpiesz z sieci to co dobre, że słuchasz tego co głoszą duchowni tacy jak Szostak czy Badeni, jednak życie w grzechu nie zaprowadzi cię do zbawienia. Śmierć, szczególnie w stanie ciężkiego grzechu może zaprowadzić cię do potępienia, dlatego potrzebne jest życie w sakramentach,szczególnie spowiedzi i Komunii.
48 Jam jest chleb życia. 49 8 Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. 50 To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. 51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». 52 Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?»
53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez9 Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». (J 6,48-58)
oraz
53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
Jezus jasno mówi co daje nam życie i nie potrzeba nawet duchownych czy sieci. Samo Słowo Chrystusa jasno nam kierunek wskazuje. Ale ważne abyś tego słowa słuchał, jak najczęściej. Jeśli więc nie chodzić do Kościoła to przynajmniej czytaj Biblie lub słuchaj jej w sieci- są zapewne jakieś strony na których słowo jest czytane. Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego.
„Prawda to droga na górę czaszki. Kończy się ukrzyżowaniem.”
Oznacza, że wciąż tam kroczysz. Wspinasz się i do końca jej nie znasz.
To jest jedna z prawd życia chrześcijanina oparta na nauce Jezusa i wcale nie musi się kończyć zwątpieniem, wręcz przeciwnie- naprawdę wierzący powie inne słowa:
Ojcze (lub Chryste), w Twoje ręce powierzam ducha mojego.
Zwątpić mogą ci którzy mają wiarę bardzo słabą, są pełni wątpliwości.Jeśli wierzy się w Chrystusa że da nam życie wieczne to nie będzie zwątpienia.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: sądzony » 2020-06-26, 08:09

Dzięki za słowa
TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 01:18 Śmierć, szczególnie w stanie ciężkiego grzechu może zaprowadzić cię do potępienia, dlatego potrzebne jest życie w sakramentach,szczególnie spowiedzi i Komunii.
Mam świadomość tego grzechu i jego konsekwencji.
Zamierzam to zmienić lecz nie jest to łatwe.
TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 01:18 (…) Ale ważne abyś tego słowa słuchał, jak najczęściej. Jeśli więc nie chodzić do Kościoła to przynajmniej czytaj Biblie (…) Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego. (…)
Ewangelię czytam codziennie od 3 lat. Dzieje A. od jakiegoś czasu kilka razy w tygodniu. ST próbowałem parę razy, ale bez owoców.
TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 01:18 „Prawda to droga na górę czaszki. Kończy się ukrzyżowaniem.”
Oznacza, że wciąż tam kroczysz. Wspinasz się i do końca jej nie znasz.
Zgadzam się
TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 01:18 Ojcze (lub Chryste), w Twoje ręce powierzam ducha mojego.
Zgadzam się w 100%
TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 01:18 Zwątpić mogą ci którzy mają wiarę bardzo słabą, są pełni wątpliwości.
Jeśli wierzy się w Chrystusa że da nam życie wieczne to nie będzie zwątpienia.
Dla mnie wiara to proces, a więc dojrzewając bywa, że pełna jest zwątpienia.
Często odczuwam, że muszę nawracać się każdego ranka.
Może nie do tego, by wierzyć w Boga, a w prawdę, iż życie i dzień, który jest przede mną jest Jego wolą.
Ale z pomocą Chrystusa jak na razie daję radę.

Pozdrawiam
DT
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

TOMVAD 45

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-06-26, 10:42

sądzony pisze:Mam świadomość tego grzechu i jego konsekwencji.
Zamierzam to zmienić lecz nie jest to łatwe.
I to jest właściwa postawa - mimo bycia poza Kościołem, życia bez sakramentów dążysz do zmiany czytając słowo Boże. Takim osobom jak ty nie jest łatwo wejść na łono Kościoła i żyć jak katolicy,ale ważne jest że dążysz do zmiany korzystając ze Słowa Bożego. I tutaj taka rada braterska jeśli jeszcze tego nie robiłeś - postaraj się w myślach przepraszać Boga za swoje grzechy i prosić o pomoc w tym wejściu na łono Kościoła. Jeśli nie korzystamy z sakramentów ale choćby w taki sposób prosimy Boga o przebaczenie grzechów to mamy możliwość ich odpuszczenia. Świadkowie Jehowy też nie chodzą do Kościoła - czy to znaczy że Bóg im grzechów nie odpuści gdy czytają Pismo Święte, gdy mówią o Bogu? Bóg kocha każdego i wybacza człowiekowi grzechy jeśli człowiek dąży do zmiany a tym bardziej szczerze żałuje za swoje grzechy. Modlitwa myślna to także dialog z Bogiem. Tak więc korzystaj z wszelkich form dialogu,wtedy zmiana na pewno nastąpi.

A wszystkich tutaj obecnych na forum proszę o wsparcie modlitewne dla ciebie, bo samemu ciężko podążać drogą bez tego życia w Kościele. Zasługujesz na to by ciebie wspomagać modlitwą.
Ewangelię czytam codziennie od 3 lat. Dzieje A. od jakiegoś czasu kilka razy w tygodniu. ST próbowałem parę razy, ale bez owoców.
Bardzo dobrze że czytasz Ewangelię. Stary Testament nie jest łatwy do zrozumienia,tym bardziej osobom które są poza Kościołem. Ale już sama Ewangelia może przemienić twoje życie. Tak trzymaj.

Dla mnie wiara to proces, a więc dojrzewając bywa, że pełna jest zwątpienia.
Często odczuwam, że muszę nawracać się każdego ranka.
Może nie do tego, by wierzyć w Boga, a w prawdę, iż życie i dzień, który jest przede mną jest Jego wolą.
Ale z pomocą Chrystusa jak na razie daję radę.
To co tutaj napisałeś jest czymś wspaniałym jak na osobę która jest poza Kościołem. To klucz do przemiany. Nawet niektórzy katolicy nie mają takiej postawy jak ty. Ta świadomość że trzeba się nawracać każdego dnia to podstawa życia chrześcijanina której brakuje niektórym katolikom. Z taką postawą masz naprawdę bardzo dużą szansę na dobrą przemianę. Tak trzymaj i nie zmieniaj kierunku.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: sądzony » 2020-06-26, 20:54

TOMVAD 45 pisze: 2020-06-26, 10:42 (...) I tutaj taka rada braterska jeśli jeszcze tego nie robiłeś - postaraj się w myślach przepraszać Boga za swoje grzechy i prosić o pomoc w tym wejściu na łono Kościoła. (...)
To dobra rada.
Moje modlitwy ograniczają się w zasadzie na:
1. Podziękowaniu za to co jest.
2. Prośbie o to bym dał radę iść drogą, którą mi szykuje.
3. I prośbą o ogarnięcie jakiegoś problemu zgodnie z Jego wolą.

Faktycznie wypadałoby dodać przeprosiny.
Dzięki
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

TOMVAD 45

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-06-27, 00:34

Nie ma sprawy. Zadaniem chrześcijanina jest wspieranie innych w wierze oraz wszelka inna pomoc,nie dla korzyści a z miłości do bliźniego.

Claudiax

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Claudiax » 2020-07-03, 10:20

Ja tam lubię pomodlić się z Teobańkologią o 20:30 czy posłuchać ciekawych kazań zmarłego juz księdza Pawlukiewicza, a także słucham kanału Ku Bogu to nie znaczy że mam im pieniądze wysyłać chociaż za takie fajne dzieła katolickie nie żalowałabym. :) Pozdrawiam.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Niezapominajka » 2020-07-03, 11:13

Claudiax pisze: 2020-07-03, 10:20 Ja tam lubię pomodlić się z Teobańkologią o 20:30 czy posłuchać ciekawych kazań zmarłego juz księdza Pawlukiewicza, a także słucham kanału Ku Bogu to nie znaczy że mam im pieniądze wysyłać chociaż za takie fajne dzieła katolickie nie żalowałabym. :) Pozdrawiam.
również modlę się o 20:30 codziennie już chyba dwa miesiące :) czy jest to zgubne? w momencie kiedy nie oglądam seriali bo wiem ze jest różaniec i mogę inaczej spędzić czas jest to raczej uwalniające od nałogów i przyzwyczajeń. podjęłam się z Nimi Pomoejanki i 5 lipca już koniec - nawet nie wiem kiedy to zleciało! za to wiem, ze gdyby nie ks Teodor nie podjęłabym się Nowenny.. zawsze wydawało mi się ze to nie dla mnie, ze za dużo, ze bez sensu... a tu proszę :)
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Konwalia

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Konwalia » 2020-07-03, 11:30

Ja też się modlę o 20:30, wcześniej z Mocnymi w Duchu, teraz z innymi. :) Piszę o tym, że czasem tych wszystkich rzeczy jest za dużo.

Claudiax

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Claudiax » 2020-07-03, 17:45

Aaaa rozumiem :)

TOMVAD 45

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-05, 01:16

Tak gdybym miał podsumować ten temat to wyciągnąłbym takie wnioski: Ewangelizacja internetowa jest dobra wtedy gdy nie czynimy z tego podstawy życia duchowego a jest tylko uzupełnieniem tego życia ale też o ile korzystamy z tego co właściwe i zgodne z wolą Boga - z tego co buduje z Nim relację i czyni nas lepszymi.

Podstawowym źródłem życia duchowego są sakramenty i modlitwa.

Sakramenty czyli Eucharystia w czasie której karmimy się Słowem Boga oraz Ciałem Pańskim oraz spowiedź czyli sakrament pojednania z Bogiem.

Modlitwa - zarówno domowa a tutaj osobisty dialog oraz rodzinna oraz w świątyni- szczególnie adoracja Najświętszego Sakramentu.

Magnolia

Re: Zgubne skutki internetowej ewangelizacji

Post autor: Magnolia » 2020-07-05, 18:03

Do tego mądrej wypowiedzi dodałabym jeszcze małą uwagę. Decydowałabym się wybierać kanały prowadzone przez duchownych, przemawia za tym bezpieczeństwo treści.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”