Kwantowy umysł a Bóg

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2019-01-08, 12:40

Nie podamtych zrodel. zanim dotra do akademickiego nauczania, mina jeszcze byc moze lata. Cala gloszona i nauczana wiedza jest zawsze spozniona o jakies 60 lat wzgledem najnowszych trendow. to my dopiero probujemy uscislic i sami nie wiemy jeszcze, z czym to sie je ... ale je sie to inaczej i z innego talerza, niz to, co ogolnie sie podaje.
trzymaj sie.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-01-08, 12:44

konik pisze: 2019-01-08, 12:40 Nie podamtych zrodel. zanim dotra do akademickiego nauczania, mina jeszcze byc moze lata. Cala gloszona i nauczana wiedza jest zawsze spozniona o jakies 60 lat wzgledem najnowszych trendow. to my dopiero probujemy uscislic i sami nie wiemy jeszcze, z czym to sie je ... ale je sie to inaczej i z innego talerza, niz to, co ogolnie sie podaje.
trzymaj sie.
No to jak już będziesz coś publikował to daj znać, poczytam i się po czepiam ;)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2019-01-08, 23:01

Witaj.
Praktyku ... tak naprawde to publikacje wydaje sie tylko w znikomym procencie ; glownie chodzi o prestizowe czy "grantowe" kierunki, ktore nie zawsze maja wiele wspolnego z wiedza czy nauka - a sa czesto sterowane ideologicznie.
Jakies 99% rzetelnej roboty nigdy nie wyglada na szersze forum. Ja dodam tylko,ze jedna z moch wypocin musiala zostac odsprzedana, gdyz koszty przeprowadzenia materialu dowodowego, opracowania statusu i ustalenia podstaw technologicznych opiewaly na okolo 600 000 euro ... moglem w tym momencie zaproponowac 1 promill wymaganej sumy. Za to pieniadze, ktore otrzymalem pomogly mi w odbiciu sie od dolujacego dna i kolejne staniecie na cztery kopyta.
Ale wracajac do naszej rozmowy/sporu/dyskusji/dialogu ( niepotrzebne skreslic) to moja intencja nie bylo udowodnienie czy obalenie jakiejs teorii.
Cofnijmy sie mentalnie w czasie - jeszcze nie narodzil sie Einsztein, Pasteur jeszcze nie odkryl antidotum na wscieklizne. I teraz ... bez zagladania do Wikipedii ( bo o komputerze nawet sie w basniach nie snilo) sprobuj obserwujac pewne zjawiska, zaleznosci ... zadziwic sie natura i procesami w niej zachodzacymi. I dopiero teraz sprobuj dojsc do pewnych swoich odkryc ... moze nie okaza sie jakies przelomowe, moze nie okaza sie prawidlowe ... ale to beda Twoje odkrycia, Twoje przemyslenia, Twoja droga ku pewnym tezom, teoriom, hipotezom - Twoja. To caly czas pragnalem Tobie zasugerowac ... abys nie wbijal gotowce zebrane po internecie na forum ... zebys to Ty zaczal myslec, analizowac, zastanawiac sie.
Dlatego probowalem Cie nakierowac, podajac pewne zalozenia, piszac z innej perspektywy o pewnych teoriach - lecz nie zalapales. Przyjales stan nauki jako wartosc stala ... a to jest wartosc zmienna: dzis tak, a jutro moze zupelnie inaczej. Ale nie to ma znaczenie: gdy zajrze do netu i klikne haslo " teoria Kopernika" to gdybym mogl przed tym wielkim astronomem stanac twarza w twarz i wylozyc dzisejsza wiedze, zostalbym uznany za geniusza. A ja tylko gadalbym gotowcem zerznietym od cioci Wiki lub z jakichs stron popularnonaukowych. Geniusz to on ... bo krok po kroku, latami obserwujac i dedukujac, korzystajac z bardzo prymitywnej techniki obserwacji dokonal genialnych odkryc.
I na te sciezke pragnalem Ciebie nakierowac.
No to, sprobuj - rozpatrz chocby ten eksperyment i... nie zagladaj do odpowiedzi, ale zacznij sam wnioskowac: czy akurat wszystkie zalozenia beda zgodne z koncowym werdyktem, czy konkluzja do ktorej doszli naukowcy/obserwatorzy nie moglaby byc zinterpretowana odmiennie itd.itp.
Bo ... i pragne to podkreslic - ten eksperyment jest jednym z wielu, w ktorych wnioski zostaly co nieco naciagniete pod aspicjum experimentum ...
Oczywiscie ... wychodzac z troche innych zalozen, mozna podajac pewne argumenty zyskac inne dowody, ktore moga rownie dobrze opisac zagadnienie.
Bo to wszystko w ostatecznosci to gra umyslu - intuicja i dedukcja ... w uczciwych rekach ( daj Panie) lub w nieuczciwych ( strzez nas Panie).

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-01-09, 18:19

konik pisze: 2019-01-08, 23:01 To caly czas pragnalem Tobie zasugerowac ... abys nie wbijal gotowce zebrane po internecie na forum ... zebys to Ty zaczal myslec, analizowac, zastanawiac sie.
Dlatego probowalem Cie nakierowac, podajac pewne zalozenia, piszac z innej perspektywy o pewnych teoriach - lecz nie zalapales.

Koniu drogi. Ja również dam Ci jedną radę z perspektywy mojej "niedoskonałości" intelektualnej blednącej w świetle twojego geniuszu :)
Jeśli zakomunikujesz swojemu rozmówcy wprost, że jesteś od niego mądrzejszy ( co właśnie zrobiłeś ) to :
1) Komunikujesz, że nie jest godzien rozmawiania z tobą
2) Komunikujesz, że powinien Cię traktować jak autorytet a nie partnera w rozmowie
3) Komunikujesz posiadanie przerośniętego ego
4) Budujesz barierę zamiast zbliżać się do ludzi

Którą z tych rzeczy uważasz za objaw miłości bliźniego ? :)

I pytanie bonusowe. Czy dobrze Ci w tej laboratoryjnej skorupie emocjonalnej, w której siedzisz ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2019-01-09, 18:32

Nic z tych rzeczy drogi Praktyku.
Po prostu mialem intencje zaproszenia Ciebie na przygode. Z nauka, z zachwytem tego, co dostrzegamy.A ze bylem fachowcem akurat w tych klimatach ... to przeciez nie grzech.

Trzymaj sie.

Ps: pragnalem rowniez przy tym douzupelnic czesc mojego swiadectwa o sobie ... ktore gdzies juz tam podalem.
A obecnie sa to dosc stare dzieje ... mam rozne klopoty ze zdrowiem, wynikle z trudow ( nieraz bardzo ciezkich ) zycia oraz wynikajace ze starczego uwiadu .
Mam ostatnio nawet problem z pamiecia i zaczynam sie nieraz cofac ... zapominam nawet niektorych czynnosci ze sprzetem ( np.Komorka) i musze sie na nowo uczyc.
No coz, jak widzisz - czlowiek dziecinnieje na starosc.
Dbaj prosze o siebie, poki mozesz miec wplyw na swoj organizm.
Zycze pogody ducha. Trzymaj sie

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-01-09, 18:42

Koniu, ale ty mnie w ogóle nie znasz, dlaczego uważasz, że wymagam takiego zaproszenia...
Są pytania nad którymi można się po zachwycać patrząc na drzewa i chmury.
Nie raz zastanawiałem się nad początkiem życia patrząc na liście, patrząc na ptaki, potem wyobrażając sobie bakterie, wirusy.
Obserwując własne myśli, ich przepływ, magiczny sposób w jaki podświadomość podrzuca rozwiązania problemów które sobie uzmysłowimy zastanawiałem się nad istotą myśli. Tu się nie da inaczej, pod mikroskopem nie obejrzysz :)

Z kolei są obszary w których żeby coś sobie po działać trzeba by poświęcić życie laboratoriom. I takim obszarem jest fizyka kwantowa. Nie da się tych rzeczy zaobserwować na co-dzień. Są tacy, którzy obserwują bo mają możliwość i jedyne co, to można się z ciekawością przyglądać publikacjom i obstawiać zakłady.
I ja to robię. Nie wiem dlaczego masz z tym problem.

Nie oceniaj tak szybko ludzi.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2019-01-09, 20:13

Przepraszam. Za wszystko niedobre z mej strony.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-01-09, 20:59

Ja również
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-03-02, 15:36

Doskonale poprowadzone rozumowanie, od świata fizyki klasycznej aż do miejsca "zaistnienia" kwantowej funkcji falowej ( znanego z wcześniejszych postów jako zapadnięcie, pomiar, czy z angielskiego collapse ), które autor uważa za miejsce, w którym z punktu widzenia naszego świata następuje kontakt pomiędzy wolą Boga i świadomością człowieka.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-01, 13:47 Proponuję w tej sprawie książkę Metakosmologia prof.jacyny-Onyszkiewicza https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... cSpqcaobjB
Ostatnio zmieniony 2019-03-02, 15:38 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-05-31, 16:19

A tym czasem w świecie kwantów naukowcy przeprowadzają eksperyment sugerujący, że nie istnieje coś takiego jak obiektywna rzeczywistość.
Co zgadzało by się z wiarą w kreację, subiektywnego przecież, Boga.

https://translate.google.com/translate? ... reality%2F
Ostatnio zmieniony 2019-05-31, 16:24 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

robbo1

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: robbo1 » 2019-08-08, 19:34

Na powyższe rozważania ,które w założeniu dotyczą rzeczywistości,można napisać,że same w sobie ,ponieważ dotyczą "mechaniki kwantowej" pod pewnymi względami z rzeczywistością jako taką ,nie mają wiele wspólnego.
O tym świecie wybitny uczony Arthur Eddington napisał,że:
"wszelka próba odpowiedzi na pytanie,co jest rzeczywiste ...prowadzi tylko do zabłąkania się w próżne słowa i górnolotne przymiotniki".
Nowe oblicza natury..."str.303

I chociaż odwołują się do eksperymentu dotyczą świata[wnętrza atomu],który zawsze z powodu,tego jaki jest pozostanie dla nas nierozpoznany.
W pewnym stopniu potwierdza to zasad "nieoznaczności Wernera Heisenberga".
Tak naprawdę w wielu miejscach mamy do czynienia z tak "nierealnym światem",że mówienie w nim o rzeczywistości jest problemowe.
Wspomniany prof.A. Eddington napisał,że "świat naukowy to świat widm wypełniony cieniami świata bezpośredniego doświadczenia".
Z tego powodu odmawianie rzeczywistości świata w wymiarze "makro" z powodu "nierealności" pewnych zjawisk w świecie "mikro",nie musi nas strasznie niepokoić.
Ostatnio zmieniony 2019-08-08, 20:50 przez robbo1, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-08-10, 00:05

robbo1 pisze: 2019-08-08, 19:34 Na powyższe rozważania ,które w założeniu dotyczą rzeczywistości,można napisać,że same w sobie ,ponieważ dotyczą "mechaniki kwantowej" pod pewnymi względami z rzeczywistością jako taką ,nie mają wiele wspólnego.
O tym świecie wybitny uczony Arthur Eddington napisał,że:
"wszelka próba odpowiedzi na pytanie,co jest rzeczywiste ...prowadzi tylko do zabłąkania się w próżne słowa i górnolotne przymiotniki".
Nowe oblicza natury..."str.303

I chociaż odwołują się do eksperymentu dotyczą świata[wnętrza atomu],który zawsze z powodu,tego jaki jest pozostanie dla nas nierozpoznany.
W pewnym stopniu potwierdza to zasad "nieoznaczności Wernera Heisenberga".
Tak naprawdę w wielu miejscach mamy do czynienia z tak "nierealnym światem",że mówienie w nim o rzeczywistości jest problemowe.
Wspomniany prof.A. Eddington napisał,że "świat naukowy to świat widm wypełniony cieniami świata bezpośredniego doświadczenia".
Z tego powodu odmawianie rzeczywistości świata w wymiarze "makro" z powodu "nierealności" pewnych zjawisk w świecie "mikro",nie musi nas strasznie niepokoić.
Jasne, że nie musi niepokoić. Ale moim zdaniem otwiera płaszczyznę na której da się ducha z ciałem pożenić.

I nie przesadzajmy z tym odcięciem fizyki kwantowej od codzienności. Pamięć w twoim telefonie hula na efekcie tunelowym.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

robbo1

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: robbo1 » 2019-08-13, 18:38

Świat mechaniki kwantowej nie jest zupełnie pozbawiony odzwierciedlenia w rzeczywistości.Tak jak i ma praktyczne zastosowania.Niemniej jest niezwykły i ukazuje ,jak sama zasada nieoznaczności W.Heisenberga granice ludzkich możliwości.
Te ujawniają,że pomimo wszystko nie osiągniemy pewnych rzeczy.
W tym pełnego poznania.
Wymownie o tym czytamy w książce Wernera Heisenberga "Część i całość.Rozmowy o fizyce atomu".
W niej bohaterami jest trzech twórców mechaniki kwantowej.
W niej uznają roszczenia wiary z powodu tego jaka jest mechanika kwantowa.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2019-09-27, 15:01

robbo1 pisze: 2019-08-13, 18:38 Świat mechaniki kwantowej nie jest zupełnie pozbawiony odzwierciedlenia w rzeczywistości.Tak jak i ma praktyczne zastosowania.Niemniej jest niezwykły i ukazuje ,jak sama zasada nieoznaczności W.Heisenberga granice ludzkich możliwości.
Te ujawniają,że pomimo wszystko nie osiągniemy pewnych rzeczy.
W tym pełnego poznania.
Wymownie o tym czytamy w książce Wernera Heisenberga "Część i całość.Rozmowy o fizyce atomu".
W niej bohaterami jest trzech twórców mechaniki kwantowej.
W niej uznają roszczenia wiary z powodu tego jaka jest mechanika kwantowa.
Skusiłeś mnie na tą książkę. Dziękuję Ci bardzo. Była warta poświęconego czasu.
W różne ciekawe elementy z życia Heisenberga wplata sedno problemu interpretacji fizyki kwantowej. Ale robi to krok po kroku, małymi dawkami, takimi dla przeciętnego zainteresowanego. A to wszystko w formie dialogów pomiędzy największymi głowami tamtych czasów. Bohrem, Dirakiem, Ruthefordem... bardzo miło się czytało.

Zaskoczyło mnie to, jak bardzo do sformowania zasad fizyki kwantowej przyczyniło się zainteresowanie tych panów filozofią. Problemem subiektywności i obiektywności obserwacji, problemem ograniczoności języka do tego co możemy subiektywnie postrzegać, a tym samym problemem opisywania zjawisk poniżej granicy obserwacji.

I w tym wszystkim "dusza centralnego porządku". Pięknie.


Również rozważania autora na temat jego ( i innych naukowców ) roli w II wojnie światowej poszerzają światopogląd. Łącznie z tymi fragmentami w których tłumaczy dlaczego został w Niemczech w trakcie wojny.

Jeszcze raz dzięki.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Biserica Dumnezeu

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-05, 21:15

Nie chcac mnozyc tematow, w tym watku zaloze cos w rodzaju subkonta ... rzecz bedzie tyczyc kwantow, ale w nieco innym spostrzeganiu ... choc nie wiem jeszcze, w ktorym kierunku dyskusja sie potoczy.

Od jakiegos czasu jawi sie dosyc interesujaca sciezka rozumowania "kwantowego". Byc moze omawiajac pewne wstepne przemyslenia tutaj, uda otworzyc sie kolejna furtke, ktora byc moze przblizy nam obraz kwantu, a moze byc moze to beda tylko takie pitu pitu ... ale coz, pomarzyc mozna.
A wiec do sprawy:
Kwant okresla sie jako porcja energii.
A w jaki sposob mozna kwant zobrazowac?

Przyjmijmy za punkt wyjscia nasza planete ziemie. Jej wilekosc jest dla kazdego mozliwa do wyobrazenia.
Na tej planecie wezmy do reki jedno ziarnko piasku. Wiemy, jakiej wielkosci jest ziarnko piasku, dlatego nie bedzie wiekszym problemem porownac te dwie rzeczy ze soba: ziemia i ziarnko piasku.

Otoz - Atom w stosunku do ziarna piasku ma sie podobnie, jak ziarnko piasku do planety ziemia. Takie mniej wiecej zachodza pomiedzy tymi rzeczami proporcje.
A kwant - jest to taka porcja energii, jaka wydziela jeden atom ( w uproszczeniu ) przy przesunieciu o jedna jednostke atomowa ( czyli o wielkosc, z jaka atom musi jak gdyby stanac obok siebie ).
Pomijajac strukture budowy atomu i czastki subatomowe, to nie istnieje kwant mniejszy ani wiekszy od jednostki przesuniecia atomu.

Mysle, ze to jest dosyc zrozumiale.

Ale jak opisac dziwne zjawisko, ktore nosi nazwe "splatanie kwantowe".
Polega ono na tym, ze para dwoch kwantow, rozdzielona przestrzenia nieskonczonosci zawsze zachowuje sie identycznie: jesli jeden kwant podaza w "lewo", to jego brat blizniak podaza rowniez w "lewo" ... choc nic ich nie laczy i dziela ich odleglosci nawet miedzygalaktyczne.

Ale czy na pewno nic je nie laczyß

Zadalem sobie to pytanie, przywodzac na mysl ten obraz ziemi i zoiarnka piasku.

Wezmy dwa blizniacze ziarnka piasku. Umiescmy je jedno na plazy w Kaliforni, a drugie na plazy w Konstancy (Morze Czarne).
A teraz jak przebiegac ma doswiadczenie?
Przekladam ziarnko piasku w Kaliforni o 1kilometr na polnoc. Jednoczesnie moj przyjaciel przeklada ziarnko piasku w Konstancy o 1 kilometr na poludnie.
Niby logicznie - oba te ziarnka oddalily sie sumarycznie o 2 kilometry od siebie, w kierunkach przeciwnych.
Ale ... patrzac z perspektywy ziemi - kazde z tych ziarenek zmienilo swoja pozycje idealnie w ten sam sposob: zgodnie z rotacja kuli ziemskiej dookola wlasnej osi oraz zgodnie z obiegiem ziemi wokol slonca.
A na poziomie galaktycznym zawsze zgodnie z obiegiem galaktyki wokol swego centrum.

Byc moze wlasnie tak przejawia sie "splatanie kwantowe". W jakikolwiek sposob zostanie do atomu przylozony wektor, to jakikolwiek kwant ( porcja energii ) wyabstrahowany w tym momencie bedzie zawsze idealnie zgodny z blizniaczym kwantem wyabstrahowanym w momencie przylozenia wektora do atomu.

To takie mgliste przypuszczenie.

No, ciekawy jestem, czy ktos bedzie zainteresowany tym pitu pitu?

Pozdrawiam serdecznie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”