Kwantowy umysł a Bóg

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-01, 16:09

Nie ważne ile D będzie miał wielki wybuch, nie ważne jakie są składowe klocki wyprodukowane przez Boga. Wybuch zakłada że „fizycznie” wyjaśnialny jest początek wszystkiego. To jest sprzeczne z naszą wiarą. Bo „jestem który jestem, który był i który będzie”. Bóg nie może mieć przyczyny ani początku. Istnieje zawsze. Jest alfą i omegą. Absolutem. Nie może istnieć w czasie, bo czas implikuje omylność.
Nie może być zrobiony z klocków tego wszechświata, bo podlegają jakimś zasadom. Bóg zasadom nie może podlegać. Tworzy zasady. Tak samo Bóg nie może istnieć w ramach naszego wszechświata, bo musiałby podlegać zasadom.

W dalszej kolejności można spróbować stwierdzić jaki Bóg może być skoro wiemy jakie cechy nie przechodzą filtra logiki.

Jesteśmy na jego podobieństwo. Ale raczej nie ma rąk i nóg, nie ma układu pokarmowego, bo to wszystko jest ograniczone i tylko po to by istnieć w naszym 3D. (Może czasem ma, jak ma ochotę).
Co ma na pewno ? Świadomość, rozumność, inteligencję, widzenie/obserwację, moc kreacji, wolę.
W końcu mówimy do niego więc musi to mieć żeby nas słyszeć.

W jaki więc sposób świadoma, rozumna, niematerialna istota noże stworzyć fizyczny świat jeśli nie swoją siłą woli i myślą? Ja nie widzę logicznej alternatywy.
Ostatnio zmieniony 2018-12-01, 17:42 przez Praktyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-02, 21:50

Tak, to jest poglad katolicki. I wlasnie nie przeciw temu kon wierzga.
Ciesze sie , ze spotkalismy sie na tej samej kladce.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-04, 13:51

No to idąc krok dalej. Nasze myśli i myśli Boga muszą się gdzieś spotykać. Po śmierci, podczas modlitwy, gdy sumienie nam coś mówi, podczas objawień, może czasem przez sen. Muszą mieć jakąś wspólną naturę, płaszczyznę komunikacji. W końcu jesteśmy dziećmi Boga.

I jeśli te opisy kwantowe mają rację. I myśl można opisać funkcją falową. Nieświadomą dopóki jest w superpozycji, istniejącą gdzieś poza zaobserwowaną rzeczywistością. Następnie świadomą po "zmierzeniu" jej przez świadomość.

I jeśli taka podświadoma funkcja falowa może falować nie tylko w naszym wymiarze ( skoro mamy splątanie )...
To może Bóg właśnie tam do nas mówi, wpływa na to jakie myśli wskoczą do naszej świadomości. I może nie tylko Bóg, inne istoty duchowe również ( stety i niestety ).
Jak to jest, że szatan podopowiada nam złe pomysły ? One akurat dość natrętnie i często wpadają w naszą świadomość.


Wiem Koniu, że naukowo to jest niefalsyfikowane, ale jeśli zostanie pokazane, że myśli funkcjonują właśnie na tym poziomie między superpozycją a rzeczywistością to i ateiści będą mieli problem z powiedzeniem "nauka może wyjaśnić wszystko, również myśli i świadomość". I w sumie z tego cieszę się najmocniej :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-09, 09:57

Praktyku.
Czasu nie mam w tej chwili, dlatego w najblizszych dniach prosze, nie spodziewaj sie jakiejs dyskusji.

Ale … zanim zazyjemy "naukowego haszyszu" i doznamy "odlotu poza najdalsze krance galaktyk" proponuje zejsc na bardziej przyziemne poziomy.
Latwo wysnuwac szerokie ( belkotliwie belkotliwe ) teorie … trudno na malym wycinku naszej wiedzy te teorie choc w mikroskopijnej skali probowc uzasadniac.
W siecie naukowym epatowanie teoriami bez zwiezku z podstawa okreslane jest mianem "metnej toni". Takich "metnych toni" to pare tysiecy rocznie sie pojawia. Sa tak gornolotne, ze az tak metne … ze az w tak metnej toni kazda plotka to … wieloryb na miare Nobla. :-s B-) #:-s
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2018-12-09, 09:58 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-09, 22:20

Dobrze koniu. To bez mętnej toni. Spróbujmy jak mówisz od małych rzeczy do większych.

Wyjaśnij mi proszę mechanizm powstawania fal EEG. Namacalne zjawisko - fenomen. Synchroniczne „bicie” elektromagnetyczne słyszalne przez czaszkę odpowiednią aparaturą. Skąd się to bierze? Gdzie ten obwód drgający?
Ostatnio zmieniony 2018-12-09, 22:21 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

sam2

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: sam2 » 2018-12-09, 22:27

Dobre pytanie.
Dodam ze najciekawsze sa czestotliwosci tych fal.
Na zapisie tego nie widac ale zlozony wyglada jak zapis transmisji na fali nosnej podobnie jak przekaz radiowy, tylko ze spora czesc jest blisko zakresu promieniowania radioaktywnego, ktorego klasyczne zapisy EEG nie rejestruja.
Ostatnio zmieniony 2018-12-09, 22:28 przez sam2, łącznie zmieniany 1 raz.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-12, 22:59

Jak sam wspomniales Praktyku fale EEG jest to zjawisko elektromagnetyczne. Takie powstaje na bazie zjawisk mechanicznych, statycznych, chemicznych.
Organizmy zlozone ( nawet jednokomorkowce stworza juz ustroj wielopoziomowy strukturalnie) sa bateria chemiczna. Organizmy wyzszego rzedu ( w tym organizm ludzki ) jest bateria chemiczna , na ktora sladaja sie miliony mikroogniw. W trakcie reakcji zwiazkow soli ( czyli kwasow i zasad skladajacych sie na budowe mikrokomorek ) powstaje przeplyw pradu - rozny dla roznego organu.
Jednym z koszmarnych projektow ( pomyslow ) na wykorzystanie potencjalu energetycznego czlowieka jest wykorzystanie zwlok do produkcji zasilania urzadzen waznych dla dzialan specgrupy w warunkach totalnego zniszczenia jakichkolwiek zrodel energii.
Nie wiem, czy o aka odpowiedz Tobie chodzilo. Nie widze tu niczego tajemniczego ( fakt zjawisk polaryzacji elektronowych w plynach zasadowo-kwasowych). Pytanie, jakie moznaby zadac, nie jest poszukiwaniem odpowiedzi na przeplyw pradu, ale raczej na to, z jakiego to powodu organizm bedacy wlasciwie bateria chemiczna nigdy nie myli sie co do zasad swojego gatunku: czyli dlaczego sa krowy i malpy, krokodyle i ludzie …

Byc moze chciales to powiazac ze zjawiskami "kwantowalnymi".
Proponuje taki eksperyment teoretyczny:

1) gdy nakreslimy na jakims odcinku ( np. o dlugosci 10 cm) model fali elektromagnetycznej pradu przemiennego, to otrzymamy sinusoide o czestotliwosci 1Hertz. Sprobujmy teraz na tym samym odcinku nakreslic model fali o czestotliwosci 1miliarda Hertzow ( 1 000 000 000 Hz czyli 1 Ghz ).
Co mozna zaobserwowac? Jakie pytania moznaby zadac w wyniku tych obserwacji?

2) gdy na zewnetrznej powierzchni kuli nakreslimy dowolny trojkat, a na wewnetrznej stronie teja samej Kuli w tym samym miejscu nakreslimy identyczny trojkat, to wowcza sokaze sie, ze tenze trojkat bedzie jednoczesnie trojkatem osumie wszystkich katow wiekszej od 180°, bedac jednoczesnie trojkatem o sumie wszystkich katow mniejszej niz 180°.

Co ciekawego mozna wywnioskowac na tym etapie? W jaki sposob zachowaja sie owe trojkaty wzledem siebie, gdy przyjmiemy grubosc scianki kuli oddzielajacej figury na 1 (jeden) atom, a co bedzie, gdy przyjmiemy grubosc scianki tejze kuli na +nieskonczonosc?

3) jesli nakreslimy Jakis odcinek i nadamy mu wartosc w punkcie A=1, w B=2 i na tym odcinku zaznaczymy srodek x=o,5, to jaki zbior liczbowy mozna bedzie wpisac na odcinkach Ax i xB ( czyli ile liczb znajduje sie pomiedzy tymi punktami)

Tutaj zastanowic sie mozna nad tym, czy istnieje liczba graniczna, ktora bedac wieksza od liczby w punkcie A jest liczba A; i czy istnieje liczba mniejsza od liczby w punkcie B bedaca liczba B. Czyli … czy szukana liczba (nazwijmy ja "y") jest taka, ze:
y>A i jest rowniez y=A i czy y`<B i jest rowniez y´=B.

Ps: wlasciwym sposobem modelowania badan jest nie wysnuwanie zawilych teorii, ale postawienie WLACIWEGO PYTANIA wobec zaobserwowanych zjawisk i zaleznosci. Czyli poszukujac "elementow nieznanych" proba okreslenie, w jakim zakresie jakich zjawisk i zaleznosci modelowych zaczniemy te poszukiwania. I tutaj dopiero obierajac jedna z mozliwych drog pogladowaych mozemy sprobowac postawic po przanalizowaniu wynikow jakas hipoteze. Co nie znaczy, ze zawsze jakas hipoteze uda sie ustalic na danym etapie; byc moze nie uda sie zadnej hipotezy postawic na zadnym etapie.

To tyle … moze uda nam sie wymienic jakimis spostrzezeniami.
pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-13, 11:49

Koniu, wygenerowanie fali elektromagnetycznej z pojedynczego źródła to faktycznie prosta sprawa, nie twierdzę, że to jakaś magia.
Zagadkowość w EEG jest inna.
Jesteśmy w stanie oczywiście określi jak pojedynczy neuron może wygenerować falę. Np jakiś przeskok potencjału pomiędzy synapsami czy coś tam podobnego. Natężenie tej fali będzie jakieś bardzo minimalne.
Żeby ta fala przebiła się przez czaszkę i dała się wykryć to wiele neuronów powinno nadać ją jednocześnie. No i tak też pewnie robią.
No i jakby te neurony sobie tak nadawały niezależnie od siebie w liczbie kilkudziesięciu miliardów to zrobił by się wielki szum.
Ale nasze fale mózgowe nie wyglądają jak szum. Mają inną charakterystykę. Synchronizują się z częstotliwością zależną od stanu naszej świadomości.
Jak jesteśmy skupieni tętnią z częstotliwością kilkunastu herzów, gdy śpimy - kilku herzów.

Aktualne modele mózgu opisują go jako sieć neuronową. Każdy element jest niezależny, ale przy pomocy dużej dawki szczęścia i zewnętrznego molestowania da się w ten mechanizm wepchnąć jakieś rozsądne zachowania. Ten model nie przewiduje jednak żadnego mechanizmu, który pozwalał by neuronom synchronizować się w tak globalny sposób. Wręcz, jest zbędny. Nikt projektując sieci neuronowe w komputerach nie zawraca sobie głowy jakąś synchronicznością.

Ja wertując internet pod kątem znalezienia klasycznego wyjaśnienia tego zjawiska dotarłem po pierwsze do faktu, że są tylko jakieś tezy jak to może działać, czyli nie ma jeszcze wyjaśnienia.
Po drugie tezy te można streścić tak :
"bo neurony tak mają" i sobie tak po prostu tętnią bez celu.
Z tym, że jest to sprzeczne z kolejnym klasycznym mechanizmem czyli ewolucją, która nie produkuje niczego zbędnego.
Ostatnio zmieniony 2018-12-13, 11:56 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-13, 13:25

Drogi Praktyku … nieporecznosc twej wypowiedzi polega na tym, iz koniecznie kazdy aspekt kazdego problemu w niejasnych kwestiach ( a nawet w jasnych ) ciagniesz na sile w kierunku Twej ulubionej koncepcji. Czyli juz na samym poczatku znieksztalcasz kierunek poznania i w ten sposob gubisz obiektywizm. Takie moje spostrzezenie ( ale moze bledne ).

Podstawy ukladow impulsowych ( wiedza znana od poczatkow lat czterdziestych XXwieku) kwestie szumow i redukcji rozwiazaly to wlasnie wukladach heterodyn i superheterodyn ( czyli generatorow czestotliwosci. I nie ma tu zadnej tajemnej tajemnicy …
fale EEGto fale EM typu impulsowego. W takim ukladzie pewna konstrukcja techniczna ( w stacjach radiolokacyjnych falowody, a u ludzi kosci wysklepione czyli czaszka ludzka) tworza uklady przesylu z punktem trymera ( swego rodzaju pojemnosc - ktora projektuje sie jako oddzielny element dyskretny w postaci kondensatora zmiennego bwcz; lub jako konduktancje pasozytnicza ( czyli pojemnosc, ktora pojawia sie sama ze wzgledu na okrelony typ konstrukcji ( ksztalt nadajnika, uzyty material itp.).
Tu nastepuje wlasnie synchronizacja ( lub desynchronizacja ) sygnalu. To jest ogolnie znana zasada fal impulsowych - ktore moga sie powielac, nakladac, wzmacnic lub oslabiac niezaleznie od reszty ustroju, czyli autonomicznie. W pewnych aspektach jest to zjawisko pozadane, a w innych zastosowaniach jest to zjawisko niepozadane.
Tym niemniej w ukladach radiolokacji wykorzystuje sie je powszechnie.


No, masz chec Zajac sie moimi pytaniami i sprobowac ogarnac te male eksperymenty?

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: agust » 2018-12-13, 13:32

konik pisze: 2018-12-12, 22:59 Co nie znaczy, ze zawsze jakas hipoteze uda sie ustalic na danym etapie; byc moze nie uda sie zadnej hipotezy postawic na zadnym etapie.
Warto przeczytać, bo to dobra powtórka z fizyki. Natomiast wątpię, czy dyskutanci pogłębili swoją wiarę i choć odrobinę zbliżyli się do "kwantowego umysłu Boga". Chyba św Paweł gdzieś napisał, że wiedza jest czymś pożądanym, ale wzmaga tylko zadęcie, czy nadęcie, a wiarę trzeba mieć wyrytą w sercu.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-13, 14:12

konik pisze: 2018-12-13, 13:25 Drogi Praktyku … nieporecznosc twej wypowiedzi polega na tym, iz koniecznie kazdy aspekt kazdego problemu w niejasnych kwestiach ( a nawet w jasnych ) ciagniesz na sile w kierunku Twej ulubionej koncepcji. Czyli juz na samym poczatku znieksztalcasz kierunek poznania i w ten sposob gubisz obiektywizm. Takie moje spostrzezenie ( ale moze bledne ).
Koniku, oczywiście, że nie jestem obiektywny :D ( no i wg ciebie nieporęczny ) bardzo subiektywnie wierzę w Boga, i subiektywnie twierdzę, że nauka w pewnym miejscu musi powiedzieć "sorry, dalej nie pojadę, dalej jest tylko wiara" i po prostu szukam sobie tego miejsca. A najodpowiedniejszym miejscem do szukania tego styku jest mózg i fizyka kwantowa:)
konik pisze: 2018-12-13, 13:25 Podstawy ukladow impulsowych ( wiedza znana od poczatkow lat czterdziestych XXwieku) kwestie szumow i redukcji rozwiazaly to wlasnie wukladach heterodyn i superheterodyn ( czyli generatorow czestotliwosci. I nie ma tu zadnej tajemnej tajemnicy …
fale EEGto fale EM typu impulsowego. W takim ukladzie pewna konstrukcja techniczna ( w stacjach radiolokacyjnych falowody, a u ludzi kosci wysklepione czyli czaszka ludzka) tworza uklady przesylu z punktem trymera ( swego rodzaju pojemnosc - ktora projektuje sie jako oddzielny element dyskretny w postaci kondensatora zmiennego bwcz; lub jako konduktancje pasozytnicza ( czyli pojemnosc, ktora pojawia sie sama ze wzgledu na okrelony typ konstrukcji ( ksztalt nadajnika, uzyty material itp.).
Tu nastepuje wlasnie synchronizacja ( lub desynchronizacja ) sygnalu. To jest ogolnie znana zasada fal impulsowych - ktore moga sie powielac, nakladac, wzmacnic lub oslabiac niezaleznie od reszty ustroju, czyli autonomicznie. W pewnych aspektach jest to zjawisko pozadane, a w innych zastosowaniach jest to zjawisko niepozadane.
Tym niemniej w ukladach radiolokacji wykorzystuje sie je powszechnie.


No, masz chec Zajac sie moimi pytaniami i sprobowac ogarnac te male eksperymenty?
Jakieś to trudne nie jest co napisałeś :)
Rozumiem, że uważasz, że źródłem sygnału "nośnego" - heterodynowego dla synchronizacji sygnałów impulsowych pochodzących z neuronów jest czaszka ?
A jak to by się działo, że częstotliwość nośnej zmienia się w zależności od naszego stanu świadomości ?
Żeby nagle częstotliwością dominującą w sygnale fal mózgowych stało się zamiast 15Hz np 5 Hz to musiałyby się pojawić dwie składowe których różnica wynosi 10Hz o podobnych mocach. Tymczasem czaszka jest obiektem makroskopowym, a neurony są mikroskopowe. Neurony nadal musiały by się zsynchronizować, żeby wygenerować taką falę.

Nie trzyma się to kupy Koniu.

Dodano po 4 minutach 28 sekundach:
agust pisze: 2018-12-13, 13:32
konik pisze: 2018-12-12, 22:59 Co nie znaczy, ze zawsze jakas hipoteze uda sie ustalic na danym etapie; byc moze nie uda sie zadnej hipotezy postawic na zadnym etapie.
Warto przeczytać, bo to dobra powtórka z fizyki. Natomiast wątpię, czy dyskutanci pogłębili swoją wiarę i choć odrobinę zbliżyli się do "kwantowego umysłu Boga". Chyba św Paweł gdzieś napisał, że wiedza jest czymś pożądanym, ale wzmaga tylko zadęcie, czy nadęcie, a wiarę trzeba mieć wyrytą w sercu.
Nie no to nie tak, że Bóg ma kwantowy umysł :) Tylko twierdzę, że nasz umysł wykorzystuje efekty kwantowe. Bo są elementem świata stworzonego przez Boga.

Ale zgadzam się z tobą w 100% Auguście, nadęcie może wzrosnąć przez naukę. Nie chcemy tego. I wiara z fizyki nagle nie powstanie.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-13, 15:05

Agusie … dlaczego rozeznanie w kwestiach naukowo-technicznych kojarzysz z nadetoscia? Sw.Pawel byl naukowym badaczem Pisma, i byl rowniez doskonalym Apostolem, i chrzescijaninem w dodatku. Teofil, wierny chrzescijanin byl wyksztalconym i profesjonalnym lekarzem swoich czasow … Zacheusz zas to przyklad skutecznego urzednika w pionie ABW i CBS. A sam Pan Jezus to … posiada wyksztalcenie najwyzsze i w dodatku najbardziej profesjonalne z profesjonalnych - jest wspoltworca najwiekszego wynalazku wszechczasow: czyli Wszechswiata.
Zycze milych chwil na drodze wiary.

Praktyku - zle cos odczytales. Czaszka nie jest zrodlem sygnalow … czaszka ( o czym napisalem ) pelni funkcje trymera.
Trymer to konstrukcja, ktora w ukladach impulsowych i w ukladach bwcz pelni funkcje podobna do kondensatora w ukladach radiowych. Poprzez podanie sygnalu o malej czestotliwosci moze np. blokowac przeplyw ladunkow elektrycznych. Ale poniewaz prad wciaz doplywa jednym koncem ( jednopotencjalowo ) to wartosc ladunkow sie pomnaza az nastepuje wygenerowanie impulsu o mocy wielokrotnosci podanego sygnalu. W ten sposob np. z sieci pobranej pradu do zasilania odbiornik-nadajnik o napieciu 22o/230/380 V, czestotliwosci 50 Hz w segmencie przetwornicy z trymerem uzyskuje sie impuls o okreslonym ( zadanym ksztalcie ) mocy kilkudziesieciu kW i napieciu ok.11 000 V, przy wzroscie czestotliwosci do wartosci kilku GHz.
Tak wiec wszystko trzyma sie kupy. Jest to jedna z zasad generacji sygnalow impulsowych w radiolokacji
.
Ps: sygnaly takie w przetwornicy za pomoca wlanie trymera uzyskuje sie w zakresach od kilku miliVoltow przy przeplywie kilku miliAmperow do kilkuset tysiecy Voltow przy przeplywie od mikro do kiloAmperow.
Aby dostac odpowiednie uprawnienia z odpowiednimi gwiazdkami, musialem napisac w tym temacie nawet prace naukowa … i poza tym wprowadzilem kilka pomyslow wspolnie z kolega. To jest akurat ( byl) moj taki maly fiol, czyli konik.

Trzymaj sie.
Zwrocisz uwage na moje male zadania?

Musze leciec, nie wiem, kiedy zostane znow wolnym czasem obdarowany.
Zycze wszystkiego najlepszego.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: Praktyk » 2018-12-13, 18:55

konik pisze: 2018-12-13, 15:05

Praktyku - zle cos odczytales. Czaszka nie jest zrodlem sygnalow … czaszka ( o czym napisalem ) pelni funkcje trymera.
Trymer to konstrukcja, ktora w ukladach impulsowych i w ukladach bwcz pelni funkcje podobna do kondensatora w ukladach radiowych. Poprzez podanie sygnalu o malej czestotliwosci moze np. blokowac przeplyw ladunkow elektrycznych. Ale poniewaz prad wciaz doplywa jednym koncem ( jednopotencjalowo ) to wartosc ladunkow sie pomnaza az nastepuje wygenerowanie impulsu o mocy wielokrotnosci podanego sygnalu. W ten sposob np. z sieci pobranej pradu do zasilania odbiornik-nadajnik o napieciu 22o/230/380 V, czestotliwosci 50 Hz w segmencie przetwornicy z trymerem uzyskuje sie impuls o okreslonym ( zadanym ksztalcie ) mocy kilkudziesieciu kW i napieciu ok.11 000 V, przy wzroscie czestotliwosci do wartosci kilku GHz.
Tak wiec wszystko trzyma sie kupy. Jest to jedna z zasad generacji sygnalow impulsowych w radiolokacji
.
Ps: sygnaly takie w przetwornicy za pomoca wlanie trymera uzyskuje sie w zakresach od kilku miliVoltow przy przeplywie kilku miliAmperow do kilkuset tysiecy Voltow przy przeplywie od mikro do kiloAmperow.
Aby dostac odpowiednie uprawnienia z odpowiednimi gwiazdkami, musialem napisac w tym temacie nawet prace naukowa … i poza tym wprowadzilem kilka pomyslow wspolnie z kolega. To jest akurat ( byl) moj taki maly fiol, czyli konik.

Trzymaj sie.
Zwrocisz uwage na moje male zadania?

Musze leciec, nie wiem, kiedy zostane znow wolnym czasem obdarowany.
Zycze wszystkiego najlepszego.
Koniu, ja nie kwestionuję twoich kompetencji naukowych, ewidentnie je posiadasz. Ale przykładanie radioelektroniki 1:1 do mózgu może być( i sądzę że jest ) zbyt prymitywne.
Jeśli czaszka była by tym trymerem, czyli kondensatorem, to rozumiem, że żeby wpływała na sygnał to musiała by być częścią obwodu. Kondensatory w mojej nieprofesjonalnej wiedzy nie współpracują z falami radiowymi tylko z prądem, tworzą obwody które je generują, albo odbierają. Między neuronami a czaszką musiałby być przepływ prądu.
Jeśli z pojedynczego neuronu leci nam impuls radiowy to musiałby być gdzieś przetworzony znowu na prąd doprowadzony do kondensatora, który mógłby sobie po wpływać na ten prąd.

Ale...

O ile moja analiza potencjału twojej teorii może być prymitywna o tyle bardziej porusza mnie fakt, że przewertowałem internet w poszukiwaniu tego o czym piszesz, i NIGDZIE nikt nie próbuje wyjaśniać kształtu fal mózgowych wpływem czaszki. Wszędzie jest traktowana jedynie jako element przeszkadzający w pomiarach przez rozpraszanie i tłumienie.
Co więcej fale mierzone na pacjentach z otwartą czaszką zachowują się tak samo jak z zamkniętą. ( takie rzeczy się wyczynia przed operacją epilepsii ).
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konik

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: konik » 2018-12-13, 20:19

Prosze o wybaczenie. Chcialem po prostu zaznaczyc, ze wiem o czym pisze … a wyszedl kon z zadartym wysoko nosem. X(
Chwile czasu mi dano, wiec czytajcie co tu kopytem napisano … ihahaha. :-*

Przykladanie radioelektroniki do mozgu? Nie, nigdy w zyciu. Ja opisuje zjawiska zachodzace w radio i teletechnice …, a to zupelnie inny dzial elektrycznosci. To tak, jakby na podstawie zeglugi papierowym statkiem po kaluzy chciec sie wypowiadac na dylematy sterowania transatlantykiem.
Podobnie moge powiedziec Praktyku w Twoim kierunku, ze przykladanie nie rozpoznanych zjawisk z dziedziny kwantowalnosci ( kwanty tycza sie nie tylko przebiegow elektrycznych) jest … zbyt prymitywne. Przepraszam za taka mala zlosliwosc. *-:)

Zjawiska falowodowe ( zwiazane z technika impulsowa i technika fal bwcz ) zachodza w obiektach nie bedacych czescia obwodu. Jednym z niepozadanych ( choc w wielu innych sytuacjach wlasnie specjalnie wywolywanych zjawisk ) sa sprzezenia. A sprzezenia zachodzic moga w obiektach oddalonych od siebie nawet o wiele kilometrow. I to w obiektach nie polaczonych ze soba w jakikolwiek sposob.
Rowniez ksztalt generatora czy trymera najczesciej nie ma bezposredniego wplywu … choc przez ksztaltowanie uzyskuje sie czesto pozadany ksztalt przebiegu sygnalu.
Mielismy kiedys taki ciekawy przypadek sprzezen pasozytniczych w ukladzie ( zreszta dzieki temu wpadlismy na pewien pomysl racjonalizatorski).
Otoz wlaczywszy stacje NPR ( taka stacja radiolokacji naprowadzania samolotow ) zanikaly sygnaly przy pewnych azymutach … ble, ble, ble ( miejsce na kilkutygodniowe szkolenie z wykladami ) - no i po paru dniach uzyskalismy to, o co nam chodzilo. Pominawszy znow nudne opisy techniczne i obliczenia itd.itp podam tylko Clou calego wydarzenia: otoz nalezalo uklad falowodowy wbrew podanym teoretycznym zalozeniom i obliczeniom zubozyc o pewna mase krytyczna ( czyli dokonac swoistej "trepanacji" w obudowie falowodu i na zwierakach gazowych ), a w to miejsce wstawic dielektryk. I w roli dielektryka doskonale sprawdzila sie zwykla, szkolna gumka do wymazywania olowkow.
No coz … niepotrzebnie wertowales jakies tam czeluscie wiedzy, gdyz Problem tkwi w niewlasciwym pytaniu, jakie zadales … i dlatego poszukiwales nie tego, o czym trwa nasza dyskusja.

Widze, ze nie chcesz zabrac sie za ( chocby sprobowanie ) tych zagadnien, ktore wylozylem w trzech punktach ( nazwijmy je umownie "konskimi" ), a one wlasnie - i tutaj sadzilem, ze spostrzezesz moze ten aspekt - bardzo wchodza w ten obszar zjawisk kwantowych ( kwantowalnych ) i pomagaja znalezc argumenty. Niewazne w tej chwili - argumenty wlasciwe czy niewlasciwe.
Bo widzisz - ja caly czas oczekiwalem na argumenty z Twej strony, ze mozg i kwanty ( ide teraz skrotem myslowym) to sa dwa scisle ze soba powiazane zagadnienia.
Ale jak do tej pory podajesz jedynie zalozenia a`priori ( ze tak jest, bo tak jest), a nie widze zadnej argumentacji.
I … nie zadam argumentacji bezblednej - oczekuje myslenia i rozmyslania ukierunkowanego na ciekawosc, chec zrozumienia i chec wyjasnienia ( nawet jesli pojdziemy blednym torem).


Trzymaj sie.

Ps: nastepnym wpisem bede wyjasnial po kolei te "konskie" punkty.
Ostatnio zmieniony 2018-12-13, 20:23 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

sam2

Re: Kwantowy umysł a Bóg

Post autor: sam2 » 2018-12-13, 20:48

Z ta czaszka w roli trymera to niezbyt pasuje bo chocby z zapisow EEGwynika ze w roznych miejscach sa rozne fale i jesli czaszka miala by tak dzialac to praktycznie zapis-sygnal EEG bylby identyczny na kazdej elektrodzie, czyli rejestrowanie takiego nie mialo by sensu.
Jesli takie dzialanie czaszki bylo by miejscowe w ograniczonym polu powierzchni czaszki to te powierzchnie jako czesci calosci czaszki rezonowaly by miedzy soba co tym bardziej mieszalo by sygnaly z poszczegolnych rejonow czaszki i bylby jedynie galimatias fal em, bez ladu, skladu i umiejscowienia w konkretnych rejonach konkretnych elektrod.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”