Skąd taki pomysł?
Bóg obiecał nam to wszystko, ale w Królestwie Niebieskim, a nie w doczesności.
W pewnym sensie tak - ale ten triumf nie jest dzisiejszy, tylko nastąpił w momencie Grzechu Pierworodnego. Jest zresztą pozorny.Choroba to triumf szatana, nowotwór, uczulenie itp.
Owszem. Także za naszą śmierć.Jezus zapłacił cenę za uzdrowienie chorób
A umieramy, prawda?
Mamy to wszystko obiecane w czasach eschatologicznych.
powiedział też że te znaki będą towarzyszyć wierzącym.
Skąd taka informacja?Jezus uzdrawiał każdego, kto do Niego przyszedł.
Nie ma takiego stwierdzenia w Biblii. Raczej nie (patrz Mk 3,10).
Ale to nieistotne.
Bywa i tak, ale to nie jest jedyny powód nie uzdrowienia.Problemem jest nasz brak wiary, a Bóg tego wymaga.
Tak - jeśli taka jest wola Boża.Osoba niewierząca może jak najbardziej doświadczyć uzdrowienia, wiara tego kto nakłada ręce jest wystarczająca.
@Jozek - wróćmy do tematu wątku, ta dyskusja o domyślaniu się do niczego nie prowadzi.