Ja staram się być sobą na tyle
na ile nie przeszkadza to
być sobą innym,
także często, koniec końcem,
nie ma mnie wcale.
Ja staram się być sobą na tyle
To prawda
Ja też bym tak się zachował, odciął się by uciąć nieporozumienieToTylkoJa pisze: ↑2020-12-01, 22:39 Może po prostu miał inny pomysł na znajomość.
Mógł chcieć się z Tobą przyjaźnić albo po prostu być miły, a nie chciał się wiązać. Albo się przestraszył, albo milion innych powodów.
Więcej Ci powiem, sama byłam kiedyś w bardzo podobnej sytuacji, ale ja byłam na miejscu faceta.
Okazało się, że to, co dla mnie było po prostu byciem uprzejmą dla kolegi on odbierał jako flirt. Dlatego postanowiłam totalnie się od niego odsunąć, żeby go nie zranić i jasno pokazać moją perspektywę.
Tylko tutaj sytuacja była o tyle inna, że on nie zdecydował się mi nigdy nic wyznać.
Czy Ty coś mi sugerujesz? Nie znasz mnie, więc przestań mnie oceniać. Ja przychodząc do pracy nie szukałam romansów, po prostu przyszłam pracować! A to, że poznałam sympatycznego kolegę z którym się tako jako dogadywałam zaczęłam w nim się zauroczac. Pisałam już, że jestem łatwowierna i jak ktoś mnie podrywa to szybko w to wpadam. Chciałam poznać męski punkt widzenia na daną sytuację, a Ty wypisujesz mi swoje żale, pretensję i widać, że nie lubisz po prostu kobiet.Jozek pisze: ↑2020-12-01, 22:42 Niepotrzebnie sluchalas kolezanek i rozmawialas o tym z kolezankami.
Oni juz sie dotarli w pracy i moze chcialy ciebie dotrzec, bys znala swoje miejsce, a oni pozostali na swoich.
Ale nie martw sie zbytnio, bo wiem z doswiadczenia ze wyjdziesz na tym dobrze, pozostajac tam gdzie jestes w tym zespole.
Najwieksi kombinatorzy i kombinatorki ktore znalem pod tym wzgledem, przegrali swoje zycie, bo zajmujac sie plotkami i kombinacjami, nie widzieli ze przelatuje ono obok nich niezauwazone. Zostali sami, z masa problemow ktore sami stworzyli i pewnie nawet ich wlasny piesek ich pogryzie.
Ok, dzięki za radę. To sporo mi dało.Dezerter pisze: ↑2020-12-01, 22:44Ja też bym tak się zachował, odciął się by uciąć nieporozumienieToTylkoJa pisze: ↑2020-12-01, 22:39 Może po prostu miał inny pomysł na znajomość.
Mógł chcieć się z Tobą przyjaźnić albo po prostu być miły, a nie chciał się wiązać. Albo się przestraszył, albo milion innych powodów.
Więcej Ci powiem, sama byłam kiedyś w bardzo podobnej sytuacji, ale ja byłam na miejscu faceta.
Okazało się, że to, co dla mnie było po prostu byciem uprzejmą dla kolegi on odbierał jako flirt. Dlatego postanowiłam totalnie się od niego odsunąć, żeby go nie zranić i jasno pokazać moją perspektywę.
Tylko tutaj sytuacja była o tyle inna, że on nie zdecydował się mi nigdy nic wyznać.
z czasem powinno wrócić do normalności tylko on musi zauważyć, że ty go przestałaś zauważać
przykro mi ze tak to rozumiesz.paulis20 pisze: ↑2020-12-01, 22:50Czy Ty coś mi sugerujesz? Nie znasz mnie, więc przestań mnie oceniać. Ja przychodząc do pracy nie szukałam romansów, po prostu przyszłam pracować! A to, że poznałam sympatycznego kolegę z którym się tako jako dogadywałam zaczęłam w nim się zauroczac. Pisałam już, że jestem łatwowierna i jak ktoś mnie podrywa to szybko w to wpadam. Chciałam poznać męski punkt widzenia na daną sytuację, a Ty wypisujesz mi swoje żale, pretensję i widać, że nie lubisz po prostu kobiet.Jozek pisze: ↑2020-12-01, 22:42 Niepotrzebnie sluchalas kolezanek i rozmawialas o tym z kolezankami.
Oni juz sie dotarli w pracy i moze chcialy ciebie dotrzec, bys znala swoje miejsce, a oni pozostali na swoich.
Ale nie martw sie zbytnio, bo wiem z doswiadczenia ze wyjdziesz na tym dobrze, pozostajac tam gdzie jestes w tym zespole.
Najwieksi kombinatorzy i kombinatorki ktore znalem pod tym wzgledem, przegrali swoje zycie, bo zajmujac sie plotkami i kombinacjami, nie widzieli ze przelatuje ono obok nich niezauwazone. Zostali sami, z masa problemow ktore sami stworzyli i pewnie nawet ich wlasny piesek ich pogryzie.