Jak rozmawiać z watpiacymi?

[Lunka]

Powiedzcie mi jakich argumentów użyć w stosunku do osoby (niegdyś wierzącej teraz nie wiem jak określić jej status. Od Kościoła jest bardzo daleko), która twardo twierdzi, że objawienia żadne nie miały nigdy miejsca, że to kwestia chorób, biedy, głodu?
Ja swoje, ta osoba swoje. Wątpię, żebym ją przekonała ale może jakiś mądry punkt widzenia pomógłby mi w rozmowie.

[Jozek]

Nikogo nie przekonasz jesli tego nie chce. Szkoda czasu, podczas gdy mozna pomoc tym ktorzy tej pomocy szukaja.

[Lunka]

@Jozek wiem. Jednak chce mieć mądre kontrargumenty do tego typu stwierdzeń

[Jozek]

Ale nie musisz ich miec na sile.
Jak bedziesz miala kogos nawrocic, to nawet tego nie zauwazysz.
Zreszta, nawracanie na sile, da jedynie odwrotny efekt.

[Lunka]

Zreszta, nawracanie na sile, da jedynie odwrotny efekt.

To akurat wiem

[Zebra]

Skoro była wierząca to co się stało, że już nie jest? Może tu pies pogrzebany.

[Andej]

Nikogo nie przekonasz jesli tego nie chce. Szkoda czasu,

W zasadzie, tak. Też uważam, że nie ma sensu przekonywać argumentami. Wystarczy przyjrzeć się dyskusjo na Forum. Czy ktoś kiedyś przekonał wpadających tu jehowitów, ateistów itp. ludzi? Ano, nie. Tym co można i trzeba robić, to dawanie świadectwa. Czynem. I słowem spójnym z czynami. Więcej zdziałamy dając przykład. Pokazując, że można i jak można. Verba docent, exempla trahunt. Kropla drąży skałę. Po prostu rób swoje.

[krystian.zawistowski]

Powiedzcie mi jakich argumentów użyć w stosunku do osoby (niegdyś wierzącej teraz nie wiem jak określić jej status. Od Kościoła jest bardzo daleko), która twardo twierdzi, że objawienia żadne nie miały nigdy miejsca, że to kwestia chorób, biedy, głodu?
Ja swoje, ta osoba swoje. Wątpię, żebym ją przekonała ale może jakiś mądry punkt widzenia pomógłby mi w rozmowie.

Poczytaj może o cudach. Jest wiele niepewnych, ale część z nich jest współczesna i bardzo trudna do podważenia. Fatima, Całun Turyński, cuda Eucharystyczne, egzorcyzmy, uzdrowienia z górnej półki (noga odrosła, złamanie otwarte się wyleczyło w Lourdes). Co ważne - w żadnej innej religii albo odłamie (pseudo)chrześcijańskim niczego podobnego nie ma.


Przykłady źródeł które lubię.
zbior swiadectw o cudzie słońca w Fatimie:
https://web.archive.org/web/20161128200 ... df#page=90

Artykuły prasowe z Fatimy z października 1918.
https://www.bluearmy.com/wp-content/upl ... a-1917.pdf

prof. Stanley Jaki OSB - "Miracles and Physics"
https://archive.org/details/miraclesphysics00jaki

mój krótki artykulik który odpowiada krótko na argumenty sceptyków- https://www.churchmilitant.com/news/art ... ay-believe

że objawienia żadne nie miały nigdy miejsca, że to kwestia chorób, biedy, głodu?

Chodzi o to, że nie ma Boga bo jest cierpienie? Czy religia powstała dlatego?

[Lunka]

@krystian.zawistowski bardziej tej osobie chodziło o to, że te osoby były tak osłabione choroba, bieda, że sobie to uroily

Dziękuję za interesujące odnośniki

[Jozek]

Dosc wymowny pod tym wzgledem jest film "Hacksaw Ridge", po polsku "przelecz ocalonych", bo jest na faktach autentycznych.

[sądzony]

(...) faktach autentycznych.

a jak ten zwrot brzmi w ang.?

[Lunka]

Dosc wymowny pod tym wzgledem jest film "Hacksaw Ridge", po polsku "przelecz ocalonych", bo jest na faktach autentycznych.

Znam ten film. Jest wspaniały! Płakałam na nim przez większość czasu. Wspaniale głównego bohatera.

I wiesz, nawet poleciłam wcześniej tej osobie ten film, ma go obejrzeć

[Jozek]

(...) faktach autentycznych.

a jak ten zwrot brzmi w ang.?

Najczesciej uzywany jest zwrot "true story".

[Zebra]

Skoro była wierząca to co się stało, że już nie jest? Może tu pies pogrzebany.

@Lunka nie odpowiedziałaś na pytanie

[adampiotr]

najlepiej z nimi nie rozmawiać na temat wiary bo i tak przegrasz w sensie nie ma co szukać najlepszego argumentu.