Bóg który zsyła kary - prawda?

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Zebra » 2021-07-25, 13:02

Nie wiem czy na forum jest już podobny temat, dlatego jeśli jest - można przenieść.

Moja babcia jest przekonana do tego, że Bóg zsyła kary na ludzi i widzi je wszędzie - momentami w swojej chorobie, w różnych kataklizmach na świecie, w innych nieszczęściach. Czasem wręcz straszy, że za to, że ludzie się odwracają od Boga On w końcu takie kary ześle, że w końcu ludzie się obudzą. Chciałabym otrzymać od was bardzo jasną dpowiedź Czy Bóg zsyła kary czy nie?

Powołując sie na dwa filmiki Ojca Szustaka (np. Ten o pożarach w Australii) można powiedzieć, że Bóg kar nie zsyła. Patrząc na tą stronę także:
https://misyjne.pl/czy-bog-karze-za-grz ... o-herezja/
Także widać, że nie ma czegoś takiego jak kara a raczej jak konsekwencja grzechu. W tym filmiku to ksiądz bardzo dobrze wyjaśnia.

Proszę po pierwsze o może jakieś potwierdzenie tej tezy, że Pan Bóg naprawdę nie karze za grzechy, ale też czy macie jakiś pomysł jak mogę dotrzeć do babci? Czy jest w ogóle jakaś możliwość, żeby jeszcze zmieniła zdanie?
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5379
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 855 times
Been thanked: 1407 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: abi » 2021-07-25, 13:04

jak to nie zsyla? w ST tez nie?
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Andej » 2021-07-25, 13:14

Zebra pisze: 2021-07-25, 13:02 Także widać, że nie ma czegoś takiego jak kara a raczej jak konsekwencja grzechu. W tym filmiku to ksiądz bardzo dobrze wyjaśnia.
W kilku wątkach temat był dyskutowany. M.in. w tym dot. kary śmierci. Oczywiście pobocznie. Ale i w innych.

Cały czas twierdzę i głoszę, że Bóg nie karze. Niestety w Katechizmie wciąż stoi napisane, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza. I ludzie odnoszą to do instytucji sędziów.
Bóg w swojej konsekwencji dopuszcza ponoszenie konsekwencji. Nie zsyła kar. CO nie znaczy, że niektóre zdarzenia można traktować jako przestrogi.
Natomiast ludzie wciąż zsyłają na siebie kary. Oraz konsekwencje.

Sądzę, że ludzie są przesiąknięci metodą kija i marchewki. Zapewne mieli z tym do czynienia w domu, szkole, pracy. I nie potrafią inaczej. Wydaje im się, że kij i marchewka to jedyny sposób wychowywania czy utrzymywania społeczeństwa w ryzach.

A Jezus nigdy nie stosował tej metody.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1923
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Andy72 » 2021-07-25, 13:23

Andej pisze: 2021-07-25, 13:14 Cały czas twierdzę i głoszę, że Bóg nie karze. Niestety w Katechizmie wciąż stoi napisane, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza. I ludzie odnoszą to do instytucji sędziów.
Bóg w swojej konsekwencji dopuszcza ponoszenie konsekwencji. Nie zsyła kar. CO nie znaczy, że niektóre zdarzenia można traktować jako przestrogi.
Natomiast ludzie wciąż zsyłają na siebie kary. Oraz konsekwencje.
To że jest Sędzią sprawiedliwym nie oznacza że wszystko przyjemne co nas spotyka typu wygrana w lotto to nagroda za dobre sprawowanie a choroba to kara za złe. Można wręcz odnieść wrażenie że złym się lepiej powodzi (a może odwrotnie, dobre powodzenie powoduje złość a złe poprawia ludzi?)
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19044
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2618 times
Been thanked: 4631 times
Kontakt:

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-25, 13:27

To nie całkiem tak. Pewne grzechy są specjalne i mogą być ukarane już w doczesności.
"Grzechy wołające o pomstę do Nieba" - Tak określana jest szczególna kategoria grzechów, które stanowią najcięższe wykroczenia moralne.
Krzyczą one wprost do Boga o karę, bo są tak bardzo sprzeczne z prawem naturalnym, że ludzka sprawiedliwość jest wobec nich bezsilna, np. nie sposób przywrócić zamordowanemu życie. „Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu” – naucza Syrach (35, 17). Grzechy te powodują wyjątkowo niegodziwe skutki, bo krzywdzą ludzi bezbronnych i są jawną niesprawiedliwością. Z tej przyczyny przywołują one Bożą sprawiedliwość, która – jak od wieków naucza Kościół – wynagradza za dobro, a za zło karze. Kara za te grzechy bywa wyjątkowo dotkliwa, bo ma odstraszać od ich popełniania, ponieważ wyrządzają one wielką krzywdę.
/za https://www.ministranci.pl/Archiwum/201 ... e-do-nieba polecam też https://deon.pl/czytelnia/ksiazki/grzec ... eba,154614 /

To nie znaczy jednak że wszystkie grzechy są karane natychmiast. Mój wykładowca od bodajże katechetyki opowiedział klasyczną historyjkę:
"Dzieci szły na "pachtę" na jabłka sąsiada. Uciekając, Julka przewróciła się i rozbiła kolano. Co to znaczy?"
Część słuchaczy stwierdziła że "Bóg ją pokarał" (albo na ludowo "pokarało ją").
Okazało się, że to był wstęp do tematu tzw. aninizmu - czyli właśnie poglądu o natychmiastowym "pokaraniu". Oczywiście jest to pogląd błędny.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Albertus » 2021-07-25, 13:52

Zebra pisze: 2021-07-25, 13:02 Nie wiem czy na forum jest już podobny temat, dlatego jeśli jest - można przenieść.

Moja babcia jest przekonana do tego, że Bóg zsyła kary na ludzi i widzi je wszędzie - momentami w swojej chorobie, w różnych kataklizmach na świecie, w innych nieszczęściach. Czasem wręcz straszy, że za to, że ludzie się odwracają od Boga On w końcu takie kary ześle, że w końcu ludzie się obudzą. Chciałabym otrzymać od was bardzo jasną dpowiedź Czy Bóg zsyła kary czy nie?

Powołując sie na dwa filmiki Ojca Szustaka (np. Ten o pożarach w Australii) można powiedzieć, że Bóg kar nie zsyła. Patrząc na tą stronę także:
https://misyjne.pl/czy-bog-karze-za-grz ... o-herezja/
Także widać, że nie ma czegoś takiego jak kara a raczej jak konsekwencja grzechu. W tym filmiku to ksiądz bardzo dobrze wyjaśnia.

Proszę po pierwsze o może jakieś potwierdzenie tej tezy, że Pan Bóg naprawdę nie karze za grzechy, ale też czy macie jakiś pomysł jak mogę dotrzeć do babci? Czy jest w ogóle jakaś możliwość, żeby jeszcze zmieniła zdanie?

Ależ oczywiście że Bóg karze!

I nie ma w tym żadnej sprzeczności z tym ze jest to konsekwencja grzechu.

Bóg nas karze i bardzo dobrze bo zgodnie Pismem jest to wyraz Jego miłości do nas.

Tyle tylko ze Bóg karze nas po to aby nas napominać i aby nas kierować na właściwe ścieżki a nie po to aby na bieżąco i zawsze wymierzać ludziom sprawiedliwość

Hbr12: 4 Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi, 5 1 a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów:
Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
6 Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje
2.
7 Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. 9 Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? 10 Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości. 11 Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. 12 Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana!3 13 Proste czyńcie ślady nogami4, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony.
Ostatnio zmieniony 2021-07-25, 15:03 przez Morkej, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Zebra » 2021-07-25, 15:45

[/quote]
Albertus pisze: 2021-07-25, 13:52
Zebra pisze: 2021-07-25, 13:02 Nie wiem czy na forum jest już podobny temat, dlatego jeśli jest - można przenieść.

Moja babcia jest przekonana do tego, że Bóg zsyła kary na ludzi i widzi je wszędzie - momentami w swojej chorobie, w różnych kataklizmach na świecie, w innych nieszczęściach. Czasem wręcz straszy, że za to, że ludzie się odwracają od Boga On w końcu takie kary ześle, że w końcu ludzie się obudzą. Chciałabym otrzymać od was bardzo jasną dpowiedź Czy Bóg zsyła kary czy nie?

Powołując sie na dwa filmiki Ojca Szustaka (np. Ten o pożarach w Australii) można powiedzieć, że Bóg kar nie zsyła. Patrząc na tą stronę także:
https://misyjne.pl/czy-bog-karze-za-grz ... o-herezja/
Także widać, że nie ma czegoś takiego jak kara a raczej jak konsekwencja grzechu. W tym filmiku to ksiądz bardzo dobrze wyjaśnia.

Proszę po pierwsze o może jakieś potwierdzenie tej tezy, że Pan Bóg naprawdę nie karze za grzechy, ale też czy macie jakiś pomysł jak mogę dotrzeć do babci? Czy jest w ogóle jakaś możliwość, żeby jeszcze zmieniła zdanie?

Ależ oczywiście że Bóg karze!

I nie ma w tym żadnej sprzeczności z tym ze jest to konsekwencja grzechu.

Bóg nas karze i bardzo dobrze bo zgodnie Pismem jest to wyraz Jego miłości do nas.

Tyle tylko ze Bóg karze nas po to aby nas napominać i aby nas kierować na właściwe ścieżki a nie po to aby na bieżąco i zawsze wymierzać ludziom sprawiedliwość

Hbr12: 4 Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi, 5 1 a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów:
Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
6 Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje
2.
7 Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. 9 Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? 10 Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości. 11 Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. 12 Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana!3 13 Proste czyńcie ślady nogami4, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony.
Znam ten fragment ale nie odczytałam bym go jako karania takiego jakiego ja mam na myśli....

Chodzi mi o to czy Pan Bóg działa tak, że np. Australia zgadza się na legalna aborcję, więc Pan Bóg "buch" pożar lasów? Czy jeśli ja pokłócę się z kimś to Pan Bóg powie "o no to teraz masz się przewrócisz za karę "?

Odwołując się do tego co mówił jeden czy drugi ksiądz wydaje mi się, że Pan nie karze w taki sposób, że grzech to kara, grzech to kara. Tylko, że mój grzech np. kłamstwa powoduje osłabienie relacji między mną i człowiekiem którego okłamał i to jest moja kara. Ale nie, że Pan Bóg jak dosłownie "zrzucił na mnie".
To co mi zacytowałeś ja bym zrozumiała zupełnie inaczej. Mniej więcej w taki sposób, że tak Pan Bóg karze jak dobry Ojciec I robi to z miłości ale chyba nie w ten sposób, że siedzi i patrzy na nas u mówi: to temu chore dziecko, temu wypadek a temu spalimy jego pole tylko, tylko no nie wiem w sumie trochę jak... poprzez ten skutek grzechu.
abi pisze: 2021-07-25, 13:04 jak to nie zsyla? w ST tez nie?
Abi ale żyjemy w czasach po NT, a tam Pan Bóg nie karze. Tak co najmniej mi się wydaje.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi ale chyba nadal jeszcze nie rozumiem.
Jeśli porównamy fragment przytoczony przez Albertusa z tym o Wierzy w Siloam to chyba coś się nie zgadza.... Po prostu chodzi mi o to, co napisałam wyżej, że Pan Bóg chyba nie działa na takiej zasadzie - tyle już nagrzeszyłeś to masz runie na Ciebie wierza. Tylko karze jak Ojciec ale to nie znaczy, że zsyła kary tylko bardziej pokazuje co się dzieje kiedy grzeszymy. Nie wiem już...

Dodano po 46 sekundach:
Choć kara za grzechy jest oczywiście piekło
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Albertus » 2021-07-25, 16:44

Zebro!

Pisałem już że to nie jest tak że Bóg na bieżąco wymierza sprawiedliwość za złe lub dobre uczynki już tutaj na ziemi.Tym bardziej że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób sami usprawiedliwić nasze winy choćbyśmy nie wiem jakie cierpienia znosili i bez Ofiary Jezusa Chrystusa jest to niemożliwe.Nie ma mowy o żadnym "wyrównywaniu rachunków".

Natomiast fragment który przytoczyłem zachęca wierzących do odczytywania tego co nas spotyka w życiu jako znaków od kochającego Ojca który chce nas pokierować na właściwą drogę. I to właśnie wierzących w Chrystusa mogą spotykać w pierwszym rzędzie różne trudne życiowe doświadczenia.

I jeśli takie doświadczenia wierzących spotykają, szczególnie jeśli można takie doświadczenie odczytać jako karę za jakiś grzech to nie wynika to z braku Bożej łaski i miłości ale jest odwrotnie - jest to wyraz szczególnej miłości.

Nie bardzo rozumiem skąd pomysł że Bóg w Nowym Testamencie już nie karze skoro jest mnóstwo razy napisane ze właśnie karze.Tylko ze celem kar dla wierzących jest ich nawrócenie, jeśli nawracają się bez takich kar to kara jest niepotrzebna.

Ap2:18 Aniołowi Kościoła w Tiatyrze13 napisz:
To mówi Syn Boży:
Ten, który ma oczy jak płomień ognia,
a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu.
19 Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość,
i czyny twoje ostatnie liczniejsze od pierwszych,
20 ale mam przeciw tobie to,
że pozwalasz działać niewieście Jezabel14,
która nazywa siebie prorokinią,
a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę14
i spożywali ofiary składane bożkom.
21 Dałem jej czas, by się mogła nawrócić,
a ona nie chce się odwrócić od swojej rozpusty.
22 Oto rzucam ją na łoże boleści,
a tych, co z nią cudzołożą15 - w wielkie utrapienie,
jeśli od czynów jej się nie odwrócą;


To że każdy grzech rodzi negatywne konsekwencje w życiu ludzi to oczywiście prawda i dotyczy wszystkich ludzi ale Bóg może też interweniować w sposób nadnaturalny w historię świata i w historię ludzkiego życia i to właśnie wierzący mogą się spodziewać szczególnego Bożego prowadzenia poprzez różne znaki. Takimi znakami mogą być kary doczesne.

Skąd pomysł że skoro Bóg jest Miłością to takich kar nie może stosować? Doprawdy nie wiem...
Ostatnio zmieniony 2021-07-25, 19:10 przez Morkej, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19044
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2618 times
Been thanked: 4631 times
Kontakt:

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-25, 16:54

Chodzi mi o to czy Pan Bóg działa tak, że np. Australia zgadza się na legalna aborcję, więc Pan Bóg "buch" pożar lasów?
Czasem może być i tak, zarówno w stosunku do Australii jak i kogoś konkretnie. To wyraz miłosierdzia Bożego - ku nawróceniu. Ale to chyba jednak rzadkość.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Zebra » 2021-07-25, 18:59

@Albertus
Dzięki za komentarz, myślę, że teraz już myślimy tak samo (albo bardziej ja tak samo jak ty). Raczej nie chodziło mi o fakt tego, że kar w ogóle nie powinno być lub, że teraz ja się dziwie, że są i tak dalej. Tylko chyba ten wydźwięk tego słowa ma właśnie takie negatywne znaczenie. A raczej uświadomienie sobie, że Bóg nie karze dla zabawy czy z zemsty a właśnie robi to jak Ojciec. To jest chyba klucz całego sensu pojmowania kary.

Może tu leżał mój problem. W pojmowaniu tego słowa, które chyba najbardziej jest widoczne w tych tekstach z jednej strony o tej wierzy w Siloam a z drugiej w tym cytowanym przez Ciebie Albertus. Czyli reasumując można by stwierdzić, że Pan Bóg karze ale raczej nie tak jak pojmuje to większość (tak mi się wydaje) osób. Czyli właśnie, że popełniłam grzech, więc choroba i teraz Pan Bóg taki zły, że mnie pokarał. Tylko albo - czasem moja choroba jest konsekwencją chociażby życia, które prowadziłam dlatego jestem chora, a czasem może i faktycznie Bóg "karze" czyli w sumie karci jakiegoś człowieka aby może w jakiś sposób zwrócić jego uwagę na dany elementem.
Podoba mi się też to wytłumaczenie księdza z strony wiara.pl
U samych źródeł cierpienia leży ludzki grzech, Grzech Adama i Ewy. To wskutek ich grzechu zło rozlało się na świecie i dotknęło też początkowo wolnych od cierpienia ludzi. W opowieści Księgi Rodzaju widać, że Bóg nie tyle zsyła cierpienie na człowieka, co je dopuszcza. Jeśli Pismo mówi o zsyłaniu cierpienia to najczęściej w tym sensie, że Bóg jest Panem wszystkiego, więc skoro cierpienie się pojawia, to nie bez Jego zgody, Ale - powtórzę - to raczej nie skutek działania Boga, ale braku Jego działania. Bóg dopuszcza, by zło dotknęło człowieka, nie broni go przed nim...

Tak jest na początku Biblii. Potem, w historii Izraela, cierpienie traktowane jest jako kara za grzechy. I to nie tylko osobiste grzechy ludzi, ale też grzechy ich przodków. Mocno takiej koncepcji sprzeciwiają się prorocy. Nie -mówią - każdy odpowie za swoje grzechy, na pewno nie za grzechy przodków... Warto w tym miejscu zauważyć, że także Jezus przeciwstawia się pojmowaniu cierpienia jako prostej kary za grzechy. Wyjaśnia pytany o chorobę głuchoniemego od urodzenia, że człowiek ten choruje nie wskutek grzechu, ale aby się na nim objawiła chwała Boża...

Jest w Starym Testamencie jeszcze jeden "pomysł na cierpienie. W Księdze Hioba. To próba ze strony Boga. Chodzi o pokazanie, jak mocno Hiob ufa Bogu....

W Nowym Testamencie pojawia się - jak już napisałem - pomysł, że cierpienie może być wpisane w Boże plany. To znaczy że dzięki temu cierpieniu może zdarzyć się coś dobrego. jakby kwintesencją tej odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia jest śmierć Jezusa. "W Jego ranach jest nasze zdrowie". Ale, zaznaczam, nie chodzi o to, że krwiożerczy Bóg szukał ofiary, żeby się za grzechy zemścić. Tu chodzi o posłuszeństwo. Posłuszeństwo, które nie cofnie się nawet przed ogromnym cierpieniem. Jezus był wierny Ojcu mimo że za to go w okrutny sposób zabili. Możemy mieć nadzieję - św. Paweł o tym pisze - że nasze dobrowolnie przyjęte cierpienie też jakoś przyczynia się do zbawienia świata, jakby przymnaża łaski w świecie, bo przymnaża ludzi, którzy Bogu ufają....

I to chyba najważniejsza część tej wielopoziomowej odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Ono dobrowolnie przyjęte przysparza chwały Bogu. A przez to przemienia świat na lepszy... Bardzo ważne jest tu to, że sam Bóg, Syn Boży Jezus Chrystus, przez tę próbę posłuszeństwa mimo cierpienia też przeszedł... I na pewno rozumie jakie to straszne, i ze trudno się z tym pogodzić. Sam ze strachu przed męką pocił się krwawym potem....
Ta idea, że Bóg dopuszcza a nie zsyła może i dalej do mnie bardziej przemawia; ale mam wrażenie, że no tak jak mówiłam mniej więcej rozumiem.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Andej » 2021-07-25, 21:03

Albertus pisze: 2021-07-25, 16:44 Pisałem już że to nie jest tak że Bóg na bieżąco wymierza sprawiedliwość za złe lub dobre uczynki już tutaj na ziemi.
A w jaki sposób karze? Jak może ukarać kogoś, kto Go odrzucił i nienawidzi?
A w jaki sposób ma ukarać kogoś, kto przeszedł przez czyściec i został zbawiony?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Albertus » 2021-07-25, 21:10

Andej pisze: 2021-07-25, 21:03
Albertus pisze: 2021-07-25, 16:44 Pisałem już że to nie jest tak że Bóg na bieżąco wymierza sprawiedliwość za złe lub dobre uczynki już tutaj na ziemi.
A w jaki sposób karze? Jak może ukarać kogoś, kto Go odrzucił i nienawidzi?
A w jaki sposób ma ukarać kogoś, kto przeszedł przez czyściec i został zbawiony?
czyściec to kara doczesna ale temat jest o karach Bożych tutaj na ziemi

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Andej » 2021-07-25, 21:16

Skoro na temat kar na ziemi wypowiedziałeś się jednoznacznie w zacytowanym zdaniu, to cóż jeszcze dodać.

A czyściec nie jest karą, tylko oczyszczeniem. Jest drogą do zbawienia.
Nie potrafię sobie wyobrazić, aby droga do zbawienia mogłaby karą być?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Albertus » 2021-07-25, 21:26

Andej pisze: 2021-07-25, 21:16 Skoro na temat kar na ziemi wypowiedziałeś się jednoznacznie w zacytowanym zdaniu, to cóż jeszcze dodać.

A czyściec nie jest karą, tylko oczyszczeniem. Jest drogą do zbawienia.
Nie potrafię sobie wyobrazić, aby droga do zbawienia mogłaby karą być?
Karanie przez Boga swoich dzieci służy ich zbawieniu i uświęceniu.

Polecam lekturę listu do Hebrajczyków:

Hbr12: 4 Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi, 5 1 a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów:
Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
6 Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje2.
7 Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. 9 Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? 10 Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości. 11 Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. 12 Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana!3 13 Proste czyńcie ślady nogami4, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony. 14 Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg który zsyła kary - prawda?

Post autor: Andej » 2021-07-25, 21:53

Wydaje mi się, że żyjemy w różnych sytuacjach.

Uważasz, że Bóg Ciebie karze. Może i tak. Mnie doświadcza, ale nie karze.

Bóg doświadcza mnie w jakimś celu. Konkretnym. Ale dotychczas nigdy nie ukarał. Zawsze darzy mnie ojcowską miłością. I wybacza.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”